Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

p212

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1949
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez p212


  1.  

    To chore że sama lecę w bok, ale nie chciałabym by z inną to zrobił.

    Ty Kajkosz proszę nie wkurzaj mnie jeszcze bardziej. Człowiek się pogubić nie może? Nie ma prawa mieć wątpliwości? Czemu mówisz że przy mnie traci czas. Ja chcę dobrze. Przede wszystkim nie chce nikogo ranić. Twoim zdaniem powinnam zostać sama, co? 

    Każdy może się pomylić, ale skoro wiesz, że się pomyliłaś, pogubiłaś to na co czekasz? 


  2.  

    Właśnie nie, tu nie chodzi o to że ten drugi mi nie zapewni tego co ten obecny. Właśnie wręcz trochę przeraża mnie myśl o jego planach bo mam kogoś i nie wiem sama czy chce to zmieniać. Zaczęłam szczerze dostrzegać że źle robię i naprawdę czuje ze się pogubiłam. Nie znaczy że nic nie czuję do mojego faceta. Nie czułam z jego strony tej czułości, delikatności, przestał mnie witać jak zawsze buziakiem, przestał nazywać kochaniem, stąd ucieczka w jakąś wirtualna przestrzeń gdzie to poniekąd dostałam. Naprawde jak każdy człowiek też potrzebuję czułości. Ale rozumiem że sam się też oddalił przez ten chociażby brak seksu. 

    Ale to ty doprowadziłaś do zaniku tej czułości, delikatności, pocałunku, mówienia kochanie. Odsunęłaś się wymyślając jakieś fobie przed ciąża, odsunęłaś się bo sama nie wiedziałaś czego chcesz i na koniec odsunęłaś bo poznałaś kogoś w necie. Nie obwiniaj go za to lecz siebie. Tymczasem ty nadal paplasz się w tym wszystkim i czekasz aż ten z neta okaże się księciem na białym koniu.

    • Thanks 1

  3.  

    przede wszystkim znajdz w sobie te odrobine uczciwosci do faceta z ktorym mieszkasz, pokaz mu ze masz innego, ze z nim piszesz I planujesz przyszle zycie, twoj facet ma swoje lata I dla niego kazda stracona u twojego boku chwila jest cenna

    Albo niech mu pozwoli na ulżenie sobie z inną i niech się zastanawia 🙂

    • Thanks 1

  4.  

    No ja właśnie piszę tu bo jestem w kropce. Nie chcę go zdradzać, chciałabym by się ułożyło, ale ciągnie mnie do innego. 

    Ale ty już go zdradzasz emocjonalnie. Gdybyś chciała żeby się ułożyło, to przestałabyś sobie zawracać głowę jakimś kimś z internetu i skupiła na tym co wymaga poprawy.


  5.  

    No ale mój facet zaznacza że dobrze ze ja nie chcę dzieci bo on sam też raczej ich nie będzie chciał. Wiem że to dziwne że blokuje się przed facetem z którym jestem a nie przed obcym typem, ale prawdę mówiąc nie wiem jak byłoby na żywo. Może tez bym jednak nie chciała? To tylko może moje wyobrażenia, ta chęć na innego. 

    Twoja odpowiedź jest nie na temat


  6.  

    Panie Kajkosz, proszę, nie powtarzaj się, bo nudne to już jest. Jak już pisałam czytaj uważniej. Pisałam, że on nie chce też dzieci, wręcz mówi że nigdy nie będzie chciał prawdopodobnie (co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie, więc się blokuje przed seksem z nim). Druga kwestia piszesz ze mnie nigdy nie podniecal. Podniecał na początku bardzo. Więc po co mam mu takie coś mówić? Nie wkurzaj mnie tylko napisz coś z sensem jak pozostali. Pozdrawiam 😉

    Przede wszystkim to istniej takie coś jak antykoncepcja. Skoro on w tym momencie nie chce dzieci to można przyjąć, że tym bardziej stara się nie doprowadzić do sytuacji, w której mogłoby dojść do nieplanowanej ciąży (aczkolwiek wszystko może się zdarzyć). Dlatego twoje wytłumaczenie "co mnie też może stresować automatycznie że jak wpadnę, to on ucieknie" zwyczajnie nie trzyma się kupy. Wolisz nie kochać się z partnerem którego kochasz w obawie że on odejdzie z powodu ciąży, jeśli nie będziesz się z nim kochać to odejdzie bo w ogóle nie "uprawiacie" seksu.


  7.  

    Nie wiem nawet co konkretnie jest nie tak, po prostu mnie nie podnieca. Może strach przed tą ciąża, nie wiem. Blokuję się, sucho jak na saharze. Odczuwam ból, nie sprawia mi totalnie przyjemności. 

    No może mieć kogoś na boku, jak najbardziej. Ale nie sądzę. Póki co mówi mi, że nie ma nikogo ale jak tak dalej będę robić to sobie kogoś znajdzie. Mówi to otwarcie. Zaznacza że nie chce innej w swoim życiu, ale jeśli w łóżku ja nie chcę to będzie z inną to robił, bo ma swoje potrzeby. Jak to nazywa będzie ona "tylko do łóżka". Niedobrze mi się robi jak o tym wspomina ale rozumiem go. Może chce na mnie jakoś wpłynąć, nie wiem. 😕

    Ty zapewne też mówisz mu ze nikogo nie masz


  8.  

    Serio jesteś taka naiwna i wierzysz w każde piekne słówko tego z Neta? Ani razu się nie widzieliscie na żywo a on Ci wciska bajki ze jesteś miłościa jego życia i wszystko by zrobił dla Ciebie, żyć bez Ciebie nie potrafi i Ty w to wierzysz?? 🤦 pewnie typowy bajerant i nie jednej tak pisze. Gdyby tak było to już dawno dazylby do spotkania (nie zważając na to ze masz kogoś, bo chciałby przekonać Cie do siebie na żywo za wszelka cenę) a tu tylko pisanie. 

    Może liczy na bzykanie na pierwszym spotkaniu a potem ślad po nim zaginie 🙂


  9.  

    Właśnie nie chce go tak traktować. Dlatego zaczęłam miec mieszane uczucia, zaczęłam poważnie odczuwać że robię źle. Gryzie mnie sumienie. Jak już pisałam wyżej, próbowałam naprawić to co się nie układało, ale ten z neta mi na to wręcz nie pozwalał, nie pozwalał mi o sobie zapomnieć. Nie chodzi mi o to że chce już z tym swoim facetem zostać bo tak mi wygodnie tylko po prostu nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale tak samo ten z neta tak mi zawrócił w głowie że ciężko mi jak nie rozmawiamy. A logiczne że nie można mieć obu. 

    Ale mieszane uczucia to żadna próba "niechcenia" takiego traktowania. Gdybyś nie chciała tak go traktować, to powiedziałabyś mu ze musicie sobie zrobić przerwę w znajomości, i wytłumaczyć dlaczego. Po drugie gdyby zależało ci na uratowaniu związku i prawdziwej próbie naprawy, to definitywnie odcięłabyś się od tamtej internetowej relacji w myśl zasady, jeśli kocha to zrozumie i poczeka.

    Nie wyobrażasz sobie życia bez niego bo innego życia nie znasz, nie byłaś z nikim innym. Przyzwyczaiłaś się że on jest, przyzwyczaiłaś się do sposobu spędzania czasu. I wg mnie tylko to cie przy nim trzyma, przyzwyczajenie i lęk przez rozstaniem, oczywiście plus lęk przed porażką związana z nowym partnerem.

    • Thanks 1

  10.  

    No wywołała bo to spowoduje że stanę przed pewnym wyborem. Trochę mnie przeraża myśl że nawet się nie spotkaliśmy a on już mówi o wspólnym życiu. Mam wrażenie że żyje wyobraźnia za bardzo. Zdarzało się że mu mówiłam, że nie wiadomo jak będzie na żywo, może nie będzie już tego czegoś. Powiedział na to, że nawet do głowy nie przyjmuje takiego scenariusza. 

    Smutne jest to, że zaczynasz traktować partnera jako koło ratunkowe, alternatywę dla nieudanej próby budowania nowej relacji - lepszy rydz niż nic. Jeśli masz odrobinę godności i szacunku dla niego, to odejdź i wówczas szukaj.

    Wyobraźnia działa, a w przypadku osoby poznanej w necie działa intensywniej. Dla własnych potrzeb, budowany jest jej idealny wizerunek, umniejsza się drobne ułomności, nie dostrzega ich. Wszystko po to by poczuć sie lepiej, otoczyć pancerzem we własnym urojonym, wyimaginowanym świecie, który w zderzeniu z rzeczywistością, niejednokrotnie pęka niczym mydlana bańka. Wtedy zdruzgotani porażką, z podkulonym ogonem "wracamy" do partnera


  11.  

    Wiem że mi nic nie da. Ale właśnie przez to że się nie dogadujemy w łóżku to mnie ciągnie to tego by z innym spróbować. Zaznaczam że to mój pierwszy i jedyny partner łóżkowy. 

    A dlaczego wam się nie układa w łóżku? 

    Ciągnie cię do nowego bo ten nic nie mówił o związku, jednak jak sama zauważyłaś, jego chęć przeprowadzenia się do twojego miasta, wywołała w tobie lekką panikę


  12. Zdrada nic ci nie da, co najwyżej nadrobisz zaległości do których sama doprowadzasz. Problem z obecnym partnerem nie zniknie jeśli prześpisz się z innym. Nawet jeśli się z nim rozstaniesz i będziesz z nowym to i tak problem wróci. Teraz jest dobrze bo jesteś zauroczona, a do tego co też normalne w tej fazie - on nie mówi o małżeństwie dzieciach stabilizacji.

    Wspomniałem że to ty doprowadzasz, bo to ty masz lęk przed stabilizacją co doprowadza do odsuwania się od partnera a tym samym mniejszej jego czułości. Poza tym kusi cie nowy idealny partner z internetu, ale ogarnia cię tez lek przed tym nowym. Z drugiej strony masz stabilizację dotychczasowego związku i partnera na którego możesz liczyć. Wiesz ludzie czasem muszą wpaść z deszczu pod rynnę aby się otrzeźwili i zobaczyli co stracili.

     


  13. Sądzę, że z trójkątami to jest podobnie jak z jazdą samochodem powyżej dozwolonej prędkości. Wiele osób je demonizuje i ostrzega przed konsekfencjami, ale czy mocniej wciskając gaz nie czynimy tak samo? To może nie skutkować niczym , może skończyć się drobnym pouczeniem albo poważniejszymi skutkami. Tak samo jest z trójkątami. Jednym po takim eksperymentowaniu nic nie jest a inni leczą rany po efektach tej jazdy. 

    W necie można przeczytać wiele opinii o trójkątach, jednak z tymi głosami jest jak z opinią o zakupach w sklepach. Zadowoleni z zakupów i obsługi zazwyczaj nie wchodzą na stronę sklepu by zostawić tam pozytywny komentarz, a ci niezadowoleni nie czekają z zamieszczeniem negatywnej opinii - które to bardzo często mają przewagę.

×