Kasia83.1
Zarejestrowani-
Zawartość
494 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasia83.1
-
Dokładnie tak. Jak jest choć jedna komórka zaplodniona i transfer odbędzie się zgodnie z planem to nie dzwonią.
-
Hej. U mnie okres pojawił się po ok tygodniu po odstawieniu leków. Ja akurat zrobiłam sobie dłuższą przerwę w próbach, ale znam osoby, które zaczynały od początku już w następnym cyklu.
-
Dziewczyno wyluzuj, szkoda Twoich nerwów. Skorzystaj, że jeszcze możesz i wypij lampkę wina, odstresuj się żebyś miała siłę do walki
-
Różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale my nastawiamy się na pozytywy, ok? Bądź dobrej myśli.
-
Super wynik!
-
Koniecznie daj znać jakie wrażenia i nastawienie po wtorkowej wizycie
-
Zatem działaj, a w każdej chwili zwątpienia wbijaj na forum, będziemy Cię "ciągnąć za uszy"
-
A może mąż będzie Ci je robił? Wierzę, że jest Ci ciężko, wszystkie przez to przechodzimy. Może zastanów się czy na pewno jesteś gotowa na to wszystko już teraz? Czasem może lepiej chwilę poczekać, poukładać sobie wszystko w głowie, przygotować się psychicznie. Bo tego, że dasz radę to jestem pewna, nie taki diabeł straszny. Jednak Ty też musisz być o tym przekonana.
-
Hej. Myślę, że strach jest tutaj normalny i zrozumiały, a przy pierwszym podejściu to już w ogóle kosmos. Ja 2 razy miałam długi protokół, ale hiperstymulację raz. Wiele dziewczyn, mimo kilku stymulacji w długim protokole, nie miała hiperstymulacji wcale. To chyba trochę loteria. Fakt, jest sporo leków, ale pomyśl jaki masz cel i ile możesz zyskać, o co walczysz. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, a nawet przez jakiś czas ułożyć życie wg dawkowania leków. Czas szybko mija, a upragniona ciąża wymaże wcześniejsze niedogodności. Głowa do góry i działaj
-
To cudnie, bardzo się cieszę Fajnie, że wszystko tak dobrze idzie i niech tak będzie całą ciążę ❤
-
Gratulacje! To teraz dbaj o siebie i maluszka i rośnijcie zdrowo
-
Trzymam kciuki żeby było ok
-
Iryza i jak usg?
-
Hej. Znam kilka osób, którym udało się w Invimedzie. Każda klinika ma swoje sukcesy i porażki. Jeśli czujesz się właściwie zaopiekowana, to chyba nie ma powodów do zmiany.
-
Ja dodawałam krew dzień wcześniej. Następnego dnia w poludnie miałam usg I już były wszystkie wyniki, ale z rozmów z kolezanami wiem, że w niektórych laboratoriach każą czekać kilka dni na wyniki. Spokojnie, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, a wyniki dostarczysz jak będziesz je miała. Najważniejsze chyba żeby w usg wszystko dobrze wyszło i za to trzymam kciuki. Nie stresuj się kochana.
-
My właśnie do Rogozy jeździliśmy. Po ostatnim spotkaniu z nim po nieudanej próbie, powiedziałam, że nigdy więcej on.
-
Jeśli o mnie chodzi to do Gdyni trafiliśmy jako zoltodzioby, a tą klinikę polecił mój ginekolog. Generalnie ja byłam zadowolona, bardzo lubiłam naszego lekarza, mimo, że jest chaotyczny i przez dlugo czas zachowywal się jakby widział mnie pierwszy raz, ale to nie był dla mnie problem, podobnie jak to, że nie udało się. Po otrzymaniu wyników bety zadzwoniłam, zgodnie z umową, do lekarza, a ten poprosił żeby umówić się na wizytę, na której omówimy co mogło pójść nie tak i podejmiemy wspólną decyzję dalszych działań. No i pojechalismy. A lekarz przy nas tylko wydrukował nasza dokumentację i stwierdził, że mamy umówić się na kolejną wizyte, to on pogada z embriologami i ustalimy co dalej. Prawie 200 km drogi, chyba 150zl wizyta, a lekarz tylko wydrukowal dokumenty. Po tej wizycie stwierdziłam, że nigdy więcej tam nie pójdę. No i padło na Invicte.
-
Za drugim. Pierwsza próba w Invimedzie.
-
W Invimedzie próbowaliśmy raz. Jeden zarodek, hiperstymulacja, nieudana próba. Drugi raz próbowaliśmy w Inviccie i udało się. U nas problem z nasieniem męża. Zarodki obumierały w 4/5 dniu, embriolog mówi, że to właśnie przez nasienie. Generalnie uważam, że jak ma się udać, to się uda. Wiele czynników na to się składa, a my tak naprawdę na niewiele mamy wpływ. O dr. Głodku jakiś czas temu tu dyskutowałyśmy i przeważały pozytywne opinie. Tak z ciekawości, u kogo leczylaś się w Gdyni? Pozdrawiam Cię serdecznie i przesyłam moc uścisków.
-
Hej. Polecam Piotra Głodka, specyficzny, ale fajny i w naszym przypadku skuteczny. W Gdańsku też znaleźliśmy się po nieudanej próbie w Invimedzie w Gdyni bez żadnego mrozaczka.
-
Oj leci, leci. My w piątek 20tc zaczynamy. Niewiadomo kiedy czas mija
-
Ulka super! To który to już tydzień?
-
Kochana daj sobie czas. Teraz jesteś obolala, zmęczona i zniechęcona. Teraz zrób na co masz ochotę, krzycz, płacz, rzuć talerzem. Ja też podziwiam dziewczyny, które od razu wstają i walczą. Ja tak nie potrafiłam, ale taka już jestem. Ty też przeżyj tą porażkę po swojemu. Wiem też, że teraz żadne słowa nie pomogą. Przesyłam Ci uściski i ❤❤❤
-
Jesteś silna, tylko teraz dopadło Cię zwątpienie. Daj sobie czas i luz. Ja też potwornie zniosłam porażkę, długo się podnosiłam. Każda z nas jest inna i każda inaczej przeżywa niepowodzenia. Trzymaj się kochana. Po nieudanym transferze od razu odstawiłam wszystkie leki. ❤ dla Ciebie
-
Hej. U mnie też wzdęcia zaczęły się kilka dni po transferze. Lekarz zalecił espumisan, który niewiele pomagał. W ulubione jeansy nie mogłam się dopiąć już miesiąc po transferze. W ogóle mam wrażenie, że brzuch mam większy niż inne kobiety w tym samym tc, ale w sumie to bez znaczenia. Fakt faktem, że brzuch od razu miałam duży.