![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2019_07/K_member_194000079.png)
Kasia83.1
Zarejestrowani-
Zawartość
494 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kasia83.1
-
Nie wiem jakie masz wyniki, ale hematokryt w ciąży jest niższy, a norma hemoglobiny od 11,5.
-
No właśnie w ciąży normy są troszkę inne przy wielu badaniach. Dla swojego spokoju może skontaktuj się z lekarzem wcześniej?
-
Hej. Moim zdaniem jest ok. Normy tsh w ciąży są inne niż "normalnie" i zaczynają się od 0,1.
-
Hej. Mnie w Inviccie też zalecił do 12, ale brałam do 13, bo tak wypadła wizyta u mojego ginekologa. Też się bałam, że za szybko. Lekarz wytłumaczył, że jak już łożysko jest dobrze wykształcone, to przejmuje funkcje i dalsze branie nie ma sensu. A jeśli zauważy coś nie tak, czy pojawia się krwawienia zawsze może wrócić do podawania progesteronu.
-
Invicta Gdańsk, wychodziłam zaraz po podaniu zarodka. Z weryfikacją danych trwało pewnie z 10 minut.
-
Paulina ciesz się jutrem i bądź dobrej myśli. Trzymam kciuki i ściskam Cię mocno ❤
-
Ulka, Jezioranka, Ava cały czas się zastanawiam czemu los aż tak doświadcza. Każdy ma jakąś wytrzymałość, a tutaj ciągle przekraczamy jej granice. Tylko gdzie jest kres, gdzie wytchnienie? Czy to Bóg, zrządzenie losu, pech? Jestem obecnie w 19tc, do tej pory wszystko ok, tylko ten strach, który nie pozwala w pełni się cieszyć. Jestem też na grupie dziewczyn rodzących w tym samym miesiącu. One już wyprawki robią, pokazują fotki wózków, a u nas nic, bo boję się, że to jeszcze może runąć. Spokojna jestem ok 2 dni po wizycie u lekarza. Potem lęk wraca i to silniejsze ode mnie. Nawet nie wiem czemu to piszę, ale nigdzie indziej nie mogę się tak szczerze wygadać. Nikt nie zrozumie tego co czuję, tak jak zrobicie to Wy.
-
Ava tak mi przykro. To nie powinno się przytrafiać. Nie ma słów, które teraz ukoiłyby ból. Ja nie mogę zaakceptować tego, że takie rzeczy przytrafiają się też tym, które przez lata starają się o dziecko. Jednak na niewiele mamy wpływ. Ściskam Cię mocno
-
Dokładnie tak jest. Jak my podchodzilismy po nieudanej próbie, to sami proponowaliśmy lekarzowi "I jeszcze to i to i tamto tez", a on tłumaczył co nie ma sensu, a co może pomóc. Dla nas nawet 1% dodatkowy skuteczności to już było dużo
-
Milka super! Gratulacje!
-
Ulka, trzymaj się dzielnie, rób badania, trzymam mocno kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło i Twoja córcia była zdrowa ❤
-
Hej. My mieliśmy i nacinanie otoczki i embryo glue. Transfer udany, czy dzięki temu to już się nie dowiemy
-
To super, 4 już niedługo, trzymam mocno kciuki. Mężczyznom potrzeba więcej czasu niż nam, a jeśli mogę coś wtrącić, to buduje ich też wiara w nich i chwalenie za starania. Przynajmniej w naszym przypadku to też pomogło.
-
Hej. Czas zależy od tego czy lekarz od razu zdecyduje się na in vitro czy będzie się próbował coś "naprawiać". U nas za pierwszym razem trwało to ponad rok, bo lekarz w klinice próbował ratować nasienie męża lekami. Za drugim razem poszło już szybko, bo ok 2 m-cy. Myślę, że musicie liczyć ok 20 tys. na wizyty, leki i procedurę, a do tego doliczyć dojazdy, chyba, że macie klinikę blisko. Pozdrawiam.
-
Hej. A ja myślę, że żadna z nas nie ma lepiej czy gorzej. Każda ma tu swoją historię, swoją tragedię i swoją drogę do sukcesu i spełnienia marzeń. Każda też doświadcza chwili zwątpienia czy załamania. Dobrze to z siebie wyrzucić, bo i po co kumulować złe emocje. Myślę, że żyjemy w dobrych czasach, medycyna jest na wysokim poziomie i lekarze mają rady na wiele dolegliwości. Trzeba tylko im zaufać. To co nam wydaje się nie do przejścia, dla lekarzy stanowi chleb powszedni. Zatem słuchajcie lekarzy i działacie. Buziaki i miłego, budzącego się, nowego dnia
-
Fakt, jesień piękna, trzeba korzystać. Miłego popołudnia
-
Trzymam kciuki
-
Uwierz, że dasz radę się podźwignąć, ale teraz masz czas słabości i pozwól sobie na nią. Każde emocje są nam potrzebne do zbudowania siły. Jakoś martwiłam się o Ciebie i od rana myślałam co u Ciebie. Może dlatego, że jeszcze niedawno sama próbowałam składać siebie z miliona kawałków porozrzucanych wszędzie. Trzymaj się dzielnie i płacz, krzycz kiedy masz ochotę. To wszystko jest potrzebne.
-
Uwierz, że dasz radę się podźwignąć, ale teraz masz czas słabości i pozwól sobie na nią. Każde emocje są nam potrzebne do zbudowania siły. Jakoś martwiłam się o Ciebie i od rana myślałam co u Ciebie. Może dlatego, że jeszcze niedawno sama próbowałam składać siebie z miliona kawałków porozrzucanych wszędzie. Trzymaj się dzielnie i płacz, krzycz kiedy masz ochotę. To wszystko jest potrzebne.
-
Sylwia, jak się dziś czujesz?
-
Tunessia gratulacje!!!❤
-
Ech, Sylwia, ja też już się przekonałam, że za bardzo nie ma co się zwierzać, bo mam wrażenie, że w oczach innych wymyślam problemy z du... A może po prostu ludzie nie wiedzą jak zareagować i szukają plusów w sytuacji. My z mężem też mieliśmy pod górkę. U nas problem z poradzeniem sobie z porażką po pierwszym in vitro. Powiem Ci, że rozwód wisiał w powietrzu, dużo czasu minęło zanim ulozylismy to w sobie i stwierdziliśmy, że chcemy być razem i jeszcze spróbować. A ile się wydarzyło w tym czasie... Musieliśmy nauczyć się rozmawiać ze sobą, a to najtrudniejsze. Nie krzyki, nie płacze, a dopiero konkretna rzeczowa rozmowa dala efekty, ale do tego musieliśmy dojrzeć. Życzę Wam dużo siły i umiejętności szczerych rozmów. Ale się rozpisałam...
-
Tunessia i Ola czekamy na relacje z wizyt!
-
Sylwia, jesteśmy tu po to, aby dawać sobie wsparcie, bez względu na wszystko. Czasem trzeba się wygadać, a najczęściej to obce osoby są najlepszymi adresatami. Zatem nie łam się i jeśli czujesz taką potrzebę, pisz. Ściskam Cię mocno.
-
My w trakcie leczenia zmieniliśmy lekarza, bo poprzedni odchodził. Mamy problem z nasieniem. Pierwszy lekarz mówił o 2, drugi stanowczo odradzał, z uwagi na często występujące trudności w ciąży bliźniaczej. Ostatecznie posluchalismy lekarza i podano mi jeden. Okazał się szczęśliwy. Tak, jak pisze Tunessia, naturalnie kobiety też zachodzą w ciążę bliźniacze i nie wszystkie mają problemy. Może pogadaj z lekarzem jakie wg niego są argumenty za i przeciw i podejmijcie decyzję. Pozdrawiam.