Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Damian154

Zarejestrowani
  • Zawartość

    21
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Damian154

  1. Cześć Lisek :). Trzymam się dalej swoich postanowień .Nowy rok i świeta nie są wyjątkiem .Treningi praca odpoczynek.3 ważne rzeczy dalej i tego się trzymam .W marcu mam kolejną krew oraz wizytę u hepatolog no i obaw jakoś nie mam.Może czasami podjadam i jem za dużo ale lepiej jeść niż się napić także będzie dobrze.Oczywiscie rzeczy nie tłuste i td I dziękuję że pytasz. A u Ciebie wszystko dobrze ? Pozdrawiam i czekam na odpowiedz
  2. Lisek masz rację w 100 % :)Nic dodać nic ująć ..
  3. Mam olejek z ostropestu dodatkowo 3 razy dziennie oraz herbatę i w proszku dodawane do np jogurtu
  4. Cześć .Tak wiec krew w normie .Gastroskopia bez zmian .Żylaki przełyku są ale dalej na 1 stopniu.Zapalenie wątraby dalej i podobno cięzko to jest wyleczyć dlatego też dostałem na żołądek tabletki.Na wizycie u hepatolog spytałem się o te tabletki i mogę je brać bo to nie są typowe antybiotyki tylko na ten żaładek osłaniające bardziej wiec nie beda mieli wpływu na wątrabe znacznie i tylko miesiąc mam je brać.Co do biopsji to zrobią mi najpierw nie inwazyjną czyli takie usg co zastępuje biopsje .Ale to za jakieś ponad półr roku ponieważ powiedziała że jeszcze sobie ta wątraba odpocznie przez pół roku.Następna wizyta 25 marzec u hepatolog.Gastroskopie chyba mi zrobią dopiero za półtorej do 2 lat ponieważ powiedziała że jak tak się będe trzymał jak teraz to nie widzi potrzeby robić za rok i nie wyklucza dalej tego że one znikną.Tylko że z jej obserwacji jak już są takie przypadki małych żylaków to znikają owszem zdarza się ale po 2 nawet 3 latach od leczenia i również mam na to szanse.Oczywiscie jak są małe tak jak w moim przypadku.Ogólnie ona widzi to pozytywnie i dobrze gdyż z dnia na dzień zmieniłem diete oraz oczywiscie odstawiłem alko.Nawet się śmiała ze mnie że aż tak siebie samego katuje dietą jak odpowiedziałem jej na pytanie co jem i powiedziała że spokojnie mogę troche jedzenie urozmaicić .Dała mi krew na marzec też osobno na cukier odrazu mi to sprawdza w marcu bo przed wizyta oczywiscie tydzien lub 2 wczensiej mam zrobić krew.Mam pozwolenie na ćwiczenia nie widzi przeciwwskazań i sam lepiej się czuję jak ćwiczę wiec do treningów już wracam a w sumie już mam za sobą 3 od tej wizyty :).Odstawiła mi tabletki jedynie które zapisała to oczywiscie heparagen.Mogę nawet kupić sobie białko po treningu pić ale oczywiscie najlepiej z dobrej firmy a nie byle jakie ale od lat kupowałem tylko z olimpu.Poza białkiem nic poza nie moge ale to akurat nie problem bo zawsze ćwiczyłem tylko na białku bo to podstawa po treningu.Żadne sterydy i td mnie nie interesowały tak czy siak więc zaczynam jeść coraz wiecej ale w odstępach czasowych no i treningi,praca i walcze dalej .Wierzę w to że na nastepnej gastroskopii tych żylaków nie będzie .Do tego dążę i to jest piorytet w mojej głowie.Także pół roku spokoju od badań .Pozdrawiam Lisek
  5. No tak na 1 zmiane jest ok Co prawda przy olejach i td ale hepatolog nie widzi raczej jakiś zastrzeżeń abym tam pracował :).Mam małą siłownie w domu i będe ćwiczył w domu bo po pracy to o wiele lepsze.Złapała mnie ostatnio grypa dość mocno..zeszły wtorek i czwartek to była tragedia w pracy.Ciężko jest wyleczyć grype bez antybiotyków które powinienem brac jak lekarka stwierdziła ze grypa i ze antybiotyki konieczne.Ale się uparłem że dam rade wyleczyć bez żeby nie niszczyć wątraby lekami i prawie już się udało.Od momentu kiedy wróciłem do pracy mało jadłem.Zostawałem sobie nadgodziny a potem ta grypa i jak zawsze bywam chory to nie jem praktycznie nic .Schudłem 6 kg :(.Ale apetyt już wraca .Ja nadgodzin już nie zostaje wiec powoli zaczne wiecej jesc i wracam do treningów.Krew mam już za sobą.Wyniki zostawiłem do odbioru w dniu wizyty i hepatolog bo tam wlasnie je robiłem i zostały one w kartotece i w piątek gastroskopia..Czuję że nie mam czego się bać w porównaniu z tym co było rok temu jak szedłem bo drastycznie trzymam diete czasami za bardzo oraz oczywiscie zero alkoholu plus leki i wiem że zrobiłem wszystko aby było lepiej lecz nie pewność i strach jest im bliżej piątku.22 natomiast mam wizyte u hepatolog i z wynikami i z krwi i gastroskopii do niej .Wiem że tak czy siak czeka mnie podobno biopsja dlatego aby za jakiś czas sledzić postęp choroby lub jej ewentualne zatrzymanie.Lecz dopiero wróciłem do pracy nie chce brać jakiegoś dłuższego l 4 mam nadzieję że nie będzie ta biopsja konieczna na już .Lecz za jakiś tam czas pół roku może rok.Co do jedzenia myśle ze jak czasami coś zjem słodkiego nic się nie stanie coś tam wspomniała ostatnio że najważniejsze jest odstawić alkohol.Jedzenie tez jest ważne ale żebym nie popadał w jakieś obsesje bo po to mam lek heparagen przed jedzeniem i on dużo daje.Ale lekarka rodzinna mnie nastraszyła że mam podejrzenie cukrzycy wiec i tak staram sie odpuszczać i jak odpusciłem to potem nie miałem praktycznie w krwi cukru na kolejnych badaniach krwi.Mam nadzieje ze to tylko podejrzenia chociaż czuję się słabo na co dzień jak nie jem słodkich rzeczy.Tak czy siak lepiej że się dowiedziałem niż dalej bym nie wiedział bo było by z tygodnia na tydzien miesiąca na miesiac coraz gorzej.Pozdrawiam
  6. Do Gość Gość Lisek -Cześć :). Znajomi już nie istnieją .Zostali nie liczni ale i tak podchodze do nich już ostrożnie .Na wakacjach ludzie pili i td jedynie co pomyślałem że żałuję ale nie było smutku z tego powodu że nie moge sie napic lecz złosć co ja zrobiłem ze swoim życiem.Ale nie ciągnie mnie i nawet jakbym sie dowiedział że jestem za jakis czas prawie zdrowy i ze jeszcze lepiej to wygląda bo by sie stał cud to juz nie wrociłbym tak czy siak do picia bo po co skoro nawet nie czuje takiej potrzeby.No i 2 rzecz to własnie co napisałaś 1 piwo drugie a potem może i kieliszek.nie chce to nie do mnie.Wystarczająco musiałem tego wypić żeby to mieć i mam dwa wyjscia albo pic i liczyć że bede miał szczescie na pare lat zycia albo zostać przy tym zyciu co mam teraz czyli zero alko dieta siłownia i td .Oczywiscie wybieram do drugie .Pozdrawiam Lisek
  7. Powody aby wrócić do picia ''Bo coś tam by się znalazły'' Ale nie zamierzam.Bo widzę że nic a nic mi to nie pomogło wręcz przeciwnie.Szkoda tylko że tak pózno.Tak pisałem bo coś tam.Bo każda sytuacja miała jakiś wpływ na to że poszedłem pić.I potem te ucieczki w picie przerodziły sie już w alkoholizm.Tak dałem dupy.Bo mogłem wtedy sie ogarnąc tak jak teraz gdzie potrafie spędzać czas przy kimś kto pije i mnie to nie rusza.A zamiast isć w piatek na impreze to zasuwam sobie na siłke.I cholernie tego żałuje.Ale tak jak piszesz to ode mnie zależy czy wróce do picia.Na dziśiejszy dzien jestem nastawiony że nie wróce i mam nadzeje że tak zostanie.Na pewno jestem zdeterminowany mocno a co będzie to zobaczymy.Tak jak napisałem '' sam sobie na to zasłużyłem ''
  8. Przykro mi że nie miałaś normalnego dzieciństwa .Masz racje.Powinienem się ogarnąć wczesniej.Moja mama miała wsparcie i ma do teraz.Widzisz własnie tak się spostrzega kogoś kto pije.Że ma w dupie wszystkich i patrzy tylko na siebie..Otóż nie zawsze.Na mnie każdy mógł liczyć tak samo wtedy jak piłem jak i teraz jak nie pije.Pomagałem każdemu jak mogłem .W różnych sytuacjach i sprawach.Szkoda że ja nie zawsze mogłem liczyć na nich.A ta ''drobna kłotnia'' była związana z czymś poważniejszym.Ale chyba nie będe pisał tutaj swoich prywatnych rzeczy dokladnie co i jak. '' Gdyby nie marskość zapewne piłbyś dalej. W międzyczasie założyłbyś rodzinę, spłodził dzieci i ...olił im życie bo jesteś taki DELIKATNY. '' No i tu sie mylisz.Nie znasz mnie wgl a wrzucasz mnie do jednego worka z innymi.Jedyna rzecz która się tu zgadza to że całkiem możliwe że piłbym dalej.I tego nie wykluczam. Co to tego że jestem taki delikatny to nie życzę Ci abyś miała depresję.Gdzie napisałem że jestem lepszy ?Chyba nie zrozumiałaś tego co chciałem przekazać.9 lat ? Gdzie wyczytałaś że 9 lat ? Czy napicie się raz na jakis czas piwa to juz wyrabianie sobie stażu ?W takim razie ludzie którzy piją raz na2-3 tygodnie wyrabiają sobie już staż -Nie sądze.Takie picie gdzie przeginałem nie trwało 9 lat tylko o wiele wiele mniej. Mimo tego że piłem to nie było dnia abym nie był ubrany w czyste rzeczy,ogolony i nie brał prysznica 2-3x dziennie.Więc nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Że ktos pije to że ma wyje.bane na innych patrzy tylko na siebie i td.Bo tak nie zawsze jest.W takim razie jak na menela jak to napisałaś nie wyglądałem najgorzej.Jedyne czego żałuję to że uciekałem w alko i z czasem nie mogłem już z tego wyjść bo przerodziło się to w alkoholizm .Co za tym idzie nabawiłem się choroby.Ale nikomu nie robiłem krzywdy ,awantur w domu i td.Jak tylko mogłem to pomagałem komuś kto tej pomocy potrzebował.I to się nie zmieni.Bo tak zostałem wychowany i tak już mam w naturze.Tak więc na przyszłość nie osądzaj ludzi i nie oceniaj tylko i wyłącznie na podstawie że ma sie problem z alkoholem.Bo problem z alkoholem to jedno a bycie dla kogoś człowiekiem i szanowanie innych to drugie.Pozdro.
×