jokata

Cześć czwóreczka. Krzyczałam ale tak cichutko, żeby nikt nie słyszał pierwszego wyrazu. Ale za to Kielce krzyczałam głośno!

No ale za to masz dzisiaj fajny dzień. Wygrała drużyna, której kibicowałeś (no bo chyba nie przerzuciłeś się na kibicowanie Kielcom).

Chyba nieeee... Gdybym robiła wszystko o czym przeczytam, to życia by mi zabrakło

Już wiem dlaczego wygrali! Bo trzymaliśmy kciuki!

Brawo Ty. Aż poczytałam w necie i nawet link wstawiłam do tego meczu ale niestety post wisi na różowo. O ile dobrze zapamiętałam ostatnie zwycięstwo z nimi było w 2016?

Smofik, a nie pomożesz mu? Nawet autentyczny Rocco nie poradzi z całymi Kielcami

Dzień dobry. Już jasno. Wstajemy, bo bardzo nam się chce do pracy Miłej środy

Aż się cieszę, że ja tak nie mam. Lenię się ile mogę. Taka już jestem zmęczona tym lenistwem, że chyba się wykończę

Dostałaś dzisiaj w kość?

Czwóreczko, on tak z tęsknoty, bo długo Cię nie było

Smofik, Ty na pewno marzyłeś o połączeniu kuchni z jadalnią?

Już wiem, dlaczego dokuczasz chłopczykowi. Bo chcesz, żeby Ci pomógł ten gruz wynosić? Myślę, że dobre piwo odniosłoby lepszy skutek od dokuczania

Nigdy marudna nie była No chyba, że Ty ją marudnością zaraziłeś Zaraziłeś? Przyznaj się!

A Tobie się nie oberwało?

Powiedziałabym, że nowości też się zdarzają a nawet powinny

Jak się nie pospieszysz, to zjesz za późno i potem będzie cię bolał brzuch

Jeśli już było rozstanie, to zwykle było z jakiegoś powodu. I ten powód może powrócić. I wtedy co? Następne rozstanie i ten ból z nim związany?

To lepiej nie czekaj, tylko już zacznij jeść, bo i tak już bardzo późno

Chłopiec, a Ty już masz pochłonięty dzisiejszy przydział kilokalorii?

To zjedz coś. W dzisiejszych czasach nikt nie powinien głodować

Czuję, ze tym razem chyba o coś więcej

To zapytam tak, jak czwóreczka? A nie boisz się? bo coś tak jestem dziwnie przekonana, że chyba nie o salsę tu chodzi

Miłego dnia śpiochy

Miłych snów Petro

To może czas na leki na nadciśnienie Czasami na widok białego fartucha ciśnienie wzrasta albo z powodu czekania pod gabinetem, gdy ktoś się wepchnie