Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez majami

  1. Jesteśmy umówieni na USG...kazał się pokazać...
  2. Oj wiem...i z całego serca Ci tego życzę
  3. Będziesz szczęśliwa jak zobaczysz
  4. Eh, no oby...u mnie w ogóle wszystko małe i chude, więc i beta cienka...ale ważne że w mieści się w normie...chyba...
  5. Dziewczyny...mam wyniki...trochę się martwię...ale może taka moja uroda? Co 48h mam wzrost wartości średnio o 70%...dziś to 217mIU...kurcze, niby wg norm podwaja się co 2-3 dni a co 48h to minimum 66%, ale czy to mimo wszystko nie za wolno, czyżbym była typem, że jednak trwa to nieco dłużej a końcu ruszy...? Dwa dni temu było 125, więc wzrost jest, ale czy z kropkiem wszystko ok? Jejku...wizyta dopiero we środę...
  6. aaaaaaa ale może to lepiej...ja dziś rano wygoniłam wspólnika, żeby sam załatwiał spawy i tak siedzę sama jak na szpilkach
  7. Keffy, wspólnie na pewno ustalicie optymalny plan...trzymaj się dzielnie
  8. No teraz to szczególnie uważaj...ale jestem z Tobą
  9. Tik, tak...ciężko...właśnie pomyślałam o Tobie...dajesz radę?
  10. nie będzie takiej potrzeby Olu
  11. Zostaną, zostaną...a gdzie im będzie lepiej?
  12. Oluś, no nie wiem, coś mnie dręczy...ot takie głupie przeczucie...ale...obiecałam sobie, że jeśli dziś będzie ok, to już odpuszczam sobie i Wam nie truję, tylko grzecznie i spokojnie czekam...Buzi
  13. Werka, zarażaj spokojem...ja wiem, że nasze wyniki 15-16, ale co chwila odświeżam stronę...
  14. Keffy, u mnie nie ma tajemnicy z całego procesu (oczywiście wiedzą tylko ci, co powinni), ale to co odczuwasz, jest zupełnie normalne, choć chyba u mnie jest troszkę inaczej...ja też już cieszyłam się ze wstępnego sukcesu na pierwszym etapie (zarodek się zaimplantował), podzieliłam się ze wszystkimi tą wiadomością, a dziś umieram ze strachu czy aby na pewno nie za wcześnie, czy wszystko zmierza w dobrym kierunku i obawa którą mam, to taka, że zawiodę...siebie, najbliższych...że właściwie nie powinnam jeszcze się cieszyć, bo zaraz mogę przecież płakać...to jest taka cieniutka linia między spełnieniem marzeń a ich straceniem... Czasem myślę, że lepiej, gdyby nikt nie wiedział...może presja (sama ją sobie narzucam) powoduje, że nie potrafię się wyluzować i ze spokojem czekać na to, co się wydarzy, a przecież już nic więcej nie mogę zrobić... Może dlatego, że to wszystko jest takie nowe, pierwsze... Jedno jest pewne, każda z nas przeżywa to po swojemu, ale ponieważ dzielimy te same doświadczenia, to tutaj nie mam oporów przed pisaniem o tym, tak wiele dziewczyn na forum, wielokrotnie podchodziło do procedury, przeżywając porażki, nie poddały się, dlatego nie obawiam się pisać że dziś znowu testuję, nawet gdyby miało być źle...
  15. Olu, nawet się boję tak o sobie myśleć , ale dzięki za słowa otuchy, dziś znowu kilka z nas czeka...ehh
  16. Wercia, u mnie 13 dpt...zazdroszczę spokoju, to dobry znak i zobaczysz piękny wynik
  17. Werka, bywa mi niedobrze, częściej wieczorem ale rano też...ale wie wiem czy to ze stresu...no i apetytu w ogole nie mam...dziś dla swojego spokoju sprawdzę czy beta rośnie, bo coś mnie jednak dręczy...jak pójdę rano tez wyniki ok.16, czyli razem sie dowiemy...:)
  18. Cudownie, niech siedzi tak grzecznie 9 mcy...kochana, cieszę się z Tobą i szczerze zazdroszczę
  19. Oj dzielna jesteś, dobrze, że już po wszystkim :-), oby wszystko było dobrze
  20. Dzięki skarbie, wszystko sprawa indywidualna, u mnie 4 dniowa morulka, do tego sredniaczek, może późno sie zaimplantowala i dłużej rozkręca...a wkrótce ruszy, zeby za tydzień był pęcherzyk no oby...a i ty się doczekasz swojego szczęścia, przeciez wiesz...
×