Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez majami

  1. Dzwonił lekarz, potwierdził, że doszło do implantacji...następna weryfikacja we środę...musimy odwrócić ten zły trend...ale pewnie u mnie z dwóch przetrwał tylko jeden
  2. Kochana, aż się boję cieszyć, ale coś ruszyło...Twój też myślę, że już się urządza na dłuższy czas
  3. Dziewczyny, mam wyniki...beta (7dpt) 18,7...estradiol 3463, progesteron 25,4...hmmm co myślicie?
  4. To ciekawe Olu, czy spotkałyśmy się w rano pod/w invicta, też byłam o 7 na pobraniu
  5. Tak Olu, na pewno, jest ordynatorem tej części szpitalnej invicty...lubi przegadać wizytę o byle czym, dlatego tym razem nie ulegnę i będę oczekiwać więcej konkretów. Szwagierka też była prowadzona przez Jeżaka i za 3 razem sukces
  6. My leczymy się u dr Pałaszewskiego, Jeżak robił mi pickup
  7. Olu, no chyba też pozostaniemy...ale już mądrzejsi, chyba nie padają tu nazwiska, ale u kogo się leczysz jeśli możesz powiedzieć?
  8. Lexy, mam dokładnie tak samo, miałam transfer 2 morulek, pozostałe 3, chociaż rozwinęły się do blastki (ze względu na święto 11 listopada) przetrzymali do 7doby, to fragmentacja była zbyt duża i nie było sensu mrozić. Jeśli moja dwójka co przetransferowali nie dała rady, to i ja zaczynam od nowa. Nie martw się kochana, Tobie musi się udać!
  9. To super wynik, no wytrzymać będzie ciężko
  10. Dzięki Lexy :-), już teraz można tylko czekać...ale wkrótce Twój czas :-), w invikcie 3,7 i 11 dzień...u Ciebie kiedy pierwszy test? Jak się czujesz?
  11. Tak właśnie jest, a tymczasem jutro druga weryfikacja (7dpt)...jakoś już się godzę, że jeszcze nie tym razem...
  12. Nie martw się, może lekarz niechcący uszkodził jakieś naczynko w przekrwionej macicy, jeśli teraz już wszystko ok, to spokojnie czekaj
  13. Pytam, bo z dziewczyną z którą miałam pickup, byłyśmy dwie na sali, zaprzyjaźniłyśmy się i od tej pory jesteśmy w kontakcie. Po zabiegu spojrzałyśmy na swoje rozpiski dawkowania leków i były identyczne...Po pierwszej telefonicznej weryfikacji, miałyśmy niemal identyczne wyniki progesteronu, tylko że do niej zadzwonił inny lekarz a do mnie prowadzący (nas obie). I tak mój zalecił mi jedynie zwiększenie dawki luteiny z 3x2 do 3x3, a jej ten inny lekarz koleżance z 3x2 do 3x4 i dodatkowo jeszcze 3x2 po język...już sama nie wiem komu ufać, kto ma rację, skoro wyniki takie same, to skąd taka różnica...czy ten mój doktorek nie podchodzi do spawy jakoś tak rutynowo, automatycznie No nic, nie marudzę.
  14. Renia, nie dostałam żadnej podpowiedzi, może Ty powiesz mi, czy zmieniłaś lekarza? Czy dalej poprowadzi Cię ten sam?
  15. Super, że jest uśmiech, do boju i powodzenia Reniu
  16. Beti, nie chcę Cię straszyć, bo nie o to chodzi...sama stymulacja i reakcja organizmu, ile pęcherzyków urośnie, ile z nich pozyska się komórek jajowych, ile z tych pozyskanych będzie dojrzałych, ile się zapłodni, ile będzie się prawidłowo dzielić i ile dotrwa np. do 5 doby...no i ryzyko hiperstymulacji, co tylko przedłuży cały proces... Ale ne pewno będzie OK
  17. Dziewczyny, powiedzcie mi, pewnie już w sobotę (II weryfikacja) okaże się czy będzie runda druga, tzn. wszystko od nowa, ale tak z Waszego doświadczenia, myślicie że warto zmieniać lekarza prowadzącego? Czy mając już więcej doświadczenia więcej oczekiwać od tego samego lekarza? Czy Was prowadził cały czas ten lekarz? No bo w Invicta chyba pozostanę...
  18. Sam transfer to najprzyjemniejsza część całego procesu - oznacza powodzenie na dotychczasowych etapach, a to już dużo. Także nie martw się i róbcie niezbędne badania.
  19. Muffin, rozumiem Cię doskonale, wczoraj na telefonicznej konsultacji po pierwszej weryfikacji, lekarz stwierdził że "progesteron mógłby być wyższy"...miałam wg rozpiski brać zastrzyki z prolutexu, ale dopiero od wczoraj...a ja już dziś czuję i wiem, że powinnam przyjmować je od dnia transferu...a też dostałam ich tylko 7...teraz pewnie już za późno, raczej nie mam złudzeń Zainspirowałaś mnie i w następną środę na wizycie też nie odpuszczę. Walcz dzielnie!
  20. Cieszcie się tą chwilą, wreszcie rodzinka w komplecie, baaardzo się cieszę :-)
  21. Werka, Lexy, kieruję do Was cieplutkie myśli, sam transfer, jest wzruszający ale i troszkę rozczarowujący, bo trwa tylko chwilkę (ale musi, bo dzieciaczki nie lubią zmiany środowiska), także bierzcie maluchy do domu, grzecznie przyjmujcie leki i za parę dni chwalcie się pięknymi wynikami. dla Was
  22. mocno mocno dziękuję , w sobotę już będzie wiadomo
  23. Lexy, właściwie to niecałe 4 dni
  24. Cześć dziewczyny, no jestem po pierwszej weryfikacji (po podaniu dwóch 4 dniowych kropków)...i tak: beta 1,2, estradiol 4627, progesteron 17,70...czekam na telefon od lekarza, ma dzwonić po 15tej, ale chyba zamiast na telefon od niego, powinnam czekać na cud... Trzymam za Was kciuki
  25. Strasznie mi przykro Muffinko, popłaczę razem z Tobą, tym bardziej, że dziś zadzwonili z laboratorium z informacją, że dwa pozostałe zarodki rozwinęły się do blastocysty, ale miały za duży poziom fragmentacji i nie nadają się do zamrożenia :-(, także z tych dwóch moruli z sobotniego transferu jakoś nie mam złudzeń że się uda (jutro pierwsza weryfikacja 4 dpt co i tak nic nie powie), więc na następny raz nie mam nic i cała droga od nowa... Przytulam Cię mocno
×