Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez majami


  1. 57 minut temu, Ava123123 napisał:

    Cześć dziewczyny dawno tu nie zaglądałam nie miałam siły, widze że jakieś fatum spadło na nas i nie tylko u mnie jest źle 😞

    Jak wiecie u mnie serduszko przestało bić, wylądowałam w szpitalu, dostałam tabletki poronna a na drugi dzień łyżeczkowanie. To co przeżyłam w szpitalu to był dla mnie koszmar, najgorszemu wrogowi tego nie życze. Do dziś mam traume jak sobie o tym przypomne. Kończyłam sie z bółu, straciłam tyle krwi że masakra, normalnie lało sie ze mnie 😞 ale udało mi sie złapać zarodek i wysłałam do kliniki żeby zrobić badanie genetyczne płodu. Chciałam sie dowiedzieć co było powodem że zarodek przestał sie rozwijać. Nie wyszła żadna wada ale wyszło że miała to być dziewczynka. Boli mnie to strasznie jak sobie pomyśle że mogłam mieć córkę, dziś bym była w 10tc 😞 

    Iryza: wszystko bedzie dobrze, musi być ❤️❤️ 

    Paulina, Gosia, Ona: bardzo wam współczuje, wiem co czujecie, to jest straszne. Tak chcemy mieć dziecko, robimy wszystko co sie da a los tak nas karze 😞 

    Muffin : doskonale Cie rozumie, to forum własnie po to jest żeby sie wyżalić. Nikt nas tak dobrze nie rozumi jak my siebie same. Inni (rodzina, przyjaciele) mówią że wszystko bedzie dobrze, że rozumieja itp ale nikt tego nie czuje to co my czujemy. Też tak mam że nie moge patrzeć na kobiety w ciąży, normalnie szlak mnie trafia. Nie żebym strasznie zazdrościła, nawet nie potrafie powiedzieć jakie to jest uczucie, gniew... żal... przykrość... że ten świat jest taki niesprawiedliwy. Okrutny!!! 

    W grudniu porobie wszytskie badania z mężem i po nowym roku bede powoli zaczynać przygotowania do punkcji. Jakoś to będzie, jakoś... nie wiem. Puki co mam zamiar zamknąć sie w klatce, nie wychodzić z domu żeby nie patrzeć na "brzuchy" bo wyląduje w psychiatryku tak to strasznie boli mnie 😞 

    Radzę sobie jakoś, nie chce mi sie nawet płakać, nie mam juz siły ale przychodzą czasem takie chwile (codziennie) że w środku aż sie serce z bólu gotuje 😞 😞 😞 

    Dziewczyny może nastepny rok będzie dla nas przychylniejszy 🙂  Nie mam już wiary, ale wam życze wszystkiego co najlepsze ❤️ 

    Ava, dobrze że się odezwałaś, nawet nie wiesz jak wiele z nas podzieliło Twój los, ja też trzy lata temu przeżyłam stratę, ale po cichu i w tajemnicy. Poza partnerem nie byłam w stanie z nikim się tym podzielić. Ty masz Nas. Już nie pozwolimy Ci się poddać. Czas leczy rany. Bądź silna a zwyciężysz.


  2. 1 minutę temu, Muffin napisał:

    Dopiero we wtorek mogę zrobić badanie krwi, będzie to wtedy 14 dpt. Kupiłam test o czułości 10 (podobno) bo na ulotce nie jest napisane jakiej czułości jest test 🤦‍♀️ dziwne to. Dzisiaj mam 10 dzień po transferze i test z poronannego moczu wyszedł negatywny, także już chyba nie mam na co liczyć.

    Przykre to jest strasznie, gdzie nie spojrzeć kobiety w ciąży a ja już tyle lat nie mogę zajść, boli to cholernie. Przepraszam musiałam się wyżalić. 

    Muffinko, dziś jest zły dzień, poczekaj do wtorku, wszystko jest możliwe, los musi się odwrócić i na pewno do Ciebie się uśmiechnie 🙂


  3. 44 minuty temu, Emmi. napisał:

    Cześć dziewczyny mogę do Was dołączyć Co prawda dopiero w lutym będę miała invitro ale myślę o tym... Po czytałam trochę forum... Życzę Wam wszystkim aby się udało. 

    Jeśli mogę zapytać jakie miałyscie amh? 

    Cześć Emmi, witaj w rodzinie 🙂

    U mnie AMH kilka miesięcy temu 1,67, a 10 dni temu 3,12


  4. 3 minuty temu, Ona2019 napisał:

    Dziewczyny niestety nie udało się, jestem załamana 😔

    Kolejne nieszczęście, a listopad miał przynieść nam szczęście...za dużo tego, Ona, kochana, złość i smutek, przykro mi, nie tak miało być. Trzymaj się dzielnie i próbuj dalej, spawy niemożliwe załatwiamy od ręki, ale na cuda trzeba chwilę poczekać, poczekaj a ta chwila nadejdzie...

    Iryza, poczaruj coś, bo jakaś klątwa nad nami zawisła 😞😞


  5. 6 minut temu, Gość Gosia12323 napisał:

    Jest już wynik, beta 0,2<

    Ale przynajmniej dzięki wczorajszej histerii dzisiaj już nie będę płakać.

    Także rozkraczania się na fotelu ginekologicznym ciąg dalszy nastąpi już niebawem. :classic_unsure:

     

    Jakaś czarna seria nas ostatnio prześladuje...przykro jak diabli, szkoda i dlaczego...eh, zbieraj siły, nogi szeroko i siadaj na ten fotel tyle razy ile trzeba. Dasz radę. Przytulam.


  6. 1 minutę temu, Gość Gosia12323 napisał:

    Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za to wsparcie ❤️  jest ten smutek gdzieś w sercu, ale płynąca od Was pozytywna energia dodaje otuchy 😘😘

    Mam przeczucie, że beta potwierdzi tę 1 kreskę, ale badanie zrobić trzeba, żeby przedstawić wynik w klinice.

    Najbardziej z tej całej procedury nie lubię ciągłego usg  i jeszcze to, że znowu trzeba przejść przez punkcję. Taki jakiś dyskomfort że się jest nieprzytomną, a potem jak mija znieczulenie  to się nie pamięta czy się jakichś głupot nie gadało 😋

    Dobra, postaram się ograniczyć jęczenie i narzekanie. Iryza, mam nadzieję,że moje potłuczone skrzydła sprawnie się wygoją 😘

    Gosiu, jeszcze nic nie jest przesądzone i liczymy na pozytywne zakończenie 🙂 a o skrzydła się nie martw, posklejasz, połatasz, zrosną się i jeszcze pofruniesz prosto do celu...

     


  7. 8 minut temu, malagosia napisał:

    Dziewczyny dostałam kwalifikacje na zabieg!!!! Zaczynamy 🙈! Dziś miałam usg i są piękne pecherzyki w prawym jajniku. Czekam na 2dc i zaczynam leki. Trzymajcie kciuki proszę ✊🏼✊🏼✊🏼✊🏼☺️

    Super Małgosiu, trzymamy, niech rosną pięknie twoje pęcherzyki 🙂 teraz już z górki

     

    • Thanks 1

  8. Przed chwilą, Zuzana napisał:

    Napeweno kochana będzie transfer a po nim wszystkie bedziemy bić brawa z okazji gratulacji, że się udało 🙂

    Dzięki Zuzana, kochana jesteś, widzę, że to nie tylko ja jestem takim rannym ptaszkiem, ale dzień muszę zacząć od przejrzenia co u Was 🙂troszkę świruję, wiesz jak to jest, liczę godziny ile mniej więcej mają te nasze komórki, już 67h, więc jest szansa że któraś powalczy do końca 🙂

     

     


  9. 5 godzin temu, Gość Gosia12323 napisał:

    Tyle dziś się wydarzyło na forum, wcześniej się trochę rozpisałam,ale chyba moja wiadomość nie przeszła. Jutro testuję betę, ale dziś już zrobiłam test, wyszła 1 kreska, także nie mam złudzeń. Był tylko 1 zarodek 2dniowy  i zero mrożaków. 

    Przepłakałam cały wieczór, milion myśli w głowie, wiecie jak to jest, to poczucie niesprawiedliwości i w ogóle to wszystko, ta pustka w sercu i zgaszona nadzieja.

    Paulina, płakałam dziś razem z Tobą kochana, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej, że już powoli wraca spokój

    Najgorsze są te pytania ludzi kiedy w końcu się zdecydujecie na dziecko itd..

    Będę walczyć dalej, aż do skutku. Także zgłoszę się do lekarza i obmyślimy dalszy plan (znowu zastrzyki,tabletki,wizyty i usg, kombinacje w pracy z wcześniejszym wyjściem,wolnym dniem). No tak, nie ukrywam rozgoryczenia, od miesięcy wszystko kręciło się wokół ivf, bez skutku. Chociaż podobno za 2 razem szansę są większe,niż za 1.

    Dziewczyny, czy możecie powiedzieć jak wyglądał u Was długi protokół? Ile to trwa? Czy 2 podejście miałyście od razu czy po przerwie?

     

     

    Gosiu, właściwie już skończyłam długi protokół, wszystko trwało od początku października do wtorkowej punkcji, czyli powiedzmy 5 tygodni...to wcale nie jest tak długo, nie martw się. Najpierw antykoncepcja, potem jedne zastrzyki co drugi dzień (gonapeptyl), potem doszedł menopur i tyle. Nie wiem czym lekarze się kierują przy wyborze protokołu, ale może twój organizm potrzebuje dłuższej stymulacji, żeby lepiej zareagować. Czy moje (pierwsze) leczenie było standardowe tak na próbę, czy "szyte na miarę" okaże się - dziś ostatni dzień kiedy mogą zadzwonić i mój świat runie, jak nie - jadę w sobotę na transfer. Przytulę do serca choćby jedynego malucha.

    Dwudniowy zarodek może potrzebować więcej czasu niż blastka, nie traktuj testu jako ostateczności, poczekaj proszę na betę, bo wszystko jest jeszcze możliwe.

    Przytulam, daj znać.


  10. 3 minuty temu, Gość Iryza napisał:

    Jeju dziewczyny znowu ryczę, rozwaliła mnie ta fala wsparcia i czułości od Was💗jesteście mega. 🏋️♂️🏋️♂️Pocieszam się, że to podobno nie będzie mój lekarz główny, bo chyba z takim traktowaniem to nie wyrobię. Kolejna wizyta za tydzień, zobaczymy. Nie oczekuję,  że będzie tak jak w invikcie, no ale to dziś to mnie chwilowo przerosło. Badania na razie super, TWIXY podobno bardzo dobrze, ja póki co też, więc będzie co ma być, będę mamą😊

    No i wróciła nasza dzielna twardzielka Iryza! Maluchy super i mama super i tak ma być. Jeszcze wiele łez się poleje, ale tylko ze szczęścia 🙂


  11. 15 minut temu, Gość Iryza napisał:

    Paulina dziś byłam w poradni ciąży mnogiej w szpitalu klinicznym gdzie od teraz będą prowadzić moją ciążę. Wizyta miała być jutro, no ale źle mnie zapisali i kazali przyjechać koniecznie natychmiast. Nieistotne. Usłyszałam dziś, że: in vitro miałam bardzo radykalną metodą przeprowadzone, że jeśli uda się donosić to będzie cesarka, bo inaczej stanie mi serce, pęknie macica, wysiadą mi nerki, trzustka się rozwali itp. Itd., że ze względu na mój wiek ryzyko jest ogromne, itd itd. I że w każdym momencie ciąża może być przerwana. 

    I wiesz co Paulino? Popłakałam się w samochodzie, nerwy mi puściły, ale wiem, że będę robiła wszystko, by ciążę donosić, dzieci urodzić. Już nie raz słyszałam, że ciąży nie będzie, potem nieudane transfery, teraz usłyszałam, że będzie bardzo trudno utrzymać ciążę. W ciążę udało się zajść, i to podwójną, więc może uda się dorwać do końca, najważniejsze to się nie poddać. Ty na pewno, jestem o tym głęboko przekonana, zrobiłaś wszystko, by się udało, to los zadecydował, że jest inaczej, ale nie poddawaj się, walcz, gdzieś tam czeka na Ciebie Twój maluch. 

    Dziś płaczę z Tobą, ale nie tracę w Ciebie wiary, NIE TRACĘ W CIEBIE WIARY💗

    No nie wierzę, rozumiem szczerość do bólu, czasem może tak trzeba, ale czy naprawdę można kobiecie, która w końcu uzyskała upragnioną ciążę mówić takie rzeczy?! Chyba wyrecytowali Ci wszelkie możliwe powikłania ciąży mnogiej i in vitro nie ma tu nic do rzeczy. Kochana nasza, nic się nie martw, donosisz, i nic Ci nie pęknie i nie wysiądzie, cesarki robiło się do niedawna nawet na życzenie, więc spokojnie. Wybacz, ale naprawdę nie mogę się pogodzić z takim traktowaniem przyszłej, a właściwie już mamy...Ufaj sobie, słuchaj sygnałów, które wysyła Ci twój organizm, dbaj i rozpieszczaj siebie i maluchy. Jesteśmy właściwie w tym samym wieku staruszko, ściskam Cię mocno ale delikatnie 🙂


  12. 1 minutę temu, Gość Patrycja napisał:

    Tak, byłam. Od jutra zaczynam Bemfole a tu dziś na usg już 16 pęcherzyków, po 8 na każdym jajniku, dr był zadowolony i ja też 😊

    Miałam dziś też pobierana krew na morfologie, krzepliwosc itp. Następna wizyta 12 listopada, punkcja planowana ok. 19 listopada 😉

    Pięknie 🙂 to niech teraz rosną, mają jeszcze trochę czasu 🙂


  13. 5 minut temu, Gość Alutka napisał:

    Hej dziewczyny już dlugo czytam Wasze forum i bardzo Wam dziękuję pomimo iz do tej pory sama nic nie pisałam wiele czytanie mi uświadomilo. Sama niedawno zaczełam stymulacje do krótkiego protokołu, decyzja podjęta świeżo po laparoskopii i histeroskopii. Niestety mam jeden jajnik i jeden niedrożny jajowód i werdykt in vitro.  Jest to moje pierwsze podejście po 7 latach starań i znowu iskierka nadziei . Gratuluję Tym którym się udało i cały czas dopinguje Tym które walczą. Każda z nas przeszła swoją drogę ciężką przed nami jeszcze kreta droga, ale napewno ze szczęśliwa meta. 

    Cześć Alutka, fajnie, że zdecydowałaś się napisać, pisz co u Ciebie, jak stymulacja i wyniki, trzymam kciuki za Twoje powodzenie 🙂


  14. 21 minut temu, Gość Paulina napisał:

    Niestety moje kochane.. 😢😢

    Wyję już od godziny. Beta 2.3 😞😞 Chcę umrzeć..

    No nie wiem co napisać :-(, tak bardzo, bardzo mi przykro...już tak wiele dziewczyn dzieliło Twój los, więc i Ty odnajdź w sobie siłę i walcz dalej. Nie pisz tylko takich ostatecznych rzeczy, bo masz stworzyć nowe życie i kropka. Przeżyj tragedię, wypłacz a potem osusz łzy i wracaj na ring. Silniejsza. Przytulam Cię z całej siły, jesteśmy z Tobą.

×