Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

majami

Zarejestrowani
  • Zawartość

    382
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez majami


  1. 1 minutę temu, Ola_ napisał:

    Majami błagam, przestań myśleć o ciąży biochemicznej. Przecież wszystko jest w porządku. Tak bym chciała, żebys miała już w sobie ten spokój i pewność, że wszystko jest ok. Że wreszcie będziesz mamą ❤️

    jedna naturalna strata, półtora starań i 38l...jakoś za mało czasu na spokój...ale walczę 🙂 , może następnym razem spotkamy się na korytarzu, to herbatka, krówka i pogadamy 🙂


  2. 6 minut temu, Gość Polinka napisał:

    Majami, właśnie tez gdzie to słyszałam i miałam to z tylu głowy, kiedy rozmawiałam z pielęgniarka przez telefon...i teraz juz mam taki mętlik w głowie, ze sama nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo bym chciała moc znowu kontynuować te starania, bo nie były one dla mnie jakoś mega ciężkie i tak naprawdę to czułam sie szczęśliwa ze wszystko to co robie przybliża mnie do realizacji tego największego marzenia, a z drugiej boje nie ze znowu coś pójdzie nie tak 😞 . Musze omowic to z lekarzem na wizycie, ale tez na tej wizycie po nieudanym transferze powinnismy sie określić co robimy dalej, żeby juz zacząć ewentualna stymulacje...ehh...jakie to wszystko trudne 

    Wiesz, że strach że coś pójdzie nie tak, będzie towarzyszył nam zawsze, ale chyba najważniejsze, to nie zatrzymywać się pośrodku drogi...tylko iść...już też przychodzą mi do głowy myśli o ciąży biochemicznej...ale nawet jeśli (a nie mam mrozaczków), to jeszcze raz podejmę taką samą decyzję...


  3. 1 minutę temu, Ola_ napisał:

    Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

    Bardzo mi przykro...ale nie martw się, że zaszkodzisz maluchom...tu wszystko będzie dobrze...też liczę na dobrą końcówkę roku, ale zaczynam podchodzić do tego z pokorą...


  4. 1 minutę temu, Ola_ napisał:

    Obyś miała rację kochana.. W tym wszystkim natłok złych emocji, zmarła moja babcia. Martwię się o to, czy te emocje nie zaszkodzą zarodkom.. Strasznie to wszystko trudne i ciężkie.. To nie był łatwy rok. Tak bardzo pragnę, by w natłoku tych wszystkich złych informacji choć ta jedna była dobra... 

    Bardzo mi przykro...ale nie martw się, że zaszkodzisz maluchom...tu wszystko będzie dobrze...też liczę na dobrą końcówkę roku, ale zaczynam podchodzić do tego z pokorą...


  5. 2 minuty temu, Gość Polinka napisał:

    dziewczyny powiedzcie mi, czy orientujecie się kiedy można podchodzić kolejny raz do pełnej procedury ivf po ostatniej stymulacji? dziś dzwoniłam do kliniki poinformować oficjalnie, ze sie nie udało i podczas rozmowy Pani powiedziała, ze w zasadzie jeśli usg wykaże ze wszystko jest ok z jajnikami to możemy po miesiączce zaczynać od razu drugie podejście...mocno mnie to zastanowiło bo do tej pory myślałam ze trzeba odczekać te 2-3 cykle, a teraz juz sama nie wiem. Może to bardziej chodzi o przypadki hiperstymulacji, kiedy trzeba odczekać az jajniki sie wyciszą? Zaczęłam sie poważnie zastanawiać, czy by nie spróbować jeszcze raz przed tą całą operacja meza...

    Polinka, "podobno" największe szanse są w ciągu pierwszych trzech  miesięcy...więc jeśli wszystko jest dobrze, nie czekaj...


  6. 7 minut temu, Gość Milka napisał:

    Mnie też pobolewa podbrzusze, a skurcze mnie nie raz złapią jak szybko wstanę na nocne sikanie🤔a wysypke to mam na plecach, dekolcie, a wieczorem mam mega wypieki.. W poniedziałek mam wizytę to się dowiem czy wszystko okej i zobaczymy co z czego się robi

    OK będzie na pewno, powiesz kochana co na to lekarz, bo ja dopiero we środę lub piątek

    • Like 1

  7. 2 minuty temu, Gość Polinka napisał:

    Dziewczyny ja też zauwazylam u siebie od tygodnia taka wysypke na czole, nosie i ciut na policzkach. Wydaje mi sie ze to moze od luteiny albo estrofemu, chociaz tez nie mam pewnosci. Leki juz dzis odstawilam, to zobacze czy zacznie schodzic 

    też mi się wydaje że na tle hormonalnym, ale prędko (mam nadzieję, chyba że coś się wydarzy) luteiny nie odstawię...


  8. 1 minutę temu, Gość Lexy napisał:

    Ja mialam dzisiaj w nocy mocny skurcz i się tym bardzo zmartwiłam😔...niestety nie mam gdzie zrobić bety, muszę czekać do poniedziałku, mam nadzieję ze nic sie nie stało

    Na pewno wszystko w porządku...plamienia, krwawienia nie ma i nie powtórzyło się to bądź spokojna...u mnie z kolei jakaś wysypka na policzkach...ciągle coś...

    • Like 1

  9. 15 minut temu, Gość Patrycja napisał:

    Dziękuję Wam Kochane za kciuki, ja już z kropkiem na pokładzie 😊 

    Miła niespodzianka dla mnie była taka że zapłaciłam w recepcji przed transferem za nacięcie otoczki bo tak ustaliliśmy z lekarzem a po chwili zwrócono mi pieniądze ponieważ Pani embriolog poinformowała ich że zarodek jest najlepszej klasy i nie trzeba nacinać bo sam już się wydostaje, określiła go  że jest "wypasiony"😍

    Niestety drugi słaby,jutro będą dzwonić co z nim ale raczej nie da się zamrozić 😞

    Patrycja, super, to wracaj do domku i odpoczywaj, a mały na "wypasie" już tam sobie znajdzie wygodne miejsce u mamy na 9mcy!

    • Like 2

  10. 2 minuty temu, Gość Karolina napisał:

    Krew oddana, ostatnia weryfikacja, ale jakoś nadzieji nie ma 

    Karolina, a może jednak coś drgnęło? Poczekajmy, gdzieś na jakimś forum przeglądając, natknęłam się na wpis dziewczyny, która na dwóch weryfikacjach miała 0, a na trzeciej nagle 58...u mnie też rośnie pomału...może....


  11. 15 minut temu, Gość Milena napisał:

    Czesc, jestem tu nowa. Powiem cos pokrótce o sobie. Mam zaspol policystycznych jajników, żadne tabletki maksymalne dawki nawet minimalnie nie ruszyły mojego organizmu. Miesiączki ostatnio wywoływane w celu próby zajścia w ciążę. Tak to co 3-4 miesiace A'la miesiączki. Brak owulacji. Do tego mój partner obniżona płodność. Tak więc skierowali nas na invitro 🙂 mam nadzieję że jakaś szansa jest. Jest Tu ktoś z zespołem policystycznych jajników? Jakie są rokowania ? 🙂

    Zaczęłam przyjmować gonapeptyl pierwszy zastrzyk zrobiła mi pielęgniarka. Ale drugi partner bo ja jakoś jeszcze się nie odważyłam. Generalnie mam meeeeega krwiaka. Kuleczkę w miejscu wkłucia i boki mnie to miejsce. A jeszcze sporo krwi poleciało i nawet do strzykawki się cofnęło troszkę. Wydawało mi się że robimy tak samo jak pielęgniarka ale chybacoś nam nie pyklo.

    Może mi ktoś proszę krok po kroku napisać jak zrobić zastrzyk. Albo czy jeżeli wbije igłę w fałd to fałdek puszczam czy dalej trzymam. Może od mietolenia tego brzucha mam krwiaka takiego 4x3 cm.

     

    Będę wdzięczna za odpowiedź  🙂

    Cześć Milena, witaj na forum...

    Nie mam PCOS, więc mogę Ci tylko powiedzieć, jak wyglądało u mnie robienie zastrzyków, rzeczywiście, pierwsze robił mi partner, później wyjechał na weekend i sama musiałam sobie poradzić. Od tamtej pory robiłam je samodzielnie. Łapałam fałdek skóry na brzuchu poniżej pępka, trzymałam go i pod kątem prostym wbijałam igłę i powolutku wtłaczałam gonapeptyl. Następnie puszczałam skórę i dopiero wyciągałam igłę. Nigdy nie miałam po gonapeptylu żadnych siniaków czy krwiaków. Może wyciągając igłę, zrobiliście to niezbyt delikatnie czy nie pod tym kątem jak weszła uszkodziliście jakieś podskórne naczynko, stąd ten wylew?

    I ja jeszcze pozbywając się tych pęcherzyków powietrza, pstrykałam w strzykawkę i delikatnie przekręcałam tłok w jedną stronę, aż pojawi się kropelka, raz nacisnęłam go za mocno i wystrzyknęło za dużo preparatu.


  12. 4 minuty temu, Ola_ napisał:

    Majami, jest cudnie! Przecież właśnie ostatnio sam lekarz Cię uspokajał, że wynik jest dobry. Beta ma przyrastac co najmniej o 66%,u Ciebie przyrosla 70%. Czyli WSZYSTKO jest w jak najlepszym porządku! Gratuluję Ci z całego serca ❤️ Liczby nie kłamią! 

    Dziś nawet 73%...dzięki Olu, Twoje kropki też się już meblują, ale radość połowiczna, bo mamy tu dziś i smutne wieści...eh, dziewczyny, jeszcze kilka lat temu nigdy bym nie pomyślała jaki los mnie czeka, ale dobrze, że mogę to wszystko z Wami dzielić...


  13. Przed chwilą, Werka 1993 napisał:

    Ja sie cała trzęse i sobie myślę... kurcze  a jak sie udalo i to źle wplynie na maluszka  ;/ jestem w pracy i nawet  nie potrafię się na niej skupić ;/ nie potrafię się uspokoić, dostałam  jakieś paniki ;/ 

    Nie myśl o tym, że stres coś zaszkodzi, mnie lekarz zapewnił, że ciąży na tym etapie może zaszkodzić tylko farmakologia i za niski progesteron...dopytałam, bo też jak widzicie przeżywam każdy test czy wizytę...Już za chwilkę będziesz się cieszyć i też nie skupisz się na pracy 🙂 i tak jeszcze długo...


  14. 1 minutę temu, Gość Lexy napisał:

    Majami, super ze beta rośnie!!! Też bym chciała zeby moja rosła 🙏🙏  wiem ze sie stresujesz, to normalne, ale zobaczysz ze będzie dobrze!!!❤

    Będzie rosła, zobaczysz, masz super punkt wyjścia 🙂...ja chyba mam taką specyfikę i już, w końcu te "widełki" w zakresach są tak duże, że i uwzględniają mój przypadek 🙂 i tak mieszczę się pośrodku dla 4tc...chyba muszę wyluzować, tylko poczekamy na Werkę...


  15. 1 minutę temu, Gość Aga napisał:

    A kto wie, moze ten slabszy potrzebowal tylko wiecej czasu i da sie zamrozic! Bede trzymac jutro kciuki🤗 Masz juz jedno malenstwo, czas teraz na drugie💗

    Tak Ci zazdroszcze tego transferu, nawet nie wiesz! Ja z kolei dostalam juz miesiaczke, takze jakos super szybko poszlo. Objawy hiperki przechodza, ale lekarz i tak kazal mi odczekac jeden pelny cykl. Takze musze sie uzbroic w cierpliwosc i czekac na styczen...

    Aga, ważne, że szybko się zregenerowałaś i będziesz super przygotowana na styczeń, zobaczysz!


  16. 2 minuty temu, Werka 1993 napisał:

    Oo... juz na  USG ? 🙂 SUPER; D

    No, tak bardzo kontrolnie...czy aby pojawi się pęcherzyk...ale pewnie jeszcze nie...chyba że przyrost ruszy z kopyta...ale wiem, że są dziewczyny, które też miały przyrost na tym poziomie (70%/48h) i bobasy fikają w brzuchach, więc pocieszam się tym...

×