majami
-
Zawartość
382 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez majami
-
-
Muszę nadrobić i coś zjeść, bo z tych nerwów jeszcze zagłodzę swoje dzieciaczki...myślicie, że skoro to przyrost 4krotny w 48h może być szansa że moje dwa bąble przetrwały?
-
Moje kochane, mam wyniki...w sobotę (7dpt) 18,7...dziś (9dpt) 75,4...czyli rośnie!!! Teraz jestem zła na siebie za te cholerne płytkowe testy...czułość 20 a kreski z lupą szukać...także dziewczynki, jestem w grze i dzięki Wam nie poddaję się (zresztą widzicie, że dziś cały dzień śledzę i piszę).
A wszystkim testerkom...ODRADZAM testy siusiane, kochane, to tylko niepotrzebne nerwy!
-
7 minut temu, Gość Martyna napisał:Kochane ja tak trochę z innej beczki. Wpadł mi ostatnio do głowy pomysł żeby zacząć pisać pamiętnik.. W sensie żeby opisać swoje starania, niepowodzenia, pragnienie macierzyństwa, cała procedurę i towarzyszące temu emocje.I kiedyś jak się zdecydujemy żeby nasze dziecko dowiedziało się że jest z in vitro żeby mogło zrozumieć dlaczego i jak to wszystko wyglądało. Nie wiem czy któraś miała już taki pomysł czy jest on dobry i co o tym sądzicie.. Bo nie wiem czy nie za bardzo wymyślam czy lepiej o tym poprostu zapomnieć i żeby się dziecko o tym nie dowiedziało czy warto o tym pamiętać...?
Pomysł dobry, ale ja bym zrobiła to raczej tylko dla siebie, terapeutycznie, oczyszczająco...in vitro, to tylko i aż zapłodnienie w sposób inny niż naturalny, sama ciąża i towarzyszące jej emocje są wspólne już dla wszystkich kobiet...myślę, że z czasem macierzyństwo tak Cię pochłonie, że uznasz, że to co było, nie będzie z perspektywy czasu tak ważne dla dziecka....ale niech może napiszą dziewczyny które już mają maluchy
-
Przed chwilą, Gość Aga napisał:Kochane, właśnie dzwoniło laboratorium. Z 9 zapłodnionych komórek mamy 7 trzydniowych zarodków. Podobno dobrze wyglądają, mają prawidłową liczbę komórek i rokują. Pani embriolog wciąż wierzy, że będą 3-4 blastusie. Zadzwoni jeszcze w środę przed mrożeniem wrocila mi wiara
To na pewno tak będzie
-
Przed chwilą, Gość Patrycja napisał:Kochane już wracam do domu, pobrano 15 komórek, 8 dojrzałych, 1 obserwują i 6 niedojrzalych. W środę będą dzwonić kiedy transfer.
To piękny wynik...trzymam kciuki, żeby wszystkie się ładnie zapłodniły i dzieliły
-
1 minutę temu, Gość Anana napisał:Majami dzięki że o mnie pamiętasz wiesz od rana już ok, więc nie dzwoniłam do gin. W czwartek wszystko się okaże na wizycie. Myślałam że jak już test pozytywny to wyluzuję a martwię się teraz jeszcze bardziej. No nie dogodzisz czekam na twoje wyniki i skoro jest cień drugiej kreseczki to jest nadzieja moja kreska też nie była jakaś mocna
No to uffff, super, że już dobrze i tak pozostanie...a u mnie cóż, losu nie zmienię...dzięki Wam przetrwam
-
1 minutę temu, Gość Lexy napisał:Dziewczyny jesteście kochane! Takie pozytywne!!! ❤ naprawdę dziekuje Wam za każde slowo wsparcia, i jestem szczęśliwa że tutaj do Was trafiłam!!!! Wierze mocno w to ze każdej z nas sie uda!!! U mnie narazie zero objawów, trochę mnie piersi zaczynają boleć, ale zawsze tak mam przed okresem.
Majami czekamy z Tobą na PIĘKNY wynik bety!!!
Dziewczyny jak tam po punkcji??
Dzięki kochana, też bez Was nie wiem jakby dało się przetrwać te całe procedury, oczekiwania, testowania, porażki i sukcesy...
-
1 minutę temu, Gość Aga napisał:Majami, nie szykuj się jeszcze do drugiej próby! Maluszki są z Tobą, tego się trzymaj. Wysyłaj im tylko pozytywna energię! Daj znać po 16, jak beta, ale będzie dobrze
Napiszę, w końcu po to mamy siebie, na dobre i na złe
-
Dziewczynki, jak po punkcji, jak się czujecie? ile komórek?
-
1 minutę temu, Werka 1993 napisał:Kochana nie myślę ze się nie uda !!! Uda się napewno !! Jestem o tym przekonana ;* wiesz jak mnie Dr opierdzielila jak jeszcze pierwszego transferu nie miałam a już się pytalam, jaki koszt będzie drugiego transferu jak się nie uda ? Powiedziała zabranam Pani tak myslec !!! ma Pani myśleć tylko pozytywnie a uda się napewno !! A odnosnie twojego pytania, Dr mi powiedziala ze jak wszystko jest w porządku to można zaraz w następnym cyklu; *
-
1 minutę temu, Werka 1993 napisał:Noo ten pierwszy transfer to jest wiesz, takie WOW i euforia, coś nowego i nieznanego i nadzieja ze napewno się uda za pierwszym razem i koniec. A później to się już inaczej do tego podchodzi. Ja może teraz dam głupie porównanie, ale tak akurat w moim przypadku było, jak szłam zdawać pierwszy raz egzamin na prawo jazdy, to byłam taka podjarana, bo to coś nowego i w ogóle i ze napewno zdam itd.... a tu ....... a tym drugim razem, już wiedziałam jak to jest i machłam na to ręką, powiedziałam: "trudno co ma być to będzie a kasę na kolejny egzamin miałam już przyszykowana w kieszeni... hehe" i z takim podejściem zdałam a kase udalam tylko na pociag powrotny do domu hehe ;D Wiec mam nadzieje, ze ten egzamin zdam w taki sam sposób
Tak jest, ja też prawko za drugim zdałam, więc rzeczywiście pierwsza porażka przygotowuje do dalszej walki...ciekawe tylko ile będzie trzeba odczekać do następnej próby...oczywiście decyduje lekarz, ale czy można tak "z marszu"?
-
6 minut temu, Werka 1993 napisał:Chyba wytrzymie do tego piątku, powiem ci, ze tym razem mnie tak nie korci jak w sierpniu po transferze, żeby doszukiwać się objawów, robić testy domowe i BETE z krwi. .. trudno co ma być to będzie myślę pozytywnie ale też jestem przygotowana na najgorsze. Najbardziej się ciesze ze chodzę do pracy, bo wcześniej jak miałam L4, to myślałam że odbije mi palma w tym domu !! Masakra !! Tylko ze ja mam spokojna biurowa prace i wcześniej szłam na L4, bo bardzo źle się czułam po punkcji i miałam ostre zapalenie pęcherza, antybiotyk itd. Ale tak bez powodu bym nie poszła juz na L4, wiadomo co innego jak ktoś ma ciężka albo szkodliwa prace, to musi iść, ale jak ktoś ma lekką i bezstresowa to nie ma sensu siedzieć i rozmyślać w domu.
Werka, masz rację...mądrze piszesz...wiesz, teraz to mój pierwszy raz, myślę, że jeśli będzie druga próba to podejdę do niej z większą pokorą i cierpliwością, tak jak Ty, chociaż obawa będzie zawsze...ale taki los nas staraczek...
A piątek zacznie Twój super weekend
-
Przed chwilą, Gość Karolina napisał:Mój mąż oszalał.Mówię, że zupę dziś ugotuje a on do mnie, że nie chcę żebym przy kuchence stała bo to może zaszkodzić.
noooo jak słodko, zatem chwilo trwaj, korzystaj kochana
-
3 minuty temu, Gość Izulka87 napisał:Przypominam że ja robiłam test o czułości 20 w 14 dniu od transferu i miałam cień kreski pomimo iż beta robiona dzień wcześniej wynosiła 180. No a za 2 tyg. Na świecie pojawi się moja córcia ;*. Majami będzie dobrze zobaczysz!
Kochana dziękuję Ci...a córeczki gratuluję i czekamy z niecierpliwością aż pojawi się na świecie
-
1 minutę temu, Gość Lexy napisał:Majami daj spokój, na pewno będzie wszystko dobrze!!! Ja mocno w to wierzę i Ty tez musisz!! ❤❤❤
Dziewczyny ktore.maja dzisiaj punkcje, trzymam kciuki mocno!!!
-
1 minutę temu, Gość Karolina napisał:20 są słabę najmocniejsze ,są 10. A pozatym jest cień a ty masz 8 dpt ?? Więc ja bym się cieszyła. Test jest sens robić dopiero po 14 dniach najszybciej a i tak czasem oszukuje. Poczekaj na bete. Wybierz się do sklepu po świeże bułeczki obejrzyj serial i zaraz będzie 16 ;)). Napewno będzie dobrze. Wiem co czujesz , ja muszę czekać do środy. Jeszcze dziś mnie zakuło przy przecisganiu i spanikowana jestem najgorsze myśli ;(
Iryza jak moja pestka ?? Glaszczesz za mnie brzuszek. Ja swój 15 razy dziennie
Dzięki Karolina...tak, 8,5 dpt, środa też ważna i u mnie bo III weryfikacja, ale wolę się przygotować chociaż czekam razem z Tobą...buziaki
-
2 minuty temu, Gość Karolina napisał:Majami będzie dobrze !!! O której wyniki ??
Na cito, czyli ok.16 :-(, głupia zrobiłam sikańca o czułości 20...i cień jedynie...więc deprecha
-
13 godzin temu, Gość Anana napisał:Majami nie brałam, masz rację! No na szczęście nie plamię więc mam nadzieję że jednak wszystko ok u kropka..
Anana, jak się dziś czujesz?
-
Powodzenia dziewczyny, dziś Wasz dzień...
Ja krew oddałam, zobaczymy po 16, obym nie zepsuła Wam dziś tej ważnej chwili. Ściskam
-
16 minut temu, Gość Anana napisał:Dzięki Ola, też tak myślałam ale żeby cały dzień w jednym miejscu? no nic, chyba jak nie przejdzie do jutra to rano zadzwonię do gin
koniecznie skontaktuj się z lekarzem, chociażby po to, żebyś była spokojniejsza...jest pewnie tak jak pisze Ola, bo jeśli nie plamisz, to jest dobrze, ale dmuchaj, chuchaj na zimne...brałaś nospe?
-
21 minut temu, Gość Ola napisał:Majami, przecież Ty nie masz podstaw do nerwów Kochana, słuchaj lekarza, jesteś w dobrych rękach. Dr Google nie zawsze jest dobrym doradcą. Beta poszła w górę, to znaczy że doszło do implantacji. Gdy robiłaś wyniki, było jeszcze bardzo wcześnie, stąd ta beta nie była nie wiadomo jak wysoka. Spokojnie, najważniejsze żebyś Ty była spokojna, nie denerwuj się.
Dzięki Olu, pocieszycielko, to prawda, było wcześnie, 6 dni i 18h po (aż tak mi odbiło że dokładnie liczę)...te wartości bety to sprawa indywidualna, są przecież spore widełki, oczywiście, ale jak bardzo czegoś pragniemy, a tak łatwo możemy to stracić, to emocje biorą górę...
-
50 minut temu, Gość Aga napisał:Majami - trzymaj sie tego, co powiedzial lekarz. On wie lepiej niz "internet" - doszlo do impantacji Maluszki musza sie jeszcze rozkrecic, ale wyprodukuja piekna bete. Jak nie dasz rady poczekac do srody, to idz jutro na badanie. Wszystko bedzie dobrze
Dzięki Agusiu, no pójdę, może to ten cholerny progesteron, bo dziennie 18 tabletek luteiny i prolutex jakoś tak na mnie działa depresyjnie...
-
2 godziny temu, Gość Lexy napisał:U mnie tez nic, żadnych objawów , jedynie co to temp. nieco podwyższona, ale to pewnie za sprawą leków.
Kochana będzie wszystko dobrze zobaczysz!!! Ja mocno w to wierzę!!! ❤ jutro zobaczysz piękny wynik bety!!!
Ja też mam jakieś doły, moje dwa zarodki nie przetrwały, i teraz nie wiem czy ten który mi podali też przetrwał... nie wiem co o tym myśleć, jeżeli się nie uda to znowu wszystko od nowa...
Dziękuję moja droga, wiemy, że nie ważny wynik a przyrost...musi nam się udać, masz rację
-
2 godziny temu, Gość Karolina napisał:Majami daj sobie spokój. Wiem co czujesz, sama też ciągle się martwię, czy dobrze tabletkę wepchne ( jakby można było źle ;), a wczoraj na aplikatorze przy aplikowaniu luteiny zauważyłam krew i oczywiście panika ;,( już tak niestety jest człowiek ciagle w nerwach.Mam nadzieję, że nic nie uszkodziłam. Dziś nie było śladu na szczęście. Czy progesteron nie za niski , i też muszę czekać do środy do kolejnej weryfikacji. Więc jest nas dwie !! Będzie to 6 dzień a miałam blastusia już wychodzącego podobno z otoczki, więc coś już chyba powinno drgnąć ?? Jak myślicie??
Drgnie na pewno
In vitro 2019
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
Poczułam ogromną ulgę...we środę III sprawdzenie i rozmowa z lekarzem...ale dziś wiem, że my invitrowe dziewczyny, nigdy nie przestaniemy drżeć o nasze bety, bóle, ciągnięcia i serduszka naszych maluchów...ehhh, no mówiłaś Werka, mówiłaś... to i ja Ci mówię, że też niedługo będziemy tu głośno krzyczeć z radości na wieści o twojej becie