Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Skrzatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    87
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

6 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Mamo Kruszynki, ogromnie mi przykro czytając jak bardzo jest Ci nadal trudno i że Wasze drogi z mężem się rozeszły :). Mam nadzieję, że terapia jednak pomoże i wszystko wróci choć częściowo do normalności. Ostatnio przeglądałam sobie treny Kochanowskiego i bardzo mi się spodobały takie wersy "Czyli nas już umarłe macie za stracone I którym już na wieki słońce jest zgaszone? A my owszem żywiemy żywot tym ważniejszy, Czym nad to grube ciało duch jest ślachetniejszy." Tak musimy myśleć, że te nasze dzieci już są ponad to ciało, są szczęśliwe i na nas czekają. Wiem, że trudno się pogodzić, że nie ma ich fizycznie z nami. Też boli mnie, że jej nie mogę przytulić, usłyszeć mamo, albo zobaczyć jak się bawi. Często o niej myślę, czasem płacze, ale jedyne co mogę zrobić to żyć dalej i wierzyć, że kiedyś ją spotkamy. Mam nadzieję, że wkrótce też osiągniesz ten spokój. Co to obwiniania się, to podejrzewam, że większość z nas przez to przeszła. To normalne, że myślimy o tym co mogłyśmy zrobić, albo czego nie powinniśmy, ważne jest to że żadna z nas nie zrobiła niczego świadomie co mogło doprowadzić do śmierci naszych dzieci. Tak widocznie miało być, a my nie miałyśmy na to żadnego wpływu.
  2. Oliwka, gratuluję. Aż ciężko sobie wyobrazić jaka to wielka radość . Dużo sił dla Was. Oby dała Wam trochę pospać . My pojutrze obchodzimy urodziny naszego 6-latka .
  3. Oliwka to super, tata musi być. Powodzenia i daj znać koniecznie jak już malutka się urodzi. Dużo zdrówka dla Was!
  4. To dobrze, że będziesz w szpitalu. Trzymam kciuki, aby wszystko się udało bez żadnych komplikacji. A tata będzie mógł być przy porodzie?
  5. Hej Oliwka. Fajnie, że napisałaś. Jak się czujesz? Poród już za chwilę. Jestem bardzo ciekawa co wymyślili.
  6. Nastka, miło Cię słyszeć. Mam dokładnie te same odczucia co do kolejnych starań. Wciąż nie jestem do końca gotowa i nie wiem czy kiedykolwiek będę. Myślę, że bardzo ważne jest to żeby głową odpoczęła i żeby podjąć decyzję świadomie. Z drugiej strony mam wrażenie, że im dłużej się odwleka tym trudniej podjąć decyzję. Bardzo to wszystko trudne .
  7. Justysia, ja też ciągle myślę o tym co by moja mała by teraz robiła :(. Jakoś musimy sobie z tym radzić
  8. Hej dziewczyny, u mnie dobrze. Minął rok i mimo, ze nadal tęsknię i pewnie już zawsze będę tęsknić to czuje się jakoś spokojniejsza. Gdzieś do mnie dociera, że może rzeczywiście po coś to wszystko miało być i że malutka wcale nie odeszła, a cały czas jest gdzieś obok mnie. Co do kolejnych starań to miałam moment, że bardzo chciałam, ale trochę mi przyszło. Myślę sobie, że powinnam raczej skupić się na tym co mam, a mam dużo. Chłopcy wypełniają mój czas. Oliwka cieszę się, że u Was wszystko w porządku. Liczę na to że będziecie rodzic razem, nie wyobrażam sobie inaczej. Meg fajnie, że sobie wszystko poukładałaś. Czekam na szczęśliwe wiadomości. Mamo Kruszynki, przytulam i życzę Tobie żeby u Ciebie zaświeciło słońce.
  9. Mamo Kruszynki, nie dawno pisałaś, że się nie poddasz, że będziesz walczyć. Nie możesz tez pisać, że nie masz dla kogo żyć. Potrzebuje Cię Twój mąż, Twoja Mama, Twoi bliscy. Odpędź złe myślę, skup się na zdrowiu i spokoju. Jeszcze wszystko może się zdarzyć, oby wszystko co najlepsze.
  10. Mamo Kruszynki, bardzo mi przykro, że aż tak okropnie się czujesz. Mi siłę dają chłopcy, bez nich pewnie też miałabym w sobie niewiele radości. Mam nadzieję, że odnajdziesz jeszcze szczescie, życzę Ci tego z całego serca!
  11. Mamo Kruszynki, ja już się z tym pogodziłam, że nigdy nie wrócę do całkowitej rzeczywistości. Ale prawda jest taka, że cały ten ból, który wciąż mnie otacza sprawia, że moje dziecko niegdy nie będzie zapomniane. Mimo wszystko uważam, że to co się wydarzyło, sprawiło że staliśmy się lepszymi ludzmi i to nam powinno dawać siłę.
  12. Mi moja córeczką przyśniła się tylk raz, nie długo po porodzie.
  13. I minął rok . Powiem Wam, że dostałam wczoraj olśnienia. Byłyśmy na grobie razem z dziadkami. Puściliśmy balony do nieba, kupilismy kwiatki i inne ozdoby. I pomyślałam że w przyszłym roku zaprosimy też nasze rodzeństwo z dziećmi i pójdziemy razem na obiad i lody i będziemy świętować tak jak świętujemy urodziny naszych ziemskich dzieci. To nie będzie smutny dzień.
  14. Mamo Kruszynki dokładnie Cię rozumiem. Też mam w sobie ciągle tą złość i żal o to co się stało. Nie wiem czy to kiedyś minie, czy kiedykolwiek zaakceptuje to co się wydarzyło.
  15. Meg, dobrze, że skutki uboczne minęły, pewnie organizm się przyzwyczaił. Co do pozostałych leków, lekarze na pewno wiedzą co robią. Obyś niedługo oznajmiła nam wesołą nowinę.
×