Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jestem Jaka Jestem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    104
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jestem Jaka Jestem


  1. 3 minuty temu, Crеер napisał:

    Finalnie jednak nie zrobisz z zająca wilka, a z tymi laptokami to małe kwoty że nie wystarczy na bogaty wieczór i co później 😁 Przeraża mnie aż taki optymizm, bo brak stabilności długoterminowo. 

    To było akurat bardziej w formie żartu 🙂 


  2. 4 minuty temu, Crеер napisał:

    Jakbyś na takiego trafiła , to czekała by cię wędrówka po lekarzach z nim jeżeli obudziła by się w tobie matka Teresa.😁 

    Z dwojga złego wolałabym już wędrówkę po komisach 😁 Zawsze to 1/4 kaski by wpadło 😅


  3. 2 minuty temu, Crеер napisał:

    Tego typu sprzęt traci na wartości w ciągu roku jak dwudziestoletnie auto , bo technologia się rozwija i kto normalny trzyma w domu aż tyle laptoków.😄

    Pewnie nikt normalny. Ale jakbym na takiego świra technologicznego z 10 laptopami jednak trafiła, to trzeba byłoby coś na to zaradzić. 😅 To czysto teoretyczne rozważania 😅 bo ktoś pisał, że żadna nie poleci na laptopy. Na same laptopy nie, ale z fajnym facetem w komplecie może być 😅


  4. 11 minut temu, Klitek napisał:

    Niby jakim prawem miałabys sprzedac należące do niego laptopy w komisach, które płacą za sprzęt najwyżej 1/4 jego wartości? 😮

    Przekonywałabym go, że nie są mu potrzebne w takiej ilości? 😅 To zależy ile byłoby tych laptopów 😅 Z 10 to z 8 można sprzedać, a 2 zostawić 😅

    Co do komisu, to może niekoniecznie tam za 1/4 ceny, ale próbowałabym je sprzedać gdziekolwiek za lepszą kasę 😆


  5. 1 godzinę temu, Klitek napisał:

    Mi bardziej chodziło o to, że nawet jeśli zarabiałbym 15 tys miesięcznie, ale nie napisałbym o tym w profilu, to kobiety nie miałyby nawet możliwości się dowiedzieć ile bym zarabiał

    To masz tą nadwyżkę kasy czy nie?! 😅

    Bo jak tak, to wyślę na priv numer konta do przelewu 😅


  6. 13 minut temu, Klitek napisał:

    Bo ja mam wrażenie, że to że zarabiałbym 15 tys miesięcznie, poza tym, że mógłbym sobie kupować droższe telefony komórkowe i laptopy i zmieniać je częściej, nie zmieniłoby w moim życiu absolutnie nic

    Nadwyżkę pieniędzy, z którymi nie ma co zrobić powinno się wydawać na kobietę. Paznokcie, ciuchy, bielizna, kosmetyki i wiele wiele innych....To wszystko kosztuje krocie. 😐 Boże, co za dzbany bezjajeczne tutaj siedzą....🙄

    • Like 1
    • Haha 1

  7. 16 minut temu, Klitek napisał:

    W sumie u mnie juz od bardzo dawna, to znaczy mniej wiecej od szkoly sredniej, problemem nie jest to, ze inni uwazaja mnie za goowno, tylko ze ja sam siebie uwazam za goowno, dlatego ze dawniej inni tak mnie uwazali oraz dlatego, ze nie radze sobie z w zyciu

    Jeżeli dawniej nazywali Cię tak bez żadnego powodu, żeby Ci zwyczajnie dokuczyć, to nie trzeba takich słów brać sobie do głowy. Też miałam w szkole średniej osoby, które mi dokuczały bez powodu. Ale nie obniżyło to mojego poczucia własnej wartości, a po latach jeszcze bardziej je wzmocniło. Chociaż dla nastolatki były to wtedy ciężkie doświadczenia. Bardzo to przeżywałam. 


  8. 7 godzin temu, Klitek napisał:

    Stanie się po prostu cud

    I będzie to świadczyło, że jednak nie jestem goownem, tylko jestem coś wart

    Nawet mimo pełnego sukcesu zawodowego czy też prywatnego, nadal można pozostać goownem w ocenie innych. Kwestia jak jesteś oceniany przez innych, i z jakiego powodu tak, a nie inaczej. 


  9. 6 minut temu, Żaba Monìka napisał:

    Kiedys kolega w pracy pokazywal mi co robi, a gdy sie go zapytalam po co to robi to nie wiedzial 😄

    Tak został przeszkolony. Widać za mało pytał u źródła wiedzy😆


  10. 1 godzinę temu, Pokraka napisał:

    Bo mało osób nadaje się do uczenia i szkolenia innych.

    U mnie w pracy jak ktoś czegoś nie wie przychodzi do mnie. Nie, że jestem taka mądra i wszystko umiem. Podobno najgłupszą i najprostszą rzecz wytłumaczę 20 raz bez irytacji w głosie, że nie wstyd się przyznać że się czegoś nie wie.

    Dokładnie. Też to przechodziłam, gdy ktoś patrzył na mnie dosłownie jak na de.bila i mówił jak do de.bila gdy o coś pytałam na początku mojej pracy. Ale dla mnie to z ich strony był brak kultury osobistej i też obnażyło to ich nieumiejętność pracy z nowymi osobami. Bo, mimo iż uważasz że ktoś zadaje de.bilne pytanie, to na początku ma do tego prawo, dlatego trzeba szkolić cierpliwie i wykazać dużo zrozumienia, żeby nie stresować nowego pracownika, i żeby nie bał się on zadawać pytań. Bo zawsze lepiej zapytać jak się czegoś nie wie, niż robić błędy z powodu niewiedzy. 


  11. 3 godziny temu, Klitek napisał:

    To chyba główne źródło mega przeogromnego stresu, który towarzyszy zmianie pracy - nie dość, że nowe miejsce i obowiązki same w sobie sa stresem, to nowi współpracownicy, zamiast jakoś pomóc, sprawiają, że że ten stres staje się jeszcze 100 razy większy

    Ja tak do tego nie podchodzę, że dla mnie to jakiś stres. Dla mnie to jest normalne na początku czegoś nie wiedzieć. Też miałam takie sytuacje, że ktoś myślał, że ma do czynienia z nową kre.tynką w firmie, podczas gdy po czasie osobiście uważam się za jednego z najinteligentniejszych pracowników w mojej obecnej firmie, i tych pracujących dłużej ode mnie mogłabym uczyć, bo wiem już nawet więcej niż oni. Po prostu bardziej się przykładałam, i posiadłam więcej wiedzy niż oni. 


  12. 6 minut temu, Klitek napisał:

    Ja kiedy próbowałem jakiejś nowej pracy, to pracownicy, którzy mieli za zadanie nauczyć mnie obowiązków w nowej pracy byli bardzo niecierpliwi i wymagali ode mnie, żebym wszystko znał na pamięć i wszystko wykonywał tak samo dobrze i tak samo szybko jak oni, pomimo, że ja byłem tam zaledwie kilka dni i wszystko było dla mnie nowe, a oni pracowali tam od wielu lat, wszystko było dla nich rutynowe, tak że robili wszystko z przysłowiowymi "zamkniętymi oczami" lub "z palcem w doopie"

    Czemu długoletni pracownicy nie rozumieją, że dla NOWEGO pracownika wszystko jest NOWE?

    Dlatego, że są przemądrzali i uważają się za kogoś lepszego od innych i próbują udowodnić tym swoją wyższość, a kogoś kto czegoś nie wie od razu, traktują jak idi.otę.


  13. 34 minuty temu, Pemo1 napisał:

    Rozumiem że pan/pani za swoich czasów tak nie miała jednak tak jak gościu wyżej napisał. Jestem frajerem bo robiłem tak. Kochałem ją więc jeździłem żeby było jak najlepiej. Post pisałem w wakacje odrazu po zerwaniu. A teraz dlatego że ciężko mi jest się po tym pozbierać proszę pana 😉

    To długo jeszcze będziesz się tak upadlał? Kto to widział, żeby facet robił jakieś akcje z płaczem i histerią przed dziewczyną.

    Rozumiem, gdybyś to Ty był dziewczyną, bo estrogeny dają o sobie znać, i u kobiet płacz wygląda naturalnie, bo kobiety często płaczą nawet z byle powodu, ale facetowi nie wypada płakać i robić takich żałosnych niemęskich scen, bo wtedy traci on cały szacunek u kobiety. Zwłaszcza gdy ona nie jest w ogóle pewna, z kim chce być, mając jeszcze innych w swoim zasięgu.

×