Kłótnia była o jej przyjaciela w którym się kiedyś kochała. Ale on jej nie chciał (jest żonaty). Widywali się raz w tygodniu. Więc poprosiłem żeby skróciła ta znajomość. I tu zaczęła się batalia... Może go nadal kocha a ja to taka opcja zapasowa?
Aha, nie jesteśmy razem od lutego więc już 3 miesiące. A ona ciągle dzwoni, czasem widzimy się w pracy. Ja rzadko dzwonię (bo wg niej jestem nieobliczalny) i też nie inicjuje kontaktu w pracy. Ale ona cały czas w coś gra... Czasami złapie mnie za rękę lub chce się przytulić. A zaraz potem mówi że nie możemy być razem...
A ja mówię sobie: zapomnij.
Niestety, nie potrafię.