Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maciek ad rem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    367
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Maciek ad rem


  1. Mam pytanie do tutejszych forumowiczów. Jak zachęcić do seksu osiemnastoletnią dziewczynę, a jak blisko czterdziestoletnią Kobietę ? Obie są praktykujące. Obie niby chcą życia w celibacie. Jak je rozbestwić ? 


  2. 8 godzin temu, AmberYbarra napisał:

    Mam pytanie do kobiet bo sama nią jestem.

    W jakim wieku straciłyście dziewictwo i w jakiej pozycji ?. Jaki był was pierwszy raz ?. I pytanie do Panów czy uprawialiście sex z dziewicą ?. Jak dziewczyna znosiła pierwszy sex w życiu ?.

    Ja miałam pierwszy sex z facetem jako 19 latka. Pozycja od tyłu "na pieska". Partner był dużo starszy wiedział że będę uciekała pupą więc ułożył mnie tak że brzuchem, piersiami i twarzą leżałam na sofie natomiast kolanami klęczałam na podłodze.

     

     

    Chcesz powtórki 


  3. 42 minuty temu, Rafal_q napisał:

    Od jakiegoś czasu często wyjeżdżam w delegację z koleżanką z pracy. Świetnie nam się razem gada, mamy naprawdę mnóstwo wspólnych tematów oraz rzeczy, które w jakiś sposób sprawiają że świetnie się rozumiemy. W nocy, zamiast spać, gadamy do późna, i śmiejemy się jak z byle czego. Obydwoje żyjemy w małżeństwach, każde z nas ma dzieci. Mamy podobne charaktery, i wydaje się że każde z nas jest szczęśliwe w swoich związkach. Jednak podczas każdego wyjazdu mam wrażenie, że ona patrzy na mnie w taki sposób jakby chciała czegoś więcej niż tylko rozmów. Często spogląda na mnie np. jak się odwrócę, albo niby niechcący mnie dotknie. Zawsze podczas delegacji zajmujemy ten sam pokój, a ona za każdym razem jak wieczorem i rano bierze prysznic, to nigdy nie zamyka drzwi na zasuwkę. Co to może wg Was znaczyć? Czy próbuje dostrzec coś czego nie ma? Wydaje się że żadne z nas nie powinno mieć ochoty na coś więcej, ale...

    Albo to prowo. Albo nie masz sumienia 


  4. 7 godzin temu, milenap7 napisał:

    Kilka miesięcy temu zaczęłam kurs prawa jazdy. Od samego początku mega mi się gadało z moim instruktorem. Jest młody, starszy ode mnie tylko 2 lata, ja mam 24. To był taki "klik". Czułam się jakbym rozmawiała z kolegą, którego znam przynajmniej kilka lat. Nie wiem jak to się stało i co we mnie wstąpiło, ale bardzo szybo zaczęłam go uwodzić.... poddał się, był zapatrzony we mnie. Zaczął do mnie pisać po nocach, ciągle flirtowaliśmy, mówiliśmy sobie podteksty seksualne. W końcu pewnej nocy to się stało. Przespałam się z nim. Powiedział mi wtedy, że strasznie go podniecam na tych jazdach i, że teraz jeszcze trudniej mu będzie ze mną jeździć...Wróciłam do siebie po tej nocy, a on do mnie napisał kilka godzin później, byłam mega zadowolona, pytał co robię ..! Ja go pytam o co samo, co on robi i NIC!!! CISZA!!!  Na drugi dzień miałam z nim jazdy i był dla mnie okropny!!! Nie mogłam tego zrozumieć. To był koszmar. wszystko było super, flirt, podryw, łóżko i dzień po tym on jest zimny i chamski... Potem znowu zaczął ze mną flirtować. Mogę powiedzieć, że w sumie na każdych jazdach mówił jakiś podtekst seksualny i zauważyłam, że jak coś mówię, to on ciągle patrzy mi na usta. Jemu się chyba wszystko kojarzy z jednym, jak mu powiedziałam, że jakiś znak jest dla mnie za mały i dlatego go nie zauważyła to odpowiedział na to "wolisz takie duże....?". Ostatnio były teksty o "pukaniu", "ssaniu" (oczywiście musiał coś takiego powiedzieć jak brałam tabletki na gardło) i najlepsze na koniec - podpisał mi się na karcie z jazd i mówi "włożę bo lubię wkładać", po czym włożył moją kartę do koszulki i do teczki.  Kilka razy jak coś źle zrobiłam to powiedział "zaraz wyjmę pasa i strzelę po tyłku" i przy tym się znacząco uśmiechał... Podobnie przy obsłudze auta, spoko wszystko robiłam, nagle poszedł otworzyć bagażnik i mówi "wyciągnę moją pałę na tyłek", - a wziął płyn do spryskiwaczy. Zupełnie nie rozumiem jego zachowania.  Zachowuje się tak uwodzicielsko cały czas, te jego uśmieszki i spojrzenia, praktycznie cały czas czuje się bardzo skrępowana jak tak na mnie patrzy. Oczywiście zaraz wszyscy będą komentować, że jak ja  mogę sobie pozwolić na takie teksty z jego strony. On mi się podoba, szczególnie fizycznie. Iskrzy między nami od początku, a to, że ZDRADZA swoją dziewczynę to był jego wybór. Poszedł ze mną do łóżka, a teraz mnie podrywa.

    Śpisz z zajętym mężczyzną. To wasz obopólny wybór. Nie oszukuj prymitywnie sumienia. Bo wychodzi, że nie jesteś w stanie podejmować decyzji. Skoro ktoś wybiera za ciebie. 


  5. 3 minuty temu, Sylka856 napisał:

    Na polskiej wsi też się to odbywa, swego czasu było nawet głośno o chłopaczku, który zgwałcił kurę (matka to widziała i zadzwoniła na policję)

    No właśnie. Zadzwoniła na policję. Czyli rozumiała, że to patologia. Natomiast tam, to uświęcony religią zwyczaj. Serio 

    • Sad 1

  6. 3 minuty temu, lex napisał:

    są tacy tam w górach Afganistanu. heteryk widzi róznice ze to otyly facet w szpilkach, moze jakby byl pijany to raz może tak, max 2 razy na noc ale bez przesady. uwierz mi nie ma takich sztuczek, magicznych przyciskow na penie by miec taki wynik w godzine z pasztetem

    Pasztuni 


  7. 17 minut temu, roztargniona09 napisał:

    A ktoś twierdzi, że są lepsi? Stoją wyżej w hierarchii wieziennej i tyle lub aż tyle.  To, że ktoś ukradł milion, a drugi po pijaku łańcuch rowerowy dla Ciebie i wielu jest bez znaczenia, bo złodziej to złodziej, ale w społeczeństwie wieziennym ma to znaczenie i to, że jednemu gwizdną paczkę fajek, a drugiemu nie jest tak znaczące jak autorki erotyczne wywody w świecie współczesnym. Ale oczywiście możesz się tym przejmować i zastanawiać nad losem mandatowców i alimenciarzy w zakładach karnych. Może ci to nawet spędzać sen z powiek czy aby na pewno są dobrze traktowani. Mi to wisi i gwarantuje Ci, ze większosci również. Może poza autorką.

    Ale ty podzielasz tę hierarchię. Znaczy, patologia siedzi między uszami 

    • Haha 1

  8. 15 godzin temu, roztargniona09 napisał:

    Temat to pewnie prowo, pomijajac szczególowe opisy zaglądania w d..e to paczki w wiezieniach są uszczuplane totalnym frajerzynom, czyli alimenciarzom, madatowcom, pijakom za kółkiem lub pijanym mało rozgarniętym złodziejom. Ogólnie komuś kto nawet w więzieniu nie zasługuje na szacunek. Po drugie trzeba być typową durną blondi by robić aferę o paczkę fajek dla misiaczka lub tubki pasty do zębów. Cóż autorki wrażliwy mężuś nie lubiący kolegów z celi (choć pewnie jest odwrotnie) będzie dzięki niej zdany przez jakiś czas na wypiski, a z wypiski dostanie tylko połowę i komu się wtedy poskarży? 

    Narracja patusiary. Niby czemu grubi złodzieje są lepsi od mandatowców ? Tym, że ktoś za nimi stoi ? Ewidentnie masz zwichrowaną piramidę wartości. 

    • Thanks 1

  9. 1 godzinę temu, ToMasz1985 napisał:

    Nie znam się na tym, ale tabletka po to chyba tylko pierwsze 2 doby a nie w 8 tygodniu? 

    Co do reszty to dobrze to ująłeś. 

    Nie ma ustalonej granicy człowieczeństwa. Okres przerwania ciąży zależy od kraju, jego kultury i prawodawstwa. W zapadanych decyzjach, nauka pełni często najwyżej rolę służebną. Aby podtrzymać już podjęte decyzje.


  10. 10 godzin temu, icequeen34 napisał:

    nie. zamowilam tabletki,  nie jestem w stanie wybaczyc . zwlaszcza tego ze teraz caly tydzien sie tu nie pojawil wiedzac ze to ciaza zagrozona , dzis ma corke i mam wielka ochote pojechac tam do jego rodzicow i wszystko im powiedziec. ale to tylko pod wplywem emocji. 

    Wydałaś wyrok śmierci na ofiarę za grzechy ojca. W tym wszystkim błagam cię o jedno: bądź lepsza dla dziecka i siebie, niż on. Jeśli to zrobisz, będziesz jeszcze gorsza.


  11. 2 godziny temu, icequeen34 napisał:

    Dziewczyny, 

    Ciezko mi o tym nawet pisac - przez tydzien juz mysle co mam zrobic. Opowiem swoja historie tak zebyscie mnie lepiej zrozumialy- wiadomo ze nie dam rady opowiedziec wszystkiego. 

    Majac 32 lata poznalam faceta, jest kaszubem , katolikiem i bardzo bogatym czlowiekiem ale czlowiekiem ze wsi z inna mentalnoscia od mojej. Ma jedna corke z byla partnerka z ktora rozstal sie wiele lat temu.  Bylismy razem 3 lata , oswiadczyl sie bo w sumie to dalam mu ultimatum. Bylismy zakochani ale nie garnal sie do slubu bo rozchodzilo sie o intercyze. Ja nie jestem biedna ale nie wierze w intercyze. Uwazam ze jak sie chce zalozyc rodzine to trzeba dzielic sie swoimi zarobkami po slubie. Po zareczynach rok temu na szybko zaczal budowac dom - tak jakby chcial zdazyc przed slubem. Ale... o slubie nie bylo mowy ani o zadnej dacie slubu- temat zamarl a ja go nie ciagnelam za jezyk. Troche mi bylo glupio i przykro przed moja Mama i jego rodzina bo wiadomo rodzina na wsi wszyscy pytali ale jakos to znosilam. Nie chcialam miec rowniez dzieci przed slubem. No wiec sluchajcie co sie stalo... 

     

    Mniej wiecej w marcu rok temu jak mieszkalismy w moim mieszkaniu od kilku miesiecy ( bo wczesniej na wynajmie a ja je wykanczalam) poklocilismy sie bardzo ostro - poszlo o chleb, tak- o chleb. Wrocil do domu z kosciola i pyta gdzie jest swiezy chleb i mowi " kobieta zawsze powinna miec w domu swiezy chleb a dom powinien pachniec ciastem" ja ogolnie mimo ze jestem kobieta wyksztalcona z super praca na wysokim stanowisku- lubie gotowac i nam gotowalam bo to moje hobby - gotuje dania z kuchni calego swiata , hinduskie , perskie wloskie itd ale ten komentarz mnie rozwscieczyl - wyszla z tego mega wielka awantura. Ogolnie on w moim mieszkaniu nie robil nic , nie pral nie gotowal nie sprzatal , jak przyjezdzala jego corka to ja chodzilam i sprzatalam mylam okna a on z nia ogladal bajki . Wedlug niego facet jest od zarabiania a kobieta to " serce domu" no i ok byloby fajnie ale ja tych zarobkow jego nie widzialam. Po tej awanturze doszlo do rekoczynow i jakos tak wyszlo ze upadlam na podloge a mam chory odcinek ledzwiowy. Z dolu przybiegla moja Mama (mam mieszkanie osobne nad jej domem) i oczywiscie stalo sie duzo gorzej bo ona zaczela mu wytykac ze bije kobiety ze jest dupkiem ze go nie chce widziec. Na drugi dzien kazalam mu sie wyniesc. Zylismy osobno kilka miesiecy ale jakos tak wyszlo ze wrocilam do niego wprowadzilam sie do jego wynajetego mieszkania w tym samym miescie (DUZY BLAD WIEM). 

    Klotni na tle obowiazkow kobiet/ mezczyzn w zwiazku bylo duzo wiecej , dzialo sie zle. w grudniu zeszlego roku stwierdzilam ze to koniec ale w styczniu kilka tyg temu okazalo sie ze jestem w 8 tyg ciazy ... jak sie dowiedzialam to dostalam drgawek myslalam ze dostane zawalu serca rece mi sie trzesly. cale moje zycie wywrocilo sie do gory nogami. Na dodatek w tym czasie moja Mama byla w szpitalu i jest w nim dalej. 

     

    Jestem sama.... z wielkim problemem. Dziecko mozna powiedziec niechciane nieplanowane w najgroszym momencie zycia jak to mozliwe. Zadzwonilam do niego dzien po i powiedzialam, pojechalismy na usg potwierdzic a potem do szpitala do mojej Mamy ale jej nie powiedzialam. 

    Jego reakcja? cieszyl sie i mowil " teraz trzeba dorobic 5 bo wiesz ze chce duzo dzieci, a czy ty je w ogole donosisz w twoim wieku? "- czesto wytykal mi ze mam 34 lata i nie mysle o zalozeniu rodziny...  nadal 0 gadki o slubie o niczym. Tak wiec postanowilam zapytac. Powiedzialam zebysmy poszli do baru nad morzem wzielam psa. Pojechalismy w zeszla niedziele no i tak siedzimy w tym barze i nagle trzeba bylo isc po jedzenie do baru na dol i on mowi " idz ty ja nie jestem kobieta" bylam blada nie spalam cala noc i mialam mdlosci. w koncu wstal i poszedl i wrocil zly a ja rozplakalam sie , wszyscy to widzieli dopiero wtedy przeprosil ale wiedzialam ze tylko po to zeby nie miec wstydu. 

    Odwiozlam go do jego mieszkania kazalam wynosic sie z samochodu i pojechalam do siebie. Dzwonil kilka dni w koncu odebralam. prosto z mostu zapytalam czy ma zamiar ze mna brac slub ze wzgledu na sytuacje w ktorej jestesmy. uslyszalam " tak ale tylko z intercyza jeszcze mnie nie ...alo a nie ufam ci" - tu tylko dodam ze nie ma powodu by mi nie ufac bo : nigdy nic drogiego  mi nie kupil , pierscionek zareczynowy mu zwrocilam jak sie ode mnei wyprowadzal i nigdy mi go nie podarowal po raz drugi, ale on twierdzi ze " ja jestem na pieniadze i zapewne chce jego kasy dlatego nie podpisze" ma firme niby oszczednosci 60 milionow i ma 32 lata teraz a ja 34, mam swoj samochod nowy z salonu mam mieszkanie bez kredytu. Ogolnie to ktoras z Was pewnie powie ze po co mi jego dochody - ALE.... czy to ok mieszkac z dzieckiem/ dziecmi w JEGO domu, na JEGO wsi , DALEKO od mojej rodziny, DALEKo od mojej pracy, i byc zdana na jego widzimisie? a co jak powie ze nie da pieniedzy na jedzenie bo... cos mu sie nie podoba.... a co jesli nas wyrzuci... 

     

    przechodzac do sedna po tym jak sie zachowal zablokowalam go pozegnalam sie przed tym i zamowilam tabletki aborcyjne - mam chora Mame ktora jest pod moja opieka, mam chory kregoslup i zagrozona ciaze, nie wyobrazm sobie teraz z tym czlowiekiem chodzic na badania prenatalne bo takie chcialam robic - te najlepsze. i nei wyobrazam sobie zeby byl w moim zyciu jesli bym urodzila - zawiodl mnie , brzydze sie nim po tym jak mnie potraktowal , mam zal ze uwaza ze ja mam poswiecic wszystko a on nie poswieci nic oprocz podarowania nam dachu nad glowa. 

    Jestem zdruzgotana nie dlatego ze mam zamiar usunac ciaze - ale dlatego ze boje sie ze kiedys nie bede miec dzieci , ze nie spotkam odpowiedniego faceta lub spotkam za pozno. ALE nie chce rodzic dziecka -SAMA przechodzic przez ciaze, SAMA zajmowac sie Mama , zrzucic jej na glowe dziecko i patchworkowa rodzine, mieszkam na ulicy gdzie wszyscy sie znaja od lat. wiem ze to o kant d..y otluc co kto mysli ale Mamie BEDZIE wstyd - wiem o tym choc tego nigdy mi nie powie. Mam chory kregoslup mieszkam na 3 pietrze, nie wyobrazam sobie tego wszystkiego - a co jak cos mi sie stanie? co jesli bede sparalizowana lub umre- gdyby on wzial dziecko to Mama nigdy by go nie zobaczyla , gdyby zostalo z nia to ona nie dalaby rady. Strasznie mi w tym zyciu nie wyszlo , mam wielkiego pecha jestem zalamana wpadam w jakas depresje nie moge spac nie moge jesc ;( kolezanki mnie wspieraja jedna mowi zeby usuwac druga nic mi nie mowi ale wspiera. 

     

    Czy ktoras z Was miala podobna sytuacje ? Nie potepiajcie mnie za to wszystko.... nie zabezpieczalam sie bo mialam problemy po hormonach zylaki i slabe zyly - nie myslalam ze zajde w ciaze OD tak w moim wieku. Ale sadzilam ze nawet jesli to on oszaleje z milosci oswiadczy sie znow , wyznaczymy date slubu i bedzie happy end ;( tak sie nie stalo. tabletki beda za kilka dni. waham sie ale 90% jest na usuniecie. 

    Nie morduj. To dziecko może być paradoksalnie promieniem w twoim życiu. Sama wiesz, że nie jesteś najmłodsza. To może być twoja jedyna szansa na zostanie Mamą. 

    • Like 2

  12. 3 godziny temu, Memed napisał:

    A ja ostatnio właśnie miło się zaskoczyłam,ostatnio poznałam inteligentnego chłopaka który jest młodszy niż ja. A zawsze byłam zdania, że wiek ma znaczenie i że wolę starszych. Mój byly maz był 9 lat starszy a ten chłopak jest 7 lat młodszy i też fajny kontakt mamy. Ale w sumie tylko się kolegujemy, nie wiem jak by było gdyby to byl związek. Ale i tak zmieniłam zdanie o młodszych facetach.

    Ile ma lat ? 

×