malagosia
Zarejestrowani-
Zawartość
760 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez malagosia
-
Dam odrazu znać u mnie oprócz może dwóch drobnych infekcji pochwy nie było nic. Nawet z lekarzem laczylismy to z moimi staraniami o bobaska. po krotce u mnie wyglądało to tak: dwie inseminacje i bety pozytywne, ale niestety malały i dochodziło do ciąż biochemicznych. Do pierwszego podejścia iv udało nam się uzbierać 9 zarodków z czego 5 bardzo lanych morul. Te piec przebadalismy na PGS. Okazało się ze dwa maja wady genetyczne. Narazi miałam podany jeden. Niestety sytuacja podobna była jak przy inseminacjach. Wiec trafiłam do dr. Sydor. Aby sprawdzić dokładniej immunologie. Okazało się ze mam nadaktywność komórek NK (natural killers) które tak bronią organizm ze czasami potrafią zarodek potraktować jako wroga i go zabijają No i narazie uważamy ze u mnie o to chodziło... bo zaskakiwałam za każdym razem! Tylko ta beta spadała wiec to drugie podejście ma być trochę inne. Mamy osłabić mój organizm aby tak nie atakował i więcej leków na podtrzymanie. Mam jeszcze dwa bobaski po PGS wiec dwie próby napewno.
-
I mnie sprawa jest dziwna. Bo od 4 lat wogole nie choruje. A z początkiem tego tygodnia powychodziły mi takie dość duże guzki na węzłach chłonnych na szyi i na głowie od strony tępych węzłów. Bolą strasznie bo są nabrzmiałe. Temperatury niemam. Ale lekarz przepisał anyltypiotyk i zaraz jadę zrobić wymazy z krwi i crp żeby sprawdzić czy w organizmie jest stan zapalny. dlatego moja lekarka powiedziała ze niema co ryzykować bo z jednej strony wyglada to na zapalenie węzłów chłonnych a z drugiej nie wiemy ile organizm będzie z tym walczył jeszcze. A on ma się skupić na przyjmowaniu bobaska a nie włączeniem w choroba. Poza tym przy tym podejściu prawdopodobnie dostanę sterydy (które obniża moja odporność) wiec powiedziała ze w dobie tego wirusa niechce tak ryzykować ze mna. jade zaraz na krew, mam jej napisać jakie wyniki wyszły.
-
Keffy trzymam kciuki!
-
Masz racje Klara decyzje lekarki przyjęłam ze spokojem. Wytłumaczyła mi wszystko i racja - niema co robić teraz na rachu ciachu jak się nie dolecze i wogole. Już tyle czekałam to już nic nie zmieni ktore to Twoje podejście?
-
I ja dziewuszki wstrzymana na nastepny cykl muszę doleczyc do końca antybiotykiem to co mi wyszło na tych węzłach chłonnych. no życie...
-
Właśnie tak to strasznie się dłuży u mnie jak nie omyłkowo cytologia z wynikiem 3 (a okazało się ze miałam dobra!), to potem jak u nas wszystkich pandemia, a teraz to . jade dzień dziewczyny normalnie na wizytę na 16:45. Pogadam z moja lekarka. Niechce już ja meczyc telefonami bo ostatnio cały czas byłyśmy na telefonie.
-
Asusena, Aja - dziękuje. wlasnie przestraszyłam się bo w weekend ma przyjąć okres i od drugiego dnia wejdą leki pewnie :(. Ale macie racje. Zadzwonie jutro do kliniki i wie dowiem.
-
Dziewczyny, właśnie wróciłam od lekarza i się okazało ze mam zapalenie węzłów chłonnych i antybiotyk do niedzieli. Od następnego tygodnia (Początek cyklu) powinnam rozpocząć stymulację do zabiegu. Myślicie ze to się odbędzie wogole w takiej sytuacji jak do niedzieli biorę antybiotyk???
-
Hej dziewczyny. Dość długo mnie tu nie było (a tak naprawdę od migracji starej naszej grupy na obecna prawie zamilkłam). Musiałam trochę złapać oddechu, a jeszcze ten wirus i to wszystko wracam do gry! powiedzcie mi pisze czy ktoras z Was orientuje się gdzie zrobie wtedy z intralipidu w Krakowie? Wiem ze GynCentrum robi za 400zl. Ale powiem Szczeze ze chce znaleść coś taniej. Albo pielęgniarkę która mi go poda bo wiek ze na receptę mogę wykupić go
-
Mags, my przestaliśmy patrzeć kiedy kolejny transfer, kiedy dni płodne. teraz kiedy mamy ochotę robimy „to” dla siebie polecam bo naprawdę przy ostatnio tej dawcę stresu, leki, wizyt zaniedbaliśmy trochę nasz kontakt.... a teraz „odzywamy”
-
Mam nadzieje
-
Dziewczyny ja po wizycie u immunologa. Ja już miałam Czesc wykonywanych badań wcześniej wiec mam teraz zrobić: ANA2, przeciwciała allo - mlr + teść mikrocytotycznosci, test cytotoksycznosci komórek NK i KIR. powiedzial ze jak to zobaczymy to dobierzemy leki przed transferem. Pytałam go o badanie czynnika mthfr i tu odrazu powiedział ze tego niema sensu robić... w następny czwartek robię badania z mężem, potem wizyta z wynikami 6.03
-
Odrazu dam znać
-
Jutro dam znać
-
Czesc dziewczyny U mnie adenomioza. Wszystkie inne badania super. 2 inseminacje, obie zaskakiwały ale od 4tyg beta spadała. 1 in vitro za nami. Beta nawet nie drgnęła jutro wizyta u immunologa zobaczymy co dalej. Teraz drugie podejście robię na juz na spokojnie
-
Paula każdy przechodzi inaczej wiec nie nastawiaj się zle ;* ja Ci powiem ze jak pierwszy raz coś u mnie się zadziało to spałam całymi dniami. Byłam nieprzytomna i kulo w brzuchu. Drugi raz jak tez coś zaskoczyło niebyło żadnych objawów wiec naprawdę różnie to jest... trzymam kciuki za Ciebie mocno
-
Patrycja super wiadomosc!!! Dziewczyny ja po wizycie. Jestem zadowolona. Doktor poświęciła mi 50min czułam ze się przejęła i szukałyśmy sposobu. Ogólnie nasz plan działania będzie wyglądał następująco. Chciała abym umówiła się do immunologa (Iryzka dr. Sydor przyjmuje w mojej klinice jest raz w miesiącu - i uwaga, mam wizytę w najbliższy poniedziałek ). Lekarz ma zobaczyć moje wyniki i zobaczymy czy badamy coś jeszcze. W zależności od wyników i ustalonego leczenia podchodzimy do kolejnego transferu na krótkim protokole (niemam na tyle zaawansowanej adenominozy żeby robić długi protokół). Powiedziała ze na ten transfer chce mnie jeszcze mocniej obstawić lekami i małymi sterydami.
-
Dziękuje Lexy ale z Tego co widzę to on w Krakowie przyjmuje
-
Dziewczyny a jak już jesteśmy w temacie dobrych lekarzy to zna ktoras może dobrego immunologa z Krakowa lub okolic?
-
Oczywiście ze musi! ja narazie drugie podejście na spokojnie. Jutro mam wizytę z moja lekarka i myślimy co dalej robić. Chce posłuchać jej decyzji czy podchodzimy jeszcze raz czy jeszcze coś badamy. oczywiscie odrazu dam Wam znać
-
Ola trzymam mocno kciuki za Was i Waszego mroziaczka! ważne jest nastawienie i to ze macie hasło określony proces.
-
Uwierz mi ze ja tez byłam w dużym szoku. Oczywiście wiedziałam ze może pojawić s to ze znów nie utrzymam... ale nie sądziłam ze nic nie zaskoczy... oczywiscie dam znać
-
Kinga widzę ze masz podejście jak ja :). Ja mam w czwartek wizytę i tez będziemy myśleć co dalej. Teraz poświęcam się sobie trochę, dziś kupiłam karnet na siłownie planuje na angielski wrócić. Muszę zająć głowę! Bo już zaczelam się martwić ze wariuje... naprawdę jak depresja mnie brała :(. A dziś nawet się uśmiecham! wierze ze jak w głowie sobie odpocznę trochę to lepiej wszystko pójdzie
-
Kochana w czwartek mam wizytę i będę z nią rozmawiać co robimy. Ja tez miałam piękny zarodek a nawet nie zaskoczył bardzo mnie to zdziwiło bo inseminacje zaskakiwałam.... dlatego będziemy mocno główkować w czwartek.