malagosia
Zarejestrowani-
Zawartość
760 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez malagosia
-
To może przy hashimoto jest inaczej niemam wiec niewiem. Ja jak miałam powyżej 2,5 to miałam przyjmować większa dawkę euthyrox (bo wcześniej brałam 25) i teraz mam 1,08 i już bez lekow
-
Polecam umowic się do endokrynologa. Przepisze Ci euthyrox i szybko ja zbijesz ja tak miałam jest wszystko ok
-
Ja miałam dość dużego krwiaka. Miałam uważać na siebie, starać się więcej polegiwać i nic nie dźwigać. I pięknie się wchłonął wiec nie martwiłabym się na zapas na Twoim miejscu
-
Wspanial wiadomość!!! gratulacje!!!
-
Ja po transferze miałam wystawione zwolnienie ze zwgledu na ostry ból brzucha No ale skad jest zwolnienie nie ukryjesz... bo jest to wypisane. Ja pracuje w dużej formie i l4 poszło elektronicznie wiec tym się nie przejmowałam. Ale szef i tak wiedział co robie
-
Nie zawsze
-
Polecam nie robienie już bety powyżej 1000 wolniej przyrasta. Wiec zamiast dola optymizm na jutrzejsza wizytę!!!
-
Ja ostatnia wizytę co miałam u dr. Sydora to stwierdził nadaktywność komórek nk. I jak się okazało ze zaszłam w ciąże naturalnie to i tak brałam encorton i clexane biorę dalej . Ale mówię Ci kochana, podejść do tego luźno spontanicznie! Ja do dziś nie wierze w ten cud!
-
Endometrioza i niedrożność jajowodów. Mąż nasienie idealne. A inseminacje zaskakiwały ale potem beta spadała, invitro beta 0
-
Kochana! Ja się starałam pare lat naturalnie i nic, procedury tez nic, mąż na delegacji i przyjechał raz i coś tam pidzialalismy i czekam na synka! Wiem ze to nie łatwe ale staraj się wyluzować nie patrz na dni płodne, napij się wina, śmiech radość i spontaniczna miłość! Polecam
-
Milach... niestety mógł z pracy przynieść tak jak mój... niestety to już jest prawie wszędzie...
-
Nie. Ja mam tylko brak węchu i smaku. Oni dają leki jak jesteś w szpitalu z niewydolnością oddechowa. A u Ciebie jakie objawy?
-
Ehh tez mam i siedzę do końca miesiąca w izolacji domowej trzymam kciuki za Ciebie!
-
Tez u niego byłam wizyta była konkretna, i wyczerpująca. Jak coś to bierz do niego teczkę wszystkich wyników co masz on je przegladnie
-
Kochane dziewczyny, musze to napisać bo coś niedobrego ostatnio wkradło się na to wspaniale forum. Oczywiście pisze to jako moja doradę, wiec nie oceniam i nie narzucam nikomu nic. Przechodziłam dokładnie to co Wy... bóle mniejsze i większe, brak ich, sikańce zerowe, bety rosnące a potem malejące, lekarzy którzy rozkładali ręce i mówili „ze oni już mi nie pomogą”, a kasa topniała tak z konta ze na ostatnie podejście musieliśmy dobrać kredyt... wiec moja rada jest taka: błagam, odstawcie sikańce - one dają więcej stresu niż są tego warte, a w naszych staraniach stres jest ostatnia rzeczą potrzebna próbujcie wytrzymać do wyznaczonych dni do robienia bety - wiem ze jest to mega trudne ale jeśli na samiuteńkim początku wychodzą bardzo malutkie bety to napewno każda z Was (ja przynajmniej tak robiłam ) wertuje internet czy jest ok czy nie - i znów ztres bo któraś ma betę większa o 5... nie leczcie się na własna rękę - płacicie gruba kasę... i jeśli lekarz każe coś brać lub nie to niech tak będzie. Oczywiście naturalne sposoby wspomagania jak najbardziej ale proszę nie odkładajcie leków, zmieniajcie dawki czy odstawiajcie. jeśli nie dogadujecie się z lekarzem nie bójcie się go zmienić! Ja po zmianie lekarza zostałam do teraz pod skrzydłami wspaniałej lekarki w klinice mimo ze nie miałam obowiązku tam być. Ale opiekuje się mną anioł a nie człowiek WIERZCIE CAŁY CZAS! - ja miałam 3 inseminacje gdzie przy każdej beta rosła a po 2/3tyg zaczynała spadać, potem in vitro beta 0, później lekarz (jeden z najlepszych specjalistów w Krakowie) który powiedział mi ze on mi już nie pomoże. Potem nadeszła pandemia, przerwanie w wizytach u lekarza, a potem wiecie co się stało? Spóźnił mi się okres... i okazało się ze jestem w ciąży. Właśnie zaczynam 25tc z synkiem ale pamietam cała tą drogę. Pytania rodziny o dziecko, mój płacz ukrywany przed mężem żeby niewidzial jak sobie psychicznie z tym nie radzę, a kasa z wizyty na wizytę topniała. I wiem jak Wam jest ciężko, ale chce Wam dać pare rad które może w jakiś sposób pomogą przejść to drogę silniej niż ja i odejmując sobie stresów. Ja już wierze trochę w stwierdzenie ze po części siedzi to „w glowie”. Dlatego wierzcie w to co robicie! Nie poddawajcie się czekając na betę i np nie mając żadnych objawów. Pamiętajcie ze ten „bobasek” walczy tam w środku... dla siebie i dwa Was Ps. Moja wypowiedz niema na celu narzucanie Wam co macie robić ale jeśli ktoś chce moich rad to niech przeczyta Trzymam za Was wszystkie kciuki i wspierajmy się tu i wierzmy. calusy
-
Wynik jest niemiarodajny... rób tylko w tym samym labolatorium
-
-
Bo niestety właśnie jak już są objawy to jest za późno nieda się tego ogarnąć
-
Niestety nie robią dlatego ze wyniki pozytywne (mimo ze już się nie zaraza) utrzymują się dość długo kobieta z sanepidu mi powiedziała ze jej koleżanki miały pozytyw 3miesiace po przejściu choroby... oczywiście nie każdy tak ma ze długo mu się ten wynik utrzymuje... ale są takie przypadki
-
Nie, wymaz masz robiony po Twoim kontakcie z lekarzem POZ lub prywatnie kiedy się zgłosisz.
-
W moim przypadku niemam węchu i smaku tylko. Takto czuje się normalnie. Niestety utrzymuje się to 25dzien - ale już np. Czuje perfumy, smak mięsa wołowego... wiec bardzo powoli wraca
-
Madzia... nikt Ci nie powie jak będzie po transferze bo każda z nas przechodzi to zupełnie inaczej. Jedna boli, druga nie, jedna ciągnie, inne nie, niektóre boli Glowa, inna śpi. Wiec moim zdaniem trzeba się starać nie doszukiwać się i porównywać do innych bo każdy jest inny i czekać cierpliwie na betę a nie wyprzedzać siekańcami które niestety nie zawsze mówią prawdę przerabialam to wiele razy i wiem ze nie jest łatwo.
-
Miód, cytryna, czosnek. Wszystko w dużych ilościach
-
Wiosenka, niema potrzeby żebyś porównywał z innych przyrostami bo nie jest to miarodajne. Ważne ze masz przyrost o minimum 66% i nie ważne z jak małej bety startujesz ;* liczy się przyrost
-
Pewnie!!!