Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malagosia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    760
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez malagosia


  1. 6 minut temu, Akszeinga napisał:

    Dobry wieczór! Dziewczyny jakiś czas tu nie zaglądałam, ale najwyższy czas to zmienić. Proszę Was o opinię. Prawdopodobnie w tym miesiącu będę miała transfer, wszystkie badania ok, wszystkie ważne. Tylko jak zdecydować się na transfer w czasie pandemii? Pracuje wsród ludzi ciągle. Wsód naprawdę wielu ludzi. Boję się. Zaczekać? Jak długo? Co myślicie?

     

    Akszeinga zwolnienie 🙂 lekarz napewno da Ci bez problemu do czasu bety!

     

    ja bym nie czekała bo cholera wie ile to jeszcze potrwa 😞 


  2. 4 godziny temu, N_asia napisał:

    Dziewczyny proszę o pomoc. Czy po ciąży biochemicznej występuje owulacja? Jeśli tak to po jakim czasie? Może głupie pytanie, ale pierwszy raz jestem w takiej sytuacji a wizyta dopiero za ponad tydzień i nie wiem czy nie będzie za późno🤔 Chciałabym podejść do criotransferu i zastanawiam się czy mogłabym już w tym cyklu, czy lepiej odczekać do następnej miesiączki i podejść na cyklu sztucznym 

    Ja po moich ciążach biochemicznych (3) mogłam podejść w następnym cyklu odrazu. Jest to wszystko wtedy w dość wczesnym stadium i macica sama ładnie się oczyszcza 😐 

     

    • Thanks 1

  3. 1 godzinę temu, Keffy napisał:

    Dziewczyny dziś od rana boli mnie brzuch a jestem w 11tc. Trochę zaczynam swirowac ból jak na okres. Jestem w pracy więc się nie położę ale siedzę nie dźwigam więc tłumaczę sobie ze to normalne ale wzięłam buscopan w razie czego. Plamienia nie mam bo chyba bym zawału dostała... Wizytę mam penatralne 11 września więc jeszcze trochę... 

    Keffy spokojnie 🙂 ja tez tak miałam i teraz tez czasami mam (kończę 16tc) jeśli to nie jest ostry ból tylko taki okresowy to nie martw się 😘


  4. 1 godzinę temu, Keffy napisał:

    Dziewczyny dziś od rana boli mnie brzuch a jestem w 11tc. Trochę zaczynam swirowac ból jak na okres. Jestem w pracy więc się nie położę ale siedzę nie dźwigam więc tłumaczę sobie ze to normalne ale wzięłam buscopan w razie czego. Plamienia nie mam bo chyba bym zawału dostała... Wizytę mam penatralne 11 września więc jeszcze trochę... 


  5. 26 minut temu, Nika0101 napisał:

    Dziewczyny nie było mnie tu ze 2 tygodnie ale jestem załamana. Po punkcji mialam 28 jajeczek, 6 zapłodnili, 3 podjęły pracę ale w 3 dobie przestały się rozwijać więc koniec końców zostaliśmy bez zarodków 😔 dodatkowo zrobił mi się zespół hiperstymulacji jajników - co przeszłam to moje... Brzuch jak bania. Masakra jednym słowem. 

     

    Po paru dniach załamki staram się nie poddawać. Zastanawiam się nad zmianą lekarza/kliniki. Jako że w Rzeszowie jest tylko jedna zajmująca się tym klinika chce poszukać w innym miejscu. Czy są tu dziewczyny z Krakowa? Lublina? Możecie polecić jakieś miejsce? Lekarza? Błagam o pomoc 🙈

    Nika ja jestem z Krakowa. Za swojej kadencji przerobiłam 3 lekarzy w jednej klinice - Parens. I z całym sumieniem polecam dr. Kłosowicz. Prowadzi teraz moja ciąże ale na każdym kroku - i przy staraniach i teraz widzę jej 100% zaangażowanie. Każde wizyty są wyczerpujące, dodatkowo przy „staraniach” mega mnie to ujmowało ze jak wchodziłam do gabinetu to już wiedziała ze ja to ja. Bo pytała o sprawy z poprzednich wizyt.

    jak coś konkretniej chcesz to pisz na priv 🙂 


  6. 26 minut temu, kiteras napisał:

    A ile mieliście blastek z tej stymulacji ?

    5 blastek 5 dniowych. I je wszystkie dalismy na badanie Pgs i jedna miała nieprawidłowy gen a druga materiał niediagnostyczny. Wiec blastek na koniec miałam 3 
     

    p.s miałam 7 zapłodnionych z 9 pobranych - sorki za pomyłkę 🙂 


  7. 8 minut temu, kiteras napisał:

    Ja zaczynałam u Jeneczko, miałam u niego drożnośc, zlecił nam badania genetyczne, miałam podchodzić do stymulacji i przyszedł COVID, kiedy tylko otworzyli klinikę i można było zaczynać okazało się, ze jest nieobecny i przydzielili mnie do Dr Kialki, ona ustaliła mi stymulację, później wrócił Janeczko i było trochę pół na pół, ale Kialka bardzo interesowała się mną po punkcji, transferze i niegatywnej becie, wiec teraz wróciłam do niej... ogólnie jestem zadowolona z parens choc ostatnio bardzo dużo słyszę o parach które kończą tylko z 1 zarodkiem i to mnie zastanawia... a u Ciebie ile było zarodków ?

    Tez słyszałam ze ta doktor jest fajna 🙂 

    mnie do mnie pytanie ale ja tez Ci na nie odpowiem bo tez tam miałam atymulacje. Miałam 10 komórek z czego 9 zapłodnili. Mam tez koleżanki co miały tan stymulację i tez miały więcej niż 1. 
     

    🍀

    • Like 1

  8. 5 godzin temu, margareta napisał:

    Hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam, co nie znaczy że nie wchodzę na forum i nie śledzę Waszych losów. Chciałam Wam powiedzieć, że moje 10% szans (jak to powiedział mi lekarz przy becie 4,2 w 6 dpt blastocysty, kiedy to totalnie straciłam nadzieję i odpuściłam) ma dziś 2,5 cm i jesteśmy w 9 tc. Chyba właśnie to wyluzowanie i odpuszczenie psychiczne zaowocowało. Cały czas w pełni nie dociera do mnie że jestem w ciąży, ale cieszę się nieziemsko 🙈Wiem, że jeszcze długa droga przed nami, ale mam nadzieję, że dzidzia będzie się zdrowo rozwijać i że zobaczymy się na wiosnę przyszłego roku. 

    Wam wszystkim niezależnie na jakim etapie jesteście, czy dopiero zaczynacie myslec o ivf, jesteście w trakcie stymulacji, czekacie na punkcję, transfer, betę, usg czy może już rozwiązanie życzę dużo sił, zwłaszcza psychicznych i trzymam za Was mocno kciuki ✊ każda z nas tutaj jak nikt inny zasługuje, aby usłyszeć w przyszłości "mamo". Oczywiście nie znikam z forum, takiego wsparcia jakie tu można dostać nie znajdzie się w tych dziwnych hejterskich czasach nigdzie 🍀🍀🍀

     

    Margaretka wspaniała wiadomość! Tez uważam ze połowa sukcesu to „Glowa”. 
    wspaniale! Zostań z nami 🥰 ja połowa 16tc 💙

     

    🍀🍀🍀

    • Like 2

  9. 16 minut temu, Goralka napisał:

    Tak, zanim zdecyduje się na zmianę to napewno dopytam go o wszystko. On fajnie tłumaczy i nie owija w bawełnę co ja osobiście bardzo lubie. Narazie tylko się orientuje w innych możliwościach  ale może w czwartek okaże się że nie będzie potrzeby🤞

    Trzymam kciuki i daj znać po 🙂

    • Like 1

  10. 29 minut temu, Goralka napisał:

    Zmienić myślę dlatego wlasnie że nie mają tam chyba za wiele z tych dodatkowych opcji przynajmniej nie proponowali mi nic innego oprócz embryoglue i embriogen blast. prowadzi mnie Maduzia i generalnie to jestem z niego zadowolona. A ty u kogo byłaś i jak wrażenia? 

    Powiem Ci ze nie porównywałam ich z innymi co do ilości dodatkowych opcji ale spytaj go może przy najbliższej wizycie 🙂 ja z dodatków to korzystałam z pgd. Z maduzia miałam jedna inseminacje w zastępstwie - fajny lekarz! 
    ja zaczynałam u Janeczko - ale na szczęście poznałam (na kolejnym zastępstwie) dr. E. Kłosowicz. I jestem z nią cały czas. Wspaniała empatyczne lekarka i widać było ze szuka rozwiązania jak nam pomoc. 

     Wiesz, te wspomagacze to tez trzeba pamiętać ze coś tam mogą pomoc ale 1-2%  z reguły i może maduzia tego nie oferował bo nie widzi realnej potrzeby 🙂 


  11. 2 godziny temu, Goralka napisał:

    Czesc dziewczyny, czy któraś z Was leczy się może w Krakowie i może mi dać jakieś opinie o Gyncentrum?jestem w trakcie 2 próby ICSI( 8 dpt) ale mam jakieś takie zle przeczucia i próbuje sobie jakiś plan b wymyślić żeby w razie niepowodzenia od razu czymś sie zajac. Betę mam zrobić w czwartek.wiec między innymi rozważam zmianę kliniki (obecnie jestem w Parens) .na stronie gyncentrum podają że stosują dużo dodatkowych procedur które mogą pomoc ale najlepiej byłoby zweryfikować z Wami.wiec jeśli macie jakieś doświadczenia albo nazwiska lekarzy wartych polecenia to będę wdzięczna za info :). Tak wogole to bardzo fajnie że jesteście! Wszystkim z pozytywnymi wynikami gratuluję a za tych jeszcze czekających trzymam mocno kciuki. 

    Hej 🙂 ja byłam w Krakowie w parwnziw akurat. A jeśli mogę podpytać to dlaczego chcesz zmienić? Kto Cię tam prowadzi? 🙂 


  12. 3 godziny temu, Ona2019 napisał:

    Moje kochane dzisiaj o 13:10 przywitalismy na świecie naszego synka Aleksandra 🤩nie potrafię opisać swoich emocji radość i tego wszystkiego, z całego serca życzę wam takich przeżyć jakie mnie dzisiaj spotkały 😁😍

    Wspaniała wiadomość 🥰🥰🥰 gratulacje i wypoczywajcie teraz 💙💙💙


  13. 43 minuty temu, AsiaWin napisał:

    Dziewczyny jeszcze raz chce Was prosić o radę. Dzwoniłam do swojej kliniki, żeby powiedzieć jaka jest sytuacja i chciałam umówić się do lekarza, żeby zacząć w tym cyklu stymulację. Skoro nie było zagnieżdżenia i poprzednią miałam w czerwcu to chyba nie ma przeszkód. Problem w tym, że mój lekarz jest na urlopie 2 tyg. Czy poszłybyście do innego czy czekałybyście miesiąc? Pasuje nam zacząć stymulację teraz ze względu na sytuację życiową oraz boję się trochę że znowu wstrzymają wszystko przez koronę...

    Asia jak mój lekarz poszedł na urlop i miałam zastępstwo z inna lekarka to było to najlepsze co mnie spotkało 🙂 obecna moja lekarka jest wspaniała kobieta i cieszę się niezmiernie z tej zmiany! 
    wiec moje zdanie jest takie ze jeśli nie poczułaś większej „chemi” z obecnym lekarzem to może spróbuj z nowym 🙂 nowe oko i pogląd może pomoże coś 🍀🍀


  14. 52 minuty temu, czarnamamba777 napisał:

    Hej dziewczyny, jutro mam pierwszy w życiu transfer a dzisiaj mam lekkie skurcze jak na okres... nie wiem, pewnie po hormonach tych wszystkich... boję się, że będzie jeszcze gorzej po transferze, bo zawsze jak "gmerają" mi przy ujściu szyjki macicy to mam potem przez pół dnia skurcze. Powiedzieć o tym jutro lekarzowi? Brać coś na to? Nie chcę żeby od razu "wypchnęło" mi zarodek na zewnątrz...

    Powiedz jutro lekarzowi o tym 🙂 poleci Ci co brać jeśli uważa to za potrzebne. Po to ich mamy żeby nam pomagali 🙂

    • Like 1

  15. 2 godziny temu, Zuzanna# napisał:

    Powtórzyła dzisiaj badanie w innym miejscu i niestety 54 nic z tego nie będzie. Życie jest takie niesprawiedliwe. 

    Po jakim czasie można podjąć druga procedurę ? Która klinikę w Poznaniu polecacie ?

    Jestem załamana totalnie. 

    Zuzanna muszę Cię trochę „opieprzyć” 🙂 

    naprawde daj na wstrzymanie. Bardzo dobrze wiem co przechodzisz bo przechodziłam to pare razy tak jak Ty, ale uwierz mi, ze ten Twój stres i negatywne nastawienie teraz w zupełności nie pomaga! Zostaw te wszystkie testy sikanie i powtórz betę w tum samym labolatorium dwa dni po badaniu pierwszej... wtedy zobaczysz przyrost. 
     

    Moim zdaniem nie powinn już przekreślać szans dla „czegoś” co walczy w Twoim organizmie żeby z Tobą zostać! 
    zacznij więcej wierzyć... bo Glowa to połowa sukcesu... naprawdę - wiem to po sobie 

     

    powodzenia 🍀🙏🏼🍀🙏🏼


  16. 1 minutę temu, KlaudiainvimedGdynia napisał:

    Cześć dziewczyny , powtórzyłam betę pierwsza 67,5 po 2 dniach 187,7  jak myślicie wzrost jest ok ? Dziś 11 dzień po transferze. Kiedy miałyście pierwsza wizytę ? Trochę kłuje mnie brzuch , czasem mam uczucie jakby takiego ucisku ? Jak radzicie dzwonić do lekarza ? Panikować ? Czy czekać ? 

    Po pierwsze nie panikować 😉 

    po drugie beta rośnie bardzo ładnie! 🍀

    zadzwon do kliniki i spytaj kiedy podejść, oni najlepiej wylicza co i jak  🙂 

    • Like 1

  17. 1 godzinę temu, KARKA napisał:

    dziewczyny, mam pytanie, przepraszam z góry za takie intymności, ale kogo innego mam zapytać?....pewnie wiele z was brało luteinę dopochwowo przez transferem: ja mam zalecone brać ją 3x dziennie, czy wam się też zdarzało, że jak bierzecie kolejną, to poprzednia jest, że się tak wyrażę: ciągle w tym samym miejscu i nierozpuszczona (wyczułam, ze jest zwyczajnie twarda, jakby się nie rozpuściła wcale...).

    Karka niektóre dziewczyny przed włożeniem namaczamy tabletkę w wodzie i dopiero aplikują. Może spróbuj tak? Prosty sposób a może pomoże 🙂 

    • Like 1

  18. 4 godziny temu, eve_34 napisał:

    Dziewczyny, dziś powiedziała szefowej o ciąży bo wizyta niby 20.08 ale chętnie już bym na zwolnienie od razu poszła, czy lekarz może już mi zwolnienie dać na pierwszym USG ??? Pracuje bardzo narażona na kontakt z koroną wirusem i się boje po prostu;((

    Eve wydaje mi się ze nie będzie problemu abyś dostała już zwolnienie. Ja jak się dowiedziałam ze jestem w ciąży do lekarka wręcz odrazu chciała mnie wysłać na zwolnienie (pracuje z duża liczba klientów i jeszcze miałam leki na osłabienie odporności).  Ka dopięłam w pracy wszystko i po 2tyg poszłam na zwolnienie i jestem na nim cały czas 🙂 

×