LenaN
-
Zawartość
3010 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez LenaN
-
-
4 minuty temu, Miaina napisał:Bicie piany kwiatkiem Lecą, bo muszę
Nie odpowiadam na głupie teksty
-
4 minuty temu, Miaina napisał:Jasne, kwiatek myśli że nie chce być problemem
Widać że nie rozumiemy się
-
12 minut temu, Miaina napisał:Jaki problem? Bosz, biedny kwiatek
Każdy ma prawo myśleć inaczej
-
8 minut temu, Johnny22 napisał:Gorzej jeśli się speszy,że ma takie coś za wycieraczką i uzna,że to przegięcie pały,nie wiem czy jej się to spodoba czy ją to wkur.i,to jest akcja idź na całość
Żeby coś takiego zrobić to najpierw trzeba mieć pewność że nie sprawi się tej osobie problemu
-
7 minut temu, Johnny22 napisał:Ale nie wiesz czy dobry pomysł te kwiaty czy to,że jestem pewny tego samochodu?
Zależy od tej kobiety może nie lubi takich scen trudno powiedzieć. Trochę to ryzykowne lepiej przemyśl wszystko za i przeciw bo może to przynieść inny efekt niż oczekujesz.
-
1 minutę temu, Johnny22 napisał:100 %|widziałem jak do niego wsiadała,poza tym razem pracujemy
Jeśli jesteś pewny bo różnie bywa .Najpierw się upewnij chociaż nie wiem czy to dobry pomysł .Sam chyba ją lepiej znasz jak razem pracujecie
-
Pomysł może fajny ale jeszcze trzeba mieć pewność że tylko ona tym samochodem jeździ
-
1 godzinę temu, Revien napisał:Czyli jednak Leno ? Ostrożnie bo ostrożnie, ale zgodziłabyś się chociaż z samej ciekawości ?
Nie pisałam o sobie bo nie odzwiedzam takich portali ale gdybym utrzymywała dłuższy kontakt pisemny byłabym ciekawa jak wygląda osoba z którą piszę .Co w tym dziwnego?
-
3 minuty temu, Użyszkodnik napisał:Nie chce spedzac z nia jednego wieczoru. To jest wlasnie jego manipulacja.
Nie popieram manipulacji ale jakby opisywał te romantyczne historie do tej kobiety co jest na portalu to nawet z ciekawości zgodziła by się na jeden wieczór tym bardziej że na sympatii chyba po coś tam jest
-
Dziwi mnie tylko że chce spędzić z tą dziewczyną jeden wieczór no chyba że ma powody które na więcej mu nie pozwolą.Zresztą na portalach ludzie nie są prawdziwi piszą żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Tylko poznanie takiej osoby daje gwarancję chociaż nawet po latach można się rozczarować
-
To jeszcze trochę musisz poczekać bo jeszcze ma śnieg sypać
-
1 godzinę temu, TwojaMuuza napisał:Witaj nowy dniu!
Życzę wszystkim, żeby był fajny, miły i przyjemny ...i produktywny oczywiscie, bo tylko wtedy może być fajny kiedy człek na nudę się nie skarży:)
Oczywiście że będzie też życzę miłego dnia
-
2 minuty temu, Sofi napisał:Nie wyprowadzi się
Oczywiście że nie chociaż będzie obrażony bo męska duma legła w gruzach a autorka za bardzo się nim przejmuje
-
1 minutę temu, Sofi napisał:Tu nie ma rywalizacji ,tylko władza absolutna ,bo On nie chce i kota nie ma .Już widzę jak mówi w sądzie ,że wyprowadził się przez kota ,chyba śmiechem by Go zabili.
A ona chce chce kota bez jego zgody więc co to jest jak nie robienie sobie na złość według mnie niech się wyprowadza jak mu tak kot przeszkadza
-
3 minuty temu, Sofi napisał:Sprawa wygląda tak :trzy osoby chcą kota nie konia ,jedna nie .Niech mąż wyrzeknie się komfortu braku kota ,bo przecież rodzina to wyrzeczenia ,i trzeba tego dzieci nauczyć jak ktoś napisał wyżej.
Tutaj chodzi o rywalizację między sobą ale jak faktycznie nie zgodzi się na kota to i tak sielanki nie będzie
-
Przed chwilą, Elciaa29 napisał:Ja bym się nie zgodziła , w düpie z takimi marzeniami , nie za taką cenę...
Dokładnie
-
1 minutę temu, Sofi napisał:Mam psa ,tak wolę ,a mężczyźni są różni ,jedni beznadziejni inni nie .Dlaczego mężczyzna ma podejmować decyzje ,tak wolę ,a dlaczego nie?
Jak tak wolisz twoja sprawa
-
1 minutę temu, JonnyDaniels napisał:mogłabyś wybrać jaką rolę chcesz przyjąć,. Mogłabyś brać czynny udział w tej scence, a 500K piechotą nie chodzi.
Zwariowałeś taki mężczyzna jest dla mnie skończony
-
Przed chwilą, JonnyDaniels napisał:a gdybyś mogła dołączyć?
Popatrzeć na erotyczną scenkę nigdy w życiu nie chciałabym czegoś takiego oglądać
-
Nie ma mowy
- 1
-
6 minut temu, Sofi napisał:Kot sugeruję ma być wzięty ze schroniska .Uważam że decyzje ostateczne powinien podejmować mężczyzna, ale muszą one uwzględniać potrzeby moje i dzieci i mieć logiczne uzasadnienie.
A niby czemu mężczyzna ma podejmować decyzje weź lepiej kota bo faceci są beznadziejni
-
Pewnie każda pomyśli inaczej zresztą nie wiem
-
31 minut temu, downhiil napisał:spojrzy na faceta a ten sie zawstydzi?
Czyli co niby zrobi
-
16 minut temu, Industrial napisał:Cześć drodzy. Czytam Kafeterię od lat. Teraz sam potrzebuję porady, co mogę w swojej sytuacji zrobić. Jestem w tak czarnej d...ie, że nawet rano z łóżka do nowego dnia nie chce mi się już wstawać. W zasadzie są to dwie różne sprawy. Między mną a żoną (oboje 40+) jest źle już od lat i sądzę, że gdyby nie dzieci i kredyt to już byśmy nie byli razem. Temperamenty mamy różne – ja spokojny, cedzę słowa i wypowiadam się zdaniami złożonymi, ona hiperaktywna, nieznająca co to spokojna wypowiedź, spokojny spacer czy spokojne cokolwiek, wypowiadająca się ekspresowo, zawsze z silnym podkładem emocjonalnym, półzdaniami. Po domu nie chodzi, tylko biega, czasem uszkadzając sprzęty, na które natrafia. Do drzwi pokojów nigdy nie puka, a za to wpada gwałtownie, zwykle coś głośno mówiąc, czym powoduje u mnie i dzieci napad stresu. Córki czasem podskakują ze strachu, ja dostaję ścisku żołądka. To samo do łazienki. Rzadko już się do niej w ogóle odzywam, bo gdy coś mówię, to zanim skończę pierwsze zdanie ta już mi przerywa lub mimiką okazuje zniecierpliwienie. Generalnie furia, przez całą dobę, a zwykła rozmowa o tym, że może by zwolniła i czasem spokojnie powiedziała, o co jej chodzi zamiast krzyczeć na nas, prowadzi nieuchronnie do awantury. Druga sprawa – w seksie jeszcze gorzej, oboje go lubimy, choć inaczej. Żona raz/dwa razy na miesiąc, a ja bym z łóżka nie wychodził i mam sporo doświadczenia sprzed ślubu, zanim żonę poznałem. Do ślubu było w miarę ok. Zakochany liczyłem na to, że ją nauczę, bo nie umiała nic ... dziewica, leżała w łóżku zupełnie, ale to zupełnie, bez ruchu. Przez jakiś rok – dwa było ok, a potem już nie. Przestały się całkowicie liczyć moje potrzeby (lubię czuły seks, dużo dotyku, wymianę przyjemności, ale z pewną dominacją partnera). Żona lubi praktycznie wyłącznie ostry seks waginalny z wiązaniem, gdzie może leżeć bez ruchu usprawiedliwiona, że się nie dokłada, bo jest związana, a calutkie zadanie spoczywa na moich barkach: gra wstępna – ja, scenariusz – ja, orgazm żony – ja, orgazm mój – ja. Ona tylko leży. Ignoruje moje prośby o to, by pomyślała też o mnie, o tym, że lubię dotyk, akceptację mojego ciała i osoby, że lubię seks oralny. A tu, jeśli w ogóle dochodzi do oralnego, to mam trzymać jej głowę i uprawiać facefuck. Oczywiste, że to jest fajne, ale przestaje takim być, jeśli zawsze całość zadania jest po mojej stronie, gdzie to nie jest nawet lodzik, bo ma znamiona wymuszenia i jednocześnie jest usprawiedliwieniem dla jej braku akcji. Zaznaczam, że temperament seksualny mam taki, że mógłbym codziennie, jestem bardzo wysportowany i zapierdalam po górach jak kozica z 15-kilogramowym plecakiem, itd. Zawsze seks miałem udany, bo moje eks angażowały się w wymianę, podejmowały inicjatywę, pragnęły sprawiać mi przyjemność, doceniały moje ciało i vice versa, a brzydki nie jestem. Żona za to nie ścierpi moich włosów na nogach, zarostu, ze wstrętem krzywi się na moje nasienie, podczas gdy byłe dziewczyny z moją spermą robiły chyba dosłownie wszystko, za wyjątkiem brzydzenia się nią. Żona jest ładna, podnieca mnie, ale w łóżku słyszę co chwila „NIE”, gdy ośmielę się zaproponować cokolwiek spoza jej repertuaru. A gdy takie „NIE” usłyszę, to mam od razu dość. I stąd kilka miesięcy temu dałem już sobie spokój z tematem. Widzę to tak, że straciłem wiele lat dobrego seksu, nie zdradzam jej jednak z powodu zasad i szacunku do niej. W efekcie chodzę maksymalnie sfrustrowany, widząc atrakcyjne kobiety wyobrażam sobie, co byśmy zdziałali, gdybyśmy trafili do łóżka. Dlatego też czuję, że moje życie to ślepa ciasna uliczka, że walę głową w mur i duszę się, a nie wiem, co zrobić, by w końcu poczuć się dobrze. Ostatnie miesiące to też nawracające myśli samobójcze, choć nie sądzę, bym miał kiedykolwiek posunąć się do tak desperackiego kroku, bo zbyt kocham nasze dzieci, świat, sport i dobry film.
Jak sobie to powyższe przeczytałem, to nie zazdroszczę temu, kto stracił czas na lekturę. Nic to… czy ktoś coś takiego przeżył i może się podzielić przemyśleniami?
Wiesz co ta twoja historia mnie rozbawiła
z cyklu mądry polak po szkodzie
w Życie uczuciowe
Napisano
Masz rację poniekąd tak to wygląda. Mają wymagania z księżyca a później obwiniają kobietę.Dlatego lepiej być ostrożnym i się po prostu nie angażować.