Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

May1223

Zarejestrowani
  • Zawartość

    206
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez May1223


  1. 11 minut temu, Gość Justyśka000 napisał:

     

    To ja miałam szczęście w nieszczęściu bo przy laparoskopi przy usuwaniu zrostów dowiedziałam się o dwóch niedrożnych jajowodach. Wiec jak zdecydowaliśmy się na dziecko to odrazu in vitro bez szukania przyczyn. Później doszło kiepskie nasienie itd... trzymam za Ciebie kciuki „ sąsiadko „😀


  2. 3 minuty temu, Gość Justyśka000 napisał:

    Cześć dziewczyny jestem tu nowa. Mam 31lat od paru lat staram się o dzidzie niestety bez rezultatów, przez lekarzy z Toruniu straciłam tylko cenny czas. Ja zmagam się z niepłodnością po przez bardzo niski poziom AMH 0.44 no ale zdecydowalam się na in vitro. Jak dla niektórych proces długotrwały dlatego że ciągle było coś nie tak, za wysokie Tsh albo za niskie, za małe perzechyki itd no ale w koncu po dluzszym czasie i stymulacji hormonalnej udało się pobrać 5komórek z których zostala jedna idealna komorka i tu znowu,  ze względu na urlop mojego lekarza transfer odroczony do kolejnego cyklu wczoraj 2.12 mialam transfer 8-blastomerowy chyba jak dobrze mi się wydaje to albo 4albo 5dniowy. To jest moje pierwsze podejście do in vitro i mam nadzieję że ostatnie ze względu na koszta, bardzo droga sprawa ale czego się nie robi by mieć maleństwo. Pozdrawiam wszystkich. 😁

    Witaj! Toruń moje okolice! 😀Gdzie się leczysz? W takim razie czekamy na pozytywny wynik bety! 😘


  3. Mi tez zawsze było szkoda wspolpracownikow. Wiele  lat pracuje w jednej firmie, bardzo lubię swoją prace dobrze się tam czuje, finanse nie najgorsze, przyjemna rodzinna atmosfera . Ale zauważyłam ze jest dobrze dopóki daje z siebie wszystko ale kiedy przydarzy się chwilowa niedyspozycja przestaje się liczyc. Wiec powiedziałam dość i nie pozwolę żeby moje chore poczucie odpowiedzialności za czyjas firme powodowało ze nie mogę się skupić na tym co ważne dla mnie a nie dla innych. I mimo ze byłam długo na l4 ani koleżanki ani kierowniczka nikt nie żywił urazy wiec nie taki diabeł straszny jak się wydaje 😀😀


  4. 2 godziny temu, Zuzana napisał:

    Dziewczyny boje sie by mnie przeziębienie nie złapało zaczynam dziwnie się czuć. Po niedzieli okres i mam zrobic AMH wiem ze tu nie przeszkadza jak coś przeziębienie a ciekawa jestem jak do FSH i TSH?

    FSh na pewno tez nie ... a czy tsh? Wątpię kochana żeby to miało wpływ😀także spokojnie . Wszyscy przeziebieni! Pij jakieś soczki domowe zapobiegawczo i będzie dobrze. Ale jak faktycznie się rozchorujesz mocno to lepiej upewnić się u lekarza dla świetego spokoju ze to nie przeszkadza😀


  5. 2 minuty temu, Gość Patrycja napisał:

    Dziewczyny oddałam już krew, czekam na wyniki żeby sprawdzić czy beta przyrasta, denerwuje się bardziej niż ostatnio 🤨🙏

    Trzymam kciuki! Ja podkuszona Twoim sukcesem jutro idę na pobranie krwi tez będzie 7dpt  Blastki. Myśle ze powinno coś pokazac się już 😘


  6. 18 minut temu, Gość Iryza napisał:

     

     

    Cześć Dziewczyny, przepraszam Was, że tak długo mnie nie było. Najpierw się rozchorowalam, przeziębienie, potem angina. Moja mama gaśnie, dostała bardzo ciężką diagnozę. I tak się wszystko jakoś zwaliło. U nas właśnie rozpoczął się 17 tydzień. Jeździmy na wyznaczone wizyty do szpitala, co zawsze przyprawia mnie o nerwice. Usg bliźniaków jakiś młody lekarz ogarnął mi z wydrukami w 4 minuty. Masakra. Sprzęt taki, że nic nie mogłam prawie rozpoznać. Nie mam wogole zaufania, dlatego w piątek idziemy na usg prywatnie. Wyniki badań mamy bardzo dobre. Teraz mam w sobie jakiś taki niepokój, serce mi wali, więc chyba jakieś ekg jeszcze muszę zrobić. Może jak zobaczę dzieci na usg to się uspokoję. 

    Dziękuję Wam z całego serca 💗że tak mnie tu wywołujecie, że pamiętacie. Nadrobilam zaległości w forum, więc jestem już na bieżąco. Czytałam wczoraj do godz. 23, żeby się dowiedzieć co u Was. Popłakałam się ze smutku chyba 17 razy, z radości 4. Bardzo ciepło o Was myślę, przytulam do serca każdą z Was💗💗💗

    Do tych dziewczyn, którym się nie udaje i uważają, że doszły do muru: Proszę Was, nie zawracajcie, skoro jest mur, to jest coś po jego drugiej stronie, inaczej mur nie miałby sensu. Mój runął po 16 latach, za nim były 2 moje słońca 🌞🌞Wy nie będziecie tyle musiały czekać. Wiem to. 

    W nocy napisałam list do Świętego Mikołaja, ja już mam dużo szczęścia, o nic więcej dla siebie nie proszę.

    Mam nadzieję, że w Wigilię pod moją choinką będzie zdrowie dla mojej mamy i wiadomość, że jesteście w ciąży lub, że wkońcu macie przyczynę, i, że będzie można temu zaradzić. 

    Nie schodźcie z maty, nie wolno. Kto jak nie Wy udźwigniecie? Nikt!!! Tylko Wy😘

     

    Zdrowia dla Ciebie, maluszków i oczywiście dla mamy😘. Wszystkie się tu martwiłyśmy bardzo o Ciebie dobrze ze się odezwałas ... i dalej będziesz wspierać nas wszystkie.


  7. 52 minuty temu, Gość Sylwia napisał:

     

    Dzięki. Zobaczymy co jutro się będzie działo. Dziś albo jutro powinnam mieć miesiaczke, raczej dziś obstawiam. Czyli zaczynam cykl i pytanie co dalej? W sumie na jutrzejsza wizytę nie kazała mi zrobić żadnych badań i to mnie martwi. Mam nadzieję że dr. Nie będzie taka szalona żeby mnie stymulowac już w tym miesiącu! Dodatkowo ten grudzień to taki miesiąc z wolnymi dniami i całym szaleństwem końca roku, że nie wyobrażam sobie wizyt kontrolnych! Niby fajnie że coś się u mnie dzieje ale naprawdę ten miesiąc to koszmar u mnie. Co ja mam jej powiedzieć?! Ostatnio była tu dyskusja na temat L4 na czas stymulacji i doszłam do wniosku że przy mojej mega stresujacej pracy chyba będę dążyć do zwolnienia jednak. Z drugiej strony moje chore poczucie obowiązku mi mówi, że muszę zakończyć ten rok... Jakie to głupie!!!!

    Ja byłam 1.5 msc na zwolnieniu bo czułam się STRASZNIe  podczas stymulacji i po transferze,trochę brałam od rodzinnego troszkę z kliniki i tak zleciało. Ale nie wyobrażam sobie pracować z takim samopoczuciem chociaż ja reaguje tak na wszystkie leki 😂 teraz jestem po drugim transferze i wzielam 2 tyg urlopu . Myśl o sobie ! To Twój czas!😀 daj znać co powiedziała Dr.


  8. 4 minuty temu, Gość Sylwia napisał:

    Tak, tak. Idę jutro. Oczywiście w pracy dzień na żądanie bo by mi nigdy nie dali urlopu. Najgorszy z możliwych momentów. Szkoda gadać. 

    Zobaczymy co z ta torbielka. Muszę stopowac moja dr. Bo czuje że ona znowu będzie chciała gnac szybko.

    A kto mi powie jak wygląda "wyciszenie" przed stymulacja? Od kiedy się leki bierze i co się ewentualnie bierze? 

    U mnie wyciszenie przed stymulacja polegało na braniu antykoncepcji od cyklu poprzedzającego cykl stymulacji... tzn w lipcu z pierwszym dniem miesiączki zaczęłam brać antykoncepcję całe opakowanie i stopniowo dochodziły leki, zasztrzyki a właściwa stymulacja zaczęła się od krwawienia w sierpniu po skończeniu opakowania tabletek anty


  9. Ola_ przykro mi. Wiem ze nieraz nie da się powiedzieć dlaczego się nie udało ale    Warto czasem trochę ostrzej porozmawiać z lekarzem. Płacimy dużo pieniędzy, mam świadomość ze nikt nie zagwarantuje nam powodzenia ale niech zrobią wszystko co jest w ich mocy aby lepiej Cię zdiagnozować i pomoc jak najlepiej potrafią.🙁  Trzymaj się cieplo😘


  10. 7 minut temu, Gość Patrycja napisał:

    Krew już oddana o 7 rano bo nie mogłam spać 😁

    W drodze powrotnej zajechałam po jeszcze jeden test i dziś już druga kreska bardzo wyraźna 😊

    Teraz czekam na wyniki bety, mają być do 15.🙏

    To bardzo szybko sikaniec Ci wyszedł! 😀 widać twardy zawodnik Ci się trafił i szybko się zadomowil😘

×