May1223
-
Zawartość
206 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez May1223
-
-
20 minut temu, Muffin napisał:Cześć. Od dzisiaj zaczynamy kolejną stymulacje... tak bardzo bym chciała aby tym razem nam się udało
Jesteśmy z Toba
-
Paula bardzo mi przykro .... Tez miałam 2 nieudane wiem co to znaczy.
Akszeinga od jutra jesteś w ciąży dopóki ktoś nieudowodni ze jest inaczej! Bardzo mocno trzymamy kciuki
-
Mufin a my z kolei się zbliżyliśmy , wzmocniło nas to ale mój Partner jeździł do kliniki tylko w te dni które musiał ...;) tak jeździłam zawsze sama. Było mi przykro troszkę ale znam go i wiem ze tego nie znosi wiec nie naciskałam ... A po nieudanym transferze powiem szczerze sam uronił kilka lez każde z nas przeżywa to inaczej ale wspieramy się „ jak potrafimy” z moim K. A i dodam ze jak pielęgniarka zaprosiła go do mnie po punkcji jak jeszcze spałam to prawie zemdlał Haha a zarzekał się ze nie wejdzie a tu pech pielęgniarka go wciągnęła prawie siła hihi
-
3 minuty temu, Gość Olaaaaa napisał:Ojej bardzo współczuję, ale zbieraj siły i się nie poddawaj. Najważniejsze aby poprawić samopoczucie, pozytywne myślenie jest chyba nieodłącznym elementem sukcesu. Wierzę, że w przyszłym roku spełni się Twoje marzenie.
Ja najgorzej znisołam stymulację i ten stres związany z oczekiwaniem na wynik transferu - obecnie czuję się wyczerpana, co odbiło się na zdrowiu. Także teraz leczę anginę, muszę odczekać jeden cykl, zebrać siły i poukładać myśli. Mam jeszcze zamrożone 2 zarodki w stadium blastocysty, więc jeśli wszystko będzie dobrze chciałabym sróbować jeszcze raz w styczniu.
No myśle pozytywnie ale chce odpocząć bo to mnie fizycznie wykończyło . Psychika jest chyba Ok Na pewno do jeszcze jednego in vitro podejdę bo jednak 2 razy się nie udało ale to chyba statystycznie mozliwe chce ten kariotyp zrobić.... Klinikę zmienie itd No z mrozakami jest chyba łatwiej już tak fizycznie mniejsze obciążenie. Wierze. Ze i my będziemy mogły mówić o sobie Mamotylko trzeba czasu
-
Agulla84 przykro mi wiem co czujesz a Pozostałym dziewczynom które ujrzały piękna betę szczerze gratuluje
-
1 godzinę temu, Gość Olaaaaa napisał:W podobnym czasie testowałyśmy i tak się zastanawiam czy podchodzisz do kolejnego tranferu i czy Twój ostatni tranfer był pierwszym?
To był mój drugi nieudany transfer. Pierwszy był w lipcu świeży a teraz był crio. Niestety nie mrozaczkow więcej także nie wiem.... W przyszłym roku muszę podejść do kolejnej pełnej procedury ale ja to bardzo złe znoszę i muszę trochę zebrać sily A Ty Olu?
-
Gratulacje 🥰🥰🥰
-
Mi już tylko zostało cieszenie się Waszym szczęściem oby było tego jak najwiecej
-
Ona2019 trzymam kciuki
Luna czy Ty powtarzasz betę jutro? Czy na usg już czekasz
-
Przed chwilą, Gość Olaaaaa napisał:Zastanawiam się kiedy podejść do kolejnego transferu, czy możns już w kolejnym cyklu i chciałam Was zapytać jak wygląda przygotowanie do transferu mrozaczka. Od kiedy zaczyna się brać leki?
Olaaa ja zacElam brać estrofem od 3 dnia cyklu 3x1 w 8 dniu miałam usg i miałam endometrium 9 mm i wtedy już dali mi metypred 1x i luteinę 2x1 dopochwowo . I w 14 dniu miałam transfer
-
Dziewczyny a czy wy po odstawieni leków tez miałyście taka silna miesiączkę?
-
Zuzanna a może zmieniłaś styl życia troszkę dietę? Przy in vitro? I może to pomogło ?
-
29 minut temu, Gość Kamila napisał:Witam Kochane
Siedzę, siedzę i myślę. Nagle wymyśliłam, że zapytam kobietki na forum, one na bank wiedzą. 9 miesięcy temu urodziłam syna. Mam jeszcze dwa zamrożone zarodki. Chciałabym spróbować kolejny raz. Zastanawiam się czy przeszkodą jest karmienie piersią i brak regularnych miesiączek. Proszę o pomoc jeśli ktoś wie.
Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia.
To zależy ... jeżeli byłby cykl stymulowany a jeżeli nie będzie regularnych miesiączek to pewnie tak to myśle ze te wszystkie leki mogły by zaszkodzić dziecku bo przeważnie dają jakiś steryd .... ale nie znam się tylko tak na logikę kochana
-
Wielki płacz ze jest niski przyrost naturalny ze Polska się starzeje.... a według wszystkich badan z roku na rok przybywa bezpłodnych par i będzie coraz gorzej przez ta wchechobecna chemię i zamiast rozbudować program in vitro wesprzeć to oni jeszcze wieksze zaostrzenia stosują!!!
Justyna tak bardzo Ci kibicowałam . Serce pękło ponownie
-
51 minut temu, Gość Angelin napisał:Każda z Was miała zlecony ten kariotyp jeszcze przed rozpoczęciem procedury? Czytałam że to przy poronieniach jest pomocne
Hej ja nie miałam zleconego i teraz myśle żeby samej to zrobić . Bo akurat tu może się coś pokazepokaże
-
Justys przykro trzymaj się jakos
Lexy cieszymy się z Toba
-
-
-
malagosia czyli ze u Akszeingi byłby jeden zapłodniony i jeden nie?
-
7 minut temu, Gość Akszeinga napisał:Dziweczyny dostałam informację z kliniki po wczorajszej puncji. Wyglada dokładnie tak : Oocyty zapłodnione prawidłowo oraz nie wykazujące oznak zapłodnienia w ilości: 2 . I tylko je miałam czyli sie nie udało, chyba nie ma już nadzieji, co myślicie? Niby byłam na to przygotowana ale gdzieś w środku miałam wielką nadzieję
O nie przykro kochana . Los jest niesprawiedliwy
-
10 minut temu, Gość Luna napisał:Lekarz widzi wyniki o 13 wizytę mam o 13:30 więc na wizycie będę już wiedziała czy się cieszymy czy koniec moich nadziei
Aha to czekamy razem z Tobą na pewno będzie z czego się cieszyc i NIE MOŻE być inaczej
-
Wiesz o której spodziewać się wyników Luna?? ?
-
Olaaaa powiem Ci tak... nasze wspaniałe i niezastąpione forum dodaje duzoo siły i otuchy ale panuje tu również trend na bycie silny na nie poddawanie się na bycie niezniszczalnym. A ja jestem taka na codzien .... rzadko płacze prawie nigdy, wszystko sobie racjonalnie tłumacze zawsze biore życie takim jakie jest i nie marudzę bo wiele widziałam wiele wiem i zawsze może być gorzej.... ale moment kiedy wyświetla Ci się Beta 0.10 rozszarpuje człowiekajak mina przeciwpiechotna na kawałki. Nigdy tak rzewnie nie płakałam.... nad nasz strataI to jest nam potrzebne. Żałoba po nieudanym transferze .
Stad moja prośba. Opłacz to bo łzy zmywają wiele smutku i są oczyszczające dla duszy .a za tydzień będziemy znowu myślały jak osiągnąć nasz cel
Lexy i Luna u Was jutro tylko łzy szczęścia
-
Lexy musi być Ok! Może to podrażnienie od aplikatora luteiny?? Duzo lez i niech Cie jutro dobrze wybadaja i uspokoja
In vitro 2019
w Antykoncepcja, płodność / Ginekolog
Napisano
Wiesz co? U mnie klinika to porażka.... tylko recepcja przyjęła wiadomosc ze się nie udało... i dziękuje do widzenia.u mnie był problem z niedrożnymi jajowodami i troszkę oslabione nasienie . Ale ani razu Beta nie drgnęła. Zostalam sama z tym lekarz nawet nie wie pewnie o mojej porażce. W styczniu zrobimy kariotyp i na pewno podejdę do jeszcze jednej procedury in vitro mimo iż znoszę to Strasznie- fizycznie, chyba ze inna klinika zaproponuje jakieś badania. Ale moje kolejne in vitro będzie ostatnim. Próbuje walczę ale trzeba znać granice... może nie powinnam mieć dzieci? Może Los tak mi zapisał w karcie Pogodzę się z tym ale ... zmienie swoje życie. Nie będę żyć dla kogoś bo dla kogo? Zbieramy, ciułamy, dorabiamy się dla dziecka ale jak go nie będzie to zamierzam żyć PEŁNĄ piersią i korzystać z każdej chwili bo tylko tyle pozwolono mi mieć. I przepraszam za wywód ale każdy ma czasem słabsze dni;(