Hej
Mam dzisiaj taka nietypową sprawę. Otóż mam 17 lat i jedna prawdziwa przyjaciółkę, reszta to taki koleżanki, nie mam żadnych znajomych chłopaków. Moja kuzynka natomiast o rok strasza ma wielu znajomych różnych płci, ona z nimi imprezuje itp. Znam jej połowę znajomych jednak zawsze że mną spotyka się osobno nie przedstawia mie reszcie z nich. Kiedy się widujemy zawsze o nich opowiada, jak to było na imprezie i w ogóle. Mimo że ją uwielbiam po naszych spotkaniach wracam do domu szczęśliwa i zarazem zdołowana. Nie wiem co się dzieje potem paczę ze ja tak nie mam, że nie imprezuje mimo że to lubię.
Więc moje pytanie brzmi czy waszym zdaniem problem tkwi we mnie czy może tą znajomość ma na mnie zły wpływ. I jak można uleszyc swoje życie pozbyć się monotoniczności w obecnej erze zdanego nauczania?