Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ElitexD

Zarejestrowani
  • Zawartość

    2988
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez ElitexD


  1. 1 minutę temu, Electra napisał:

    Gdybym złapała się myśli, że minęła mnie miłość życia w wieku 26lat to mogłabym się już do ⚰️ kłaść. Patrz do przodu, zawsze. Jeśli coś nie wyszło to po prostu tak miało być. Nic nie dzieje się bez powodu. Pomyśl gdzie zayebal es, wyciągnij wnioski i nie daj ciała następnym razem, gdy spotkasz ciekawą dziewczynę, a nie tylko chętną. Chętna to nie wszystko i wierz mi, ale wiem co mówię. Jako nastolatce też mi to wystarczało. Jesteś jak ja 20lat temu. Zmądrzejesz wcześniej niż ja zanim nie zwaliłeś sobie sporego kawałka życia.

    Ja straciłem młodość. Nie doświadczyłem szkolnej miłości, wszystko co inni mieli w wieku tych 16-20 ja mialem od około 23 roku dopiero pierwsza miłość itp 


  2. 4 minuty temu, Electra napisał:

    Ale to nie jest powód by wiązać się z kimś. Z poczucia samotności i świadomości, że mogła odmienić Twój los. Chore powody hy z kimś być. Lepiej szukaj kobiety, która będzie wyjątkową niezależnie od tego jak bardzo gówni.anie masz w życiu. Mam przyjaciółkę i cztery kumpele mające własne rodziny, zerowe życie towarzyskie i mam brać się za kogoś tylko dlatego, że okazał mi zainteresowanie, a dupsko mi z samotności pęka? No weź, bądź mądrzejszy.

    I tak zmądrzałem w porównaniu do tego co było kilka lat temu, kiedyś to bym nie mógł spać po nocach, dosłownie płakał i wypisywał błagalne wiadomości z prośbą o 2 szanse. Dzisiaj spróbowałem raz, nie wyszło dobra odpuściłem, życie się nie kończy na jednej i staram się jakoś żyć dalej 


  3. 4 minuty temu, Hellies napisał:

    Po prostu to nie była ona, ta z którą chciałbyś naprawdę być. Tak to jest jak się człowiek zmusza do związku z rozsądku. Bo tak robią wszyscy, bo fajnie by było spróbować. Jedni będą to tłumaczyć tym że facet jest niedojrzały, inny tym że ma problemy psychiczne czy emocjonalne, a prawda jest taka że jej po prostu nie kocha. Bo gdyby kochał to nie miałby wątpliwości od samego początku.

    Teraz boję się samotności i że niepoznam innej z którą będę się dogadywał 😞


  4. Przed chwilą, Electra napisał:

    Bo samotność wynika z braku istnienia bliskiej osoby, która kocha i rozumie. Ilość znajomych, przebojowość i powodzenie na innych polach w życiu tego nie zmieni.

    Ja jestem żywa definicja depresji. Niby udaje że nic mnie nie rusza i wszelkie porażki po mnie spływają a w głębi duszy płaczę i jedynie żale się w necie pod pseudonimem. 

    Nawet w sumie takich prawdziwych przyjaciół od serca nie mam. A ta dziewczyna była pierwsza która się starała o mnie a nie ja o nią 


  5. 2 minuty temu, Electra napisał:

    Prdolisz. Z takim myśleniem na pewno. Ja mam najlepszy czas w swoim życiu, tylko muszę ogarnąć trochę bałaganu na podwórku, ale mimo małego syfu widoki są zayebiste. Być może spotkam jeszcze miłość, nic straconego. Jeśli nie, postaram się żyć spełniona w najlepszej wersji życia bez niej.

    Ja mam też ten problem ze lubię se pogadać, ale często zbyt głupio. W towarzystwie nie potrafię zamknąć mordy na 10 minut, muszę gadać i prowadzić te rozmowę. Na poczatku wydaje się ciekawy ale z czasem staje się nudny. Gębą mi się nie zamyka a mimo wszystko czuje samotność mimo iż nie daje po sobie tego poznać w realu 


  6. 3 minuty temu, Electra napisał:

    Co do dawania sobie spokój... Wyluzuj, weź na wstrzymanie.

    Wprowadzę trochę dramaturgii, ale... Gdy trafiłam do szpitala z podejrzeniem ostrego stanu zapalnego wyrostka robaczkowego i miałam wrażenie, że zaraz ducha wyzione przemknęła mi przez głowę myśl "co jeśli to byłyby moje ostatnie chwile?". Nie chciałabym umierać ze swiadomością, że nigdy nie kochałam bez wzajemności. Będę jeszcze szczesliwa💪 Ty też, tylko musisz poczekać na swój czas. Czasem większość życia jesteśmy niegotowi, niedojrzali. Przyjdzie czas, przyjdzie pora.

    Ja czasem mam wrażenie że najlepsze chwilę życia już mam za sobą 😞


  7. 3 minuty temu, gaja napisał:

    Znaczy okłamywałeś ją? Cóż.. Wyciągnij lekcję na przyszłość, że nie warto bawić się życiem, uczuciami innych ludzi bo wszystko co dajesz - do ciebie wraca. 

    Może od początku ja ta znajomość od początku nie traktowałem poważnie, szukałem kogoś aby wyjść na piwo, pogadać itp. Ona szukała kogoś na poważnie do związku i się angażowała ja się też wystraszyłem ze pierwszy raz w życiu komuś na mnie zależy i postanowiłem to skończyć. Jak skończyłem to mi było głupio i jednak jej chciałem a potem to wyszło wiadomo co 


  8. 4 minuty temu, gaja napisał:

    Co powiedziała?

    W sumie to zrazilem ją swoim zachowaniem, próbowałem wcześniej udawać normalnego a jednak wyszło to samo. Opowiedziałem trochę o sobie, jakim jestem i co odwalić potrafię więc zamazałem całe pozytywne wrażenie. Ze się okazałem zupełnie innym człowiekiem na którego wyglądam na pierwszy rzut oka. Jeszcze mnie podejrzewała ze prawdobnie chciałem tylko ja zaliczyć i z desperacji teraz wariuje


  9. 6 minut temu, Romantyczny Biceps napisał:

    No to tym większy ból kumplu.. Aczkolwiek nie wiem skąd takie myślenie,  że nic nie oferujesz i że musisz oferować ( nie wiadomo ile).  No chyba ze coś przed nią ukrywałes?  

     

    3 minuty temu, Różniczka napisał:

    Uważam że twoim błędem jest odpuszczenie, bo przecież możesz jeszcze zawalczyć o dziewczyny, facetowi to wypada, dziewczynie niestety by to nie wypadało.

    No właśnie to co próbowałem ukryć wyszło przypadkiem, czyli moje ...olenia, jak potrafię się strasznie nad sobą użalać, uważać za przegrywa, także wygadałem co nieco o swojej przeszłości, jak potrafię być cholobriliwei zazdrosny, wręcz obsesyjnie kogoś pilnować. Przede wszystkim to jestem niestabilny emocjonalnie z radości do smutku i spowrotem przechodzę w moment i mam bardzo niską samoocenę. To jest źrodło moich problemów 


  10. Dnia 16.11.2020 o 19:51, Romantyczny Biceps napisał:

    Jeśli tylko z tego powodu ją spławiles to lipa, skoro jej zależało. Jak lasce zależy to już coś. Jak Ci się podobała?  

    Wiem jestem ...em strasznym, dotarło do mnie to po fakcie. Była w moim guście, ale nie chodzi o sam wygląd ale też o to że mogli się dogadać przez wspólne tematy 

×