tamta dziewczyna

Wiesz jak jest z miłością...:) Potrafi tak opętać, że człowiek przestaje racjonalnie myśleć, bo rzeczywiście zaplanowanie dziecka w tej sytuacji nie było rozsądne. Autorka sama widzi, że z jego strony nie ma nawet chęci, by naprawić relację. Ja nie wyobrażam sobie, by trwać w beznadziejnym związku tylko dla dziecka, które być może nawet nie jest chciane przez ojca.

Bez dialogu związek będzie martwy, a nie widać z jego strony próby naprawienia relacji. Może usuń się z jego życia na kilka dni, na dłużej niż zawsze, niech dozna wstrząsu. Jeżeli to nie pomoże to pora układać sobie przyszłość bez niego.

Za wysokie progi.;)

A o kim marzy przeciętna Polka?

Nie zazdroszczę ludziom rzeczy materialnych, ale o swojego mężczyznę bywam zazdrosna. Na resztę pytań nie odpowiem korzystając z tego, że jest weekend.:)

Też.;)

Hm...Znam kilka par, które wiodą ze sobą długie życie, ale nie wiem, czy szczęśliwe.

Zapraszasz mnie do raju?;) Zanim z Tobą pójdę muszę wiedzieć, czy jesteś zdolny do poświęceń, dzielenia smutków i radości na pół i miłości jak z hymnu Pawła.

Znasz takie pary?

Na każdym ślubie zadaję sobie to samo pytanie: dlaczego czytają ten hymn?;) Myślę, że mają, ale inne niż biedni.

Rozwiniesz?;)

Myślę, że autor ma na myśli miłość boską, doskonałą. Żaden śmiertelnik nie jest do niej zdolny, bo jest istotą pełną wad i lęków.

Oczywiście. Jeszcze może się okazać, że myślę podobnie jak Ty.

Ty powiedz.;)

Czy miłość, która się kończy jest miłością?:)

O to chodzi.

Dziękuję, jednak uważam, że ludzie powinni mieć możliwość wypowiadania się na różnym poziomie. Oczywiście ktoś powinien nad tym panować, by nie było obrażania lub hejtu.

Szkoda, że kasują. Miałam temat o silnych i delikatnych kobietach i czuję niedosyt, ponieważ nie zdążyłam odpowiedzieć wszystkim, którzy wypowiedzieli się.

Możesz zadzwonić tutaj: Kryzysowy Telefon Zaufania 116 123. Porozmawiać. http://www.psychologia.edu.pl/kryzysy-osobiste/telefon-kryzysowy-116123.html

Kiczowata to lepsze słowo.

Jestem tego samego zdania, aby kupować ubrania lepszej jakości. Nie znoszę ekstrawagancji, ciuchów które dają po oczach lub w stylu po starszym bracie.

To ważne w czasach, gdy zalewa nas byle jakość.

To indywidualna sprawa. Kupujesz ile potrzebujesz albo na ile Cię stać. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że mężczyźni mają mniej ubrań. Moje zajmowały około 3/4 garderoby, a resztę zajmował partner.

A poważnie: tylko test dna rozwieje Twoje wątpliwości.

Możesz poczekać aż się urodzi. Następnie zaproś krewnych (szczególnie kobiety są w tym "dobre"), a one powiedzą Ci czy dziecko nosi Twoje geny.