Beta
Zarejestrowani-
Zawartość
187 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Beta
-
Katya z tego co pamiętam to mieszkasz w DE, ja też i mi mój dr badał poziom progesteronu, niestety zawsze do tej pory wychodził mi na granicy i dlatego cały czas biorę 3x1 a jestem już w 35 tc
-
Zbadaj progesteron, ja jestem w 33tc i cały czas muszę go brać bo mam ba granicy.
-
Wiosenko, strach trochę mija jak zaczniesz czuć ruchy ale też nie do końca bo maluchy lubią sobie zrobić dzień lenia i wtedy też przychodzi panika i tak chyba aż do porodu będzie przynajmniej u mnie tak jest, jestem w 30 tygodniu
-
Wiosenko liczysz tak jak w naturalnej ciąży, czyli od dnia ostatniej miesiączki.
-
To masz szczęście, ja musiałam powalczyć bo lekarz nie chciał mi wystawić.
-
Cześć dziewczyny, ja też mieszkam w DE i powiem Wam, że walczyłam o zwolnienie od 24 tc. Tutaj niestety zwykle zwolnienie jest płatne ok 75% pensji, tylko indywidualny zakaz pracy daje 100%.Trzymam za Was kciuki bardzo mocno!!!
-
Bardzo Ci gratuluję i trzymam kciuki z całych sił!!! Twoja historia jest mi bliska i bardzo Ci kibicuje
-
Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki
-
Hej, ja miałam w 5 tygodniu i 3 dni Pęcherzyk 9,2 mm, zarodek miał 3,4 mm, serduszka wtedy jeszcze nie było widać. Trzymam kciuki za Ciebie!!!
-
Keffy kochana doskonale Cie rozumiem bo miałam dokładnie tak samo. Był moment, że najchętniej zamieszkałabym w gabinecie USG albo kupiła USG do domu Na szczęście moi najbliżsi wspierali mnie bardzo i jakoś udało się przetrwać. Twoje obawy są jak najbardziej ludzkie po tym co przeszłaś i tak jak Aja pisze uspokoisz się trochę jak zaczniesz czuć ruchy. Chociaż jak poczułam pierwsze i potem po jakimś tygodniu prawie dobę nie czułam nic to beczałam. Staraj się zachować spokój bo jeśli nie ma żadnych plamień, bólu ani skorczy to nie martw się bo na pewno jest wszystko dobrze. Ma też rację Aja pisząc, że jak bardzo się martwisz to idź na kontrolę, Twój spokój psychiczny jest najważniejszy.
-
Nie czytaj takich głupot! Ja za chwilę skończę 42 lata i właśnie jestem w 22 tc, w którą zaszłam naturalnie (dokładniej opisywałam to już kilka razy). Też mam już dzieci (młodsza córka ma 17 lat) i ta ciążę znoszę rewelacyjnie. Gdyby nie rosnący brzuch i ruchy malutkiej to bym się zastanawiała czy w ogóle jestem w ciąży. Robiłam test Nifty i maleńka jest zdrowa, żadnych widocznych wad na USG więc jak widzisz skończone 40 lat o niczym nie przesądza! Jeśli czujesz, że pragniesz ponownie zostać mamą to się nie poddawaj! Powodzenia!!!
-
Gratuluję Ci z całego serca niech się zdrowo rozwija i przynosi Wam moc radości!!!
-
Moja historia jest długa i nietypowa, tak w skrócie to byłam w trakcie pierwszej stymulacji gdy zamknęli granicę. Stymulacje musiałam przerwać, strasznie to wtedy przeżywałam. Gdy ponownie otworzyli granicę dla transgranicznych, zrobiłam na nowo wszystkie terminy i czekałam na miesiączkę żeby zacząć brać antykoncepcyjne. Miesiączka nie nadchodziła, na odczepnego zrobiłam test i stał się cud mozna by rzec, że korona nam wyszła na dobre
-
Całkiem ba swoim raczej nie ale już prawie osiągnęliśmy kompromis
-
Cały czas trwa spór
-
Postaram się pisać, chociaż czasami czuję się już nie na miejscu. Spór o imię cały czas trwa trzymaj się
-
Aja Kochana u nas wszystko bardzo dobrze. Będziemy mieli córeczkę, malutka jest zdrowa, badania genetyczne i USG połówkowe wyszły bardzo dobrze i mam nadzieję, że tak będzie aż do stycznia. Czytam Was cały czas i trzymam za Was kciuki. Cieszą mnie sukcesy i martwa porażki ale wierzę w to, że każda z Was tutaj, bez wyjątku doczeka się swojego szczęścia!!!
-
Dziękuję Ci pięknie
-
Robię mix orzechow: włoskie, brazylijskie i nerkowce, stoją w takim miejscu, że często koło tego przechodzi i za każdym razem garstka ale nie nastąpiło to z dnia na dzień, ponad rok takiej diety i suplementów.
-
M_art_a, mój mąż też miał nasienie wręcz tragiczne, morfologia 0%, badania wiązania z hialuranem w ogóle nie udało się wykonać, miał teratozoospermia i oligozoospermia a mimo to dziś jestem w 20 tygodniu NATURALNEJ ciąży! Napisze Ci co robił, chociaż nie am pojęcia czy to, to pomogło, czy jakiś inny stał się cud. Brał bardzo długo Orthomol fertil plus, codziennie garść orzechów, dużo warzyw, zero alkoholu. Do tego tylko prysznice i to letnie, pilnowałam go żeby nie zakładał nogi na nogę, żeby nie nosił telefonu w kieszeni i nie stawiał laptopa na kolanach. Pomoże czy nie warto spróbować POWODZENIA!!!
-
-
Kinga ja zaczęłam 15 tydzień i cały czas biorę
-
Cześć Ania, Mam bardzo podobna historie do Twojej W tym roku kończę 42 lata, mam dwoje dzieci (21 i 17) i tak jak Wy, pragnęliśmy jeszcze jednego dziecka. Długo ta decyzję musieliśmy odwlekać ze względu na przebyty nowotwór a jak już dostałam zielone światło od lekarza to nie udawało się. Zrobiliśmy wszystkie badania, moje wyniki wyszły bardzo dobrze, AMH wysokie ale u męża wyszło, że ma tragiczne nasienie, morfologia 0. Zarówno w Niemczech jak i w klinice w Polsce powiedzieli nam, że nie ma szans na naturalna ciążę. Zaczęliśmy wizyty w klinice w Gdańsku. Kolejne badania męża, już bardzo rozszerzone i przygotowania do stymulacji. W między czasie mąż brał Orthomol fertil plus (w sumie brał go ok pół roku), do tego faszerowalam go orzechami i warzywami i pilnowałam żeby nie robił niczego co mogłoby szkodzić. Całkowicie zrezygnował z alkoholu. Gdy już byłam w trakcie stymulacji przyszedł wirus i odwołali mi loty do Gdańska. Przyznam, że byłam załamana, czułam się strasznie, przerwałam stymulacje i czekaliśmy na lepszy czas. Gdy pozwolili nam przyjechać bez kwarantanny do Polski i miałam już poumawiane wszystkie możliwe terminy, czekałam na okres żeby zacząć brać antykoncepcyjne. Okres mi się spóźniał, oczywiście pomyślałam, że złośliwość losu bo jak czekam to akurat się spóźnia. Na odczepnego zrobiłam test ciążowy i wyszły dwie krechy...natychmiast zrobiłam dwa inne testy i to samo. Szok był ogromny i radość przeplatana ze strachem. Dziś jestem w 14 tygodniu ciąży, maleństwo rozwija się bardzo dobrze. W poniedziałek miałam badania prenatalne, które wyszły bardzo dobrze. Nie wiem czy moja historia coś wniesie w Twoje starania ale cuda się zdarzają. Będę bardzo mocno trzymała za Was kciuki!!! Powodzenia życzę i cudu
-
Nie wiem skąd jesteś, w Gdańsku jest doskonały onkolog dr. Sokołowski. Powodzenia!!!
-
Też miałam biopsje, też wyszedł mi gruczolakowlokniak, ale wycięli i wyszedł rak... Nie chcę Cie straszyć, być może u Ciebie to faktycznie nic groźnego jednak w takich przypadkach lepiej dmuchać na zimne... To moje zdanie oczywiście. Przy in vitro jak się jest w grupie ryzyka to faktycznie dają leki, które mają zminimalizować to ryzyko, też miałam takie dostać. Mój doktor mówił, że w związku z moją przeszłością też lepszy byłby transfer na cyklu naturalnym. Niezależnie od decyzji jaka podejmiesz bardzo mocno będę trzymała za Ciebie kciuki 🥰