-
Zawartość
10623 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Lili_96
-
Tyle wyświetleń i żadnego wsparcia... Bardzo mi przykro, mogę sobie jedynie wyobrazić jaki to ból. Masz jednak dla kogo żyć, dla kogo być silną, musisz stanąć na nogi, mimo wszystko. Czy chodzisz na jakąś terapie? Jeśli nie, musisz koniecznie się zapisać. Pomyśl o psychologu, to pomoże Ci poukładać wiele rzeczy i przejść przez żałobe "łagodniej". Nic nie sprawi że ból minie, ale chociaż można sobie pomóc w taki sposób. Pamiętaj że masz dla kogo żyć, dziecko straciło jednego rodzica więc nie pozwól by straciło drugiego, bo co z tego że jesteś jak tak naprawdę ciągle nieobecna? Trzymam za Ciebie kciuki, wszystkiego dobrego.
-
Przyznam że jestem ciekawa, jak forum może wpłynąć na życie. Jeśli nie możesz jednak nawet tak ogólnie napisać to ok, za język ciągnąć nie będe
-
Oczywiście że największym motorem napędowym jest progres, więc rozumiem i uważam że powinieneś iść tą drogą, a nawet uważam że słabe było by osiąść na laurach tak po prostu. Jeżeli chodzi o to by nie patrzeć jak było, to bardziej na zasadzie że nie oglądać się za siebie ,ale jeżeli jest to w jakiś sposób dla Ciebie motorem napędowym to troche co innego. Powiedzmy że złapałam zły kontekst, ale myślę że rozumiesz co mam na myśli. Co do zwierzeń z to prawda że mi nie ciążą, lubie "słuchać" a jeszcze bardziej pomagać, mimo że gdzieś tam, podobnie jak wspomniałeś, zostaje ze swoimi własnymi zmartwieniami sama. Ciążyć mi to nie ciąży ale czasami szukałam osoby z transakcją wymienną, na zasadzie że mnie obchodzą Twoje problemy, a Ciebie moje. I nawet jest to fajne, bo można być "zaspokojonym" podwójnie. Wyćwiczenie, wyćwiczeniem ale do tego trzeba mieć także zajawke, pełną głowę i choć odrobinę talentu. Mam nadzieje, że uda Ci się dojść do formy z przed lat albo i ją prześcignąć. Ja także wracam do formy, tylko w innym znaczeniu Teraz się musze pożegnać, bo mimo że sen jest dla słabych, to u mnie wygrywa. Polecam także udać się w kierunku snu, dobranoc
-
W dalszym ciągu uważa że nie jest to wszystko czego człowiek może w życiu doświadczyć, ale rozumiem i szczerze wspolczuje traumatycznych przeżyć, choć teraz jesteś napewno bogatsza chociażby o doświadczenie i wartości. W tym jedynym przypadku, zgadzam się że forum to miejsce średnie. Bo jak byłoby miło gdyby można bylo zrobić miejsce dla strapionych dusz i zbłąkanych owieczek. A tutaj po czasie każdy sie zna, rozpoznaje, i automatycznie nasze wynaturzenia są kojarzone z nickiem na zasadzie " to ta/ ten który coś tam". Pieknie, jak na realnej płaszczyźnie
-
Naprawdę? Jeśli tak, to możesz przybliżyć swój przypadek? Moim zdaniem, "forum" może zaszkodzić w przypadku gdy ktoś nie ma ani odrobiny własnego rozumu, a np weźmie do siebie pomoc osób które zwyczajnie trollują.
-
Dla mnie brak hamulców w rozmowie, a tym bardziej w pisanej, to ogromny plus, tyle że pora nie do końca sprzyjająca takim rozmowom, choć zależy jak na to spojrzeć. Teraz mi się przypomniało, że to Ty chyba szukałeś rozmówcy, żeby "wygadać się" , także jak coś, na przyszłość wiesz gdzie uderzać Oczywiście że czytałam, wkleiłeś to publicznie i to na dziale na którym najwięcej przesiaduje Wierze że kiedyś mogło być lepiej, ale polecam skupić się na tym jak jest teraz. Z mojej strony propsy, bo nie każdy ma chociazby głowę do takiej zabawy.
-
Ale co Ci przeszkadzają stali bywalcy? Jsk chcesz pogadać, to Przema omijaj, jakieś "perełki" do rozmowy tu znajdziesz. Jeżeli chodzi o gościa, to to iż jesteś zalogowany, problemu nie stanowi. Tyle że pod jednym nickiem, możesz stać sie "rozpoznawalny". Nie płacz, tylko korzystaj z forum
-
Oh nie, nie wiem czy zasnę e tej niewiedzy i z tą ciekawością, bo zabrzmiało to poważnie. Ale może kiedyś ma ciekawość zostanie zaspokojona
-
Co prawda tekst nie do mnie, ale bogactwo i bieda to nie wszystko. Chyba że podłączymy pod to biede/bogactwo duchowe, mentalne.
-
Przyznam, że w tym wydaniu brzmi to troche lepiej i meritum w sumie to samo. Uważam podobnie , dla mnie także osoby które tutaj przesiadują, mają nie do końca wszystko w realnym życiu, i to wcale nie jest tak, że są wyobcowanymi samotnikami, po prostu coś tam w życiu nie pykło, i "pocieszają" się na forum. A to że po jakimś czasie staje się to nawykiem, to inna bajka. Dziękuje, z Tobą też się nieźle rozmawia, ale nie jest to dla mnie zaskoczeniem, czytając Twą twórczość
-
Ja mam z przyzwyczajenia tylko, żeby mieć gdzie wejść gdy nadejdzie wolna chwila a na kafe będzie cisza
-
No właśnie to jest dobry przykład. Nie każdy kto tutaj siedzi to dziwak którego nikt nie lubi. Ja także weszłam tutaj jak pojawiły się u mnie problemy z którymi, miałam wrażenie, że sobie nie poradzę i także zaczęłam tutaj pisywać jako gość. Później, dla zajęcia głowy, sama zaczęłam doradzać ludziom którzy tutaj się żalili i w sumie tak z postu do postu aż wylądowałam na dwóch działach naprzemiennie, żeby sobie rozmawiać z ludźmi I to całkiem normalne nawet się wydaje, bo czasami łatwiej uzyskać pomoc od bezstronnych osób.
-
W sumie i tak kierowałam się powoli w kierunku snu, ale dzięki Twojemu pytaniu zwróciłam uwagę na to że godzina mocno późna, i przyznam że sama się zastanawiam co o tej porze tu robie Przyporządkowanie ludzi do kategorii faktycznie bywa krzywdzące, i to droga na skróty, choć wydaje mi się że jak człowiek zainteresuje się daną osobą to i kategorie odsuwa na bok na rzecz dokładniejszego poznania. Jeżeli chodzi o przesiadywanie tutaj, fakt, nie jest to do końca normalne ale żeby od razu źle świadczyło? Z pewnością świadczy, często, o jakimś problemie, a głębsze "świadectwo" tutaj to można wystawić ewentualnie na przykładzie wpisów
-
O, to też racja. Tak jak kiedyś sprawdzałam fb w wolnej chwili, tak teraz na fb nie zaglądam całymi dniami a tutaj wchodzę regularnie jak mam możliwość.
-
Przeciez jesteś nowy więc skąd, kolejny temat z kolei, o starym forum?
-
Ja tam wierze że są tacy, ewentualnie czegoś im brak
-
Ja to nawet nie wiem w jakich kategoriach siebie mogę określić Ale zgadzam się poniekąd z Tobą, i może nie tyle co o normalność chodzi, a o to, że większość osób tutaj siedzi z jakiegoś powodu. Problemy, brak przyjaciół, brak partnera, chęć rozmowy, wygadania się czy nawet dowartościowania przez hejt. W większości przypadków, jest jakaś druga strona medalu
-
Chyba
-
Oj bez przesady, są też normalni ludzie co poświęcają swój wolny czas na kafe
-
Za reklamy dziękujemy Autorko, jak sprawa?
-
To jest kwestia czasu, bo nie dasz rady funkcjonować normalnie na dłuższą mete. Zaczną się awantury i w koncu wszystko się rozleci. Ja bym zaczęła już planować powoli, przede wszystkim rozważyłabym powrót do rodziców. Jednak jeśli są naprawdę na tyle toksyczni iż uważają że powinnaś trwać przy mężu, to nie ma opcji. Pomyśl o pracy, odkładaj wszystkie pieniądze jakie możesz. Poukładaj wszystko na spokojnie i odejdź, nie możesz w tym tkwic bo szkoda życia, Ciebie, dzieci. Musisz odejść od kuta.sa bo to będzie się powtarzać, a Ty będziesz marnować siebie, podupadniesz na zdrowiu, a on będzie się sobrze bawił. Chcesz żeby taką Cie dzieci widziały? Szczęśliwe dziecko to szczęśliwa mama. Poradzisz sobie.
-
Rozum idzie w pi.zdu gdy zaślepia miłość, niestety.
-
W ogłoszeniu napisane jest, że ma żone