Lili_96

Jak ja lubie takie rady "to nic złego" "wszystko da sie wybaczyć". Jasne, to Twoja wina że wyolbrzymiasz No dobra, przeprosił, kwiaty w zębach przynosi, fajnie. Ale żyj tak przez miesiąc, dwa, pół roku. I zobacz czy tak wybaczyłaś. Tzn wróć, wybaczyłaś ale nie zapomniałaś. Zaufanie zerowe i ta wiecznie zapalona lampka " a co jeśli mnie zdradza". Jeżeli chcesz ratować to ratuj, ale generalnie popatrz na to w sposób taki że mąż dążył do tego by w jakiś sposób zdradzić, a że się wydało to lipa Pomysl co by mogło być gdyby to trwało dłużej. Oczywiście fajnie się obudzić i dostrzec co sie do tej pory zaniedbywało ale wychodzenie z założenia że mąż przecież nie będzie patrzył tylko na Ciebie jest troche głupim tłumaczeniem jego wybryku.

Każdy twierdzi że nie wybaczy zdrady, a jak przyjdzie co do czego to już się śpiewa całkiem inaczej. Ale jak już to wybaczenie zdrady się przerobi, to wtedy naprawdę można stwierdzić że pod żadnym pozorem nie powinno się wybaczac. Nigdy nie będzie już normalnie, tak jak przed zdradą.

Co z tego? Zrozum i pogódź się z tym że Twojej miłości nie starczy na Was dwoje. On nie zmieni się, nigdy. Nawet gdyby obiecywał i dałabyś mu szanse. Ale nie obwiniaj się, nie jesteś żenująca, kochasz go i Twoja reakcja jest naturalna. Chciałabyś po prostu żeby było jak kiedyś , żebyście byli razem, to naprawdę jest normalne. Ale musisz przejrzeć na oczy i zobaczyć że jesteś z czymś na podobieństwo męskiej dzi.wki. Nie brzydzi Cie to? Proszę, nie rób z siebie pomiotła bo naprawdę nie warto, uwierz. Lepiej kopnąć go teraz i miesiąc płakać niż później żałować że się nic nie zrobiło od razu. Chcesz siebie psychicznie i fizycznie niszczyć tylko dlatego że związałaś się z fra.jerem bez honoru? Zobacz, on dzwoni do kochanki i udaje że jest w pracy żeby nie zrobić jej przykrości. Ogarnij się, zostaw go, pójdź na terapie. Zobaczysz że jeszcze będziesz szczęśliwa, a on jeszcze zapłacze nie raz nad swoim losem. Powodzenia

Przede wszystkim, nie podchodź do siebie jako do twardej laski która daje sobą pomiatać. Nie jednek się wydaje że jakby ją facet zdradził czy uderzył to by go poskładała z wejscia. No nie do końca to tak wygląda, i o ile za pierwszym razem coś jeszcze możesz zdziałać, tak z każdą kolejną awanturą, słabniesz. Nie ma innego wyjścia jak odejść od niego, nikt nie ma prawa Cie tak traktować. Żadnych rzeczy mu oddawać nie musisz, w sumie to nawet możesz zabrać wszystko ze sobą bo to były prezenty. Nie bój się ze jak odejdziesz to on coś Ci zrobi. Po pierwsze to jest coś takiego jak policja, a wbrew pozorom jeżeli chodzi o jakąś przemoc wobec kobiety i dzieci to policja bardzo szybko reaguje. Po drugie zazwyczaj to największe pi.zdy i pomiotła gnębią kobiety. Dlaczego nie wyżyje się na jakimś facecie? Bo wie że go ktoś może połamać i zwyczajnie się boi, do Ciebie jest cwany bo jesteś słabsza, bo nikomu nie powiesz, bo widzi co już udało mu się zrobić. Także nie bój się, nie ma czego. No i najważniejsze. Pomyśl o dzieciaczkach. Na co one patrzą, co one czują i jaki to ma wpływ na nie. Przecież dzieci widzą że mama jest przybita, że sie boi. Nie wiem w jakim są wieku, ale nawet jeśli małe, to czują że dzieje się coś niedobrego. Naprawdę warto poświęcać psychikę dzieci dla jakiegoś pajaca? Warto poświęcać swoje zdrowie? Bo ja doskonale wiem jak to odbija się na organizmie. Nie warto się płaszczyć przed jakimś psycholem. Miałam Ci polecić grupę na fb ale widzę że ktoś mnie wyprzedził. Tutaj nie dostaniesz takiej pomocy bo połowa to trolle które piszą co im do łba przyjdzie. Zajrzyj na tą grupe o toksykach i innych psycholach, tam jest tysiące kobiet po przejściach lub w takim toksycznych relacjach, doradzą Ci szczegółowo i wesprą. Ale tak czy siak, nie ma innej opcji niż odejście od niego. Powodzenia

Moja opinia jest taka że powinieneś wywalić ją jak najszybciej ze swojego życia, na zbity pysk. Dziecko będzie bardziej szczęśliwe w "rozbitej" rodzinie ale jak będzie widziało rodziców spokojnych, niż w całej rodzinie w której są awantury i kłótnie a tata chodzi smutny. Żona się nie zmieni, nie ma takiej opcji więc nie licz na szczęśliwą rodzinkę, tylko składaj papiery o rozwód.

Pierwszy etap w kierunku zdrady. Tym razem nie wyszło, ale ma zadatki na to by Cie zdradzić. Uważaj

Oczywiście że uzna. To jest zdrada, zdrada Twojego zaufania, nawet jeśli ostatecznie nie doszło do spotkania to robił wszystko by doszło do zdrady. Druga kwestia jaką przede wszystkim w tym wypadku uzna sąd, to kłamstwo co do swojej orientacji. Nie wiem nawet czy utajenie swojej orientacji nie jest powodem do unieważnienia małżeństwa a nie rozwodu. Ale tutaj kwestia tego że może być po prostu bi. W każdym razie, żadnych dzieci i wspólnych planów a raczej kierunek : rozwód.

Pomijając tą historię, to zaciekawił mnie jeden z komentarzy w którym użytkownik napisał że umawia się z maturzystkami z którymi dzieli go 30 lat różnicy. To jest dopiero chore. Gdyby przy jakiejś nastolatce z mojego otoczenia, zakręcił się typ który dobija do pięćdziesiątki, to osobiście nakopałabym mu. Wy sie chamujcie bo te wasze fantazje "sugar daddy" zachaczają prawie o pedo... Trochę wyczucia Aha, mężczyzna który mentalnie czuje się bardzo młodo i nad wyraz próbuje to pokazać, nie jest odbierany jako super cool tylko jako zwykły pajac

Jeżeli Ci w tym wieku nie będzie przeszkadzało że on ma 36, to nie. Poza tym im się jest starszym tym bardziej granica wieku się zaciera. W Twoim przypadku jednak bym się zastanowiła, bo z kolesiem może być coś nie teges

Ciebie jestem jeszcze w stanie zrozumieć. Ale mężczyznę, dorosłego i poważnego który ugania się za dziewczynami które nawet pełnoletnie nie są... Sorry, ale dla mnie to nie jest normalne.

Chyba żartujesz. Dziewczyna mająca 16 lat spotyka się z mężczyzną który ma 32 i dla Ciebie nie ma różnicy? Toż to ledwo stało się nastolatką. To jest bardzo duża różnica, sama lubie starszych ale nigdy w życiu nie umówiłabym się z facetem 16 lat starszym, a co dopiero dziewczyna w wieku nastoletnim.

Co to za rady z doopy? Widzę że tutaj flirtowanie w dodatku osobą tej samej płci, jest odbierane jako fetysz. Wtf Po pierwsze, ja bym odwróciła sytuacje, do bardziej "naturalnej", czy gdybyś znalazła wiadomości z inną kobietą, w której wysyłają sobie nagie zdjecia i rozmawiają o tym co by ze sobą zrobili to odebrałabyś to jako fetysz i zabawa? No nie koniecznie, to się ociera już o zdradę. A teraz dołóżmy do tego, że Twój mąż flirtuje z innym mężczyzną. Naprawdę pociąg do innego mężczyzny to fantazja? Jak dla mnie, to nie dość że kieruje się w strone zdrady, to jeszcze Cie okłamuje bo prawdopodobnie kręcą go faceci. Teraz kwestia ustalenia, czy jest bi czy zrobił sobie z Ciebie przykrywkę a w rzeczywistości jest gejem. Oczywiście rozmowa jest jak najbardziej wskazana, ale bardzo poważna a nie jakaś tam gadka przy winku bo póki co to wygląda jak ostre spaczenie, a nie zabawa. Osobę wyżej widzę mocno ponosi fantazja

Osobiście nie słyszałam o takim przypadku.

No nie wiem, ginekolodzy nie posługują się takim tłumaczeniem, ale rozumiem o co chodzi, jednak dojście do etapu zarodka ze spiralą nie wiem nawet czy stanowi 1%. Tak czy siak, to jest tutaj przede wszystkim kwestia podejścia.

Ze względu na sympatię do Ciebie, nie będę dyskutowała w tym temacie

Nie jest to napewno metoda wczesnoporonna.

Wkładka Mirena, wyposażona w kapsułkę uwalniającą hormony, dodatkowo wspomaga wydzielanie się gęstego śluzu szyjkowego i unieruchamia plemniki, ponadto zmienia grubość endometrium, a także hamuje owulację. To tak apropos "spirali", jest to jedna z lepszych i bardziej popularnych wkładek domacicznych. A jak działa taka spirala za 30 zł to nie mam pojęcia. Jednak pewne jest to, że nie działa wczesnoporonnie.

Działa tak, że przez hormony jest wydzielane tyle śluzu że plemnik nawet nie bardzo jest się w stanie przebić do macicy i do zaplodnienia w ogóle nie dochodzi

Błagam, chociaż lepiej się dokształć w tym temacie bo jakby wyszliśmy już ze średniowiecza i żadna spirala tak nie działa, a czarna masa czytając to, uwierzy że faktycznie wkładki domaciczne działają wczesnoporonnie. Wystarczy że i tak próbują robić z kraju średniowiecze, więc po co bardziej to nakręcać?

Ja bym żadnych głębokich przemyśleń nie pisala ani złotych rad. Założyłabym pożegnalny temat, na którym napisałabym do/o każdym użytkowniku z którym się "zaprzyjaźniłam" jakieś zdanie

Dla mnie to troche przerażające jednak. Ja widzę to oczyma wyobraźni jak ma na komputerze kilka folderów które nazywają się tak jak użytkownicy na kafe i są na bieżąco aktualizowane na zasadzie : " ta mieszka na obrzeżach Warszawy" "o prosze, a ta ma dzieci" "o a do czego dzisiaj przyznała się Eve? Eve lubi zarost" "Lili pije alkohol" "Maryś gotuje po nocy rosół" oczywiście do każdego folderu dołączone wszystkie avki, drzewo znajomości i kto się z kim przyjaźni

Oh nie, chińskie bajki to kompletnie nie moja bajka. Ideologia nie jest wymyślona tylko na potrzeby odpowiedzi, ale cieszę sie że to kupiłeś

Tak szczerze, to nie ma tutaj żadnej ciekawej histori. Motyw nie wiem skąd pochodzi. A to że ustawiłam taki avatar to także nie ma jakiegoś mocnego drugiego dnia. Powiedzmy że tak jak wcześniej miałam waleczną Wonder Women we krwi, tak teraz spijam krew moich wrogów. Coś na tej zasadzie A przede wszystkim lubie ten klimat komiksu.

Teraz nie wiem czy mam odpowiedzieć, czy nie pytasz tak jak napisałeś wcześniej

O tym o którego chodzi