Lili_96

Nie no spokojnie, sama to przemyślałam Motyw tego avka? Czy motyw dlaczego taki a nie inny?

Tak, miało coś takiego miejsce, dobrze pamiętasz. Idąc za dobrą radą powróciłam do normalnych avkow

Po co chcesz je niszczyć? Ale nie, nie zniszczyłbyś bo liczy sie szczerość. Zresztą nawet rozumiem że tak mógłbyś sądzić bo jednak co innego zdjęcie twarzy a co innego grafika

Rozumiem. Nawet dobrze bo za dużo fanek to byłby juz tłok. Co do Twojej sprawy, to polecam wypowiadać się w tematach, zalinkowac piosenkę, życzyć miłego dnia itd, w końcu zostaniesz zauważona i napisanie przyjdzie łatwo

Mogłam nie odpisywać, ale nie lubie tak a jedyne co mi przyszło do głowy to podziekowanie bo pochwaliłeś mi avek

Hmm, czy wystarczającą radą będzie, jak napisze że po prostu nie poddawaj się takiej emocji jaką jest zazdrość?

Dzięki

Oh nie, to niedobrze! Musisz coś z tym zrobić bo nie będzie to jabłko wyglądało ładnie jak bedzie takie pożarte

Głównie z pinterestu biore, pod hasłem "sztuka komiksowa"

Tyle że jedna zielona a druga czerwona

Chyba żartujesz. Ja nie mam adoratorów, a Przemo sie nie liczy.

Czyli jednak pasujemy

Jak mamy podobnie, to znak że troche pasujemy do siebie? Ale nie, Ty, wpadłeś na proste rozwiązanie od razu.

Faktycznie, nie pomyślałam o tym

Że mnie nie dziwi gdyby akurat uzytkownik wspomniany wyżej, był Twoim obiektem westchnień. Ale spokojnie, nie przejmuj sie bo większość doradców się tylko zgrywa. A już na pewno nie postępuj zgodnie ze wskazówkami Maestro! No chyba że to o niego chodzi, to Ci sie wlasnie na tacu podłożył

Ale Cie teraz tutaj dużo a i fanclub widzę że rośnie w siłe, ale to dobrze i wcale się nie dziwie Miłego dnia Split

W sumie mnie to nawet nie dziwi

Widzisz, gdybyś zdradziła kto to jest to może by było łatwiej. Nie każdego jest sens poznawać bliżej

Ja rozumiem że miłość odbiera rozum i tak dalej, ale po pierwszym zdaniu że to koniec bo ona musi na poważnie budować przyszłość a Ciebie na to nie stać, wywaliła bym na zbity pysk, bez odwrotu i jakichkolwiek rozmów.

Kryterium wiekowe troche bez sensu, ale tak czy siak będę miła i sie podziele doświadczeniem. Podejmowanie decyzji zajęło mi około roku, po okropnej rzeczy którą mi zrobił, leczyłam się kilka miesięcy ale w rezultacie wybaczyłam i prawie rok jeszcze sie męczyłam. Mimo obietnicy że będzie jak w bajce, było gorzej i gorzej, więc ja już całkiem obojętna tkwiłam w tym aż kolejny wybryk przelał szale goryczy, wtedy od razu stwierdzłam że odchodze, bez uczuć, bez miłości, bez niczego. Co prawda szykowałam się do tego prawie przez miesiąc, bo w nowy rok obiecałam sobie że ten rok, bedzie moim rokiem. I tak przez miesiąc powoli zbierałam swoje rzeczy, odkładałam wszystkie pieniądze jakie mogłam, i utwierdzałam się tylko w przekonaniu że z tym człowiekiem nie chce mieć już nic wspólnego. Rozstania nie żałuje ani troche, nawet raz po odejściu nie zapłakałam za nim z tęsknoty. Więc z biegiem czasu, ciesze się że jeszcze ten rok po "wybryku" sie przemęczyłam. Gdybym wtedy odeszła, wyła bym po nocach z miłości i żalu. Po kolejnym roku i tysiącu szans, wyłam tylko i wyłącznie nad swoim losem, z nienawiści do niego i z tego, jak ktoś mógł tak mnie traktować, jak mogłam dać się tak oszukać itd. Mimo kilku lat spędzonych razem, zostawienie deb.ila było najlepszą decyzją Wiadomo, w każdym związku są inne problemy. Ale u mnie przewinęły się chyba wszystkie i dość skrajne.

Myślę że przez 11 lat zdążyli się już dogadać

Wpisałam w google "mężczyzna drwal" i to woła o pomstę do nieba. Jakieś rurki, sweterki. Niestety nie jestem w stanie znaleźć zdjęcia poglądowego, na jaki typ urody ugięły by mi się nogi Dla mnie pojęcie "drwal" to taki duży, postawny mężczyzna, z dłuższą brodą, ociekający testosteronem.

Ok, spróbuje poszukać Ale taakich wlasnie drwali? Jak ze zdjęcia?

Oj od razu jak świr... Ja tego nie napisałam To tylko takie luźne spostrzeżenie było. Cały ten tekst do przemyślenia to sobie zapisze, i w wolnej chwili się zastanowię nad tym bo nie wiem czy tak na trzeźwo da sie. Ale za tą gąskę i to ąę to mogłabym się obrazić. Nie wiem skąd taki wniosek i takie odbieranie mnie. Nigdy nie byłam kujonem, z biegiem czasu nawet tego żałuję. Nie muszę chcieć być "jakaś" bo jestem i zawsze byłam. A tatuaż, zależy kto ma jakie podejście. Nie zrobiłabym sobie po to żeby być "jakaś" wśród innych to że chce go w widocznym miejscu nie znaczy że robie to pod publiczke. Zawsze chciałam i nie interesuje mnie na ten temat zdanie innych. Ten co sie ujawnia pod wpływem promieni czy światła, odpada.

Jednak chyba to co masz tam na receptę jakoś na Ciebie wpływa, czego skutki możemy przeczytać. Bo wcześniej jakoś ta bajera była lepsza i taka bardziej logiczna, teraz to wygląda jak taka woda na młyn. Ale dalej jakieś zagrania psychologicznie widzę, bo doskonale wiesz co powiedzieć jakim jednostkom żeby to jakoś sie kręciło. Podziwiam