Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lili_96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    10623
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Posty napisane przez Lili_96


  1. 1 godzinę temu, Bimba napisał:

     

    Nie wiem czy gotuje i czy gdzieś zabiera - ale jeśli dokładnie przeczytasz co on pisze to wnioski nasuwają się same.

    A jeśli nie potrafi być ojcem to chyba dobrze że sąd mu opieki nie przyznał, prawda?

     

    Aż tak nie śledzę tutejszej dzialności użytkowników, ale z tego co się do tej pory zorientowałam to raczej nie on w tym wszystkim jest złą stroną. 

    Póki co, nie mnie to oceniać jakim jest ojcem skoro dobrze nie znam histori. Niemniej jednak, w przypadkach w których to wszystko nie zakończyło sie w jako tako dobrych stosunkach, uważam że uzasadnione jest niewydawanie dziecka jeżeli ono tego nie chce. Ale w tej kwesti ciężko mi się wypowiedzieć bo mam tą wygodę że mój były się nie poczuwa do dziecka 🙂


  2. 16 minut temu, Bimba napisał:

    A ty nie możesz upiec dziecku kurczaka kiedy jest u ciebie???

    Rączki do pupki przyrosły?

    Po prostu nie starasz się uatrakcyjniać spotkań z dzieckiem i dziecko woli najeść się kurczaka w domu niż iść do ciebie.

    Czym karmisz dziecko jak jest u ciebie? Parówkami żeby było tanio?

    Gdzie je zabierasz żeby było fajnie?

    Do parku żeby się na koszty nie narażać?

    Ja rozumiem że możesz być zraniona ale nie generalizuj i zejdź z niego. Skąd wiesz że nie gotuje dziecku? Skąd wiesz że nigdzie nie zabiera? 

    To że jeden z drugim nie potrafi być ojcem nie znaczy że każdy facet to miernota. 

    • Thanks 1

  3. 6 godzin temu, Skb napisał:

    Nawet nie wiesz do czego są w stanie posunąć się matki aby poprzez dzieci dowalić byłemu partnerowi. Mojej ex wystarczył jeden przypadek covida w mieście aby uniemożliwić mi kontakty z dzieckiem na przeszło dwa miesiące... Wiesz ile razy słyszałem od dziecka, że nie chce do taty, a jak auto ruszyło to już dziecko chciało się bawić z ojcem? Sprawę mogą ocenić tylko niezależne osoby, opinia ojca i matki zawsze jest stronnicza i nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Dwa tygodnie temu wystarczyło, że babcia zrobiła kurczaka z rożna, którego można było "zjeść tylko w niedzielę".... To wystarczyło, żeby dziecko nie chciało do mnie iść w moim dniu. 

    W sumie to słyszałam o takich przypadkach, ale to chyba sprawę powinieneś skierować chociażby do sądu? Jeżeli faktycznie jesteś w porządku, bo jeśli nie to zachowanie jest uzasadnione, ale powiedzmy że jesteś niewinny a żona nie daje Ci dziecka. Tak nie może być i powinieneś coś z tym zrobić, bo normalnie to dziecko potrzebuje dwójki rodziców. 

    Oczywiście cały czas mam na myśli "normalną" sytuacje. 

    • Thanks 1

  4. 7 minut temu, Skb napisał:

    Matka jest zobowiązana do wykonywania postanowienia sądu. Ma wydać dzieci przygotowane do spotkania, także pod względem psychicznym i emocjonalnym. Za niewykonywanie postanowienia sądu grożą jej sankcje finansowe.

    Rozmowa z dziećmi to podstawa, bo pomoże znaleźć źródło problemu.

    W tym przypadku powinna zwrócić się do sądu by ten skierował całą rodzinę do poradni psychologicznej - OZSS. 

    No tak, tak tylko w praktyce nie zawsze to matka jest tą złą która nie przykłada się do kontaktów. Czasami ktoś może nie odnajdować się w roli ojca i dzieci są niechętne i mimo tłumaczeń dzieci nie chcą. 

    Nie wiedziałam że tak to w praktyce wygląda, cieszę się w sumie że nie mam takiego problemu i nie muszę z jakimś pajacem na spotkania z psychologiem chodzić. Dla mnie to śmieszne, jeżeli tak to wygląda gdy jest problem ze spotkaniami. Jak dziecko na ojca nie chce nawet spojrzeć to też terapia całą rodzinką gdy on na siłę chce sie widzieć? 🙂

     

    • Like 1

  5. Skoro dzieci nie chcą to krótka piłka. Nie występuj narazie o zmiane ugody bo wyjdzie cyrk, że to Twoja wina itd. Przecież siłą ich nie weźmie, jak nie chcą niech po prostu się z nim nie spotykają. 

    Swoją drogą, pogadaj z dzieciakami i zainteresuj się dlaczego nie chcą się nagle z ojcem widywać. 


  6. Nie wiem jak to się odbywa gdzie indziej ale w Pl sąd ma głęboko gdzieś to że Ty masz kredyt czy samochód. Jeżeli jesteś sprawny to podejmij drugą pracę ale alimenty płać. (tak to wygląda mniej więcej) 

    Ale druga sprawa jest taka, że to że żona sobie krzyknęła takie alimenty nie znaczy że takie będziesz musiał płacić. Sąd bierze pod uwagę faktyczne potrzeby dziecka, i faktyczne wydatki a nie "widzi mi sie" żony. 


  7. 3 minuty temu, ToBezZnaczenia napisał:

    Krzysiu nie jest zły, tylko odrobinę zagubiony xD Podobają mi się twoje awki, aż chcę się wrócić do monstera, którego chyba nigdy nie skończę xD 

    Tak, tak. Powiedzmy że przez to "xD" odbiorę to jako ironie. Póki jest spokój to nie będę pisać co o nim myślę bo zaraz przyleci on albo co gorsza, jego kobiecy ochroniarz 😎

    Jakiego monstera? 


  8. 2 minuty temu, Monikamaja11 napisał:

    Bede bede. A o komfort psychiczny jesienna pora w dobie koronawirusa to bedzie ciezko 😅

    Nawet nie mozna wyskoczyć na balety

    No tak, to prawda. Wyrwałam się po kilku latach do klubu, obiecałam sobie że będę robić to częściej i co? Wszystko zamknięte, zostało tańczenie w domu przed lustrem 😅


  9. 38 minut temu, cru napisał:

    Maz nigdy nie bedzie patrzyl tylko na ciebie i twierdzenie inaczej jest czyms glupim. 

    Owszem, wszystko da sie wybaczyc, jezeli ktos chce wybaczyc. Nawet, jesli ludzie zadecyduja sie rozstac, warto wybaczyc, chocby dla wlasnego spokoju ducha. 

    Jak mąż puknie koleżankę to też będzie ok?  Bo nie będzie ciągle jednej?

    Ale wybaczysz mu bo najważniejsze jest wybaczenie? No sorry ale nie rozumiem. 


  10. Jak ja lubie takie rady "to nic złego" "wszystko da sie wybaczyć". Jasne, to Twoja wina że wyolbrzymiasz 😎

    No dobra, przeprosił, kwiaty w zębach przynosi, fajnie. Ale żyj tak przez miesiąc, dwa, pół roku. I zobacz czy tak wybaczyłaś. Tzn wróć, wybaczyłaś ale nie zapomniałaś. Zaufanie zerowe i ta wiecznie zapalona lampka " a co jeśli mnie zdradza". Jeżeli chcesz ratować to ratuj, ale generalnie popatrz na to w sposób taki że mąż dążył do tego by w jakiś sposób zdradzić, a że się wydało to lipa 🤷‍♀️ Pomysl co by mogło być gdyby to trwało dłużej. Oczywiście fajnie się obudzić i dostrzec co sie do tej pory zaniedbywało ale wychodzenie z założenia że mąż przecież nie będzie patrzył tylko na Ciebie jest troche głupim tłumaczeniem jego wybryku. 

×