Powiem tak, że nigdy nie przypuszczalabym że jest w nim tyle rzeczy i to nie tylko moich ale moich dziadków rodziców i cholera wie czego jeszcze. Do tego dochodzą worki ze strychu i piwnicy, najchętniej spaliłabym to wszystko ale są tam rzeczy stare i niektóre warte majątek. Ktoś jeszcze chce się pożalić na temat przeprowadzek? U mnie co jak co to to chyba z miesiac jeszcze zajmie jak nie więcej
Dziękuję za te wyczerpujące opisy, ale pies sąsiada, który szczeka od 1 rano do 5 jest gorszy niż kocury, ale szczęście mam, bo się przyzwyczaiłam po tych miesiącach i teraz to sobie może szczekać