Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Domi992

Zarejestrowani
  • Zawartość

    6
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Domi992

  1. pisze bo już powoli mam dość. Siedzę już 5 miesiac z moim dzieckiem i naprawdę doskwiera mi samotność, nie mam nawet z kim pogadać... właściwie nigdy nie miałam znajomych, jak pracowałam to zawsze te kilka słów można było z kimś zamienić a tak to całe dnie siedzę sama. Mój związek się już powili sypie, nie łączy nas nic oprócz dziecka i naprawdę nie mam pojęcia co ze sobą zrobić. pomocy !
  2. partner sam nalegał na dziecko, chciał mieć rodzinę, długo się staraliśmy i wiedziałam mniej więcej jak to będzie wyglądać. Trafiłam na high need baby a na to nie da się przygotować + kolki więc pierwsze 3 miesiące nie spałam prawie wcale. Teraz jest łatwiej bo juz troszkę śpi a też potrafi sam się sobą zająć przez krótką chwilę ale jednak zawsze coś. Znajomych za bardzo nie mam przez wiele przeprowadzek związanych z pracą partnera, życie na walizkach przez kilka lat i nie tylko w Polsce a te "krótkie" znajomości nie przetrwały na odległość. Jak już udało nam się osiedlić na stałe, zaczęłam rozwijać swój biznes więc także całkowity brak czasu potem ciąża i pandemia. Moja firma nie przetrwała a ja zostałam zamknięta w dom, dla osoby która przez większość swojego życia miała wypełnioną każdą sekundę i ciągle stawiała na swój rozwój takie przymusowe zamknięcie i utrata firmy było to ogromnym ciosem. Partner uznał, że teraz skoro nie pracuje to dom i dziecko to tylko mój obowiązek a on "nie umie " zająć się płaczącym dzieckiem i jemu po pracy należy się odpoczynek. No i moje ciało po ciąży już tak nie wygląda jak wcześniej, ja o tym wiedziałam. Jego też próbowałam na to przygotować ale no cóż, jednak miał inne wyobrażenie.
  3. Hej, potrzebuję jakiejkolwiek rady bo już nie wiem co robić i jestem w totalnej rozsypce. Jestem w 8 miesiącu ciąży, od 4 miesiąca przez komplikacje i zagrożoną ciążę musiałam wziąć zwolnienie w pracy ( zresztą mój pracodawca sam na to nalegał ) i od tego czasu jestem bez grosza przy duszy, ZUS ciągle zwleka z wypłatą i nie mam pojęcia kiedy dostanę jakiekolwiek pieniądze... przez brak płynności finansowej nie mogłam płacić za pożyczkę. Z jedną pensją ciężko żyć, utrzymać mieszkanie, opłacić rachunki i pełno innych wydatków i z partnerem jesteśmy naprawdę w czarnej D****, wyprawka dalej niekompletna a teraz i tak nie ma sposobu żeby dorobić. Nie mam pojęcia co teraz zrobić i jak z tej sytuacji wyjść
×