Domi992
-
Zawartość
6 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Domi992
-
-
pisze bo już powoli mam dość. Siedzę już 5 miesiac z moim dzieckiem i naprawdę doskwiera mi samotność, nie mam nawet z kim pogadać... właściwie nigdy nie miałam znajomych, jak pracowałam to zawsze te kilka słów można było z kimś zamienić a tak to całe dnie siedzę sama.
Mój związek się już powili sypie, nie łączy nas nic oprócz dziecka i naprawdę nie mam pojęcia co ze sobą zrobić.
pomocy !
-
Hej, potrzebuję jakiejkolwiek rady bo już nie wiem co robić i jestem w totalnej rozsypce.
Jestem w 8 miesiącu ciąży, od 4 miesiąca przez komplikacje i zagrożoną ciążę musiałam wziąć zwolnienie w pracy ( zresztą mój pracodawca sam na to nalegał )
i od tego czasu jestem bez grosza przy duszy, ZUS ciągle zwleka z wypłatą i nie mam pojęcia kiedy dostanę jakiekolwiek pieniądze... przez brak płynności finansowej nie mogłam płacić za pożyczkę.
Z jedną pensją ciężko żyć, utrzymać mieszkanie, opłacić rachunki i pełno innych wydatków i z partnerem jesteśmy naprawdę w czarnej D****, wyprawka dalej niekompletna a teraz i tak nie ma sposobu żeby dorobić.
Nie mam pojęcia co teraz zrobić i jak z tej sytuacji wyjść
Macierzyński = brak życia
w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Napisano
partner sam nalegał na dziecko, chciał mieć rodzinę, długo się staraliśmy i wiedziałam mniej więcej jak to będzie wyglądać. Trafiłam na high need baby a na to nie da się przygotować + kolki więc pierwsze 3 miesiące nie spałam prawie wcale. Teraz jest łatwiej bo juz troszkę śpi a też potrafi sam się sobą zająć przez krótką chwilę ale jednak zawsze coś.
Znajomych za bardzo nie mam przez wiele przeprowadzek związanych z pracą partnera, życie na walizkach przez kilka lat i nie tylko w Polsce a te "krótkie" znajomości nie przetrwały na odległość. Jak już udało nam się osiedlić na stałe, zaczęłam rozwijać swój biznes więc także całkowity brak czasu potem ciąża i pandemia. Moja firma nie przetrwała a ja zostałam zamknięta w dom, dla osoby która przez większość swojego życia miała wypełnioną każdą sekundę i ciągle stawiała na swój rozwój takie przymusowe zamknięcie i utrata firmy było to ogromnym ciosem.
Partner uznał, że teraz skoro nie pracuje to dom i dziecko to tylko mój obowiązek a on "nie umie " zająć się płaczącym dzieckiem i jemu po pracy należy się odpoczynek.
No i moje ciało po ciąży już tak nie wygląda jak wcześniej, ja o tym wiedziałam. Jego też próbowałam na to przygotować ale no cóż, jednak miał inne wyobrażenie.