AdaAdriana

Nie:( staralam się ale tak sie nie da...nie przejmować się.

Nikt mnie nie zastrasza. Wplywa to bardzo na moje poczucie wartości mimo że i tak już było niskie. Nie wszyscy są źli to mała grupa ludzi z tym że nikt nie reaguje na to co się dzieje w stosunku do mojej osoby np szef. Z resztą już o jednej sytuacji mu wspomniałam więc jestem w tym sama. Obrywa mi się za błędy które czasem zrobi każdy. Innym nie. Jestem dobrym pracownikiem i wiem o tym a męczę się bo ktoś mnie nie polubił. Nic złego nikomu nie zrobiłam, zawsze pomogę jeśli potrzeba, jestem miła..po prostu się nie spodobałam i to dwie osoby maja taki wpływ na sytuacje..na tyle ze szef nic nie reaguję..udaje, że nie słyszy. Jak bym wzięła takie l4 to dopiero by było;/

chciałabym się zwolnić ale teraz ciężki okres i nie wiadomo jak będzie, pomijajac to ze inni zakladaja rodziny a ja ciagle sama, sama z praca ktorej nienawidze bez wlasnego mieszkania...:((( nie wiem co robic wszystko jest źle

Mam 26 lat, pracuje juz rok w nowej pracy i mam dosc ludzi z ktorymi pracuje, mam wrazenie ze nikt mnie nie lubi.. ze stresu popelniam bledy, brakuje mi koncentracji zrobilam sie glupia po prostu..mam wrazenie ze stres mi zjadł mózg..ciagle sie boje i chce mi sie płakać nie daje rady moje poczucie wartosci spadlo do zera, dzirwczyny w pracy od poczatku daja mi odczuc ze mnie nie lubią, jestem lekcewazona nawet jak cos opowiadam nikt nie chce slucha a czasem czyms dowali;((( jestem raczej spokojna i wszyscy wchodza mi na glowe;(((

to było tak realne jakbym wyszła z ciała w jakimś koszmarze..to nie pierwszy raz zwykle tak mam jak śpię w środku dnia nie czułam paraliżu tak jak zwykle po prostu byłam przekonana za każdym razem że budzę się tak na prawdę

Ja. Właśnie przed chwilą.. to jest jakieś chore, ze swojego pokoju próbowałam przedostać się do pokoju mamy brałam w rękę telefon który nie chciał się odblokować.. próbuje wstać nagle coś mnie unosi w górę i na dół tak sobie latam w powietrzu coś nie chce mnie puścić próbuje zapalić światło nie działa dostaję się do pokoju budzę mamę nie słyszy i tak z 4 razy to samo w kółko tym ze za 4 razem krzyczałam i walilam w ściany za 5 jak się obudziłam telefon już działał hura obudziłam sie..tak na prawde:)