Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dora9876

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1201
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dora9876

  1. Dziekuje No musze przyznac ze tego sie nie spodziewalam, i na taka skale...zdal na 5+ jak chodzi o romantycznosc.. Pierwszy raz za tyle lat
  2. Moj weekend byl mega zakrecony... W piatek mialam moja mame u siebie, zakupy, plotki itd, bylismy z moim na obiad umowieni na 18:00 , ale mi sie juz nie chcialo isc, i kazalam mu przywiezc obiad do domu po pracy, jak przyjechal po 18:30 to Maly spal juz na noc, moj pyta czemu tak wczesnie, czemu go nie przetrymalam, jak go chcial sam ukapac, ubracw i polozyc spac, itd.. Poszlismy spac ok 20:00 bo ja bylam padnieta... W sobote obudzilam sie (a raczej zostalam obudzona przez mojego Pana) o 3 rano...bo sie wiercil, cos ogladal na telefonie, itd..wiec poszlam na kanape, zrobilam sobie kawe, wlaczylam tv zeby sobie cos obejrzec i nie budzic Malego... Ok 5 rano, dostalam smsa od mojego Pana ze Maly wstal i czy moge mu przyniesc flasie... Nic nadzwyczajnego, bo tak jest czesto jak wstane w srodku nocy i pojde na kanape, wiec odpisalam ok, zrobilam, wchodze do pokoju, Maly lezy na lozku, ja patrze na niego i sie pytam mojego czy sie przesikal? bo nie byl w pizamce tylko mial biale body ubrane.. Dodam ze zobaczylam na bodach napis "Mamusiu, czy wyjdziesz za mojego Tatusia?" ale nie zatrybilam moj ze sie nie przesikal, a ja znow, to dlaczego go przebrales? moj Pan wstal, kleknal...i tak patrze sie jak kosmita w kapuste to na malego i jego ubranko, na mojego kleczacego z pierscionkeim, i nic...moj mozg nie zatrybil co sie dzieje Moj pan powiedzial ze ten czas co on kleczal a ja sie patrzylam to na niego to na Finna to byly to najdluzsze 2 min w jego zyciu Poszlam do kuchni robic sniadanie, i chyba wtedy dopiero zakumalam co sie stalo, puscily emocje, polecialy lezki wzruszenia itd.. Bo wszystko ok, ale czegos takiego sie nie spodziewalam... Bodow kupil 3 pary, bo nie wiedzial w ktore Mlody wejdzie i go biedaka o 5 rano obudzil, bo juz nie mogl wytrzymac a mnie nie bylo w sypialnii, wiec postaniwol wykorzystac moment Wszystkim wyslalam smsa ze zdjeciem malego w bodach i drugim zdjeciem jak trzymamy sie za rece i widac moj pierscionek.. Jak wrocilam ze sniadaniem do pokoju, to moj mowi ze mam sie pakowac, bo wyjezdzamy na weekend, moja siostra bierze Finna do siebie na noc, w pracy mam tez poniedzialek zalatwiony wolny... Nie powiedzial mi gdzie jedziemy, ale jak widzial co pakuje to mi tylko powiedzial ze dluga droga przed nami, ok 3h jazdy, wiec zebym na podroz ubrala sie sportowo i wygodnie... I dobrze, bo tam gdzie mnie zabral na uja mi byly szpilki i suknia wieczorowa Bylismy w osrodku wypoczynkowym, w lesie, nad jeziorkiem, mieszkalismy w kuli 3 "sciany" i dach byly przeszklone, bylo widac gwiazdy, ksiezyc w nocy, slychac bylo spiew ptakow.. Piekne miejsce, mega romantyczne... Jak weszla do tej kuli normalny szok.. Lozko zasypane platkami roz, na stoliku rozne mini ciasteczka i desery, owoce chlodzila sie butelka szampana, stal napis "Gratulacje z okazji zareczyn", no po prostu bylam w szoku... samo mi sie plakalo...widoki super, jedzenie tez, mielismy wypozyczone rowery, zeby osrodek objechac i pozwiedzac, kajaki na jezioro, itd... na 9 wieczor bylismy do kina tam zabukowani... rano sniadanie w koszu piknikowym nam przyniesli do kuli i po sniadaniu ruszylismy w droge zeby Malego odebrac... Wtedy sie dowiedzialam ze na 15:00 jest przyjecie zareczynowe zabukowane, ludzie zaproszeni itd.. Powiem wam tyle, jadac sama wczoraj do domu od mojej mamy dopiero mnie chyba dopadlo ze jetesmy zareczeni...bo mialam taki dlugi i pelen wrazen weeknd ze nawet nie bylo czasu zeby sobie to poukladac w glowie.. I jestem pelna podziwu dla mojego Pana... Caly ten weekend, kazdy szczegol, sam ogarnal... I wyszlo to od gostka, ktory wysyla swoja mame zeby mi kwiaty kupila (na kazda uroczystosc) bo jakby on wszedl sam do kwiaciarnii czy sklepu i kupil? Chyba by sie ze wstydu spalil... Wiec cale to zachowanie, sekreciki itd zostaly wyjasnione... Ah, no i Maly byl z nim po pierscionek I jak sie okazalo to duzo ludzi wiedzialo o jego planie, nawet moi szefowie
  3. Wiem wlasnie.. On sie nie na daje na niespodzianki... Ja zawsze zgadne Co i jak, albo nie wytrzyma sam mí mowi Co i jak.. Wiec trzyma sie ok na razie.. Zmienia temat, ucina.. Ma tá mine jak cos jest na rzeczy Nie mam juz do niego sily.. Ale go nie orzyciskam.. Jak faktycznie má jakas niespodzianke w glowe, nie chce mú jej zepsuc Ale... Ten tydz jest mega pomocny w domu, Sam sie lapie za sprzatanie, pranie, zmywarke.. Pytalam wczoraj Co kupic na obiad na dzis, na sniadanie jutro itd.. To sie móta zebym dzis odpoczela, nigdzie nie jechala, Nic dla nie gotowala, kupowala na weekend itd... Zapytalam wiec kiedy do jego mamy jedziemy na urodziny, (bó mamy tego samego dnia) to pyta czemu pytam? Po Co chce wiedziec skad tá nagla ciekawosc odnosnie weekendu wiec mowie ze Moja rodzinka chce przyjechac do Nás I pytaja kiedy moga.. Podobno w niedziele po 15 moga przyjechac Eh.. Oszalec mozna z tymi facetami Coz.. Jade dzis z Moja mama na zakupy szukac prezentu dla tesciowej bó my zawsze na ostatnia chwile
  4. Moj Pan po tym widoku skwitował: "Potrzebuje tydzien"
  5. Jeszcze raz gratulacje Super ze wszstko poszlo sprawnie i "szybko" Mam nadzieje ze naciecie nie jest za glebokie i szybko sie zagoi u mnie tez bylo bez znieczulenia(z wyboru) i nastepnym razem tak samo bez bede To super ze dal rade, moj Pan jak sobie robilam zastrzyki z insuliny i mierzylam ssscukier w krwi to prawie mdlal, a przy porodzie tez sie spisal na medal i pepowine tez przecial.. Nie wiem skad biora taka odwage, ale warta podziwu dla Naszych Panow bo nie czarujmy sie, widok porodu nie jest za piekny Moj tylko zaluje ze widzial jak sie lozysko "rodzilo" a kzalam nie patrzyc, to nie slucha
  6. Zgadzam sie z Toba w 100% szkoda dziecka jak nie dojada, lepiej zeby sie flasi napilo i spalo sobie cala noc i kazdy szczesliwy
  7. Zdam relacje Sama jestem juz teraz ciekawa...bo tyle lat co go znam to jakis romantyczny nie jest, a wiekszosc, albo wszystkie prezenty dla mnie to jego mama kupuje bo moj Pan by podobno umarl ze wstydu jakby mial sam kwiaty kupic
  8. A zebys wiedziala, ten tydzien to byla nomalna katastrofa... Nie, nie jestesmy zareczeni... ale Ci opowiem smieszna historie 2 lata temu na urodziny kupil mi piekny pierscionek z diamentem i jak mi go dawal to zalozyl mi go na prawa reke na zareczynowy palec, i zapytal czy wyjde za niego, ale ja sie tylko zaczelam zmiac i powiedzialam mu ze to jest w moim kraju zareczynowy palec.. Ale mial mine bezcenna
  9. Super, u Nas chrzciny w sobote... Moje Malenstwo lubi chodzic do kosciola, wiec mam nadzieje ze i w dzien chrztu nie bedzie jakis problemow Daj znac jak po szczepieniu... Moje Malenstwo mialo wczoraj, obie nozki, 3 zastrzyki.. Porazka.. Moj Pan z nim pojechal.. Lekarz nie kazal podawac mu nic na gorączkę czy przeciwbólowego wiec moj osiol nie podal.. Jedynie mu nozki oblozyl okladem z sody... Wiec caly dzien w pracy jak na szpilkach.. czy jest ok, czy ma goraczke, itd.. Ale nic sie nie dzialo, byl radosny, skaczacy, piszczacy, itd caly dzen...poszedl spac ok 18:30 jak zawsze i wstal dzis wyjatkowo o 7 rano.. Obeszlo sie bez zadnego problemu
  10. Ah, super Ja czekam na pierwsze swieta Malego.. Rodzinka mojego Pána zawsze swietuje pelna geba, pelna chata ludzi, wiec bedzie mega swiatecznie gry, zabawy, dzieciaki zawsze maja frajde a ze Maly juz bedzie mial prawie rok, to moze cos skorzysta
  11. Hey dziewczyny, co slychac? Mam nadzieje ze u Was wszystko ok, dzieciaczki rosna zdrowo U Nas pomalutku i do przodu, ja juz wrocilam do pracy, wiec jest ciezko, bo do tego czasu bylam w domku z Malym caly czas ale dogadalam sie z szefostwem ze pracuje tylko pon - czw a piatki wolne (na razie do konca roku a w styczniu zobaczymy czy wroce na 5 dni, czy zostane na 4) Ale coz, damy rade. Maly rosnie, rozwija sie super. Uwielbia zwierzeta.. Chyba do tej pory ze wszystkich wypadow i wycieczek najbardziej sie mu podobalo w stadninie koni wogole sie koni nie bal, smial sie, piszczal, wyciagal raczki.. Jak go kon po raczce polizal to ten usmiech, pisk i chichotanie bylo po prostu super, najpieknieszy dzwiek jaki slyszalam ...dobrze ze mamy to nagrane Jak chodzi o spanie, nadal to samo, od ok 18:30 do ok 5:30 rano... w dzien 2 szybkie drzemki, ok 20 min, moze 30min... Wcina juz coraz wiecej, lubi warzywa, owoce, ciasteczka, chrupki.. Wszystko zajada, jak ojciec W chodziku kombinuje smigac, ale poki co jak raczek no chyba ze jest kot albo pies przed nim, wtedy smiga do przodu. Ogolnie jest bardzo mocny na nogach, skacze w swoim jumperoo jak wariat Twardo stoi na nozkach.. Nie wiem czy bedzie raczkowal, na raznie nawet nie kombinuje, stanie i tyle... Ladnie przeklada nozki jak sie go trzyma i prowadzi do przodu. Ma ogarniete schulanie i podnoszenie z ziemi, zlapie sobie zabawke jak go trzymam i podniesie.. Po czym znow rzuci i powtorka z rozrywki Nast szczepienie za tydz w srode... Oby znow obylo sie bez problemow Udalo sie nam wreszcie zalatwich chrzciny.. 21go o 17:00.. Chcialam wczesniej z uwagi na to ze Maly chodzi spac ok 18:30, ale coz, nie mozna miec wszystkiego.. Restauracje tez mamy na 17 zabukowana, bo nie kazdy chce isc do kosciola... wiec gotowanie mi odpada, zostają tylko ciasta, ciasteczka i tort, bo chce sobie zrobic sama. Juz mi przyszly ozdobki na tort i babeczki...Na chrzcinach bedzie ok 60 osob wiec w nast piatek od rana ryje w kuchni Moja Mama przylatuje w ta niedziele, wiec wreszcie pozna wnuczka Nie moge sie doczekac Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, trzymam kciuki za przyszle Mamuski, za szybkie "bezbolesne" rozwiązanie, no i oczywiscie trzymam kciuki za wszystkie Staraczki
  12. Zaczelam posac rano, ale dzis jestem mega zagoniona.. Myslalam ze wyslalam.. My mamy chodzik I jumperoo... Jak chodzik jest nizej ustawiony, to sie odpycha, ale jak raczek, do tylu... W jumperoo skacze jak wariat, uwielbia sie w tym bawic.. Jak my podasz rece jak lezy, to wstaje na rowne nogi Sam szybko I piszczy z radosci ja bede uzywac chodzika, ciagle jakies nowe zmiany, przepisy, tabelki wprowadzaja. Nasze pokolenie tez "po chodzikowe " I dalismy jakos rade... Bratowa mí cos mowila jak jej filmik wyslalam ze podobno w pl zakazane... Ale nie wiem, nie zaglebialam sie w temat... Ale jest OK jak dziecko má nascie ciezkich ksiazek I zeszytow I musi z tym smigac codziennie na plecach do szkoly? To mú na kregoslup nie wplywa? Pewnie ze nie, bó jeden z drugim kase trzepie na coraz to nowych ksiazkach..
  13. Nie wiem.. U mnie wszystkie dzieciaki (bratanki, bratanice) sadzali na nocniczek wlasnie od takiego wieku, na ok 1 rok zycia wszystkie byly bez pieluch...weiadomo,zdarzyl sie wypadek ale rzadko... Moja chrzesnica tez miala rok jak juz bez pieluchy chodzila... Pamietam dokladnie bó jest tú urodzona I lekarz i w przedszkolu zrobil ó to mojej siostrze wojne ze powinna miec do 2go roku zycia pieluche... Moja tesciowa tez zeby go sadzac powoli, bó óna swoje dzieci tez na lekko ponad rok z pieluch juz oduczyla I siostra tez tak samo... Wiec sie do nich dostosuje
  14. Dziewczyny... Pytanko do Mam których dzieciaczki juz same siedza.. Czy sadzacie je na nocnik? Zeby pokazac jak fajnie zagra, zaspiewa, bedzie sie swiecic jak nasika itd? Ja dzis wlasnie jade kupic nocnik interaktywnyy, i bede sadzac malego, zamiast w krzeselko, to na nocnik bez pieluchy i zobaczymy Co z tego bedzie... Moj Maly ogolnie jest bez pieluchy pare godz dziennie jak jestesmy w domu czy u mojej siostry.... Ma podkladke I jak sie zesika to wymieniamy... Uwielbia z gola pupa siedziec/lezec...
  15. Hey dziewczyny mam nadzieje ze u was I dzieciaczkow wszystko ok Trzymam kciuki za przyszle mamy I staraczki Ja dzis z innej beczki.. Nie wiem czy pamietacie, ale zlozylam wkladke po porodzie. Cos mnie pobolewalo, ale sobie Mysle, eee.. Pewnie normalne po porodzie.. W kazdym razie bylo / jest coraz gorzej, do tego mam spuchniete brzuch.... Wiec bylam dzis prywatnie na usg.. Okazalo sie ze wkladka sie przesunela w prawy jajowod, stad té bole I skurcze.. Obrzwonilam dzis wszystkie prywatne I nie prywatne przychodnie, nikt sie nie podejmie usuniecia, musi byc albo lekarz Co mí ja zakladal, albo szpital.. Szpital z racji tego ze mialam prywatne usg kazal czekac na raport z usg i z tym raportem do mojego lekarza i dopiero nich i zadwcyduja czy uda sie wyciagnac czy operacja.. Wiec czekam do srody (wizyte mam na 16:45) I bede dzialac... Jak strace prawy jajowod to nam juz tylko in vitro zostanie Sorki ze zawracam wam tylki, ale po ostatnim razie kazdy byl przeciwny mojej wkladce, wlasnie z tego powodu ze jak cos sie stanie to mozemy juz nie miec dzieci.. a z móin Panem to musialam bardzo dlugo walczyc zeby "sie zgodzil" bó jego sposób anytkoncepcji byl prosty = zadna Czekam jak wroci do domu, bede musiala wysluchac wykladow typu a nie mowilam, ty nigdy mnie nie sluchasz... itd
  16. Super ze juz dobrze sie czuja Trzymam kciuki za wypoczzynek Mí tez tak szybko teraz tyg uciekaja ze strach.. Dopiero byla niedziela, a tú juz znow sobota Jutro dzien ojca, wiec tez caly dzien juz mamy rozplanowany
  17. Jak sie czuja dzieciaczki? Mam nadzieje ze juz lepiej a ty jak?
  18. Superrrr uwielbiam czytac jak dzieciaczki rosna I ze wszystko jest super Moje Malenstwo bedzie mialo 5mcy w sobote, ale ten czas leci
  19. Super ze wszystko ok, na pewno sie obroci, jeszcze má czas, mnie tez straszyli cesarka jak sie nie obroci (ja mialam usg Co 2 tyg) i obroci sie, pozniej znow glowka do gory a juz na wywolywanie (1.5tyg pozniej) byl znow glowna na dol Trzymam kciuki, juz blizej jak dalej
  20. Z mojego doswiadczenie : Moze jakas przyjaciolka? Ktora zna Mala, a i Mala dobrze sie czuje w jej towarzystwie? Ja czasem zostawilam z maluchami moich znajomych jak mieli jakies wyjscie, ale zawsze zostawilam u nich na noc, zeby Malenstwo rutyny nie zaaburzac, zeby mialo swoje lozeczko, pokoju itd. Nidgy u siebie. Nawet jak sie obudzio Malenstwo w nocy, bylo u siebie I szybko zasypialo
  21. Mojemu Malenstwu pomaga tá szczoteczka do masowania dziaselek.. Uwielbia jak sie mú masuje, u Nás zaczelo sie jak skonczyl 2mce, juz czuc mini kolce I widac dolne zabki ale jeszcze níe wyszly tylko go nudza
  22. To i tak super jak 2-3h dziennie.. Moj Pan z Malym widzi sie po 1h max dziennie 6dni w tyg, bó Finn ó 19 chodzi spac tylko niedziele nadrabiaja dzis no 30min tylko sie wydzieli Wiem wlasnie.. 3 razy zmienilam hotel.. Z oddalonego ó ponad 200km do 40km Moja siosta sie smieje i mowi zebym sobie namiot u niej w ogrodku rozbila Dziekuje, juz sie nie moge doczekac
  23. Super, fajnie tak patrzy jak Malychy rosna I Codziennie cos nowego robia ja sie juz nie moge sie na nastepne doczekac U mnie OK, zycie wolno leci na spacerkach, gotowania, sprzataniu, typowa kura domowa sie ze mnie zrobila ale powoli nam puszczaja restrykcje, wiec juz 7go idziemy na obiad, bó restauracje beda otwarte (tylko na zwenatrz mozna jesc) wiec Trzymam kciuki ze pogoda dopisze bó jak nie to bede plakac ó chrzcinach poki Co cisza, nie wiedza kiedy moga nam dac date wiec tez czekamy.. 12go wyjezdzamy z moim Panem na 1 noc, Maly zostaje u mojej siostry, wiec to bedzie Moja najdluzsza z ním rozlaka poki Co max rozlaki mam 3h jak bylam w szpitalu na badaniach ale dam rade Przez covid macierzynski mí przedluzyli ó 5tyg, wiec ciesze sie bardzo, bó jak juz wroci wszystko do nowej normy to gdzies wyskoczymy z Malym zanim wroce do pracy Super ze u Was wszystko dobrze
×