Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dora9876

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1201
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Dora9876


  1. 9 minut temu, Alutek napisał:

    Stek bredni. ...Ona nie chce sypialni (niby ta żona), a po co jej sypialnia jak mąż z nią nie sypia?  Sprzedała swoje mieszkanie. Było jej - to sprzedała.

    A przepraszam Wy dwoje, siedem lat po ślubie i już macie kochanków. I zły jest mąż zdradzającej i żona zdradzającego? Małżeństwa są martwe? Może jak byście nie pietuszyli się na boku to i małżeństwa nie byłyby martwe. Trzeba się zająć swoim małżeństwem a nie małżeństwem kochasia. Małżeństwo to taki organizm, który przezywa dobre i złe chwile, ale przezywa je wspólnie. Jak jedno odpuszcza to niech nie ma pretensji do drugiego, że im zdechło.

    👏👍 100%


  2. 1 minutę temu, Magda13 napisał:

    Chyba nie wierzysz w to co pieszesz. Dobry powód żeby się spotkać 😆

    Dokladnie, sa siebie warci..Az zal normalnie...chociaz ostatni raz poskakac zanim tesciowa przejmie wladze nad panem niewladnym...🤮
    Zegnanie? Phiii... skad sie takie glu..e baby jeszcze biora? 


  3. 3 minuty temu, Pani k napisał:

    Za kazdym razem bysmy ze zrywali kontaktu zebysmy zostali przyjaciolmi. Ale ja nie potrafie. Zawsze bedzie wieź 

    Jaka mozna miec wiez z kims kto nie szanuje drugiej osoby?? Moze ja jestem starej daty, ale tego wogole nie rozumiem.
    Powiem ci tyle, ja z takimi "kolezankami" jak ty zerwalam kotakt...w 100% bo jako kobieta, nie wyobrazam sobie zrobic cos takiego 2 kobiecie, rozbic rodzine, bo sie "zakochalam" milosc to nie pokryjomy s.x gdzies zeby nikt nie widzial, nie wiedzial...to swinstwo najgorsze jakie mozna zrobic drugies osbie powinnas sie wstydzic! a ni martwic o przyjazn z gostkiem bed jaj!


  4. 1 minutę temu, szopenik napisał:

    Nie ma na to szans. Przyjaźń damsko męska nie istnieje tym bardziej, że już łączą was motyle. Zawsze jest jakiś kontekst albo podtekst i nawet jeśli się nikt do tego nie przyzna to zawsze jedna strona jest bardziej zaangażowana emocjonalnie od drugiej. Ja tego nie widzę. Możecie co najwyżej poudawać że jesteście super kumplami i wam na sobie nie zależy. 

    Przyjazn damsko-meska instieje.. Wiem ze swojego doswiadczenia, i nigdy nie bylo miedzy nami zadnych podtekstow, zarcikow, flirtow.. Znam partnerki / zony moich przyjaciol i w zyciu bym nawet nic nie probowala, ani oni tez.. z prostej przyczyny, szacunek.


  5. 9 minut temu, Pani k napisał:

    Wogole jest szansa na to ze jak sie rozstaniemy ze bedziemy umieli zostac przyjaciolmi?

    Przyjaciolmi? A po co niby? Zeby go pocieszac bo biedny i nieszczesliwy? Niech go tesciowa teraz pociesza...Widac ze gostek nie ma zadnego szacunku dla kobiet, wiec sie nie zdziw jak bedizesz ta 3 bo nawet tesciowa z toba wygra.


  6. 25 minut temu, Pani k napisał:

    Jak stwierdzil on sie jej boi

    😂 zalosni jestescie oboje... twoj pan bez jaj i ty...to czego ty oczekujesz? szacunku nie otrzymasz, dobrej rady tez nie...przynajmniej nie ode mnie...jak sie jej boi, to mam nadzieje ze mu tak dla przykladu raz w tyg lanie spuszcza zona, to wy zawody taka c..e macie? co sie boi swojego zdania? boze... ja bym takiego nawet kijem nie dotknela... co z niego za "facet" a sady sa po to zeby widzenia wyznaczyc...nie kumam twojej glupoty, jestem niszczesliwa, odchodze, a nie latam i zarazki przenosze...poza tym jak twierdzisz skoro zona glupia, to ja bym sie w taki zwiazek (nawet jakby wolny byl) nie pchala, z szacunku dla siebie i swoich dzieci.


  7. Ok, postaram sie prosciej...
    Nie mam dla ciebie za grosz szacunku. Bo ty nie masz szacunku dla towjego meza, i co najgorsze dla innych kobiet... A skoro my kobiety nie mozemy sie szanowac, to jak mozemy wymagac zeby inni nas szaowali?? Milosc? Jakby cie kochal, to by sie rozszedl z zona zanim zaczeliscie ta chora znajomosc...Zal mi twojego meza, ktry jak sie domyslam mysli ze wszystko jest ok, pracuje na utrzymanie rodziny itd...


  8. G...a sie nie rusza, bo bedzie smierdziec, wiec...Nie odpisuj, nie znizaj sie do jego poziomu, ktory jak czytamy jest bardzo niski...Nie oddawaj, nie odsylaj... Jezeli 2 lata temu kazal Ci ja w...c, to wie ze juz jej nie masz i probuje sie psychicznie nad toba znecac... Smsy zatrzymaj, a jak sie posunie o 1 krok za daleko zgos smiecia na policje...
    Nie mam za grosz szacunku, litosci and nic do takiego dna spolecznego ktory zneca sie nad kobieta, fizycznie, psychicznie - nie ma znaczenia, zglos gnja na policje...


  9. 5 minut temu, Dagna1988 napisał:

    Mówił, że pójdzie. Jak będzie trzeba pójdę razem z nim 🙂 nic nie wspominał o tabletkach, więc w sumie nie wiem czy coś takiego kiedyś brał. 

    To super, czyli jemu tez zalezy 🙂 jestem pewna ze lekarz pomoze 🙂 trzymam kciuki 🙂


  10. Przed chwilą, Dagna1988 napisał:

    Poprosiłam go żeby poszedł do lekarza. Wiem, że może być to dla niego krępujące ale trzeba znaleźć przyczynę i działać. 

    Twierdzi, że nie brał żadnych sterydow, nie masturbowal się nadzwyczaj często. Więc stawiam, że może być to spowodowane jakimiś problemami zdrowotnymi. 

    I pojdzie rozumiem? A moze kiedys bral jkies tabltki? Ktore wplynely na potencje.. Znam i slyszalam o taich przpadkach...


  11. 23 godziny temu, Dagna1988 napisał:

    Dziś umówieni jesteśmy na rozmowę, bo męczy mnie ten temat niesamowicie. Mam nadzieję, że dojdziemy do tego co jest prawdopodobnym powodem sytuacji. 

    I nie skreślam człowieka, bo gdyby tak było to po pierwszym zbliżeniu zakonczylabym tą znajomość. Zależy mi na nim i chcę wiedzieć dlaczego tak się właśnie dzieje. 

    Tak szczerze odpowiedz na pytanie. Czy chciałbyś spędzić resztę życia z partnerką wiedząc, że nie moglibyście się kochać bo np dziewczyna jest aseksualna? 

    Hey, i jak po rozmowie? Jakies ustalenia? Wiztya u lekarza? Mam nazieje ze cos sie ualo ustalic...


  12. Hmm... Z Twojego postu wynika ze lubisz tego gostka... Poziom testosteronu da sie podniesc lekami... Jezeli chodzi o impotencje, to jest uleczalna, ale oczywiscie zalezy czym jest spowodowana... Jezeli 2 razy sie wam "nie udalo" domyslam sie ze teraz gotesk stresuje sie jeszcze bardzie i moze mu byc ciezej... Ale jak go lubisz, czy moze myslisz ze jest to ktos z kim chcialabys spedzic przyszlosc? to ja bym sie nie poddawala jeszcze... Ja bym probowala... My kobiety mamy swoje sposoby zeby dostac to czego chcemy😜


  13. 8 minut temu, pari napisał:

    Piętrzące się tu problemy  (z wyjazdem), to tylko zasłona dymna. Dla chcącego nic trudnego, taka prawda.

    Dokladnie, gdzie ma niby miejsca nie byc? W pokoju ktory ma niby sam dzielic? No chyba za w 3 z kolega i jego Pania na jednym lozku maja zamiar spac, to wtedy ok, moze i  nie ma miejsca...🤣
    Poza tym sie im nie uklada od jakiegos czasu... wiec co tu rozdrabniac, nie ma miejsca bo On nie chce zeby to miejsce bylo.. Proste.


  14. 14 minut temu, Ewabed04 napisał:

    A co jeżeli na to jedno miejsce nie można dojechać... 

    Czy to jest dluzszy wyjazd? Bo ja juz sie pogubilam... Dla mnie jezeli wyjazd na noc, to pewnie kazda para ma swoj pokoj?? Kazda para ma swoje lozko? nie?
    Niby to, niby tamto, niby cos... ale jak widac nic nie mozna powiedziec, bo zaraz jest wytlumaczenie...
    Niby racja,,, auto wiecej pali z wiekszym obciazeniem🙄 i jak sa otwarte okna, bo przeciag robi wiekszy opor🙄🤣


  15. 3 minuty temu, Looper napisał:

    Znam siebie i wiem, że jak miałem te 18 czy 20 lat to mógłbym popełnić taką głupotę i po prostu tego nie zauważyć, bo myślałem zupełnie inaczej. Dziś mam 30 lat i tak nie postępuje. Nie sprawia, to od razu że ktoś jest chamem, czy że jest źle wychowany faceci myślą po prostu inaczej. Tak samo jak nam potrzeba do was cierpliwości w wielu sprawach, tak samo wam do nas. 

    Dokladnie, ba, uwazam ze czasami potrzebujecie anielska cierpliwosc do nas...🤣

    Facet jest latwiejszy w dogadaniu sie niz kobieta... Takie moje zdanie...


  16. Ja nie wiem, sprawa indywidualna, kazdy zwiazek jest inny.. Ja jak poznalam mojego Pana, to on mial zabukowany wyjazd na meskie wakacje od paru tyg, wyjazd byl za 3 m-ce... Powiedzial mi zaraz jak sie zaczelismy spotykac...Nie mialam problemu zeby wyjechal... Zdazaja sie im meskie wypady tu i tam, kawalerskie, pepkowe, itd.. ale jak sa wypady czy wyjscia gdzie jego kumple zabieraja swoje Panie, to jeszcze sie nie zdarzylo zeby mnie nie zabral.. Od poczatku zwiazku tak u nas bylo... W zeszlym tyg tez rzucil haslo, ze jest wyjadz na koniec miesiaca, i jego przyjaciel zabukowal juz hotel i ja zebym sobie wolne z pracy wziela bo jedziemy razem... Takze ja nie wiem, wiadomo, jak jest meski wypad czy wyjazd, to proste ze bez partnerek... mimo tego ze zawsze sie mnie pyta czy mam ochote jechac... ale jak jest w parach, to beze mnie by nie pojechal... I nie przez to ze by nie mogl, czy by sie bal, itd.. tylko dlatego ze nawet sam by sie zle czul.. on jeden i same pary...

    • Like 1
×