Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

normalnyjestem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez normalnyjestem

  1. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    PRAWDA też to tak widzę , to działa i u mężczyzn . Kiedyś w ukryciu szukali sobie kochanki młódki dziadkowie chociaż ostatnio pojawiło się kilka małżeństw znanych osób z osobami w wieku wnuczki. Dalej cenimy, lubimy, szanujemy współmałżonka ale chcemy zaszaleć ostatni raz w życiu bo zdajemy sobie sprawę że potem to tylko .........
  2. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Właśnie prawdopodobnie padł tutaj sens waszych romansów, żyjecie dniem dzisiejszym, nie chcecie ponownego małżeństwa bo już je macie natomiast chcecie uniesień, czegoś co nie doświadczyłyście z m ani nie doświadczycie. Niektóre trafiły na kochanków którzy tak naprawdę nie spełniają waszych oczekiwań bo nie wiedzą jakie macie. Was nie interesuje to ciągłe powtarzanie kocham cię , chce być z tobą bo to może się zamienić w małżeństwo. Wy chcecie nie ciepła ale pożogi, żaru coś co da wam nie odrobinę szaleństwa ale wariactwo i oszołomienie ale tylko na chwilę aby powrócić po do spokojnej przystani w postaci m. Tak naprawdę chyba was denerwuje gadanie k o jego wielkiej miłości, chęci bycia z wami itp bo po co ? przecież ciągle takich emocji nie będzie , staną się nudne , wygasną.
  3. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Wiesz co to omotanie ? on osiągną cel a nie cele , dawkuje ci to co chcesz usłyszeć (ma doświadczenie prawdopodobnie) , to jak z dzieckiem bawisz się układacie klocki i nagle widzisz jego znudzoną minę i wiesz przez doświadczenie że za chwilę odejdzie bo się znudził. Co robisz ? zarzucasz haczyk : a może teraz zawody, kto pierwszy lub najwyższą zbuduje wierzę. I zabawa trwa dalej w najlepsze. On dawkuje emocje którymi ty się karmisz, które potrzebujesz by myśleć o nim. To gonienie króliczka zamiast zaczaić się i zabić.
  4. normalnyjestem

    Zawsze bede biedna

    Jest takie powiedzenie : czemu jesteś biedny , bom głupi , a czemu głupi , bom biedny. Ja uważam inaczej , niektórzy mają tzw ,,szczęscie" i im to nawet byk się ocieli co sam zaobserwowałem niejednokrotnie . Szczególnie bolesne było gdy razem z znajomymi otworzyliśmy w dobie przemian jednakowy interes tylko my mieliśmy lepszy start (sklepik) gdy tamci handlowali z ręki na ryneczku. Ta sama ulica, większy asortyment u nas, ten sam czas pracy i co. My daliśmy spokój po 3 latach bo nie szło pomimo reklam, różnorodności towaru itp. Oni po 5 latach otworzyli hurtownie, potem wybudowali olbrzymi dom, druga hurtownia, kupno kamienicy w rynku. Nie zazdrościłem im ale zachodze w głowę dlaczego się nie udało , co było przyczyna ? Do tej pory nie wiem. Po prostu trzeba się znaleść w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i zrobić odpowiednią rzecz a reszta to własna praca.
  5. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Odpowiem Ci jako facet. Slowa nic nie kosztują (patrz politycy, dyrektorzy kolezanki itp), zawsze mozna powiedzieć że tak się czuło a teraz inaczej. Jeżeli Ci na czymś zależy powiesz wszystko aby osiągnąć cel. Są mężczyżni również (sam kilku spotkałem) notoryczni kłamcy którzy nawet nie są wstanie kontrolować co nakłamali. Jako przykład opowiem ci moją historię = pewna osoba z rodziny została posiadaczem auta, na pytanie skąd ma powiedziała że partner jej kupił, potem w krótkim czasie była o to samo jej w odosobnieniu matka która odpowiedziała że sama sobie kupiła, aby po przejściu do innego pokoju uzyskać odpowiedz od jej ojca że kupili wspólnie ! Jedna rodzina , niby żadna wstydliwa sprawa, niby po co kłamać ale kłamczuchy niesamowite. Jak się po czasie okazało jej tata wziął w lizing i dał jej jeżdzić. Śmieszne ? nie tragiczne, pamiętam jak w większym gronie padło : może wkoncu uzgodnicie wspólnie co macie kłamać bo wszyscy co innego mówią. Wszyscy się z nich śmiali że takie kłamczuszki. Więc facet może kłamać i robi to aby pozyskać korzyść w postaci twojego oddania się jemu bo to go nic nie kosztuje a dużo zyskuje tym bardziej że ty mu bezgranicznie wierzysz. Czy ty nie kłamiesz męża a on Ci nie wierzy ? Jakie konsekwencje poniesie za swoje kłamstwa k. ? pomyśl , co mu zrobisz za jego kłamstwa ? Z drugiej strony musi kłamać , czy tak samo zareagujesz jeżeli Ci powie że ma chęć przelecieć ciebie , uprawiać seks co jakiś czas, czy zwróciłabyś uwagę na faceta zachowującego się tak jak inni faceci ? Nie, on udaje że jest zauroczony twoją mądrością, urodą , zmysłowością, smakiem w ubiorze ale tak naprawdę jest inny i tylko w jednym celu przez pewien okres czasowy udaje takiego super faceta co nie pierdzi, nie rzuca skarpet, nie jest mrukiem , ..... . Popatrz na swojego m jaki on jest na co dzień , ciągle a teraz pomyśl jakby chciał zaliczyć młódkę co zrobi ? lepsze ubranie, perfumy, pierś do przodu, a jej zarzuci bajer jaki to maczo i co on w niej nie widzi i oczywiście nie chodzi mu tylko o seks. Podsumowanie = gdyby tak was kochali jak mówią to wzieliby jak najszybciej rozwód i oswiadczyliby się wam ściągając was od razu do swojego lokum. Robią tak, zrobił to choć jeden ? Już wiesz , znasz odpowiedz .
  6. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    sorry za błąd zatruwają
  7. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    wszyscy kochankowie i kochanki w pewien sposób są toksyczni = zatrówaja małżeństwo.
  8. normalnyjestem

    Mąż, cuckold, mały czlonek

    No to Ci współczuję i małżonkowi również że ma taką żonę (jak nieadekwatnie reagowałaś na ośmieszenie małżonka) , no chyba że jesteście w związku cuckold gdzie poniża się drugą osobę. Chłop zamknął się w skorupę i łatwo nie wylezie a to może doprowadzić nawet do rozwodu. Wbrew promowaniu przez portale i media zdrad , luznych związków, rogaczenia to rozwala małżeństwa definitywnie (psychika siada). Co robić ? trudna sprawa , zero trójkącików itp, waż na słowa one ranią bardziej od noża, psycholog dla niego i czas dużo czasu upłynie zanim zacznie być zwyczajnie . A tak swoja drogą to dobrałaś gości skórw...ów skoro tak mówili i chyba też z problemami emocjonalnymi. Już nigdy nie będzie tak jak przed.
  9. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Z punktu widzenia ewolucji to zaleta, mężczyżni na drodze ewolucji medialnej (zanik cech męskich w fizjonomi, ubraniu, pracy, życiu) stają coraz mniej wydolni . Starszy mężczyzna oferuje kobiecie bezpieczeństwo finansowe jej i jej dzieciom oraz wikt i opierunek (bez obrazy) sfera seksu u niego przemija (już mu się nie chce , nie może, jest znudzony, zmęczony) natomiast młody nie może i nie ma tego co poprzednik ale ma zapał do świadczenia usług seksualnych i wariackiego pełnego emocji życia. Co prawda istnieje niebezpieczeństwo że starszy osobnik podziękuje za współpracę i związek dochodząć do wniosku że wypracowane zasoby lepiej przerzucić tylko na siebie a nie częśc dawać kobiecie by ta miała możliwość przygotować się na bycie z młodszym również = ochrona zasobów czyli czysta ekonomia ( gdy miłości nie ma w próżnie wchodzą inne dziedziny życia). Podsumowując jesteśmy niedopasowani biologicznie co widać gdy facet się żeni o 20 lat młodszą kobietą po kilkudziesięciu latach.
  10. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    i zobacz ile jest palaczy pomimo tylu ostrzeżeń, badań, pokazywania konsekwencji palenia . Ech natura człowieka jest pokręcona.
  11. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    wpisz w wyszukiwarkę : Młoda żona zdradziła męża. 2,5 tys. osób w kwarantannie
  12. Ile byłoby łatwiej gdyby rozdzielność finansowa była ustawowa, gdyby proces rozwodowy nie trwał tak długo w prostych sytuacjach, gdyby kobiety nie manipulowały dziećmi i alimentami nie utrzymywały siebie a nie tylko dzieci. Dodatkowo powinno wprowadzić się że w przypadku udowodnionej zdrady zdradzacz dostaje tylko 20% wspólnie wypracowango majątku. Wiele by tu pisać , osobiście uważam że prawo jest bardzo niesprawiedliwe i sfeminizowane a z tego co czytałem to mają wejść ustawy jeszcze bardziej krzywdzące mężczyzn = w dzisiejszych czasach coraz więcej kobiet jest podlejszych od mężczyzn.
  13. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Wiesz co mnie przeraża w Was panie ? to że wy wiecie o tym że to co robicie jest złe, podłe itp , zdajecie sobie sprawę z krzywd i przyszłych konsekwencji ale to robicie i robić będziecie dalej. Czy jest nadzieja ? mówi się że nadzieja matką głupich ale wy nie jesteście głupie ? To jak palaczowi mówić że papieros szkodzi, on o tym wie ale dalej pali - nałóg, uzależnienie, narkotyk, (może psycholog, psychiatra pomógłby).
  14. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Co powinnaś zrobić ? to co na początku zdrady w pierwszych godzinach (nie dniach) = powiedzieć : gościu spadaj na drzewo do swojej zonki. I takie spostrzeżenie co do twojej sytuacji - pomyśl czy jesteś jeszcze w stanie , czy jest minimalna szansa chociaż na odbudowanie twojego małżenstwa, powrót uczucia do m. ? przecież już zawsze będzie w twojej głowie k i nigdy o nim nie zapomnisz bo tak naprawdę z tego co piszesz to jest najważniejszą osobą w twoim życiu = Odbija się to na rodzinie. Nie mam ochoty na zabawy z córką, nie mam ochoty na cokolwiek z m. Chce mi się tylko płakać. .......... . Co teraz ? ty decydujesz jeszcze co do człowieka którego kochasz = k. i człowieka z którym mieszkasz = m oraz dzieci. Jak to się mówi twoje małpy, twój cyrk.
  15. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    odpowiem Ci jak mężczyzna : było mineło, fajnie było , za żonę ciebie nie chce , znudziłaś mi się poszukam innej naiwnej. Okrutne ale czy ty nie postepujesz okrutnie ? więc się nie dziw że są mężczyżni tacy jak ty. To życie , które nie jest czarno białe = sama wiesz
  16. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    a może to jest ten moment że czas podjąć własną decyzję w pełni odpowiedzialną i świadomą, która powinna zapaść zaraz na początku romansu ? Piszesz że się męczysz z mężem ( można się spotykać z ex na stopie koleżeńskiej o ile rozwód był pokojowy), że z kochankiem się nie układa ( on zawsze oczekiwał tak naprawdę jednego a ty to wypierałaś , tłumaczyłaś ukochanego ze wszystkiego wiedząc że to jest i będzie toksyczne ) . Będąc wolną tak naprawdę uwolnisz się od nich a jak zatęsknisz to na własnych warunkach możesz się z nimi spotkać - z ex mężem wypić lampkę wina w fotelu a z kochankiem spędzić miłe chwile w łóżku. A może trafisz na trzeciego który będzie miał wszystkie cechy ich oczywiście te pozytywne w twoich oczach. Ile to jeszcze potrwa ile wytrzymasz ile zniesiesz. Ktoś kiedyś na forum (nie tym) napisał że wie że zdrajczyni też cierpi na swój sposób i też ma psychiczne jazdy. POMYŚL .
  17. normalnyjestem

    Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

    Casmus czy Ty jesteś związany z 1000mysli. Z twojej wypowiedzi tak to brzmi. Już kiedys były takie sytuacje że mąż lub żona odkrywali portal na którym pisali partnerzy i uzupełniali historie jak to jet z ich strony widziane. Napisz coś więcej . 1000mysli - jak tam , co się dzieje czy już zdecydowałaś, spotkałaś się, powiedziałaś.
  18. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    a pro-po ostatniego zdania, możecie sprawdzic w internecie. Przemówienie pierwszego sekretarza PZPR z jakieś tam okazji transmitowane przez TV : towarzysze staliśmy na przepaścią ale zrobiliśmy duży krok na przód . Mam wrażenie że Wy też cały czas robicie duże kroki na przód , czyli w przepaść. Sory za wpis ale nie wytrzymałem ze śmiechu i musiałem zasygnalizować komizm wypowiedzi.
  19. normalnyjestem

    Dzielenie sie partnerka z innym- cuckold

    zwróćcie uwagę że ,,wspaniałe" opisy i zapytania dotyczą przed i zaraz po. Brak opisów co się dzieje po miesiący, roku a dlaczego? bo się rozwalił związek. Już nic nie będzie takie samo i nigdy nie powróci , ona zasmakowała innego i zawsze z nowym jest lepiej chociaż misia będzie zapewniac że było kiepsko ale misio widział jak się wiła jak jęczała jak przezywała i domysla się że marzy aby jeszcze raz i jeszcze raz a najlepiej bez misia. On nigdy tego nie zapomni , bedzie mu ryło psychikę , że inny był lepszy, lepiej dogodził, że była taka szczęśliwa jak nigdy, że dla tamtego się wystroiła gdy dla niego to .....Ech, ulegają pary modzie , propagowaniu przez media zachowan rozwalających związki. Dlaczego , ten wie kto ma swoje latka i na lekcjach uczono że małżeństwo to podstawowa komórka społeczna , jak sie ją rozwali to system pada, nie ma powiązań rodzinnych, społecznych, regionalnych, państwowych ludzie stają się masą społeczną łatwo kierowana i sterowaną bo nie mają dla kogo walczyc oprócz siebie . Założenia marksizmu i komunizmu właśnie takie były , wspólne żony i dzieci, kazdy z każdym niewazne nic, dzieci w osrodkach wychowawczych a efekt ? pomyślcie ? Poczytajcie o państwach totalitarnych.
  20. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    może tak, może nie. To moja wypowiedz i dotyczy moich obserwacji. Pani może mieć inne zdanie i nawet bym się zdziwił gdyby ktoś przyznał mi 100% racji. Inaczej patrzą, obserwują kobiety a inaczej mężczyżni to samo dotyczy z uczuciami, mówieniem, wykonywaniem czynności itp. Co prawda wmawiają nam na siłę że jest całkowita równość płci (więc po co dwie, nie lepiej jedna i dzieworództwo) ale wystarczy trochę inteligencji i już widzimy różnice. Pisze z pozycji mężczyzny który ma swoje lata, naprawdę dużo widziałem i słyszałem (zwierzenia) na dodatek dostałem kilka razy kopa od ludzi którym ufałem i wierzyłem w ich uczciwość a całość tego starczyłoby na kilkadziesiąt odcinków ,,nie do wiary" czy innej telenoweli. Co do podsumowania pani zadam jedno pytanie : CZY wasze historie z punktu widzenia innych zewnętrznych obserwatorów gdzie są naprawdę normalne rodziny nie będzie też to : teoretyczny bełkot??? Bo jezeli komus coś nie odpowiada, chce skończyć, zerwać z tym to KONCZY i zapomina niewracając do sprawy. Tylko że wy Panie i ja już wiemy że tak się nie da, Nie krytykuję , nie ubliżam, nie wyklinam , czytając o was od czasu do czasu dołożę cegiełkę inną ,,białą" a nie czerwoną ( pocieszać, chwalić, podlizywać się, potępiać męża i kochanka, wychwalać wasze decyzje). Jeżeli czujecie się nie swojo,, urażone, niedocenione itp to proszę napisać : kończ waść wstydu oszczę dż . Wtenczas na waszym forum zamilknę na wieki. Pozdrawiam ............. wszystkie.
  21. normalnyjestem

    Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

    Jeżeli chcesz ratowac wasz związek ) piszę w liczbie mnogiej bo kochać za dwóch się nie da i ratować też) to musisz porozmawiać na spokojnie i uczciwie mówiąć wszystko by trupy z szafy nie wypadły po czasie. Iśc do psychologa rodzinnego osobno i wspólnie i to do dobrego jak najszybciej, zrobić się najukochanszą żoną i przejrzystą jak woda destylowana - telefon odblokowany na wierzchy, spytanie czy masz w tej chwili zlikwidować konta na portalach i wykonać jego życzenie, koniec z siedzeniem przed komputerem, wyjazd na kilka dni by się oderwać od domu i sytuacji, rozmawiać i rozmawiać przyjmując wszystko bez krzyków i pretensji . Pamietaj od twojego postępowania będzie zależało czy pozostaniecie razem , w momencie gdy poczuje że znowu oszukałaś, zataiłaś, okłamałaś, nie powiedziałaś to odczuje jako ponowną zdradę siebie. Mężczyzna który został tak potraktowany jak ty jego ma własne poczucie godnosci niżej niż zienia, on ci nie będzie wierzył bo jak ma wierzyć skoro go oszukiwałaś ? To ty musisz mu udowodnic że go fizycznie nie zdradziłaś i co pierwsze powie to daj mi telefon i podaj kod , to samo z portalami i to od tego jak zareagujesz pokaże co czujesz. Przygotuj się na ciężką prace , na portalach piszą że ratuje się tyle czasu ile sie odpłyneło (zdradzało). Musisz mu też poweidzieć prawdę dlaczego w to weszłaś , co było powodem i jak się czułaś ale nie w formie wyrzutów i żalów ale szczerej odpowiedzi zaznaczając co ci brakowało a było kiedyś. Nie wiem bo mam odczucie że ty nie zdajesz sobe sprawy że z punktu faceta ty zdradziłaś , odlecialaś emocjonalnie. Wejdz na fora poświęcone zdradzeni tam poczytaj jakie to są emocje , wielokrotnie silniejsze od zauroczenia.
  22. normalnyjestem

    ***wychodzenie z romansu***wyjscie awaryjne***

    Od razu zacznę że nigdy kochanki nie miałem, niestety mam za sztywny kręgosłup moralny a były naprawdę wrzące sytuacje. To nie oznacza że nie flirtuję a pracuję z duża liczbą naprawdę inteligentnych, mądrych kobiet a do tego bardzo dużo znajomych mam ( teraz uświadomiłem sobie że kolegów to kilku tylko). Jeszcze jak żyła moja zona i aktualnie nie mówiłem wprost że jest mi w małżeństwie zle ( co to za facet co sra na własne gniazdo ) pomimo że byliśmy normalnym małżeństwem , natomiast sygnalizowałem ze mi się podoba na tle innych : twoje szpileczki powaliły mnie do nich, fajna fryzura nie taka sztampowa niosąca energię , twoja ...enka to chyba szyta na miarę pasuje idealnie podkreślając twoje najseksowniejsze kształty, chodz pójdziemy do nich ale ty przodem bo uwielbiam jak płyniesz po korytarzu niby fregata, rozmowa z tobą wtłacza we mnie energię życiową na cały miesiąc . Uwielbiam rozmawiać z kobietami szczególnie teraz jak lata od odejścia małżonki minęły i się z tym oswoiłem. Brakuje mi tego jak cholera a z drugiej strony żona była taka że wiem że nigdy nie spotkam podobnej chociaż kilka razy przed śmiercią kazła mi się ożenić. Ech wywaliłem się emocjonalnie - trudno. Powracając do twojego pytania to z obserwacji w towarzystwie niestety słyszę uwagi od innych że żona to mi nie pozwala, że karze to i to robić, że ciągle mi wypomina, że ... . Facetów można podzielić na kilka grup: tych co ciągle szukają okazji, tych co wykorzystują sprzyjającą okazję i tych co pomimo okazji nie korzystają. Jeżeli ktoś chce to znajdzie powód, jeżeli ktoś nie chce znajdzie wyjście z sytuacji. Im większa determinacja i ciśnienie na romans tym mniej skrupułów i więcej kłamstw a że kobiety są uczuciowe więc trzeba wytworzyć atmosferę że w małżeństwie jest żle a żona to zołza przy czym oczywiście on jest aniołkiem. Naprawdę żal mi was , waszego aktualnego życia i beznadziei w sytuacji która stworzułyście sobie.
  23. normalnyjestem

    Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

    Kajkosz to nasze pisanie to jak krzyczenie do betonowej ściany , my robimy co się da a sciana swoje ani drgnie. Ona jest zauroczona max i tylko sumienie że spieprzyła swój związek i to tylko Ona blokuje podjęcie decyzji. Podejrzewam że tak będzie aż jej facet nie wkurzy sie po zorientowaniu co odwala i nie wywali ja ze swojego zycia w jednej chwili , wtenczas ona z czystym sumieniem według jej bo przecież on ją wywalił pojedzie do kochasia. Kobieta potrafi 1000 różnych usprawiedliwien znależc z du..py by się wybielić w własnych oczach. Nigdy nie przyzna że to ona zawaliła związek, zdradziła, oszukiwała, okłamywała . To tak jak w tych opowiastkach: kobiety nie mają romansu jak mężczyżni one przeżywają przygodę. Wszystko zostało chyba tuataj opisane na forum, rady dane wraz z wskazówkami , rózne wersje , różne rozwiązania do koloru do wyboru a co wybierze to jej małpy jej cyrk ( jej zycie jej bagno ). AUTORKO proszę o jedno abyś tutaj napiszał za jakiś czas ( tydzień, miesiąc ) co zrobiłaś, jaką decyzję powziełaś, co się stało z wami i nie chodzi o moją ciekawośc ale o info i lekcję dla takich jak ty którzy uwikłali się i ze swojego miejsca nie wiedzą co robić i jak się to kończy. Powodzenia w podjęciu właściwej decyzji życiowej.
  24. normalnyjestem

    Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

    więc sama odpowiedziałaś co zrobisz i nie ma szansy na zmianę decyzji gdyż inaczej będziesz żałować co spowoduje rozstanie z aktualnym w jego jeszcze większych bólach gdyz go znienawidzisz bo jesteś nieszczęśliwa. Ten twój stan potrwa około 2 lata ( to ocena tych co byli w nim lub ich małżonkowie przy czym u kobiet to dłużej motylki buzują). Was jako pary, związku już nie ma ! tak czy siak będziesz wyła do księżyca (po nocach) że tak sobie spaskudziłaś życie świadomie wchodząć w romans (tak to romans na razie emocjonalny) nie zdając sprawy nawet co robisz wam. Jeszcze się miotasz bo podświadomie widzisz że to ty jestes tylko winna temu że to się stało. Za innymi radzę Ci siądz i na spokojnie porozmawiaj , przyznaj się do wszystkiego, pokaż historie romansu ( to mu zminimalizuje traumę że zdrady fizycznej ani całowania nie było a to trauma dla faceta do końca życia i już nigdy nie będzie taki sam). Jeżeli masz szacunek do niego i siebie jako człowieka, darzyłaś go kiedyś uczuciem zrób to bo lepsze jest to niż gdyby si dowiedział (upewnił) że go zdradziłaś a jego umysł wygenerował i zdradę fizyczną we wszystkich mozliwych pozycjach i pozach które po nocy by mu się śniły co spowodowałoby oprócz odruchu wymiotnego na twój widok wielką nienawiść i pogardę. Człowieka poznaje się po tym jak się kończy , za chwilę może byc za póżno. To zaszło zbyt daleko nawet jak byś z tamtym nie była po rozstaniu. Ty się bezpowrotnie zmieniłaś psychicznie , umysłowo, zasmakowałaś czegoś innego co nigdy nie zapomnisz = takie życie . Wpisz w wyszukiwarkę żona mnie zdradza albo żona się zauroczyła. Poczytaj jak to jest naprawdę i jak się konczy . Może on wzorem bohaterów tamtych postów już wie i cierpi ? Weżmiesz to na swoje sumienie. Wiem to cię boli że zawiodłaś, że przekroczyłaś granice, że zawsze mówiłaś ja nigdy nie zdradzę, ale życie cię sprawdziło i wyszło jak wyszło. Będzie ból, rozpacz, żale, łzy, niedowierzanie ale od pewnych przyczyn nie ma ucieczki ( to nie w ukryciu pocałunek z kolegą na imprezie ale zaawansowany romans i tylko brakuje spotkania by...
  25. normalnyjestem

    Czy to zdrada? Co ze mną nie tak?!

    Tutaj na forum (nie wszyscy) doświadczyli lub byli świadkami ,,różnych" sytuacji więc znają to nie z pisaniny pseudonaukowców lecz realnego życia , które w takich jak twoja jest schematyczne ( poczytaj fora). Tutaj się uświadamia, pokazuje jak jest naprawdę i co może (a nie musi bo to od nas zależy) się stać. Co do twojej pewności o niego ty też myślałaś (myslisz) że on myśli że jesteś wierna i go nie zdradzasz emocjonalnie, fizycznie ? Nigdy nie mów nigdy bo zycie cię skoryguje, kiedyś gdy życie mi dowaliło i skopało (nie zdrada) kolezanka powiedziała mi : nigdy nie rób planów i nic nie zakładaj z góry bo BÓG ci pokaże ile są warte twoje plany i wiesz ? to się zgadza bo kilka razy udowodnił mi kto tu rządzi. Przed tobą bardzo trudna decyzja życiowa która zadecyduje o TWOJEJ przyszłosci do końca zycia (czasu się nie cofa). I taka rada = marsz do psychologa i to dobrego bez względu na twoją decyzję i decyzję BOGA.
×