Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

normalnyjestem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez normalnyjestem


  1. Autorko wcale nie chcesz rozwalić małżeństwa, ty juz to zrobiłaś. Myślisz że mąż się po twoim stanie nie domyśla ??? Sama to na siebie ściągnełaś gdyz przy pierwszym spodobaniu się ciągnełaś to brnąc do zauroczenia. Jesteś w stanie bez wyjścia i to długo potrwa nie tydzień nie miesiąc jak masz szczęście to rok min. W momencie przerzucenia uczuć na kochanka (tak to zdrada psychiczna) już nie kochasz męża i nie wruci poprzednie uczucie do niego , teraz zaczynasz wyolbrzymiać wady jego które są smieszne a gloryfikować kochanka jaki on ..... . Na dodatek napisałaś coś jakby to zostało skonsumowane (zdrada fizyczna ) więc całkowicie zniszczyłaś swoje małżeństwo = już nic nie będzie takie same. Jeszcze jedno , myślisz że inni są ślepi i nic nie widzą (sama pisałaś że ludzie mówią że pasujecie do siebie ) . Wiadomo że mąż dowiaduje się na końcu ale się dowiaduje i oprócz romansu wychodzi oszustwo, kłamstwo, poniżenie. Przekroczyłaś granicę i cofnąć nie możesz . Masz kilka wyborów z których z uwagi na swój stan emocjonalny obierzesz najgorszy :  * powiedzieć mężowi o zdradzie i romansie, spakować rzeczy i wyprowadzić się, * powiedzieć mężowi i błagać o wybaczenie i pomoc z wyjścia tej sytuacji (ciężka sprawa), * nic nie mówić i czekać aż się wyda kontynuując romans, * wyjechać na np. wakacje odcinając się całkowicie od kochasia i licząć że się mąż nie zorientuja ani nie dowie od życzliwej. Jest jeszcze kilka wariantów ale wszystkie one żle się konczą dla zdradzacza no chyba że pomimo gloryfikacji nowego pod wpływem zauroczenia jest tak jak piszesz i facet po rozstaniu od razu zaopiekuje się tobą (dzieci tu jest problem ) i po rozwodzie ożeni ( ale to tylko w bajkach) choć cuda się zdażają). Ech ale sobie bagna narobiłaś , nudziło się , a w takie bajki jak cudownie odnależiona druga połówka to nie wierz, po prostu znudzenie małżeńskie , niechęć ożywienia jego i osobnik bez skrupułów wskakujący uczuciowo w miejsce męża ( łatwiej wyrwaćc znudzoną mężatkę niż singielkę z oczekiwaniem związku dłuższego z perspektywą małżeństwa).  Zastanów się co robić i pomyśl nad odpowiedzią gdy mąż np. jutro spyta się : zdradziłaś mnie , jak widzisz podział majątku i opiekę nad dziećmi bo składam papiery rozwodowe .


  2. 12 godzin temu, Lola14 napisał:

    Dobra rade ci daje Greatpetla. Po co ci dziewczyna ktora wychodzi za maz? Ktora przez cala wasza znajomosc rozwijala I poglebiala swoj zwiazek z chlopakiem (teraz narzeczonym). Gdyby Nawet, jakims cudem sie udalo wam stworzyc pare..wyobrazasz to sobie? W kazdej malej klutni wypomimalaby ci ze mogla miec fajne zycie z “nim” a zrezygnowala z niego dla gruszek na wierz nie...(czyli Ciebie..)

    W punkt , a pisze to osoba wiesz mi która wie co ,,pisze". Za jakiś czas spotkasz tę naprawdę jedyną (mam nadzieje że do konca życia) i ona będzie warta twojego uczucia, oddania, miłości. Wiem że boli, to normalne i większośc to przezywa i nie jeden raz. Zresztą to dotyczy innych pozostałych cierpiacych z powodu nieodwzajemnionej miłości.


  3. Autorko czytając opis twojej sytuacji od razu skojarzyłem sytuację z romansem. Na forach zdradzeni zdradzający opisują pobieżnie (nie wnika się w szczegóły) zdradę , niektórzy krótko a niektórzy nawet sytuację obrazują pare lat po rozwodzie. Przed dzieckiem byliście jak kochankowie, sporadyczne spotkania połączone z seksem pełne energii i zaangażowanie . Nie było poruszane  jak umeblować, co zrobić na obiad, czy włączyc pranie , odmalować mieszkanie , pytanie czy mozna wyjśc na imprezę, posprzątać dom - istny gorący romans gdzie się gra , nie mysli o codziennym życiu. Jak się urodziło dziecko wskoczyliście w małżeństwo i tutaj związki kochanków o ile zaistnieją ( najczęsciej się zmywa jedno z nich) muszą się zdeżyć z rzeczywistością czyli obnażeniem się jakim jest się naprawdę. On po prostu nie dorósł do małżeństwa , jest takim kochankiem z doskoku, chciałby być niezaleznym, bez obciążeń, bez konsekwencji a tu się nie da. Co do seksu , inaczej jest jak z doskoku i wulgaryzując ..majty na dupę koniec miłości" a co innego miec partnera cały czas, widzieć jak wygląda nie ubrany, uczesany, nie pomalowany. Musicie pogadać i jazda do psychologa rodzinnego nie tyle co naprawiać związek ale określić jego ramy i oczekiwania.


  4. nie można kochać za dwóch. Nawet jak coś pyknie między dwojgiem to i często po czasie często gęsto coś się psuje. Miłość to nie tylko uczucie , to zrozumienie, bezpieczeństwo, odpowiedzialnośc, perspektywy. Często wydaje się komuś że ko kocha a to zauroczenie , zafascynowanie ( stąd tyle zdrad) a dopiero po czasie okazuje się że to była lub nie miłośc. Żyjemy w 21 wieku a nie 16 gdzie nie pytano dziewczyny czy za tego chce wyjść za mąż , takie mamy czasy, takie życie. Więc odpuść, nie szarp się, siłą nikogo nie zmusisz szczególnie do miłości drugiej osoby.

    • Like 1

  5. Żona ma rację, nie będę Ci truł jak to na ciebie wpływa lecz podam przykłady. Brat teściowej lubi zjeść , był tęgi , na początku zbuntowały się nerki, potem kolana (bóle i trudnosci z chodzeniem) potem całe nogi (żyły) a w koncu organizm powiedział dość i umarł (umierał dośc dlugo jeżdząc po szpitalach). Teściowa też tęga, pojadała ile wlezie, kłopoty z nerkami , trudnosci w chodzeniu aż odmówiły posłuszeństwa ( bardzo spuchnięte i lało się osocze) , od szpitala do szpitala (po wyjsciu było lepiej ale w domu lodówka pełna i trzeba uzupełnic glodówkę szpitalną) , ręce ją bolały i ostatni rok przed śmiercią spędziła w łóżku wychodząć z nigo o balkoniku i pomocy innych do umycia i toalety. Chcesz skonczyc w młodym wieku jak tamci ? to rób tak dalej . Przemyśl to .


  6. Widać jakich wartościowych mężów miałyście - współczuję dzieciakowi. Rozwodnicy nie zdają sobie sprawy jakie zmiany w psychice robi rozwód (bez względu na powód). Dodatkowo dokłada nie interesowanie się dzieckiem przez ojca lub granie nim przez matkę. Taki dzieciak nigdy nie będzie jak inne , to szczególnie widać w szkole, na dworze (plac zabaw, plaża). Powinno być karane obligatoryjne zaniedbywanie lub uniemozliwianie kontaktów z dzieckiem i to srogą karą finansową. Tak wiem nasze prawo rozwodowe jest delikatnie mówiąc ,,chora" z jednej strony bardzo promując matki a z drugiej facetom nieodpowiedzialnym umożliwiając bezkarność. Nie jeden tatuś przeżywa rozpacz z wydzielanego mu czasu lub cyrków matki (dziadkowie też dokładają do pieca) a drugi jest zadowolony i kombinuje jakby się wykręcić.

    • Thanks 1

  7. Związek czyli co ? jeżeli bez małżeństwa to i tak ci się upiekło. Niestety kobiety mają psychicznie zakodowane że jak przestaną kochac to już nie wrócą do tamtego uczucia (no chyba że to bad boy i kopnął ją). Idz do psychiatry , znajdz sobie jakąś aktywność fizyczną (na siłę aby coś robić) , zawal się pracą = to daje że przestaniesz myśleć o niej. Was już nie ma , może za kilka lat jak się spotkacie to porozmawiacie ale nic więcej. Takie życie !


  8. PO CO ??? może masz szansę za jakieś min  lat jak się z innymi wybawi. Ma teraz zakodowane że ,,jest tego warta" przez media, to jej pięć minut. Nie zdaje sobie sprawy , że może straciła kogoś wartościowego na związek na długie lata. To zasługa mediów, które wmawiają slogan : byle z kim, byle jak, byle gdzie. Tobie też radzę z racji młodego wieku zmienić podejście do kobiet-dziewczyn a partnerkę zyciową poszukaj jak będziesz miał min 25 lat i poszukaj wartościowej 20 latki co wie czego od życia chce. To tak jakbyś pijakowi tłumaczył że mu to szkodzi a on i tak myśli że będzie się martwił jak zacznie się zwijać z bólu. Odetnij się całkowicie od niej nie dlatego że ją chcesz ukarać, nie ,,lubisz" lecz żebyś nie cierpiał i szybko wrócił do równowagi psychicznej. Zobacz ile fajnych roześmianych dziewczyn dookoła.


  9. 22 godziny temu, Kamila35 napisał:

    Wyprowadz się i złóż o rozwód tego małżeństwa już dawno nie ma. Każdy zasługuje na to by być szczęśliwym! Jak dla mnie twój mąż zespół tą rodzinę swoim zachowaniem i pchnął Cię w ramiona innego. 

    Na siłę cię wpychał w ramiona a ty taka biedna że nie mogłaś mu odmówić i zaszalałaś. Kończ waćpanna wstydu oszczędz, idz do męża powiedz że odchodzisz bo go zdradzasz i zakochałaś się w innym . Niech złoży pozew o rozwód a ty od razu spakój się do do kochasia chyc.

    • Like 1

  10. To wcale nie musi być awaria internetu lecz nie zapłacony rachunek. Skoro jest taka a nie inna sytuacja a internet jest na męża to z prawnego punku widzenia nic chyba nie zrobisz = hasło no chyba że informatyka je zresetuje. Wielu rozwodzących kontaktuje się poprzez prawnika unikając ,,dziwnych" sytuacji (np. niebieska karta, awanturowanie się). Możesz jeszcze skontaktować się z jego rodzicami by przekazali informacje od ciebie.


  11. Pisz tutaj , to jak wyrzucenie emocji (uwolnienie). Boli i musi boleć gdyż trudno to sobie uświadomić na zimno.Do miłości nie zmusisz nikogo, nie można kochać za dwóch. Już wcześniej nieraz piszący wspominali że najlepszym lekarstwem jest czas. Dodatkowo idz do psychologa (psychiatry) by Ci coś przepisał. Z tego co opisujesz odczuwasz rozstanie jak rozwód a nawet zdradę ( zdradziła twoją miłość z jej wypaleniem uczuć do ciebie). Tak bywa w życiu , lepiej teraz niż za 10 lat. Poczytaj fora jak u innych to przebiegało i co robili.


  12. Chłopie w ogóle nie pasujecie do siebie, ona jest z innego ,,świata" .  Pomijając fakt jej wieku ( szybciej kobiety dojrzewają emocjonalnie ) to jeszcze całkiem inne zainteresowania (ją kręci bycie z tzw ,,kolegą-koleżanką " ), a ty byś chciał chodzić cały czas z dziewczyną za rączkę jak 15 latek. Kolejna sprawa to jej koledzy/koleżanki, to że jej kolega czuje się kobietą nie oznacza że mogą się w sobie zakochać tak jak dwie kobiety w sobie, bycie gejem nie pozbawia człowieka z uczuć (wiele związków kk i mm jest) . Patrz sprawa tzw ,,Margot" w świetle prawa jest mężczyzną ( nic z tym nie zrobił) a świecie odczuwania jest kobietą lub ,,?"  czy nie może kochać kobiety z nią współżyć, tworzyć związek partnerski? Trzecia sprawa to obraz ciebie jako mężczyzny, który dba o finanse związku , co możesz jej zapewnić oprócz patrzenia w nią jak w obrazek ? Przeanalizuj co was łączy, co różni, co cię w niej denerwuje, a co lubisz, co byś chciał aby się zmieniło.


  13. Pojecie zdrady jest szersze , jedni już ożywiona rozmowę w internecie z drugim osobnikiem określą zdradą (emocjonalną, czasową) inni pocałunek, a inni konsumpcję częściami intymnymi. Czy jeżeli partner/ka zamiast z tobą iść na spacer siedzi przed monitorem i w internecie na pewnych stronach prowadzi ożywioną dyskusje  to ciebie nie ruszy, nie wywoła zadrości że woli tamtą/tego niż ciebie ???? a może obmawia ciebie i się ,,śmiej" z ciebie że .... A samogwałt w związku małżeńskim zamiast seks z partnerem to nie zdrada ????


  14. 15 minut temu, Zpaznokcilakier napisał:

    Jeśli ludzie się odhumanizuja, to tak będzie. Przecież są już takie ładne, drogie lalki do seksu, ktore wyglądają jak żywe. Okropnosc. A gdzie troska, miłość, współczucie, opieka? Dokąd zmierza ten świat ? 

    Właśnie o tym pisałem, zaniknie reszta oprócz zwierzęcego seksu, który będziemy realizować przez roboty no chyba że jak w SEKSMISJI wynajdą pigułkę i pozostanie co dziennie : weż pigułkę.


  15. no to była ,,jazda bez trzymanki" . Dużą krzywdę emocjonalną wyrządził Ci kochaś , będziesz to pamiętała i przeżywała do końca życia. Zdajesz sobie sprawę że to wpłynie na twój jeszcze związek , tego pod dywan nie zamieciesz i niesie to zagrożenie o ile wezmiecie ślub rozwodu. Aby coś było z ewentualnego aktualnego związku musisz mu o wszystkim powiedzieć ( bez małych kłamstewek) a i psycholog będzie miał dużo roboty. Pamiętaj jedno za dwóch nie jest wstanie kochać a ty swojego chłopaka od dłuższego czasu nie kochasz (nie da się kochać dwóch , to tylko tłumaczenie zdradzających). Może tak jak ktoś wcześniej napisał lepiej byłoby się rozstać , pobyć samemu a czas zdecyduje czy będziecie razem jeszcze = czy znowu wybuchnie NOWE uczucie do niego a nie tylko przyzwyczajenie i obawa samotności. Jak wy kobiety emocjonalnie potraficie skomplikować sobie życie, narobić bagna, zrobić ruinę z związku aby po czasie stanąć i chwycić się za głowę wrzeszcząc : CO JA NAROBIŁAM !


  16. Dnia 29.07.2020 o 08:09, Zpaznokcilakier napisał:

    A co jeśli ulegnie wypadkowi i z różnych względów tego seksu nie ma. To jak wtedy. To trzeba się ewakuowac? Czy co? Żeby tworzyć związek, to koniecznie musi być sex? Nic z tego nie rozumiem. A może  to ma być taki jakis układ, oparty na ciele i używaniu? 

    Na forum (nie tym) opisywany był taki przypadek. Mąż już nie mógł i zaspakajał ja tylko oralnie (wypadek albo cukrzyca nie pamiętam), widząc cierpienie żony która nie chciała odejść od niego poinformował że gdyby miała okazję z innym to daje jej przyzwolenie i nigdy nie będzie miał pretensji zaznaczjąc że wykluczona jest ciąża. Małżeństwo to nie tylko seks (wisienka na torcie) , ktoś kto tego nie rozumie nie wie co to miłość, zrozumienie, uczucie .... . Niestety albo stety biologia zafundowała nam w celu rozmnażania dodatkową przyjemność bo by inaczej dawno wyginelibyśmy jako gatunek. W dzisiejszych czasach są różne środki kompensujące brak oraz operacje niestety bardzo drogie.

    Czy istnieją małżeństwa bez seksu ? tak tzw. białe oraz awniej aranżowane ( biznesowe, polityczne, układowe) łączące rodziny, państwa w celach osiągnięcia korzyści i gwarancji. W tych związkach funkcjonowały rzesze kochanków i kochanek a małżeństwo musiało tylko spłodzić choc jednego prawowitego potomka.

    Nową sytuację stwarza postęp technologiczny szczególnie w ostatnich czasach. Pojawiają się coraz doskonalsze seks roboty które mogą zastąpić w seksie jednego z małżonków gdy ten nie może . Aż mi się włos jerzy gdy sobie wyograże co będzie dalej i jak wpłynie to na liczbę małżeństw.


  17. no i temat odleciał od rozmów dalekooooooooo . Tematyka ciekawa, mozna ja połączyć po co mi kochanek albo ; wychodzenie z romansu. Ciekawe czy choć jedna z obok  tematu kobiet tutaj trafiła ? Poprawa w postaci kochanka to całkowicie zniszczenie małżeństwa , nie lepiej się rozstać ?


  18. nikt nie jest zerem , może ten co zdradza, kłamie , oszukuje. Masz doła , każdemu przynajmniej raz się trafia. Mi jak doświadczył mnie BÓG swiat się zawalił, przez ponad pół roku przychodziłem z pracy i ryczałem ponad 2 godziny z bezsilności i żalu. Stało się , nie ma siły na ziemi która by to cofneła. mam dzieci i wnuki, powoli bardzo wychodzę , nikomu się nie skarżę i nie spowiadam by ich nie dołowac jak jest naprawdę. Dzisiaj jest tak jutro może byc całkowicie odwrotnie. Alkochol to narkotyk który znieczula ale i wciąga, wiem że to śmiesznie brzmi ale postaraj sie zatąpic go innym: bieganie, jazda na rowerze, spacery, jakieś hobby. Obierz na początku mały cel , codziennie inny. Zrób to dla swojego dziecka, a może gdy dojrzy te zmiany jeszcze żona to doceni lub nawet naprawdę zakocha się. Nieprzewidziane są losy ludzi, to co było już nie zmienimy. Szukając pracy swoją osobą też przekonujesz pracodawcę do siebie , raczej alkocholika nikt nie chce zatrudnić. Spróbój poszukac wsparcia w postaci grup na internecie , tam są ludzi którzy też coś takiego doświadczyli i doradzą jak wyjść z tej matni.


  19. facet by zaliczyć kolejna będzie nawijał makaron na jej uszy, bajdurzył , kłamał ( tak jak swoją żonę ) . Jego slowotok jest nic nie warty ale łatwo wpadający w ucho i zauraczający wypatrzoną zdobycz. wiadomo jest że kobiety to matki. A matka to współczucie, to obrona, to opieka nad słabszym więc wytwarza obraz pokrzywdzonego przez los, któremu trzeba współczuć i opiekować się nim , dać z siebie wszystko by mu ukoić ból. Dlatego tak łatwo przy tej formie podrywu kobiety ulegają nawet obcym jeszcze godzinę temu, a potem jak się wyda jaki jest naprawdę to szok i żal i kac moralny. Czy oprócz jego przekazu słownego weryfikowałaś jego opowiastki o żonie byłej ???  Dałaś się prawdopodobnie nabrać zawodowemu podrywaczowi, po zabawie z tobą stwierdził że czas wracać do rodziny, żonie sprzeda kolejne bajki jak go omotałaś , uwiodłaś, osaczyłaś a on niewinny i kocha tylko ją !!! Zdobądz się na odwagę zadzwoń do niej, umów się na spotkanie i pogadajcie, to Ci i jej otworzy oczy na parszywca który rozwala i niszczy wszystko . Skąd to wiem bo znam takiego gnoja , takiego kłamce co nawija aż sam się gubi w kłamstwach ciągle powtarzając że on nic nie ma do.... ale .... i słyszał ... (oczywiście nie pamięta od kogo i kiedy że )  OPRZYTOMNIEJ  i go zweryfikuj sama zobaczysz na własne oczy  jacy potrafią być ludzie parszywi.


  20. Spróbój zrobić to dla swojego dziecka. Nawet jak matka przekabaci go na swoją stronę to jak dorośnie zacznie myśleć i rozumieć co się dzieje. Gdy ty będziesz obok (nie koniecznie przy nim ) to łatwiej będzie nawiązać kontakt a z czasem samo zweryfikuje  prawdę od bajdurzenia  i wierz mi byłem swiadkiem kilku takich sytuacji gdzie córa lub syn pewnego dnia wygarneli matce jakim jest podłym człowiekiem trzaskając drzwiami przy przeprowdzce do ojca. Ty masz być dla niego opoką , weż się w garśc, rozumiem Cię bo sam to przeżywałem przez kilka lat ale z całkiem innego powodu - stracona bezpowrotnie motywacja do życia wskutek nagłego braku osoby dla której się żyło. Wejdz na męskie typowe forum , tam Ci doradzą , dużo porad prawnych jest darmowych .

×