Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

normalnyjestem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    385
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez normalnyjestem


  1. Jest takie powiedzenie :  czemu jesteś biedny , bom głupi , a czemu głupi , bom biedny. Ja uważam inaczej , niektórzy mają tzw ,,szczęscie" i im to nawet byk się ocieli co sam zaobserwowałem niejednokrotnie . Szczególnie bolesne było gdy razem z znajomymi otworzyliśmy w dobie przemian jednakowy interes tylko my mieliśmy lepszy start (sklepik) gdy tamci handlowali z ręki na ryneczku. Ta sama ulica, większy asortyment u nas, ten sam czas pracy i co. My daliśmy spokój po 3 latach bo nie szło pomimo reklam, różnorodności towaru itp. Oni po 5 latach otworzyli hurtownie, potem wybudowali olbrzymi dom, druga hurtownia, kupno kamienicy w rynku. Nie zazdrościłem im ale zachodze w głowę dlaczego się nie udało , co było przyczyna ? Do tej pory nie wiem. Po prostu trzeba się znaleść w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i zrobić odpowiednią rzecz a reszta to własna praca.

    • Like 1
    • Thanks 1

  2. pewny jesteś tego co ona opowiada czy tylko z jej słów to wynika ? Kobiety często kłamią , koloryzują a fora to potwierdzają. Może cie traktować jako odskocznię od nudnego związku lub urozmaicenie życia bo się jej nudzi. Biorąc sobie ją bierzesz i dziecko a to już odpowiedzialność nie tylko finansowa ale i czasowa. Jeżeli nie chce odejść to coś musi być więc powinieneś się dowiedzieć od postronnego żródła jak to jest naprawdę. Kobiety ostatnio szukają sobie kochanków bez zobowiązań , tylko do atencji i seksu bo od męża nie chcą odchodzić który daje im stabilizację . Takich mężczyzn samotnych wykorzystywanych do tych celów jest coraz więcej a życie płynie. Gdyby tak było żle to by odeszła . Czekaj , obserwuj, dowiedz się prawdy (nie od niej) jak tam jest. Może być tak jak mówi , a może nie jest tak żle, a może go zdradzała i tak jest. Ludzie żyją ze sobą 20 i więcej lat a okazuje się że w ogóle nie znali męża / żony - zdrady i romanse. Za krótko się znacie , za mało przebywacie ze sobą bo to wystarczy na romans a nie na związek niby na całe życie. Jesteś po rozwodzie sam wiesz jak to bywa (nie piszesz dlaczego ) i powinienes uważać by na minę nie wejść znowu.


  3. No to Ci współczuję i małżonkowi również że ma taką żonę (jak nieadekwatnie reagowałaś na ośmieszenie małżonka) , no chyba że jesteście w związku cuckold gdzie poniża się drugą osobę. Chłop zamknął się w skorupę i łatwo nie wylezie a to może doprowadzić nawet do rozwodu. Wbrew promowaniu przez portale i media zdrad , luznych związków, rogaczenia to rozwala małżeństwa definitywnie (psychika siada). Co robić ? trudna sprawa , zero trójkącików itp, waż na słowa one ranią bardziej od noża, psycholog dla niego i czas dużo czasu upłynie zanim zacznie być zwyczajnie . A tak swoja drogą to dobrałaś gości skórw...ów skoro tak mówili i chyba też z problemami emocjonalnymi. Już nigdy nie będzie tak jak przed.

    • Like 2

  4. Ile byłoby łatwiej gdyby rozdzielność finansowa była ustawowa, gdyby proces rozwodowy nie trwał tak długo w prostych sytuacjach, gdyby kobiety nie manipulowały dziećmi i alimentami nie utrzymywały siebie a nie tylko dzieci. Dodatkowo powinno wprowadzić się że w przypadku udowodnionej zdrady zdradzacz dostaje tylko 20% wspólnie wypracowango majątku. Wiele by tu pisać , osobiście uważam że prawo jest bardzo niesprawiedliwe i sfeminizowane  a z tego co czytałem to mają wejść ustawy jeszcze bardziej krzywdzące mężczyzn = w dzisiejszych czasach coraz więcej kobiet jest podlejszych od mężczyzn.


  5.  

    Jakiej pomocy potrzebujesz? Tak się składa, że jestem partnerem z twojej opowieści.

    Casmus  czy Ty jesteś związany z 1000mysli. Z twojej wypowiedzi tak to brzmi. Już kiedys były takie sytuacje że mąż lub żona odkrywali portal na którym pisali partnerzy i uzupełniali historie jak to jet z ich strony widziane. Napisz coś więcej .

    1000mysli - jak tam , co się dzieje czy już zdecydowałaś, spotkałaś się, powiedziałaś.


  6.  

    Witaj Normalny niestety ale to wszystko prawda.... pamietam jak kiedys posiadanie walkmana albo odtwarzacza CD to byl mega bajer na osiedlu wsrod mlodziezy a o telefonie z kolorowym wyswietlaczem to bylo cos.. teraz to w dupach sie przewraca tyle modeli telefonow co chwila to nowszy lepszy wiekszy drozszy.... chcialabym by worcily stare czasy gdzie poznanie kogos bylo czyms normalnym gdzie mezczyzni byli mezczyznami a nie tak jak teraz chamskie macho albo jakis wiecznie niesmialy malomowny.... kiedys byly sentymenty nie tylko do rzeczy ale i do ludzi teraz zwiazek polega na tym ze jesli cos ci nie pasuje to droga wolna ja jutro poznam sobie inna lepsza od ciebie a   jak ona mi sie znudzi to tez sie pozegnamy i tak w kolko.... kiedys wystarczylo pojsc na jakas impreze i juz ktos do ciebie zagadal podszedl teraz jak idziesz na impreze to kazdy siedzi z telefonem w lapie i gapi sie w ekran nikt i nic go nie interesuje mi to rece opadaja i noz sie otwiera w kieszeni jak widze to spoleczenstwo.... zalosne marne uwazajace sie za cud swiata bez wad no i oczywiscie telefonik .... portale randkowe kto kiedys myslal o jakichs portalach wystarczylo wyjsc z domu a teraz nawet wychodzenie z domu nic nie daje przynajmniej mi nic nie dalo... ostatnio mialam okazje wyjsc z sasiadka na impreze bylam kilka razy w tamtym miesiacu i nikogo nie poznalam nikt nawet na mnie nie spojrzal za to ja patrzylam jak kazdy klika pstryka i nawet na wlasnych znajomych nie zwracali uwage a co dopiero na obcych ludzi..

    Święte słowa, też tak odczuwam i widzę. Niedługo w szkole dzieciaki będą się witać przez wysłanie emotki. Świat się zmienia , stajemy się wyobcowani, odczłowieczeni zamieniamy sie w roboty. A najgorsze to że młodzi nie zdają sobie sprawy ile stracili i jak to się odbije na ich życiu osobistym w przyszlosci, czekam na pierwszy ślub zawarty poprzez smartfon no i rozwód ( podobno w krajach islamskich wystarczy 3 razy napiać sms że się rozwodzi małżonek i już ).


  7. bo w życiu szczęśliwe są tylko chwile ........... . Może przynudzę ale 30 lat temu uważam poziom szczęśliwości i zadowolenia był wyższy. Z jakim entuzjazmem w tamtych czasach ludzi targali zakupiony telewizor , pralkę, meble, dywan, ręczniki, pościel bo się udało trafić, bo w kolejce po odstaniu paru dni coś przyszło. Ile radości na wczasach nad morzem polskim czy górach widziałem na twarzach wczasowiczów. Ulice były pełne spacerujących, szukających zakupów, kina pełne z konikami ( wiecie kto to konik ? ) . Teraz to jest na wyciągnięcie ręki , nikogo to nie cieszy, jesteśmy zmanierowani i oczekujemy od życia że da nam coś za darmo (za darmo umarło) . Są jeszcze marzenia u niektórych jak nowy samochód i to fajny, wczasy na Kubie lub Dominikanie, pierścionek z brylantem, kiecka od Diora lub innego światowca , buty Manollo lub podobne. Staliśmy się zachłanni i nic nas nie cieszy. Popatrzcie na małolatów oni dopiero będą mieli zgryz , oczekiwania olbrzymie , zmanierowani w zakupach, zachowaniu , kulturze a samodzielnie niedouczone pokolenie bez ambicji rozwoju własnego i własnej pracy na sobą ( daj daj daj = bo im się to należy ! ). Życie jest ciężkie pełne wyrzeczeń i obkopów i tylko jak podejdziemy do niego , jak się zachowamy zależeć będzie czy częściej doświadczymy szczęścia.

    • Like 1

  8. zwróćcie uwagę że ,,wspaniałe" opisy i zapytania dotyczą przed i zaraz po. Brak opisów co się dzieje po miesiący, roku a dlaczego? bo się rozwalił związek. Już nic nie będzie takie samo i nigdy nie powróci , ona zasmakowała innego i zawsze z nowym jest lepiej chociaż misia będzie zapewniac że było kiepsko ale misio widział jak się wiła jak jęczała jak przezywała i domysla się że marzy aby jeszcze raz i jeszcze raz a najlepiej bez misia. On nigdy tego nie zapomni , bedzie mu ryło psychikę ,  że inny był lepszy, lepiej dogodził, że była taka szczęśliwa jak nigdy, że dla tamtego się wystroiła gdy dla niego to .....Ech, ulegają pary modzie , propagowaniu przez media zachowan rozwalających związki. Dlaczego , ten wie kto ma swoje latka i na lekcjach uczono że małżeństwo to podstawowa komórka społeczna , jak sie ją rozwali to system pada, nie ma powiązań rodzinnych, społecznych, regionalnych, państwowych ludzie stają się masą społeczną łatwo kierowana i sterowaną bo nie mają dla kogo walczyc oprócz siebie . Założenia marksizmu i komunizmu właśnie takie były , wspólne żony i dzieci, kazdy z każdym niewazne nic, dzieci w osrodkach wychowawczych  a efekt ? pomyślcie ? Poczytajcie o państwach totalitarnych.

    • Thanks 2

  9. Jeżeli chcesz ratowac wasz związek ) piszę w liczbie mnogiej bo kochać za dwóch się nie da i ratować też) to musisz porozmawiać na spokojnie i uczciwie  mówiąć wszystko by trupy z szafy nie wypadły po czasie. Iśc do psychologa rodzinnego osobno i wspólnie i to do dobrego jak najszybciej, zrobić się najukochanszą żoną i przejrzystą jak woda destylowana - telefon odblokowany na wierzchy, spytanie czy masz w tej chwili zlikwidować konta na portalach i wykonać jego życzenie, koniec z siedzeniem przed komputerem, wyjazd na kilka dni by się oderwać od domu i sytuacji, rozmawiać i rozmawiać przyjmując wszystko bez krzyków i pretensji . Pamietaj od twojego postępowania będzie zależało czy pozostaniecie razem , w momencie gdy poczuje że znowu oszukałaś, zataiłaś, okłamałaś, nie powiedziałaś to odczuje jako ponowną zdradę siebie. Mężczyzna który został tak potraktowany jak ty jego ma własne poczucie godnosci niżej niż zienia, on ci nie będzie wierzył bo jak ma wierzyć skoro go oszukiwałaś ? To ty musisz mu udowodnic że go fizycznie nie zdradziłaś i co pierwsze powie to daj mi telefon i podaj kod , to samo z portalami i to od tego jak zareagujesz pokaże co czujesz. Przygotuj się na ciężką prace , na portalach piszą że ratuje się tyle czasu ile sie odpłyneło (zdradzało). Musisz mu też poweidzieć prawdę dlaczego w to weszłaś , co było powodem i jak się czułaś ale nie w formie wyrzutów i żalów ale szczerej odpowiedzi zaznaczając co ci brakowało a było kiedyś. Nie wiem bo mam odczucie że ty nie zdajesz sobe sprawy że z punktu faceta ty zdradziłaś , odlecialaś emocjonalnie. Wejdz na fora poświęcone zdradzeni tam poczytaj jakie to są emocje , wielokrotnie silniejsze od zauroczenia.


  10. Kajkosz to nasze pisanie to jak krzyczenie do betonowej ściany , my robimy co się da a sciana swoje ani drgnie. Ona jest zauroczona max i tylko sumienie że spieprzyła swój związek i to tylko Ona blokuje podjęcie decyzji. Podejrzewam że tak będzie aż jej facet nie wkurzy sie po zorientowaniu co odwala i nie wywali ja ze swojego zycia w jednej chwili , wtenczas ona z czystym sumieniem według jej bo przecież on ją wywalił pojedzie do kochasia. Kobieta potrafi 1000 różnych usprawiedliwien znależc z du..py by się wybielić w własnych oczach. Nigdy nie przyzna że to ona zawaliła związek, zdradziła, oszukiwała, okłamywała . To tak jak w tych opowiastkach: kobiety nie mają romansu jak mężczyżni one przeżywają przygodę. Wszystko zostało chyba tuataj opisane na forum, rady dane wraz z wskazówkami , rózne wersje , różne rozwiązania do koloru do wyboru a co wybierze to jej małpy jej cyrk ( jej zycie jej bagno ). AUTORKO proszę o jedno abyś tutaj napiszał za jakiś czas ( tydzień, miesiąc ) co zrobiłaś, jaką decyzję powziełaś, co się stało z wami i nie chodzi o moją ciekawośc ale o info i lekcję dla takich jak ty którzy uwikłali się i ze swojego miejsca nie wiedzą co robić i jak się to kończy. Powodzenia w podjęciu właściwej decyzji życiowej.


  11.  

    Tak, ale już weszłam w tą relacje i pisałam wyżej że naprawdę chciałam zakończyć to, kilka prób było, które kończyły się niepowodzeniem. 

    więc sama odpowiedziałaś co zrobisz i nie ma szansy na zmianę decyzji gdyż inaczej będziesz żałować co spowoduje rozstanie z aktualnym w jego jeszcze większych bólach gdyz go znienawidzisz bo jesteś nieszczęśliwa. Ten twój stan potrwa około 2 lata ( to ocena tych co byli w nim lub ich małżonkowie przy czym u kobiet to dłużej motylki buzują). Was jako pary, związku już nie ma ! tak czy siak będziesz wyła do księżyca (po nocach) że tak sobie spaskudziłaś życie świadomie wchodząć w romans (tak to romans na razie emocjonalny) nie zdając sprawy nawet co robisz wam. Jeszcze się miotasz bo podświadomie widzisz że to ty jestes tylko winna temu że to się stało. Za innymi radzę Ci siądz i na spokojnie porozmawiaj , przyznaj się do wszystkiego, pokaż historie romansu ( to mu zminimalizuje traumę że zdrady fizycznej ani całowania nie było a to trauma dla faceta do końca życia i już nigdy nie będzie taki sam). Jeżeli masz szacunek do niego i siebie jako człowieka, darzyłaś go kiedyś uczuciem zrób to bo lepsze jest to niż gdyby si dowiedział (upewnił) że go zdradziłaś a jego umysł wygenerował i zdradę fizyczną we wszystkich mozliwych pozycjach  i pozach które po nocy by mu się śniły co spowodowałoby oprócz odruchu wymiotnego na twój widok wielką nienawiść i pogardę. Człowieka poznaje się po tym jak się kończy , za chwilę może byc za póżno. To zaszło zbyt daleko nawet jak byś z tamtym nie była po rozstaniu. Ty się bezpowrotnie zmieniłaś psychicznie , umysłowo, zasmakowałaś czegoś innego co nigdy nie zapomnisz = takie życie . Wpisz w wyszukiwarkę żona mnie zdradza albo żona się zauroczyła. Poczytaj jak to jest naprawdę i jak się konczy . Może on wzorem bohaterów tamtych postów już wie i cierpi ? Weżmiesz to na swoje sumienie. Wiem to cię boli że zawiodłaś, że przekroczyłaś granice, że zawsze mówiłaś ja nigdy nie zdradzę, ale życie cię sprawdziło i wyszło jak wyszło. Będzie ból, rozpacz, żale, łzy, niedowierzanie ale od pewnych przyczyn nie ma ucieczki ( to nie w ukryciu pocałunek z kolegą na imprezie ale zaawansowany romans i tylko brakuje spotkania by...


  12. Tutaj na forum (nie wszyscy) doświadczyli lub byli świadkami ,,różnych" sytuacji więc znają to nie z pisaniny pseudonaukowców lecz realnego życia , które w takich jak twoja jest schematyczne ( poczytaj fora). Tutaj się uświadamia, pokazuje jak jest naprawdę i co może (a nie musi bo to od nas zależy) się stać. Co do twojej pewności o niego ty też myślałaś (myslisz) że on myśli że jesteś wierna i go nie zdradzasz emocjonalnie, fizycznie ? Nigdy nie mów nigdy bo zycie cię skoryguje, kiedyś gdy życie mi dowaliło i skopało (nie zdrada) kolezanka powiedziała mi : nigdy nie rób planów i nic nie zakładaj z góry bo BÓG ci pokaże  ile są warte twoje plany i wiesz ? to się zgadza bo kilka razy udowodnił mi kto tu rządzi. Przed tobą bardzo trudna decyzja życiowa która zadecyduje o TWOJEJ przyszłosci do końca zycia (czasu się nie cofa). I taka rada = marsz do psychologa i to dobrego bez względu na twoją decyzję i decyzję BOGA.


  13.  

    Wcale nie muszę zaliczyć jak to mówisz reala, sprawdzić, przekonać się. Ale ciężko mi całkowicie się od niego odciąć.

    Nie jest psychopatą, mam kontakt do jego rodzeństwa i nawet jego mamy. Tak....mamy. Naprawdę mi ufa. Znam jego nazwisko, adres. I mam dowody że są prawdzie te dane.

    Tu chodzi o to, że czuję że zaszło to za daleko, i tak, gryzie mnie sumienie. Ponieważ bardzo mi szkoda mojego aktualnego związku, trochę lat jednak jesteśmy razem i nie da od tak na pstrykniecie palcami się tego zostawić. 

    A to zmienia sprawę. Tak zaszło za daleko i nawet już zaczynasz zdawać sprawę jak za daleko. Tak naprawdę to albo podziękujesz byłemu za związek nie chcąc go dalej oszukiwać i ranić albo odetniesz się od nowego definitywnie dziękując za miłe chwile i prosząc o zerwanie znajomości brnąć w stary związek usiłując naprawić oraz żałując że tą opcję wybrałaś. Oczywiście druga opcja przy optymistycznym założeniu że stary się nie zorientuje albo dowie. Bierzesz pod uwagę że twoje oddalenie emocjonalne i jazdy w związku mogły doprowadzić do znalezienia sobie nowej partnerki która współczuła misiowi , starała się pocieszyć tak jak twój nowy ciebie ? Życie różne historie pisze często smiejąc się nam w twarz.


  14.  

     

    podsumujmy : macie kryzys w związku, ty oddaliłaś się od obecnego, zauroczyłaś się nowym który cię zbajerował, znasz człowieka z jego fantazji=opowiadań a fizycznie i na żywo nic nie wiesz o nim , szukasz już na siłę negatywnych cech u aktualnego wybielając nowego, zdradziłąś emocjonalnie ( niemożliwość zerwania , płacze, obrażanie na starego itp) , odeszłaś emocjonalnie od swojego jeszcze (nigdy juz do pierwotnego stanu nie powrócisz chyba że za kilka lat), związana jesteś całkowicie z nowym uczuciami i emocjami, boisz się że jak się spotkacie to od razu skonsumujecie się ( może choroby, może ciąża - nie znasz go), Aktualny nie był zły ale ci się znudził a nowy pociąga i obiecuje góry złota i świetlaną przyszłość i byłoby już po gdyby nie to cholerne sumienie i obawa. Więc dziewczyno daj se siana, was już nie ma, ty odpłynęłaś a on już dawno odczuwa że ma konkurenta tylko to jeszcze wypiera bo nie może uwierzyć. Może w tej chwili się orientuje, dowiaduje o twojej zdradzie ( tak to zdrada emocjonalna i to w pełni tego słowa). Już ani ty ani on nie poskłada związku na taki jaki był przed , może być gorzej ( od twojej postawy o zależy czy masz honor i godność) albo lepiej ( tutaj to raczej nie możliwe przy twoim zaangażowaniu aby się rozstać na parę dni , przemyśleć i OD NOWA  stworzyć związek). Nie zrezygnujesz z nowego, musisz zaliczyć real i się przekonać - doświadczyć nowego , może być OK i będziecie małżenstwem (cuda się zdarzają) albo upadniesz na dupę. Czy brałaś pod uwagę że może to jakis psychopata, szczególnie po tym co o jego wypowiedziach piszesz. Próbowałaś wyszukać o nim informacje po mailu, telefonie itp.

    • Thanks 1

  15. właśnie przed chwilą czytałem o facecie co się dowiedział że jego jeszcze żona umówiła się po kilkumiesięcznym pisaniu z facetem c neta. Najpierw się zorientował że skłamała i z psiapsiółkami poszła na imprezę gdzie on na nią czekał a potem dobrał się do telefonu. Ona na kolanach błaga by jej uwierzył że nic nie było (według niej ) , ale poczytał o ich uniesieniach, oczekiwaniach, o jej uczuciach i wynaturzeniach o których nigdy nie doświadczył. Wie że kłamie doskonale (3 miesiące) i wie że już nigdy nie uwierzy jej bo niby dlaczego. Szykuje się do rozwodu chociaż mu trudno bo został skopany i jest załamany że tak potraktowała go osoba która niby kochała. Chcesz tego ? cierpienia nie tylko faceta ale i swoje doświadzczyc to nic nie mów, brnij w bagno. Chcesz spokoju , uczucia uczciwości i godności powiedz swojemu że się zauroczyłaś, że nic do niego nie czujesz tylko do tamtego i chcesz odejść bo sensu dalej w aktualnym związku nie widzisz. Będzie bolało ale do przetrzymania i nikt cię nie nazwie .......ą, zdzir...ą itp. W zasadzie to już was nie ma ty się nie odkochasz min przez2 lata chyba że dostaniesz solidnego kopa od amanta ale i tak nie pokochasz na nowa byłego tylko ze strachu i przywiązania będziesz chciała z nim byc. Koncz wacpanna wstydu sobie oszczędż !

    • Thanks 1
×