Magdaa
Zarejestrowani-
Zawartość
354 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Magdaa
-
U mnie wygladalo podobnie, tylko bez przenoszenia sie do innej sali - wylegiwanie sie na fotelu zabiegowym. Moj maz mogl byc ze mna, w sumie sie ciesze ze tam byl bo ten czas samotnego lezenia po bylby sredni. Nic sie nie boj Marta;) bedzie dobrze!
-
Tez czuje duze zniecierpliwienie;) choc mi lekarz kazal szybciej wyslac wyniki (bete, estradiol i progesteron) juz w srode (tak jak u Ciebie;)) czyli dla mnie 8dpt.
-
Angelin a Ty jakos niedlugo testujesz czy mi sie zdaje?
-
Trzymam kciuki;)) lutinus i luteina to to samo chyba? Ja zaplacilam grosze, ale mam refundacje. Bylam wrecz zaskoczona cenami lekow do stymulacji - jak kupilismy z mezem w aptece gonapeptyl i ovaleap i babka nam spakowala w torebke termo i rzucila "14 zl poprosze" to jej przypomnialam zeby skasowala wiecej niz torebke xD
-
Misiaa to zrob tak zebys Ty czula sie w miare pewnie przed. Ale tez chyba nie ma co sie katowac ostrymi dietami bo skutek moze byc odwrotny. Z kolei gdzies w glebi internetow sa artykuly ktore mowia ze zbyt wysoka waga zmniejsza (ale nie wyklucza) szans na powodzenie. Mozna zapytac ile masz lat? Moze nie warto czekac?
-
A jakie masz ostatecznie bmi? Moze Twoja nadwaga wcale nie jest tak duza jak Ci sie wydaje. Najlepiej rozwiej watpliwosci z lekarzem, bo jesli faktycznie potrzebna dieta to chyba lepiej sie wstrzymac z procedura a zadbac o siebie. Klara to dlugi protokol nie? Ja teraz podczas dlugiego bralam tylko dwa zastrzyki dziennie (gonal daily i ovaleap), ale wystarczylo by po paru dniach miec mase siniakow...
-
To jeszcze sie tam pewnie porozwija sytuacja Zuza;))
-
Madzialena nie boj sie:) ja dzis mialam transfer, przed swirowalam myslac co moze pojsc nie tak, teraz sie troche uspokoilam. Mam nadzieje ze do testowania mi taki nastroj zostanie;) Weronika pamietam:) trzymalysmy tu mocno kciuki:) to aktualnie musisz wylezec ale na dobrej drodze? Po takiej dawce stresu jaka mialas juz musi byc dobrze.
-
Rapita wzieli Cie z zaskoczenia;))) wyjdzie na dobre bo nie bedziesz miala za duzo czasu na rozmyslania tylko dzialasz;)
-
Ok oby:) oby;) Aja tez sie bralam za cwiczenia i diete, po ciazy pozamacicznej, jakos czulam ze musze cos ze soba zrobic (1500 kalorii bylo dla mnie super, nie glodowalam i dostarczalam sobie co trzeba) i to faktycznie zmienia nawyki bo zaczelam pic znacznie rzadziej kawe i nie musialam do niej podjadac slodyczy ale az takiego skoku na wadze nie zaliczylam (choc rozmiar z 42 na 38 to juz cos), to na plus chociaz ze pojawila sie w glowie swiadomosc, ze sama cos moge zmienic.
-
Ja jutro transfer, okazalo sie, ze z trzech jajeczek co sie zaplodnily dziela sie prawidlowo wszystkie. Kamien z serca;) Jutro transfer... a co do encortonu nie mialam, dostalam teraz przed transferem tylko luteine i estrofem oraz jeden antybiotyk na dwa dni po punkcji.
-
Dzieki dziewczyny... maz juz mi mowi ze swiruje za bardzo i tworze problemy wiec trzeba sie jakos wyciszyc i wyluzowac... eh:)
-
Wlasnie dostalam tel z kliniki... z 6 jajeczek zaplodnily sie trzy... jutro dostane informacje jak sie dziela.. we wtorek transfer. Zaczynam sie martwic czy do wtorku dotrwaja.
-
To widze ze w marcu sporo sie zadzieje. Oby nas wszystkie czekaly same dobre wiadomosci;)
-
Ja juz po punkcji, w domu;) pobrane 6, wiec teraz czekanie na tel z kliniki, co sie z nimi dzieje. co do poronień, ja byłam w ciazy pozamacicznej, usuwali mi farmakologicznie, i jak sie tu zastanawiacie czy szpital czy dom. To sobie mysle z perspektywy ze jestem tez za opcja szpital, traumatycznie kojarzy mi sie szpitalna lazienka, a nie ta w ktorej jestem codziennie. Choc lezenie na sali z ciezarnymi, ktore planowaly swoje zycie z maluchami tez nie nalezalo do przyjemnych. Wazne by miec wsparcie kogos bliskiego, kto zrozumie ze ma sie prawo, a wrecz trzeba rozsypac sie na kawalki zeby jakos sie potem pozbierac. Margareta trzymaj sie cieplo:* Zuza dajesz tam rade?
-
Ja nie mialam, ale tez jutro stresujacy dzien bo punkcja. Jakos to obie zniesiemy;) nie ma innej opcji.
-
Sylwia moze poczekaj jeszcze pare dni. W koncu tyle lekow musi miec jakis wplyw i nie ma co liczyc na regularnosc jak zawsze. O ile dobrze pamietam ktoras miala miec wczoraj punkcje - Angel? Jak tam?
-
Hekate przykro:( sciskam.. trzymaj sie... ja dzis mialam ostatni podglad, jajeczek odpowiedniej wielkosci naliczyl mi kolo 10, w sobote punkcja... im blizej tym trudniej mojemu mezowi ze mna wytrzymac bo swiruje;)
-
Ja pod koniec anty jak dostalam gonapepetyl to mi gin mowila ze moge dostac krwawienia niekoniecznie po odstawieniu. Ale dla pewnosci mozesz zadzwonic do kliniki i sie dopytac, ale chyba nie ma potrzeby panikowac.
-
Zuza bedzie ok;) wazne ze nie wstrzymuje sie nic Tobie przez to. U mnie z kolei wizyta jutro i dowiem sie kiedy konkretnie punkcja.
-
Sylwia.. no jak spada to juz raczej po ptakach, ale drgnelo cos wiec na nastepny raz jest szansa;) Zuzanna to dzis sie mialas dowiedziec jak Twoje torbiele?
-
No wiem, ze powinnam ale babki przekopaly pol zaplecza w aptece i nie znalazly, wiec musialam wziac sprawy w swoje rece
-
Zuza wydaje mi sie ze jakby nie bylo szans na wchloniecie to lekarz by Ci nie mydlil oczu. Wiem ze trudno powiedziec ale postaraj sie nie denerwowac;) ja z kolei na razie na spokojnie wczoraj biegalam za penem do wstrzykiwania ovaleapu... jak mi internety powiedzialy ze najblizsza apteka gdzie dostane lek jest kilkadziesiat km dalej to delikatnie mowiac sie wkurzylam, ale obylo sie bez dluzszej trasy.
-
Ja nie slysze zadnego dzwieku zwiazanego z powietrzem, z kolei male siniaczki mi sie robia (nie po kazdym wkluciu ale co ktores)
-
Aja rozumiem, czasem przychodza takie momenty ze zamiast sie cieszyc dobra wiadomoscia u kogos masz ochote ryczec. Ale pamietaj, wszystkie babki z tego co widze sa tu mega silne, jak nie my w koncu to kto?;)
