Magdaa
Zarejestrowani-
Zawartość
354 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Magdaa
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
Kiedys mieszkalan na ksiezu malym, tuz przy petli:)) i co do stresu - denerowowac sie o dziecko bedziesz juz zawsze. Sama na poczatku co wizyte w wc sprawdzaam uwazanie czy nie pojawia sie krew, kazde uklucie to byl wrecz atak paniki. Detektora tetna ostatecznie nie kupilam bo stwierdzilam, ze jak nie zlapie tetna bo zle przyloze to zamiast probowac drugi raz zejde na zawal. a prawda jest taka, ze Jesli ma cos sie stac zlego w tej ciazy (trzymam kciuki by nie) to niestety sie zadzieje niezaleznie od tego, czy bedziesz sie zamartwiac czy cieszyc. Sprobuj odetchnac i oczyscic na tyle glowe bo jakie dziecko chcialoby miec tak spieta i zestresowana matke;)? Trzymam kciuki za to by do konca bylo juz spokojnie.
-
Moze byc ovitrelle a moze byc niedawno zagniezdzony zarodek... oby to drugie;) przekonasz sie dopiero po drugiej weryfikacji czy rosnie
-
Malagosia to powodzenia! Wazne ze jestescie pod dobra opieka. Trzymam kciuki by bylo dobrze;) i tak zagladajac tu przed swietami to Kochane: wszystkim ktorym sie udalo, a tym ktore jeszcze walcza - oby jedyne kopy jakie poczujecie w najblizszym roku to byly te od dziecka w srodku (a nie od zycia). Wesolych;)!
-
Przykro mi:( Sciskam Cie mocno, teraz peka serce i wlasnie wydaje Ci sie ze juz dosc, ale jeszcze bedzie dobrze. To jest okropny moment w staraniach, ale pamietaj, ze tylko moment - jeszcze sie szczescie usmiechnie do Ciebie! Wydaje mi sie, ze to nawet nie kwestia czytania jakiegokolwiek forum, wiadomo, ze starajac sie dlugo kazda z nas ma juz za soba rozne historie i po prostu zalezy nam tak mocno, ze nie da sie w ogole nie martwic. Trzymam kciuki za wyniki z prenatalnych, na pewno beda swietnym prezentem pod choinke:)
-
Nie sprzataj i nigdzie nie idz (no chyba ze krotki dla relaksu;), siedz juz na 4 literach! Najgorsze sa te momenty jak po lekach kazdy czuje sie super a potem sie zalatwia przez przeciazenie.
-
Wiesz... moze uruchomila Ci sie taka sama reakcja na mleko jak mi - mialam nawyk jedzenia owsianek codziennie na sniadanie i wlasciwie nie wiem czemu poglebialo mi to tylko mdlosci - do mlecznych rzeczy wrocilam dopiero jak mdlosci zmienily sie w zgagi (ale wiadomo ze latwiej sie wymiotuje owsianka niz kanapka, ale po co sie meczyc xD) Nie nastawiaj sie znowu na czarny scenariusz. Wiadomo, strach bedzie i nie wylaczysz tego w zaden sposob, ale nie ma co podchodzic zakladajac z gory porazke. Mysl raczej, ze teraz to juz sie musi udac! To, ze nie wyszlo za pierwszym razem nie znaczy ze kolejny tez taki bedzie.
-
Mnie prawie, ze nic, ale ogolnie sie powinno tak dobe po odpoczac. Nie przeciazylas sie albo nie dzwignelas czegos? Bo jesli bol jest Twoim zdaniem niepokojacy to lepiej zadzwon do lekarza, powiklania po punkcji niby sa rzadkie ale istnieja wiec chyba lepiej dmuchac na zimne.
-
Ale krwawienie zdarza sie w bardzo roznych sytuacjach a bety wygladaja niezle. Krwawi sie nie tylko przy pozamacicznej, chyba Cie nastraszyl na wyrost. Nie trac jeszcze nadziei.
-
Jakas szansa jest, do ciazy starczy ten "jeden" pecherzyk, a nie jest potrzebne cale stado. Moim zdaniem inseminacja to nie jest jakies duze zwiekszenie szans na ciaze. Ja mialam cztery, z czego tylko jedna zakonczyla sie ciaza (niestety pozamaciczna) i z perspektywy czasu wiem, ze niepotrzebnie zmarnowalismy tylko czas i pieniadze, bo moglismy zaczac od in vitro. Dowiesz sie pewnie za kilkanascie dni, czy sie udalo czy nie. Powodzenia!
-
Dziwne podejscie lekarza w sumie... a co do tarczycy - ja mialam badane tsh zaraz po pozamacicznej (plus zapalenie krtani) i bylo 3, miesiac pozniej bez zadnych lekow i wynik 1,2 wiec mozliwe, ze wszystko przez burze hormonow plus stres tak jak dziewczyny pisza i sie ureguluje po cyklu odpoczynku, nawet bez lekow.
-
Robiac zastrzyk z ovitrelle normalnie wypuszczalam powietrze.
-
Bylam w pozamacicznej i teraz jestem w prawidlowej - przy pozamacicznej klucie moglam zlokalizowac z jednej strony i w konkretnym miejscu (wtedy oczywiscie nie bylam tego swiadoma), teraz jak jest ok to na poczatku klulo i czulam rozciaganie, ale bez konkretnego i nie powtarzajacego sie miejsca. Ale pamietaj - kazda z nas jest inna. Tez do pierwszego usg na ktorym dowiedzialam sie ze nie jest pozamaciczna (lekarz dla mojego spokoju je zrobil bardzo wczesnie) to odchodzilam od zmyslow i az sie poplakalam z ulgi. Rozumiem Twoj strach, trzymam mocno kciuki by wszystko bylo dobrze.
-
nie zrozumialam do konca, w jakim sensie 5-6 jajeczek calosc? Ze wszystkie transferowane? Tak chyba nie mozna nawet. A chcesz sobie fundowac dwie stymulacje pod rzad? To tez jest duze obciazenie dla organizmu, ja na Twoim miejscu probowalabym tym co uzyskalam z pierwszej z mysla, ze zawsze mozna podejsc do kolejnej stymulacji. Zawsze moze sie okazac ze juz po tej bedziesz w ciazy i druga zbedna;)
-
Mariolka, przytulam Cie mocno. Zycie jest po prostu okrutne i niesprawiedliwe
-
Ja farbowalam normalnie, ale uzywam od kilku lat juz henny. Ogolnie jesli farba nie ma amoniaku w skladzie to jest bezpieczna - ja bym tylko przed nalozeniem sprawdzila czy nie mdli Cie od jej zapachu, bo wiadomo ze na poczatku ciazy do wymiotow duzo nie trzeba;)
-
Lekkie plamienie mozesz miec nawet przez przyjmowana dopochwowo luteine. Jeszcze nie wszystko stracone. Luna trzymam mocno kciuki za Twoje malenstwo, wiadomo zadne krwawienie nie jest mile widziane w ciazy ale nie wszystkie oznaczaja najgorsze... oby bylo dobrze.
-
hej Natka:) Nie dziwie sie ze lekarz nie okresla kiedy transfer - latwiej okreslic kiedy bedzie punkcja. Bo sam transfer moze byc z roznych przyczyn odroczony (ale to nic zlego - criotransfery maja nawet wieksza skutecznosc w statystykach) i odbyc sie w pozniejszym cyklu. Gonapeptyl nie jest jeszcze do stymulacji z tego co pamietam (ale moge sie mylic) tylko do wyciszania przysadki wiec jeszcze pozniej bedziesz brala przez jakis czas - ponad tydzien albo dluzej (zalezy od protokolu, lekow, jak beda jajeczka rosly) zastrzyki stymulujace. Wiem, ze taki opis to marna pomoc ale po prostu przygotuj sie na to, ze o wielu rzeczach bedziesz sie dowiadywac z dnia na dzien. Ja bym sobie planowala popoludnia na wizyty w klinice do polowy grudnia (ewentualnie ciut krocej;)
-
Bo niektore odzywaja sie od czasu do czasu ale ciagle Was czytaja i kibicuja ae po co sie rozwodzic nad soba ale ku pokrzepieniu serc u mnie juz po polowkowych - wiemy ze bedzie Beatka i wreszcie jak zaczela kopac tak, ze nawet maz czuje, gdy przylozy dlon (o tym jak to odczuwa moj pecherz nie wspominajac) to przestalam panikowac, bo wczesniej do pierwszych prenatalnych jakos do mnie nawet nie docieralo ze sie udalo
-
Ja mialam przy drugim transferze nawet wiecej niz odrobine - choc lekarz juz w trakcie transferu mi mowil zebym nie panikowala jak dzis zobacze krew bo bylam bardzo podrazniona od luteiny i musial to oczyscic. Nie nakrecaj sie tylko daj tej malej kropce szanse rozwinac sie w spokoju;) Moze poczekaj do wizyty? Nie ma co rozpaczac teraz i panikowac bo bol piersi przy takiej burzy hormonow jaka towarzyszy ivf to po prostu sie zdarza. Na to jaki wyjdzie wynik i jaka decyzje podejmie lekarz nie masz wplywu. Ale nakrecajac sie z gory ze bedzie zle tylko sobie dokopujesz.
-
Karka ciesze sie, ze sie tu odezwalas. Zastanawialam sie co u Ciebie... przykro ze tak sie wszystko potoczylo, ale jeszcze bedzie dobrze!
-
Moga byc rozne bole, klucia i ciagniecia ale ze skurczami to moze lepiej przyspiesz wizyte? A nie przeciazylas sie jakos/przedzwigalas?
-
Nie czytaj tych wynikow z neta! Pamietaj ze o cokolwiek nie zapytasz doktora google to jest rak albo depresja. Poczekaj na wynik od lekarza i oszczedz stresu sobie i dziecku Moncik... jeszcze kiedys bedzie dobrze, trzymaj sie teraz cieplo:* sciskam.
-
Ale jeszcze nie wiesz czy wszystko stracone czy to tylko krwiaczek... a klinika ktora prowadzila in vitro? Moze tam Cie ktos przyjmie... jeszcze sie nie poddawaj poki nie wiesz co sie dzieje.
-
Powyzej 1 tys juz nie liczy sie wzrostow bety, w sensie ona nie ma takiej dynamiki jak wczesniej - tylko usg. Wiec nic sie nie boj. Moze byc wszystko dobrze
-
Domi ja mam ponizej 35 lat, a dostalam skierowanie na bezplatne, i powiem Ci tak: ja sama sie denerwowalam tak ze jakbym nie miala hybrydy to paznokcie bym zgryzla do krwi. Wyszlam z nich ze spora ulga i dowiedzialam sie zdecydowanie wiecej niz na normalnej wizycie (ciaze prowadzi ten sam lekarz ale prenatalne w innym miejscu i na innym sprzecie). Pamietaj, ze wiekszosci jednak one wychodza dobrze. Asia i Madzia - sciskam Was mocno, na razie sie wyplaczcie bo to okropny dzien dla Was, ale nie poddawajcie sie.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14