Magdaa
Zarejestrowani-
Zawartość
354 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Magdaa
-
Przykro mi:( moze jest tak jak Luna mowi ze wczesnie i jeszcze nic straconego
-
Bedzie dobrze:) trzymam kciuki by wszystko poszlo gladko:)! to czekamy wszyscy z Toba;) a co jest teraz powodem? Bo sam progesteron nie skoro nie masz wynikow...
-
Pojechalam 8h autem... i jeszcze spalam w przyczepie kempingowej... i moczylam sie w morzu... ale bylo za zimno wiec szybko zrezygnowalam. Jesli pomoze Ci sie to oderwac to czemu nie?;) po swiezym tylko bym sie zastanawiala czy nie zostac blizej domu z uwagi na mozliwa hiperke
-
Szukanie objawow jest najgorsze... to jak czytanie o chorobach / czytasz i nagle dostajesz xD
-
Witaj Karko:) tu nie ma zadnych ograniczen w odzywaniu sie, przeciez nie kazda podejmuje decyzje o in vitro z poczatkiem roku:)) na jakim etapie jestes? Juz po ktoryms transferze czy dopiero zaczynasz?
-
Hmm na spokojnie, czyli masz miesiac na regeneracje i pewnie koncem sierpnia ruszy temat moze pora na wakacje i odpoczynek zebys zebrala sily? Luna fakt, bo skoro raz pobrane wieczorem a potem rano tam nie bylo pelnych 4 dni.
-
Faktycznie Keffy czujna... nie za duzy ten przyrost. Dzoana ja nigdy nie mialam - tak jak opisujesz czulam sie na clostibegyllu. Moze to nerwy? Ale lepiej zglos lekarzowi, zmieni dawkowanie lub cos dorzuci i bedziesz sie czuc bardziej komfortowo..
-
Oj cale szczescie ze jest tamten lekarz:) ale glowa do gory, niedlugo pewnie Cie wypisza jak tylko sie wyciszy:)
-
Super:) kiedy kolejna weryfikacja? W piatek?
-
Moj bardziej sie poswiecal - jadl nawet mace na nasienie i rzucil palenie (w sumie costam w parametrach poprawilo na chwile). i ostatnia z inseminacji byla nasieniem dawcy, wiec te granice jakos przekroczylismy po dlugim przegadaniu sprawy.
-
Za kazdym razem gdy mialam pozytywna bete to wczesniej mi sutki ciemnialy - z jasnych zmieniaja sie w ciemnobrazowe. I sennosc ale to zawsze zrzucam na luteine. nigdy nie mialam jakiejs wewnetrznej pewnosci ze sie udalo - no poza pierwszym razem (po inseminacji), wtedy entuzjazm (potem twarde ladowanie) Teraz zaczynam 6 tydzien i nadal nie dowierzam, czekam na wizyte z serduchem.
-
Jestem uczulona na pylki drzew i kwiatow. Pytalam lekarza czy moge brac alleric po transferze jesli mnie mocno zlapie - mowil ze nie ma problemu. Alergia nie ma nic do tego poza naszym dyskomfortem. a co do kota to rozumiem... tez bym nie oddala (sama mam dwa koty i psa w domu) - moze pomysl w przyszlosci o odczulaniu?
-
Beti to nie podchodz do kolejnego poki nie nabierzesz swiezej energii. Niestety statystyki sa wredne i za pierwszym razem czasem po prostu nie wychodzi:( wiem ze to trudne sie pozbierac, wyplacz sie najpierw. Nikt kto tego nie przechodzil nie zdaje sobie sprawy ile nadziei i emocji wkladamy w cala procedure... po pierwszym nieudanym jeszcze nie jest powiedziane ze kolejny tez taki bedzie - gdzies wyczytalam ze pierwsze cztery to statystycznie to samo prawdopodobienstwo ze zaskoczy. Odpocznij, a kiedy wrocisz po mrozaki to sie zdziwisz w porownaniu do swiezego transferu jak wiele wiecej spokoju masz przy crio - odpadnie Ci burza hormonow od stymulacji, bedzie latwiej
-
Sciskam Cie bardzo mocno:( a iludniowy to byl zarodek? Moze jeszcze jest szansa ze to jakis leniuch ktory sie zagniezdzil pozniej?
-
Swietnie:) obys nie musiala z nich w nablizszym czasie korzystac i czekaly na swoja kolej, ale jako rodzenstwo;)
-
A po co wiecej;)? Nie kluj sie niewiadomo ile - i tak Cie pozniej troche badan czeka:)
-
3 dniowy zarodek... 9 dni... i liczysz na sikanca:)? Ehhh... a bete kiedy masz robic? Poczekaj na wynik krwi... nie ma co sie zalamywac przedwczesnie.
-
Wlasnie mialam wiekszy spokoj w sobie na samym poczatku, tuz po transferze (na tyle mialam chyba baterie naladowane:) teraz wlasnie wiecej nerwow niz radosci i zdaje sobie sprawe z tego ze to zle i trzeba wyluzowac. Maz tylko mnie w kolko uspokaja i mowi ze do trzech razy sztuka i teraz juz musi byc dobrze. a to dziwne z tym estrofemem. Moj lekarz powiedzial ze to do czasu potwierdzenia ciazy i kazal odstawic po usg z dnia na dzien. Zostala mi tylko luteina teraz i acard.
-
Tez nigdy nie mialam estrofemu dopochwowo - zawsze doustnie. jesli cos wyplywa i jest niekomfortowo to mi sie kojarzy z luteina - na poczatku mialam po dwie trzy razy dziennie to mialam wrazenie ze sie sypie i wylewa ze mnie non stop. Ale nie psuje to planow:) choc i mnie wywoluje sennosc.
-
Accofilu nigdy nie mialam - to jest w penie czy w strzykawce? bo jak mialam sobie kiedys podawac mniej niz strzykawke to wczesniej po wycisnieciu powietrza odznaczalam markerem na niej "porcje".
-
Jakas Ty wyluzowana... :)) ja dzwonilam tego samego dnia co mialam wizyte... a teraz przy kazdej aplikacji luteiny nerwowo sprawdzam czy nie pojawia sie zadne krwawienie, ktorego boje sie jak diabel swieconej wody... A zapasem lekow sie nie przejmuj - pewnie czesc zostanie i tak na dluzej, ale moga sie dawki zmienic. bierzesz estrofem? Bo mi juz po telefonie z trzecia beta kazali zmniejszyc jego dawke.
-
Ja sie znowu urlopuje, zerknelam z trudem lapiac zasieg co tu sie dzieje a tu tyle swiezej krwi:) witajcie wszystkie i powodzenia;) Ojj niecierpliwa:) oby byl wzrost:)! p.s. Zanim skonczylam publikowac to juz napisalas;) super
-
Moj wyliczyl ze przez jakies 3 lata (badania, inseminacje i dwa in vitro) wydalismy jakies 70 tys. - lapie sie na refundacje lekow ale nie ma zadnego dofinansowania - jestem z mniejszego miasta, robie wszystko w pobliskim wroclawiu ale tam na dotacje lapia sie tylko mieszkajacy w danym miescie... nawet nie bylam swiadoma ze taka suma juz jest wydana, bylam zdumiona, ale w sumie tak to wygladalo, ze co jakis czas chwila przerwy na nazbieranie srodkow.
-
Pecherzyk... no mam nadzieje ze minie szybko bo jakos nadal nie wierze... teraz odwlekam entuzjazm do czasu "niech chociaz serce zacznie bic"
-
Sloneczko sciskam Cie mocno... wiem jakie to okropne... wyplacz sie tyle ile potrzebujesz