Magdaa
Zarejestrowani-
Zawartość
354 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Magdaa
-
Moj chcial mi robic zatrzyki - jest cukrzykiem wiec peny obslugiwal sprawniej. Na wizyty jezdzilismy jak sie dalo razem. Po punkcji robil wszystko w domu, wrecz mnie opieprzal jak chcialam cos zrobic. Taki wkurzajacy ideal;) Dzis bylam na usg - 5 tydzien + 3, pecherzyk widoczny, tam gdzie trzeba i na bank nie jest pusty. Za poltorej tygodnia kolejna wizyta.. trzymajcie kciuki by bylo serducho...:)
-
Swietnie:) trzymam kciuki by roslo dalej:)
-
Z tego co sie orientuje to sama owulacja byc nie musi ale trzeba stworzyc takie warunki w organizmie jakby byla. Transfer odbywa sie tyle dni po owulacji ile ma zarodek, czyli trzydniowy to trzy dni po itd.
-
Powodzenia!
-
Ja bym poczekala jak bede miala podpisany papier, bo chyba ze masz super kontakt z pracodawca i wiesz ze i tak przedluzy Ci umowe. Ale to sie zdarza chyba baaardzo rzadko. az ma sie ochote ochrzanic - dlaczego glupio? Jest dokladnie tak jak napisala Keffy. Kazda jest inna. I czasem tak sie w zyciu wszystko sklada, ze peka sie w tym albo innym momencie. ps. Sloneczko bylas dzis na kolejnej wizycie? Bo z tego co kojarze mialas sie cos dowiedziec wiecej...
-
Dziewczyny kazda z nas miala chwile zalamki... ja sie bujam po klinikach 3 rok. Juz wiele razy myslalam zeby sie poddac i odpuscic bo za duzo z zycia trace martwiac sie kolejnymi podejsciami (in vitro teraz dopiero drugie, ale wczesniej 4 inseminacje). Jesli nie masz sily na kolejna probe to zrob sobie przerwe, wez gleboki oddech i pomysl czego oczekujesz. Nikt kto tego nie doswiadczyl nie zrozumie, ze prawie kazda z nas nieudany transfer traktuje jak strate. Gosiu jestes teraz w totalnej rozsypce. Sciskam Cie mocno i jakkolwiek nie zdecydujesz to mam nadzieje ze bedziesz z tym szczesliwa.
-
Pieknie:) niech rosnie dalej:)
-
Tez wyjechalam nad morze po tym transferze. Beta pozytywna, czekam nerwowo na usg. Wiec cos w tych wyjazdach na relaks jest;) Kasiu to juz musisz sama zadecydowac, czy to Cie zmeczy i wykonczy fizycznie i psychicznie czy nie. Ja osobiscie jak tylko moge to omijam pogrzeby (nienawidze ich i staram sie chodzic tylko jesli umrze ktos bardzo bliski).
-
Kasiu nie martw sie, zadne z nas tu specjalistki (no chyba ze Aja - mam wrazenie ze ona juz moze prace pisac o tym wszystkim;) kto pyta nie bladzi. trzymam kciuki za jutrzejszy transfer.
-
Sloneczko trzymaj sie cieplo i daj znac po wizycie.
-
Nie jestesmy robotami, kazdego zjadaja nerwy w jakims momencie. Skoro juz po transferze to przeszlas juz dluga droge. Teraz nie masz juz na nic wplywu, pozostaje czekac. Masz moze jakies miejsce ktore lubisz odwiedzac albo cos co Cie relaksuje by sprobowac troche te nerwy ukoic takimi rzeczami?:)
-
Jeszcze badz cierpliwa, wiem ze to najtrudniejsze:) beta rusza po zagniezdzeniu ale nie robi sie wczesniej chyba niz 8dpt. Jesli mialas zastrzyk np ovitrelle to moze byc jeszcze falszywie dodatnia
-
Swietnie:)
-
I jak wynik;)?
-
Zadzwon sama bo odejdziesz od zmyslow:) Sloneczko... czyli dalej w zawieszeniu... wiem ze to meczy, ale z drugiej strony chyba jeszcze jednak jest nadzieja?
-
Wspaniale:) gratuluje:)!
-
In vitro druga, ale po drodze byly jeszcze cztery inseminacje. Jedna ciaza pozamaciczna i po pierwszym ivf beta drgnela ale szybko stanelo. W sumie prawie trzy lata z przerwami walki na rozne sposoby.
-
Dzisiejsza beta ponad 1900...lekarz powiedzial ze koniec z testowaniem z krwi:) za tydzien mam wizyte. Hura:) mam tylko ciagle czerwone swiatelko z tylu glowy ze jeszce wszystko moze sie zepsuc... normalnie jak nic skoncze z nerwica
-
Ja biore teraz 6 dziennie - 3x po dwa... tez lekko mocze przed aplikacja - latwiej wchodza, nie leze. Za to czuje w ciagu dnia ze ze mnie wyplywaja... denerwuje mnie to uczucie niesamowicie ale coz... jak trzeba to trudno;)
-
Ja z kolei gdzies wyczytalam ze liscie malin moga wywolywac poronienia - moze dopytaj przed transferem lekarza o nie tak na wszelki wypadek.
-
AsiaWin widze ze masz sporo energii - trzymam kciuki za udany transfer. Kinga:( przykro mi... wiesz nie musisz byc silna na sile. Czasem lepiej juz sie wyplakac niz dusic wszystko w sobie... sciskam Cie mocno. Jeszcze musi byc kiedys dobrze!
-
Uwierze Ci na slowo bo Ty jestes tu specjalistka... ja nawet do matematyki nie mam zbytnio glowy;)
-
Na to licze;) z roznych magicznych kalkulatorow wynika ze powinno byc ok. 1500. Mam nadzieje ze tak bedzie. No malo ludzi bo my i tak jezdzimy na odludzia wlasna przyczepa kempingowa - a postanowilismy ze musimy sie zaszyc na ten czas przed swiatem na troche i chyba na dobre nam to wychodzi. Tylko uwazam jak moge by sie nie przeziebic.
-
Lekarz kazal powtorzyc w czwartek... to siedze nadal nad morzem (zimno tu jak cholera) i pojde znowu do lab w czw;)
-
Dziewczyny az nie wierze... czytalam wynik kilka razy czy nie mam zwidow. piatek beta 83, dzis 556...:)