Magdaa

Tak tu wpadlam prawie po latach:) dziewczyny pamietajcie ze wszystkie jestescie mega silne i dzielne! Trzymajcie sie cieplo i powodzenia:)

Hej dziewczyny, przygoda z ivf juz dawno za mna a w lodowce mam prawidlowo przechowane 6 ampulek gonapeptyl daily. Ktoras chce? (Okolice wroclawia)

Czesc dziewczyny, nie zagladalam do Was bo sie dzialo:)) 25 marca urodzilam moja corke Beatke (dla tych co nie kojarza to bylo drugie ivf, wczesniej 4 inseminacje) i tym sposobem nasza mala, ostatnia blastka oceniana na najslabsza spi wlasnie obok:) trzymam za Was wszystkie kciuki! A kazda, ktora jest teraz w trudnym momencie sciskam... nie traccie nadziei.

Ja mam co morfologie sporo parametrow poza normami, lekarz mnie uspokaja ze w ciazy normy moga byc przekroczone. A nawet jesli sa bakterie w moczu to spokojnie - po prostu Cie podlecza (ja mialam juz 3 razy antybiotyk na bakterie w moczu i teraz czekam na kolejny posiew bo na sam koniec znowu cos nie wyszlo ladnie z wynikow). Jak sie bardzo denerwujesz to wyslij swoje wyniki lekarzowi przed wizyta - moze zaleci jakies dodatkowe badanie.

Progesteron nie wplywa na wynik testu, ale to co moze na niego wplynac to ovitrelle - bralas go mniej niz 10 dni wczesniej? Jesli nie to jest super bo w 5dpt to musi byc gruba beta by wyszla pozytywna:)

Wlasnie sie zastanawialam czy musisz doczepiac plozy jak od sanek do wozka teraz ;)) to Margareta u Ciebie szykuje sie wielkanocna niespodzianka jeszcze tylko same pozytywne bety u wszystkich testujacych i juz w ogole bedzie cudnie:)

Dzis przeczytalam ze jeden ze szpitali na dolnym slasku (olesnica) przywraca odwiedziny, na fb opublikowali jakie zasady obowiazuja. Jest wiec nadzieja ze w innych tez sie powoli ruszy cos.

Szczerze? Nie mam pojecia, tak mi wtedy powiedzial ale stwierdzil ze i tak robimy. Ja juz wtedy w emocjach nie dopytalam a potem juz nie bylo istotne.

Ja bylam w polmedisie we wro - mala klinika, jesli chcesz niedlugo startowac to mam jeszcze w lodowce gonapeptyl (z calego pudelka tylko jedna strzykawka poszla) wazny do 10.2021 - oddam tak naprawde komukolwiek we wro by sie nie zmarnowalo.

Super wynik, jutro na usg na pewno juz bedzie cos widac:))) widzisz.. jednak cuda sie zdarzaja takze i Tobie;)

Najlepiej zapytac w klinice - ja nie musialam sciagac bo pulsyksometr lapal mimo hybrydy.

I tyle czasu sie tu nie wygadalas xD jak bede musiala kogos zamordowac to wezme Cie do spolki bo takie utrzymanie tajemnicy to az niemozliwe xD wspaniale:))) gratuluje!:*

Zamotalam sie - hormony na mozg strzelaja;)) u mnie po pierwszym ivf mialam slabe przyrosty, lekarz powiedzial ze zarodek byl wadliwy i sie zatrzymal w rozwoju

Moze byc ze przestal, moze byc pozamaciczna bo tez wykazuje niskie przyrosty, a jest i szansza ze jeszcze sie rozbuja... a jakie to sa wartosci? rob bo w ciazy gorzej;) no i skoro wymagaja usuwania to ewentualny stan zapalny w organizmie - im szybciej sie pozbedziesz tym lepiej.

Huraaa:)!

U nas rodzina byla malo wspierajaca, wrecz dobijajaca na niektorych etapach. Szczegolnie gdy rzucali w trakcie poronienia tekstami "dajcie juz sobie spokoj", albo siostra "zrobicie sobie nastepne" (myslam ze ja wtedy udusze...). Zrobilismy wtedy krok w tyl i juz o niczym nie informowalismy rodziny dopoki nie bylam po pierwszych prenatalnych. Wsparcie mielismy w przyjaciolach, no i na tym forum..;) nie mysl za duzo o innych, tylko o sobie i tym czego chcesz/chcecie z partnerem

Ja mialam wpisana idiopatyczna.. ale wlasciwie pod tym terminem kryje sie "nie wiadomo co" i strasznie mnie to denerwowalo. No ale po drugim transferze zaskoczylo i juz jestem w trzecim trymestrze;) trzymam za Wasze starania mocno kciuki, nie poddawajcie sie - a bedzie w koncu dobrze:)

Nie mierz juz bety! Szukasz sobie tylko zmartwien;) na tym etapie to juz tylko usg jest miarodajne. Przyrosty bety powyzej jakiegos pulapu zwalniaja. Milach przykro mi ze trafilas na taka lekarke... moze zloz skarge? Ja przy pozamacicznej uslyszalam od lekarza gdzie sie zglosilam juz krwawiac ze on nie widzi gdzie ona jest umiejscowiona wiec niepotrzebnie mu zawracam glowe i dopiero jak peknie to poczuje w ktorym jajowodzie, jeszcze zaproponowal wyciecie wszystkiego... o.O sa po prostu ludzie ktorym sie nie powinno nawet zwierzat dawac do leczenia. Trzymam kciuki by to byly u Ciebie trudne poczatki a potem juz z gorki. Goralka:(( trzymalam kciuki i zagladalam wczoraj jak u Ciebie... przykro mi.

Mieszkalam we wro, ale teraz mamy dom jakies 40 km - w wolowie, ale ciaze prowadze we wrocku. Najtrudniej chyba wlasnie jest perfekcjonistka i osoba ktore lubia miec kontrole. Wiadomo ze jak cos sie z niej wymyka to pojawia sie sporo emocji. Aja moze i acard i heparyna, ale moze tez kwestia tego, ze jednak skoro wszystkie wczesniej tez przyjmowalysmy konskie dawki hormonow przy stymulacji to potem organizm ma problem z wyregulowaniem wlasnych, szczegolnie gdy wszystko w nim wariuje przez rosnaca bete.

Kiedys mieszkalan na ksiezu malym, tuz przy petli:)) i co do stresu - denerowowac sie o dziecko bedziesz juz zawsze. Sama na poczatku co wizyte w wc sprawdzaam uwazanie czy nie pojawia sie krew, kazde uklucie to byl wrecz atak paniki. Detektora tetna ostatecznie nie kupilam bo stwierdzilam, ze jak nie zlapie tetna bo zle przyloze to zamiast probowac drugi raz zejde na zawal. a prawda jest taka, ze Jesli ma cos sie stac zlego w tej ciazy (trzymam kciuki by nie) to niestety sie zadzieje niezaleznie od tego, czy bedziesz sie zamartwiac czy cieszyc. Sprobuj odetchnac i oczyscic na tyle glowe bo jakie dziecko chcialoby miec tak spieta i zestresowana matke;)? Trzymam kciuki za to by do konca bylo juz spokojnie.

Moze byc ovitrelle a moze byc niedawno zagniezdzony zarodek... oby to drugie;) przekonasz sie dopiero po drugiej weryfikacji czy rosnie

Malagosia to powodzenia! Wazne ze jestescie pod dobra opieka. Trzymam kciuki by bylo dobrze;) i tak zagladajac tu przed swietami to Kochane: wszystkim ktorym sie udalo, a tym ktore jeszcze walcza - oby jedyne kopy jakie poczujecie w najblizszym roku to byly te od dziecka w srodku (a nie od zycia). Wesolych;)!

Przykro mi:( Sciskam Cie mocno, teraz peka serce i wlasnie wydaje Ci sie ze juz dosc, ale jeszcze bedzie dobrze. To jest okropny moment w staraniach, ale pamietaj, ze tylko moment - jeszcze sie szczescie usmiechnie do Ciebie! Wydaje mi sie, ze to nawet nie kwestia czytania jakiegokolwiek forum, wiadomo, ze starajac sie dlugo kazda z nas ma juz za soba rozne historie i po prostu zalezy nam tak mocno, ze nie da sie w ogole nie martwic. Trzymam kciuki za wyniki z prenatalnych, na pewno beda swietnym prezentem pod choinke:)

Nie sprzataj i nigdzie nie idz (no chyba ze krotki dla relaksu;), siedz juz na 4 literach! Najgorsze sa te momenty jak po lekach kazdy czuje sie super a potem sie zalatwia przez przeciazenie.

Wiesz... moze uruchomila Ci sie taka sama reakcja na mleko jak mi - mialam nawyk jedzenia owsianek codziennie na sniadanie i wlasciwie nie wiem czemu poglebialo mi to tylko mdlosci - do mlecznych rzeczy wrocilam dopiero jak mdlosci zmienily sie w zgagi (ale wiadomo ze latwiej sie wymiotuje owsianka niz kanapka, ale po co sie meczyc xD) Nie nastawiaj sie znowu na czarny scenariusz. Wiadomo, strach bedzie i nie wylaczysz tego w zaden sposob, ale nie ma co podchodzic zakladajac z gory porazke. Mysl raczej, ze teraz to juz sie musi udac! To, ze nie wyszlo za pierwszym razem nie znaczy ze kolejny tez taki bedzie.