Cześć Dziewczyny, opiszę moją historię, może komuś pomoże.
Łącznie 3 lata starań. Ósmy miesiąc starań ciąża naturalna, usg w 6 tyg., rozwój nieprawidłowy, 7 tc poronienie, przyczyna nieznana.
Wyniki badań po poronieniu: niedoczynność tarczycy, polip endometrialny w macicy (histeroskopia), lekka hiperprolaktynemia (Norprolac), Duphaston w fazie lutealnej. Owulacja zawsze była, nasienie ok. Ciąży brak. HSG – niedrożny całkowicie lewy jajowód, prawy bardzo mało drożny, AMH 1,99, a 2 miesiące później wynik 0,77 à in vitro Invicta Bydgoszcz (punkcja i transfer w Gdańsku).
Ze względu na poronienie oprócz kariotypów lekarz zalecił badania immunologiczne. MTHFR wyszły mi mutacje heterozygotyczne, stwierdził, że nie są niebezpieczne, ale stwierdził skłonność do zakrzepicy ze względu na obniżone białko C i mutację homozygotyczną 4G/4G w genie SERPINE (PA-1). Mąż defragmentacja DNA plemników 15% (zalecone FAMSI). Homocysteina w normie, ale przyjmuję kwas foliowy z Prenatal Uno (tam jest forma metylowana).
Miesiąc przed stymulacją: piłam dużo wody, jadłam bardzo zdrowo + 1500 mg L-karnityny, 2x100 mg koenzym Q10, Prenatal Uno, wit. D3 2000 jm.
Protokół długi z antykoncepcją. Gonapeptyl rano, potem dołączył Menopur 225 w stymulacji. 36h przed pick upem ovitrelle 6500 jm + Menopur 150. Zaczynałam z 12 pęcherzykami.
Wyleczona infekcja bakteryjna pochwy (Macmiror dopochwowo 11 dni i cały czas do tej pory biorę Provag doustnie).
Punkcja, pobrano 9 komórek: 2 zdegenerowane, 1 pusta, 3 nie dojrzały (nie nadawały się nawet do IVM), 3 zostały zapłodnione. Po punkcji od razu zaczęłam przyjmować dopochwowo estrofem 3x1 i Lutinus 100 mg 3x1.
Hodowla do blastocysty, AH, embryoglue, FAMSI.
Zarodek 4.1.1 (4AA najlepszej klasy, podany), zamrożony 4.2.2. (4BB dojrzał w 6 dniu dopiero), 3 kom. się nie zapłodniła. Po transferze nie leżałam ani chwili, od razu wstałam i pojechaliśmy do domu (3h 15 min w samochodzie). W dzień transferu pół ampułki ovitrelle i wieczorami Polocard 150, a rano od dnia po transferze clexane 40 w zastrzyku + estrofem i lutinus 3 razy dziennie. Od dnia przed transferem + następne 5 dni jadłam ananasa albo piłam sok ananasowy z Lidla (ale wg lekarza musiałabym nie wiadomo ile zjeść żeby miało wpływ ). Od dnia transferu no-spa forte. W dzień transferu 4 tabletki, następne 5 dni 3x1 tabl.
Wzięłam L4 po transferze i odpoczywałam dużo. Brzuch od samego początku bardzo wzdęty i tak zostało + zmęczenie, ok 18:00 zasypiam.
I weryfikacja (3 dpt) – Beta-Hcg: 47,3 mlU/ml, Estradiol: 2559 pg/ml, Progesteron: 114,20 ng/ml
w 4 dpt bardzo bolał mnie brzuch, lekarz mówi, że to po punkcji, jajniki się zmniejszają i może to potrwać nawet kilka miesięcy, takie okresowe bóle. Nie miałam żadnego plamienia implatacyjnego.
II weryfikacja (7 dpt) – Beta: 86,4 (ale lekarz mówił, że rzadko rośnie już na II wer.), E: 2973, P: 132
III weryfikacja (9 dpt) - Beta: 208,5 (wzrost 140% w 48h), E: 2920, P: 152,6
IV weryfikacja (16 dpt) - Beta: 3317, E: 2932, P: 137 + 1 usg: widoczny pęcherzyk w jamie macicy 5mm
V weryfikacja (23 dpt) – Beta: 12144, E: 2589, P: 114,3 + 2 usg: widoczny pęcherzyk żółtkowy i zarodek (3,3 mm) oraz zarejestrowane bijące serduszko. Wg kalkulatorów przyrost bety był nieprawidłowy, zaniepokoił mnie też spadek hormonów, ale lekarz mówi, że wszystko jest ok i jak już jest zarodek i serduszko to już nie patrzymy na betę i już nie będziemy jej mierzyć. Mam zostać cały czas przy wszystkich hormonach. Kończymy 6 tydzień ciąży.
I wizyta ciążowa – ciąża ma 8 tygodni, maluch ma już 1,54 cm, serduszko bije 160/min., nie było co się martwić małym przyrostem bety.
Powodzenia Dziewczyny! Wierzę, że każdej się uda, trzeba wierzyć!