Izulka87
Zarejestrowani-
Zawartość
221 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Izulka87
-
Milka gratulacje z całego serca! Wiem co czujesz, wiem jakie szcxzescie w końcu zawitało do waszego domu. Pewnie jeszcze nie wierzysz ze to się dzieje naprawdę... Ja tak miałam i nadal mam jak patrzę na moją już 7 miesięczna córeczkę i nie dowierzam ze to się stało naprawdę. Ale zgadzam się z tobą w 100% żeby nasze kochane dziewczynki z forum nigdy ale to przenigdy się nie poddawały! Zobaczycie ze każda z was doczeka się swojego cudu! Dużo miłości i pozytywnej energii dla was wszystkich kochane forumowiczki!
-
Ja tez miałam badania prenatalne na NFZ pomimo że w ciąży byłam mając 32 lata. Mój lekarz dał mi skierowanie i powiedział że zabieg in vitro jest wskazaniem do robienia prenatalnych na NFZ. Też robiłam badanie w I i II trymestrze w trzecim odpuściłam.
-
Oj dziewuszki jak ja was rozumiem też przez to przechodziłam. Każda wizyta w toalecie kończyła się dokładnym sprawdzeniem. Papieru czy wszystko gra i nie ma żadnych plamień ... Na wizyty usg do giną to najchętniej latałabym. Codziennie najlepiej rano i woeczorem hehe. Jak bolały cycki to było ok jak przestawały to panika. Dlatego. Byłam zaopatrzona w detektor tętna płodu i słuchałam czy ta mała pindzia rusza się tam w środku. Powiem. Szczerze że ten detektor to mi życie uratował inaczej bym zwariowała...
-
Hehe święta prawda
-
Jak ja uwielbiam takie wiadomości! Już mały dzidziuś sobie grzecznie rośnie! Zobaczysz Małgosiu na USG z serduszkiem jakie to będzie wspaniałe przeżycie! Pamiętam jak ja się wzruszyłam! Boże jak to dobrze ze kolejna z nas doczekała się swojego szczęścia i cudu! Czekamy na kolejne relacje ciążowe! Dużo całusów dla ciebie i dzidzi! ;*
-
Też miałam hemoroidy już na początku ciąży pewnie przez te wszystkie hormony... Miałam zaparcia na zmianę z biegunkami.... Ja bałam się i nic nie brałam... Dopiero później zaczęłam brać procto-glyvenol 9n jest bezpieczny w ciąży i podczas karmineia piersią. Nawet na ulotce jest tak. Napisane.
-
Ja tez brałam. Estrofem od 2 dnia cyklu na wzrost endometrium
-
Marzena wariacie kto robi test 5dpt i jeszcze jest zdziwiony ze wyszedł negatywny nieładnie! Mi sika iec dopiero wyszedł gdzieś w 13-14 dniu po transferze. Wiem że te sikance są silniejsze od nas też przez to przechodziłam przy pierwszych 2 transferach przy trzecim zrobiłam dopiero jak betę miałam potwierdzona hihi
-
Ale super! Kolejna ciężarowa nam się na forum pojawiła Zaraz pewnie kolejne dziewczyny dołącza do tego grona
-
Małgosia gratulacje ciąża jak się patrzy i pięknie się rozwija!
-
A ja np po udanym transferze przez pierwsze 6-7 tyg. Nie miałam żadnych objawów. Później jak mnie wzięło to rzyganko i bóle brzucha miałam okropne więc dużo nospy jadłam. A i piersi raz mnie bolały raz nie. Też się tym martwiłam ale jak widać niepotrzebnie nic się nie martw na pewno wszystko jest ok!
-
Sama prawdę pisze! Trzymam za was kciuki!
-
Ja przeszłam całą procedurę w invimed Wrocław prowadził mnie dr Żurawski. Dosyć specyficzny hmmmm mogę nawet pokusić się o stwierdzenie że mało przyjemny. Ale całą moja przygoda z i vitro trwała niecały rok. Więc mogę polecić tego właśnie dr bo może i faktycznie nie jest wylewny czy miły ale skuteczny. Dzięki niemu od 6 miesięcy jestem mamą
-
Beta też byłam w podobnej sytuacji, że plamiłam już nawet byłam skłonna odstawić leki ale lekarz kazał mi zwiększyć dawkę progesteronu i brać leki w dalszym ciągu. Dostosowałam się do jego zaleceń i plamienie po kilku dniach przeszło. A teraz obok mnie łobuzuje moja córeczka, więc badz dobrej myśli. Będzie dobrze!
-
Ja heparyne też brałam przez całą ciaze. Odstawiłam ją dopiero 5 dni przed cc.
-
Hej właśnie miałam pisać że też miałam podobna sytuację i też płakałam bo byłam przekonana że po wszystkim ale okazało się że miałam podrażniona szyjkę od aplikacji leków. Więc głową do góry będzie dovrze. Piękna beta!
-
U mnie też tylko jeden zarodek przetrwał i powędrował do mnie. No a teraz właśnie leży obok mnie już 6 miesięczny brzdąc
-
Słoneczko ja przed transferem zrezygnowałam całkowicie z kawy i mocnej herbaty, słodycze też znacznie ograniczyłam i od dnia transferu przez kilka tyg. Piłam sok z ananasa ten z Lidla co w lodówkach jest. W moim przypadku ten transfer okazał się tym szczęśliwym ale czy fakt nie picia kawy i picie soków z anansaa miało na to wpływ hmmmm nie wiem. Pozdrawiam
-
Kokotko moja kochana smutne wieści nam przysłałaś... Tak wierzyłam że będzie ok. Ale nie ma co się załamywać. Teraz już będzie tylko dobrze! Zobaczysz! A leki przydadzą się teraz! Jestem całym sercem z tobą! Przesyłam przytulasy!
-
Gratulacje raz jeszcze! Pamiętam jak się poryczałam jak lekarz w klinice powiedział jest pani w ciąży i serduszko pięknie bije! Teraz to serduszko siedzi obok mnie i dokazuje cudownie. Już za parę miesięcy z tobą też będzie siedzial mały brzdąc
-
Wysłałam do ciebie wiadomość priv na kafeterii.
-
Kokotka coś nie halo z e-mailem bo chce wysłać info do ciebie a mówi mi że błędny adres... A messengera nie mam...
-
Hej ja mam estrofem i luteinę dopochwową. Jak chcesz to pisz. Oddam za darmo
-
Asusena gratulacje! Dużo całusów dla was ;*
-
Hej ja miałam transfer robiony z mrożonych oocytow. I przed transferem leciałam na estrofemie i duphastonie. Żeby nie stresować się czy będę miała owulacje czy nie. Bo przez te zabawy z lekami hormonalnymi raz miałam owulacje raz nie i lekarz nie chcial dokładać mi kolejnego stresu związanego z brakiem owulacji dlatego zdecydował o transferze na cyklu sztucznym. Dodam że okazał się transferem skutecznym
