Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ava12312345

Zarejestrowani
  • Zawartość

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ava12312345


  1. Cześć dziewczyny. Jestem.po wizycie u immunologa. Wyszło mi 0% Allo- Mlr i nadaktywnosc kom NK. Teraz i tak przygotowania do punkcji mam wstrzymane. Lekarz dodatkowo do transferu przepisał mi wlewy Accofilu + intralipid. A jak ciąża potwierdzi się w Usg to dodatkowo jeszcze Clexane. Mam nadzieję że znaleźliśmy przyczynę niepowodzeń i poronien. 

    • Like 1

  2.  

    Może. Ja mam pco więc jakość komórek jajowych może być gorsza. Tylko że teraz mam już zamrożone zarodki, jeszcze 3 i badań genetycznych nie zrobię. A przynajmniej byłoby to bardzo ryzykowne i trudne a do tego drogie. Więc tak sobie myślę, że najpierw wykluczyłabym wszystkie inne potencjalne przyczyny. Mniej problematyczne do zbadania. No i ta immunologia wydaje mi się najbardziej sensowna. Dlatego dopytuje. Pozatym, jeśli to one są wadliwe a nie ja to koniec dla mnie starań. Bo nie umiem się przekonać do az.

    No tak teraz nie zrobisz badań, ewentualnie przy następnej punkcji. Tak to kosztowne badanie ale wydaje mi się że warto zrobić bo się od razu dowiesz czy masz dobre zarodki czy zle. Bo jak zle to możesz sobie robić jeszcze xxx razy transferów a i tak żaden zarodek nie zostanie z Tobą na 9 miesięcy. A transfery też kosztują prawda? Złych zarodków się nie transferuje. Może jak Byś zrobiła wcześniej takie badanie to byś uniknela ilości niepotrzebnych transferów. Ja takie badanie będę teraz wykonywać po punkcji. Ale pierwsze muszę skupić się na immunologii czy wszystko ok. My naszczescie nie mamy problemów z tym, jeżeli by trzeba było adoptować zarodek, czy komórkę bądź nasienie to nie było by problemu psychicznego z tego. Ważne że ja urodze,  i ja będę wychowywać. Myślimy nawet nad adopcja dziecka jak by sie nie udało zajść w ciążę. Nawet na wakacjach mamy jechac do ośrodka adaptacyjnego zapytac jak to wygląda itp. Jak nie jest mi dane mieć swojego dziecka to jest jest mnóstwo innych dzieci co nie maja rodziców i marzą tylko o tym by miec dom i byc kochanym. Tylko że u nas wchodzi w gre tylko maluszek. Kilku lotka nie chcemy. 


  3.  

    Wiem. Pamiętam to wszystko z forum. Jak teraz opisałaś to, to mi się wszystko przypomniało. Czytałam cały zeszły rok, tylko nie pisałam nic. U mnie pięknie zaskoczył pierwszy transfer. 6 dpt beta 22. 10 dpt 154. 16 dpt 1200, pęcherzyk widoczny w jamie macicy. Koniec 6 tygodnia pęcherzyk ciążowy 13 mam pęcherzyk żółtkowy i zarodek. Koniec 7 tygodnia pęcherzyk ponad 20 mm, brak pęcherzyka żółtkowego, brak zarodka. Mogłam czekać na samoistne poronienie, ale lekarz zaproponował żeby oczyścić mnie lekami to może unikniemy łyżeczkowania. I faktycznie udało się bez. Więc po tak pięknym pierwszym transferze nie było potrzeby nic zmieniać. Puste jajo płodowe nie ma nic wspólnego z procedurą in vitro. Po prostu pech. Wada genetyczna. Czy cokolwiek. Przypadek. Jest tak samo częste przy ciążach naturalnych. Wszystko wskazywało na to, że bez problemu zachodzę w ciążę, tylko zarodek nie ten się trafił. Po drugim transferze też jeszcze paniki nie było. Ciężko liczyć że zagnieżdża się 2 zarodki pod rząd. To byłoby wyjątkowe szczęście. No a do 3 transferu był bardzo słaby zarodek. 6 dniowy wogole. Więc też trzeba się było liczyć że d... Ale na spokojnie. No ale czwarty transfer był już na wypasie i jak się nie udało to zaczęło być źle. I zaczęto zadawać pytania dlaczego nie zachodzę w ciążę. Zrobiono mi histeroskopię, która nic niepokojacego nie pokazała oczywiście. I wtedy stał się cud. Na kontroli po histeroskopii okazało się, że mam owulację. Ja, która in vitro robię tylko dla tego, że nie mam owulacji, i nie dało się jej wywołać lekami. Więc ciężko było zmarnować taką okazję i nie zrobić transferu ma cyklu naturalnym. No i faktycznie ten transfer się udał, więc decyzja była słuszna. Tylko potem coś nie siadło. Dlatego szukam, co to mogło być. Gdzie jest haczyk. Co nie śmiga? Co nam umyka?

    A może warto zrobić jeszcze badania genetyczne zarodków? Może z nimi coś jest nie tak? 


  4.  

    Nie. U mnie prawie identycznie jak u ciebie. 5 transferów. 5 mroziaków. 3 zerowa beta. I 2 wczesne poronienia - jedno to puste jajo płodowe w sierpniu, a drugie to dziś się właśnie zaczęło krwawienie i oczyszczanie organizmu po ciąży biochemicznej (w piątek tydzień temu beta 60,3, we wtorek słaby przyrost do 90, i w piątek już tylko 37,8 i dziś już krwawienie).

    Nie, żadnych nie robiłam bo mój lekarz twierdzi że to nie działa. Ale to co on robi też jak widać nie działa więc szukam.... Bo jak będę siedziała bezczynnie to zwariuję.

    To ja drugi transfer miałam podobnie tylko że mi beta strasznie pomału rosła. Nie pamiętam ale w 7dpt miałam 3,5. Myslalam.ze nic z tego i dla pewnosci w 9dtp zrobiłam i wyszlo 12, potem 26 itd. Dosc ladnie sie podwajala, chyba doszlo az do 550. Prxyjechalam na pierwsze Usg a tam nic nie bylo, wróciłam do domu a wieczorem zaczęłam krwawic. Przy 3 moja pierwsza beta była chyba 170 ale po którymś kontrolnym Usg serduszko się zatrzymało i trzeba było usowac ciążę w szpitalu. Doktor mówił że nie będzie czekał aż sama porobie bo i tak pewnie się cała nie oczyszcze. Powiem Ci że jestem w szoku. Żeby na 5 transferów doktor nie skierował Cię do immunologa na badania ? Jak nie działa? Jak by nie działało to by ludzie nie chodzili do immunologow. Nie wiem albo zmień klinikę albo sama idź do niego bo widzę że ewidentnie Twojemu doktorowi chodzi o nabijanie kasy. Może akurat ci coś z tych badań wyjdzie. Bo ile można robić transferów i czekać na cud? Co transfer powinno się dodawać coś nowego. Gdzie się leczysz?


  5.  

     

    To żeś mnie Ava pocieszyła... No mi właśnie 5 transfer się nie udał...

    Chciałabym cię podpytać o immunologa. Jeśli masz ochotę pisać. Do kogo chodzicie? U was jest problem z poronieniami? Czy brakiem zagnieżdżenia? Czy i jedno i drugie? Jakie badania wam zlecił? Ile to kosztowało? 

    Przepraszam za ten potok pytań, ale tonę i łapię się wszystkiego...

    Napisałam tak ooo przykładowo a nie że 5 i potem już na 100% się nie uda. Szanse zawsze są. Chodzimy do Sydora do Gyncentrum w Katowicach. Za badania zapłaciłam 1300zl. U mnie problem ten i ten. Bo w sumie 3 transfery były, 5 zarodków miałam i tylko 2 się zagniezdzily i 2 poronilam. Badana robiłam takie: ANA2, przeciwciala Allo- MLR, test mikrocytotoksycznosci, test cytotoksycznosci kom NK, przeciwciala przeciw plemnikowe, KIR. Mam nadzieję że wyjdzie jakaś  przyczyna. A u Ciebie 5 transferów i całkowity brak zagniezdzenia? Nie robiłaś wogole badań immunologicznych? 


  6.  

    Też się czasem nad tym zastanawiam. Piją, cpaja, imprezują. Żrą leki na  potęgę, stan uzębienia tragiczny, rany na skurze, wrzody w zaladku, infekcje co chwila jakieś. Że są w ciąży orientują się w 5 miesiącu. I i tak nic nie zmieniają w trybie życia. I rodzą żywe zdrowe dzieci. Po cztery lub pięć. W każdym wieku. A my diety, srety, ...ety, witaminki czy dobre czy złe czy metylowana czy nie metylowana, badania, lęk o byle katar, każdy lek przed wzięciem oglądamy z każdej strony czy na pewno możemy wziąć. Jeszcze nie jesteśmy w ciąży a ja z żyjemy jakbyśmy w niej były. Odliczamy każdy dzień. I g.... 

    Może my źle się do tego zabieramy. Może trzeba się porządnie nachlać, zaszaleć, niczego sobie nie żałować. I wtedy się uda. Może one coś wiedzą czego my i nasi lekarze nie.....

    Dokładnie, może poprostu my się za bardzo staramy i chcemy dlatego nie wychodzi. Moze trzeba odpuścić ale tak na niby i szalec, może wtedy samo zaskoczy. 


  7.  

    To jest takie okrutne.... A wiecie co jest najlepsze? Że pracuje w pomocy społecznej... I co? I to że co rusz jakas bezzebna baba wyglądająca jak siedem nieszczęść bo ważniejsza jest wóda przychodzi i mówi że jest w ciąży z kolejnym czasem 4 czasem 5 a czasem 8 dzieckiem.... Czasami mam ochotę strzelać do tych ludzi😤

    Ja tak samo jestem zła za tą niesprawiedliwosc, już nie wiem kogo za to obwiniać? Boga? Świat? Odpocznij na chwilę, zregeneruj się przede wszystkim psychicznie. Uzbieraj troszkę pieniążków i działaj bo tak jak napisała Słoneczko, na starość można tego żałować że się odpuscilo, bo nadzieję jeszcze masz, dopiero 2 transfery miałaś, czasem udaje się nawet za 4 czy 5 tak że nic straconego. Ja się staram ponad 6 lat. Nie wiem w sumie co gorsze. Czy zerowe bety czy tak jak u mnie radość a potem rozczarowanie i płacz. Wydaje mi się że to drugie przynajmniej dla mnie. U Ciebie ewidentnie jest problem.z zagniezdzeniem się zarodka, ale w końcu się kiedyś zagniezdzil zobaczysz. Słabe zarodki masz, może adopcja komórek albo zarodków wam pomoże? Ja też będę robiła te badania genetyczne zarodków. Puki co zbieramy kasę i jak będzie portfel grubszy to będziemy robić punkcje. Puki co w czwartek jadę na wizytę do immunologa, ciekawa jestem co nam z badań wyszło. 


  8.  

    My jesteśmy załamani.... Poddaje się więc żegnam Was dziewczyny i życzę powodzenia 

    Nie poddawaj się kochana, wiem że teraz ciężko. Który to transfer? Zostały ci jeszcze mrozaczki? Ja też tak pisałam w październiku kiedy w końcu się udało, jechałam do Mercika na kontrolne Usg taka szczęśliwa  i się okazało że serduszko przestało bic. Dostałam skierowanie do szpitala, tam dostałam tabletki na poronienie a na drugi dzień miałam lyzeczkowanie. Wtedy mi się świąt zawalił. Dodatkowo musiałam dosłownie w wc łapać zarodek żeby zrobić badania genetyczne. Okazało się że miała to być dziewczynka. Walczymy dalej. 


  9.  

    W celu pogłębienia diagnostyki... Jakiegoś konkretnego powodu nie było.... No i wyszly te komórki które mogą być winne braku implantacji... Wlasnie wiem że accofil to najczęściej podają w przypadkach kiedy badania Kir wychodzą źle więc może obejdzie się bez immunologa...  W ostateczności będę mieć taki zestaw leków że nie wiem czy można więcej... 

    A to u mnie właśnie dochodziło do implantacji tylko ciąża długo nie przetrwała. Może z tych badań coś wyjdzie. Mam nadzieję. 


  10.  

    Ava a powiedz jakie badania immunologiczne Ci zlecili w gyncentrum?  Zlecal je immunolog czy dr Mercik? 

    ANA2 (IIF), przeciwciala allo-MLR i test mikrocytotoksycznosci (te razem z mężem), test cytotoksycznosci kom NK, przeciwciala przeciw plemnikowe, KIR. Zlecił mi je immunolog dr. Sydor. 

    • Thanks 1

  11.  

    Hej dziewczyny, dawno mnie tu nie było, choć w sumie staram śledzić forum na bieżąco to trochę się wyłączyłam. Początek roku taki piękny, beta wysoka, ale potem wszystko się rozsypało. W pęcherzyku nie było zarodka i czar prysł. 2 procedura i 2 transfer i .... Aktualnie czekam na poronienie. 

    Luna, wybacz jeśli nie chcesz do tego wracać i o tym pisać, ale jeśli uznasz że dasz radę, przypomnij mi proszę jak u Ciebie było. Ty miałaś od razu robione łyżeczkowanie? Czy może najpierw leki a potem ewentualnie łyżeczkowanie? Ja jak na złość w ogóle nie krwawię, mam czekać do poniedziałku i jak nic się nie zadzieje to muszę się zgłosić do szpitala a wolałabym tego uniknąć. Jestem 9 tydzień po transferze, zarodka ani razu nie było widać na USG, więc tak się łudzę, że dam radę przeżyć to w domowym zaciszu. Powiedz, jak długo minęło od poronienia? I czy zaczynasz stymulację od nowa czy masz może ❄️? No i w sumie zastanawia mnie jeszcze czy jakieś badania dodatkowe lekarz Ci zlecił po poronieniu, bo ja mam tylko jednego ❄️ i boje się że znowu będzie ... a póki co brak siły na 3 pełną procedurę. Wolałabym uzupelnić moja grubą tekę o coś jeszcze. Cieszę się, że u Was brak przeciwwskazań do kolejnego podejścia i życzę aby marcowe podejście było tym wymarzonym 😚

    Trzymam kciuki za wszystkie staraczki i oczekujące ✊🍀

    U mnie było podobnie tylko ciąża obumarla, w ten sam dzień musiałam zgłosić się do szpitala, dostałam tabletki dopochwowe na poronienie  na drugi dzień miałam lyzeczkowanie. Teraz już wiem że następnym razem bym nie wyraziła zgody na te tabletki tylko od razu był wolała lyzeczkowanie. Ból niemilosierny a o widokach w wc i traumie którą została w głowie nie wspomne. Do tego musislam dosłownie "łapać" zarodek żeby mąż mógł go zawieźć do badań. 


  12.  

    Ava zleciła mi go Czerwińska po biopsji endometrium.... Dzisiaj dostałam go domacicznie a dwa dni po transferze (który jest w czwartek) mam brać 1/3 ampułki co 3 dni... Za dwie ampułki zaplacilam 183zl.... W internecie czytałam że accofil podaje się 5 dni przed transferem... Mam nadzieję że nie dostalam go za wczas 

    Ta biopsje miałaś wykonywaną z jakiego powodu? Jeśli można zapytać. Ja już po badaniach immunologicznych. 12 marca wizyta u immunologa i zobaczymy co dalej. 


  13.  

    Dziewczyny dzisiaj się załamałam.... Z 6 zarodków tylko jeden przeszedł PGT-a... Dodatkowo z biopsji endometrium wyszly komórki NK i dziś już miałam podany wlew z accofilu...  We wtorek kontrola i jak endo będzie ok to we czwartek transfer z intralipidem i atosibanem.... Potem znowu zastrzyki z accofilu... 

    Wszystko ok ale nie mogę się pozbierać emocjonalnie że 5 zarodków miało wady genetyczne.... Jak się nie uda to trzeci (już ostatni) raz wszystko od nowa 😭

    Ja też zamierzam robić te badania. A kto Ci zlecił ten accofil? Czerwińska czy immunolog? Jaki koszt takiego zastrzyku i kiedy się go podaje?


  14.  

    Jaka jest różnica między np 3 a 5dniowym zarodkiem? Te 5dniowe sa 'lepsze'?

    Moje wszystkie 6 zarodków byly mrozone w 5 i 6 dobie. 

    Czy to prawda, że do 31roku zycia mozna tranferowac tylko jeden zarodek?

    I w którym dniu po transferze oznaczalyscie bete? Bralyscie l4 po transferze?

    Podobno blastocysty lepsze ale u mnie najlepiej się zagniezdzily i najdłużej przetrwały właśnie te 3 dniowe. 

    Może jest taka ustawa że do któregoś roku życia można tylko 1 zarodek transferowac ale to chyba zależy od lekarza i od kliniki. Ja zaczynając procedurę w wielu 29 lat miałam od transfery po 2 zarodki. Lekarz sam pytał ile chcemy i to była nasza decyzja.

    Beta po transferze powinno się robić w 10 dniu. Choć już w 8 powinno coś pokazywać. 

    Ja L4 po każdym transferze brałam z racji tego że mam ciężką pracę. Ale jak ktoś ma lekką, spokojna i za biurkiem to myślę że nie trzeba brać. 


  15.  

    Cześć. 

    Jetem tu nowa 😊

    Starania od 2015.

    W 2017 r. naturalna ciąża zakonczona w 6 tydodniu.

    2018 r. - moje badania ok, słabe wyniki męża. 

    2019 r.- cztery nieudane inseminacje.

    6.12.2019 r. - pierwszy transfer, beta 0.2

    5.02.2020 - drugi transfer, 6 dpt beta 1.7, dzis 9 dpt czekam na wynik.

     

    Daj znać jaki wynik 🌱 


  16.  

    Hej,

    Niestety znowu się nie udało 😥 jak pisałam wcześniej to było ostatnie podejście, nie wiem co będzie dalej.  Na chwilę obecną nie będziemy robić kolejnej procedury, nie wiem, ogólnie jestem załamana. Ostatnie 8 lat poświęciliśmy na starania i guzik z tego wyszło, kupa kasy, leków, nerwów i nagle koniec...

    Paula nie załamuj się, nie jesteś sama. My z mężem też już prawie 7 lat się staramy i nic. Podejdziemy jeszcze do jednej procedury i dajemy sobie spokój, między czasie będziemy się starać o adopcję maluszka. Czy rozważalaś też taka możliwość? 

    • Like 1

  17.  

    Atosiban też ostatnio miałam ale i tak się nie udało.... Accofil jest na obniżenie odporności... Ale ja jeszcze dokładnie nie wiem bo Czerwińska musi skonsultować moje wyniki biopsji endometrium z Mercikiem... Oni właściwie we dwóch mnie leczą... 

    Trzymam mocno kciuki żeby był transfer w tym cyklu i oby udany 🙂


  18.  

    Może pogoni tych w laboratorium 🙂 ale tak serio mam nadzieję że się uda w tym cyklu... Co prawda mam je krótkie ale wszystkie wiemy jak to jest z tym wiecznym czekaniem... Jeszcze możliwe że będę miała podawany accofil na komórki NK... 

    A co to jest ten accofil? Ja miałam podawany ale intralipid i atosiban. 


  19.  

    No ja od dziś ten estrofem i we wtorek wizyta... Zastanawiam się czy będą wyniki PGT-a, ale wątpię bo powiedzieli że do 4 tygodni a dopiero będą dwa tygodnie więc tutaj trochę nie rozumiem p. Doktor... 😳

    Hmmm no faktycznie, to pewnie Ci przełoży transfer na następny cykl. 


  20.  

    Musiałaś trafić na jakiś jej gorszy dzień.... Jest sympatyczna chociaż zakręcona... Podoba mi się to u niej że nie probuje bo może się uda tylko daje jak najwięcej badań i leków żeby zwiększyć szanse🙂

    Zobaczymy ile będę miała zarodków. Ale jak się uda mieć chociaż 2 transfery to chciała bym żeby do jednego mnie jeszcze przygotował Mercik A do drugiego Czerwińska. Zastanawiam się też nad badaniami genetycznymi zarodków. Bo na 3 transfery, 2 były udane ale jedno poronilam A za drugim razem ciąża obumarla. A Ty kiedy wizyta i co dalej?

×