Kinga123
Zarejestrowani-
Zawartość
399 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kinga123
-
Hej Dziewuszki, chciałam Wam powiedzieć, że jestem na świeżo po spotkaniu wstępnym do invitro z innym niz dotychczas lekarzem w ramach tej samej kliniki. Już przeszliśmy 1 pełna procedure z 5 nieudnymi transferami. Jestem pełna nadziei, konkretny lekarz, poprosił o pewne badania, ale już wdrożył jakiś lek by od kolejnego cyklu mnie stymulować. Z racji słabego nasienia, chce powtórzyć badanie i mąż ma w razie co zamrozic nasienie, jakby w dniu punkcji nasienie było niewystarczające. Bardzo fajna opcja, bo przy pierwszej punkcji mąż oddawał nasienie 2 razy. Wprawdzie zapłodniły sie wszystkie komórki ale się tym zestresował, więc teraz będzie spokojny. Działamy dalej, a we mnie wstąpiła nowa energia. Lekarz na koniec dodał i myśleć proszę pozytywnie, bo się uda. Poprzedni mówił zobaczymy. Takze trzymam za Was kciuki mocno i jeśli któraś z Was chce zmienić lekarza to zmieniajcie Ja mam pco, wiec naturalnie mialam cykle 35 dni, a od 1,5 roku przygody z invitro to była loteria. Ale punkcję mialam kolo 10 dc i za 3 dni transfer. Transfer jest tak max 5 dni od punkcji, w zależności w jakim momencie podaja zarodek.
-
Z ana ok, nk też ok. Z immunosupresją miałam już 2 transfery i nic. Beta zawsze bliska 0 na 5 transferów. Teraz jakby był transfer świeży to pewnie immunosupresja, a potem przed crio jak będą zarodki szczepienia. Taki jest plan wstępny.
-
Ciężka sprawa, dzięki za informacje.
-
Ja mam kir bx ale rozjechane mocno cytokiny, lekarz mówił o wysokiej odporności. Obecnie się zastanawiamy, ale i tak jak bym się miała szczepić to już po stymulacji zalecał immunolog. Tylko przeraża mnie trochę to, że właściwy efekt utrzymuje się pół roku, a same szczepienia to tak min 2 miesiące zabawy zanim się podejdzie do transferu. No i jednak to czyjeś limfocyty... co ciekawe przeważnie jest to mąż, ale nie musi to być mąż.
-
Zgadzam się, dobrze tu być. Super że dzielimy się wiedzą, wsparciem i w końcu najważniejsze szczęściem
-
Przykro mi z powodu bety... Ja teraz zmieniam lekarza, ale czekam jeszcze na tel od nowej dr. Z poprzednim lekarzem przeszłam całą procedurę, nową chcę zrobić u innej dr w tej samej klinice. W klinice nie robili mi problemów na razie. Na logikę dla kliniki lepiej zmieniać lekarza niż klinikę. Z drugiej strony płacisz, wymagasz. Jakby to był nfz to byloby inaczej może. Moja rada myśl o sobie. Trzymam kciuki za te zmiany
-
Marita80 nie w każdej klinice robią badanie zarodków, jeśli Ci na tym zależy dopytaj na poczatku przygody z kliniką.
-
Dzięki Dziewczyny za polecenia lekarzy/klinik. Mamy już jakiś wstępny zarys gdzie i do kogo chcemy uderzyć tym razem z opcjami a, b, c, d itd. No nic to teraz już tylko trzeba zacząć działać, by się udało trzymam za Was mocno kciuki
-
Hej Dziewuszki. Niestety mój 5 transfer się nie udał. W związku z tym, że to był ostatni mrozaczek z 1 procedury szukam nowego lekarza/ kliniki w Warszawie. Czy mogłybyście mi polecić jakiegoś lekarza, który nie neguje immunologii, a w jego klinice jest dofinansowanie z Warszawy? Dobrze jakby było też badanie zarodków w klinice (ale nie jest to warunek konieczny). Ja do tej pory leczylam sie w Novum (jeśli macie ok doświadczenia z kimś z Novum poza dr Wojewodzkim chetnie też o nich usłyszę) Te dodatkowe rzeczy typu badanie zarodków, sprawdzę dzwoniąc do klinik, najbardziej mi zależy na dobrym lekarzu. Co do immunologii to jestem przed kolejną wizytą u Doc Paśnika.
-
Ja na cyklach sztucznych byłam na kotroli 7 8 dc i już było endometrium ok i był wyznaczany transfer za 3 lub 5 dni w zależności od wieku zarodka. Przed transferem estrofem, po wyznaczeniu transferu u mnie wchodziła luteina typu luteinus ultrogestan. Lekarz się mnie pytał czy mi coś zostało by wykorzystać leki które miałam. Dodatkowo wchodziły mi inne leki od immunologa.
-
Mi zalecano w cyklu poprzedzajacym transfer, bo działa podobnie jak straching endometrium. nie wiem czy robią w cyklu ze stymulacja- jakby coś wyszło i by coś usuwali typu mały polip, nie wiem jak to wpłynie na rosnące pęcherzyki.
-
Kariotypy robilam w klinice, resztę w prywatnych laboratoriach np. Trimbofilie pakiet można przez neta zamówić kuriera na testy DNA. O te krzywe glukozy to pewnie i na nfz można ja miałam opiekę prywatną z firmy i to np. robiłam w ramach pakietu. Zawsze to parę złotych w kieszeni - warto się zorientować. Kasia u mnie pomimo wprowadzenia immunologii 1 transfer 2 blastek się już nie udał także... zmieniłam immunologa i walczę dalej, póki jest czas, środki i nadzieja
-
Hej jestem przypadkiem gdzie pomimo 4 transferów nigdy beta nie drgnęła i miałam zalecone od doktora P dodatkowo NK i ANA1. Będąc u niego miałam już m. in. kiry, kariotyp, pakiet na trombofilie, cytokiny, antykoagulant tocznia, krzywa glukozy i insuliny. Ale lepiej poczekać na spotkanie z immunologiem i zrobić to, co zaleci. Kasia80 co do leczenia w trakcie pandemii czy jest bezpieczne, to ja miałam zlecone leki obniżające odporność i lekarz mi mówił by unikać dużych skupisk ludzi. Leki biorę z przerwą już ok. 1,5 miesiaca i nic nie złapałam i nie czuję się po nich źle. Mój lekarz w klinice tylko powiedział, że nie może mi ich wpisać w kartę zaleceń i tyle.
-
Hej ja też sie leczę w novum. Napisalam Ci wiadomość na priv odnośnie leków.
-
Taki prosty lek ja piłam lampkę wina na lepsze endometrium i pomogło to na skurcze też pomoże. Powodzenia w piatek
-
Hej Dziewczyny patrzcie prosze na jednostki w labie, bo ja regularnie badam prolaktynę (mikrogruczolak prolaktynowy) i majac wynik 293 bylo ok (jest jednostka gdzie norma jest ponad 600, ale spotkalam sie z 3 różnymi jednostkami w lab) . Ja z moją endokrynolog oceniam to tak, że jak jest w środku normy to super, ale jak do 80% normy też ok. Stres powoduje skoki prolaktyny dlatego ja zawsze badanie robilam w sobotę by nie fałszować wyników dodam że na poczatku leczenia mialam 3 krotnie przekroczoną normę, to jak osiągnęłam górna granicę normy byłam mega zadowolona
-
Hej ja właśnie jestem po 14 dniowym leczeniu obniżającym odporność. Po transferze będę kontynuować leczenie. Immunolog zalecił unikania skupisk ludzi, więc w pracy uzgodniłam że te 2 tyg pracuję zdalnie (mam taką możliwość). Radzę iść na zwolnienie jak masz obawy. patrząc na statystyki wirusa szanse, że zachorujesz jakieś są... a jak nie zachorujesz to ile będziesz czekać pół roku, rok? Ja jestem zdania, że co ma być to będzie, a czas w naszym przypadku ma znaczenie.
-
Dziewczyny miałam rozmrażane 4 zarodki 2dniowe i wszystko było z nimi ok, 2 z nich były hodowane po rozmrozeniu do blastek i przetrwały. Nie wiem co na to statysyka, ale przypadki nieprzetrwania zarodków po rozmrozeniu u nas na forum jeśli były to znikome (ja nie pamiętam takiego)
-
Ja też nic o tym nie wiem. W mojej klinice nie robią nawet badania zarodków to taka aktywacja to też pewnie dla nich czarna magia. Ale skoro mają to w ofertach to ktoś na pewno z tego korzysta tylko na razie milczy
-
Trzymam kciuki. I cóż z tego że 7dpt, jesteś silna babka, wytrzymałaś 1,2,3,4, 5 i 6 dzień bez robienia bety
-
Mi w klinice Pani pielegniarka, która instruowała co i jak mówiła, że gonalu jest wiecej w penie, żebym się nie stresowała i spokojnie może mi wyjść 1 dawka więcej lub niepełna wtedy mam dobić 2 penem. Mam nadzieję że wszystko u Ciebie okaże się ok ze stymulacja. Zuzanna gratulacje
-
Ja nie mówiłam, punkcję miałam w lipcu 2019, od tamtego czasu miałam 4 transfery. Jeszcze jeden przede mną. Nie wyobrażam mówić tego w pracy komukolwiek, bo na co to ma wpływ. Zwolnienie brałam na punkcję i czasem na transfery, ale to były 2-3dni, raz tydzień, bo potrzebowałam odpocząć od natłoku zadań. Spokojnie mogłam mówić że się podziębiłam, a podczas covidu było to nawet prostsze. To czy powiesz decyzja należy do Ciebie, ale możesz uprzedzić w pracy szefa, że we wrzesniu masz operację czekasz na konkretny termin i nie będzie Cię ok. 2 tygodnie może dłużej. Raczej nikt nie powinien wnikać, dopytywać. Jak ktoś to kiedyś napisał: jak ktoś się stara naturalnie, nie idzie do szefa mówiąc: szefie uprawiam seks bez zabezpieczenia, mogę niedługo być w ciążyMilego wieczorku
-
Na cyklu sztucznym przeważnie od 2 dc estrofem, a potem wchodzi progesteron jak już endo jest ok. Jak na cyklu naturalnym to nie ma estrofemu, czekają na owulację.
-
Mi podczas punkcji pobrano 13 komórek i 7 zdegenerowało. Także zapładniano tylko 6. Pewnie u Ciebie z tymi 2 stało się to samo. Ja to rozumiem tak, że były one wg embriologa niewłaściwe i na 100% nikt by Cię nie oszukał w tak poważnej materii
-
Ja tez bym robila dzis jesli możesz, a jak nie to sprawdzilabym sieciowki typu medicover itp. Ja kiedys robilam w niedzielę i nie było zadnego problemu, ale to był szpital medicoveru.