Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kinga123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    399
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kinga123

  1. Kinga123

    In vitro 2020

    Hej Dziewuszki mam takie pytanko: mialam juz 4 transfery i nigdy beta nawet nie drgnęła. Zastanawiam się co można jeszcze zbadać? Zarodki były podawane 3 dnia lub raz jako 2 blastocysty, zawsze sie rozwijały. Każdy zarodek który był zapładniany przetrwał. Miałam histeroskopię (usuniety malutki polip enodometrialny), bawię się z immunologią (cytokiny, pakiet na trombofilie, homocysteina, kir bx, kariotypy ok, badania na krzepliwość krwi). Mam pco, słabe nasienie, ale isci dało dobre zarodki. Macie jakiś pomysł? Czekam na wizytę u Paśnika ale się zastanawiam czy warto coś jeszcze zbadać poza immunologią?
  2. Kinga123

    In vitro 2020

    Ja do tego transferu właśnie przygotowywałam sie od marca z lekami i zaleceniami od dr Jerzak, dietą, ćwiczeniami. Powychodziły mi mutacje w genach, rozchwiane cytokiny itp. Chcę to skonfrontować z dr Paśnikiem. Ale rzeczywiście szukając w internecie to mało jest takich specjalistów. Zobaczymy czy druga mądra głowa powie cos nowego
  3. Kinga123

    In vitro 2020

    Dzięki. Jakoś powoli czuję się jak weteranaka choć do prawdziwych weteranek mi jeszcze daleko. Kiedyś się rozpłaczę ze szczęścia nad dodatnia beta, a te przygody będę traktować jako dłuższą drogę do celu. Trzymam kciuki za Twoja betę
  4. Kinga123

    In vitro 2020

    No ja znowu staje do walki: 7 dpt (nie licząc dnia transferu) 2 blastocyst beta<0.2, a tak w nie wierzyłam. Nic z tego nie będzie. Miałam robić 8dpt test, ale chyba szkoda moich nerwów by go powtarzać jutro. Łzy stają w oczach, ale i tym razem będę silna Smutno, bo to był już 4 transfer (1 procedura in vitro).. Zostal 1 mrozeczek z 2dn slabszej klasy. W przyszłym tygodniu mam wizytę u immunologa dr Paśnika (była przekładana z powodu covid także się przyda jak znalazł). Zobaczymy co on na to wszystko powie. W Nim nadzieja. A teraz zamierzam trochę pożyć, chyba pora przyporządkować in vitro życiu, a nie życie pod in vitro... dużo szczęścia dla nas wszystkich
  5. Kinga123

    In vitro 2020

    Wow wyniki, trzymam kciuki za całą 33 drużynę
  6. Kinga123

    In vitro 2020

    Ja tez nigdy nie badalam poziomu progesteronu w dniu transferu.
  7. Kinga123

    In vitro 2020

    Domi a Ty nie chcesz w najbliższym cyklu spróbować zapłodnić tych pozostałych 3 komórek i zabrać je ze sobą? Bo nawet jeśli chciałabyś zmienić klinikę to ta trójeczka na Ciebie czeka. Ciekawe że mają różne podejście, bo ja też w novum (chyba dobrze kojarzę) i ja miałam 13 komórek i mi lekarz sam zasugerował zapładnianie wszystkich (pco, slabe nasienie, poniżej 35, pierwsze podejście do invitro). Punkcja jest dużo większym obciążeniem dla organizmu niż transfer.
  8. Kinga123

    In vitro 2020

    Madziac Sloneczko, bardzo mi przykro Smutno się tu zrobiło, ale tak to jest na Naszym forum, że te dobre wiadomości przeplatają się z tymi złymi. Mimo to Dziewczyny nie poddawajmy się, tak bardzo chcemy, żeby każdej z Nas sie udało, tyle kciuków trzyma za nas kciuki, morze wsparcia, wiele osobistych historii, które zna czasem tylko mąż/partner i Wy dużo siły Nam wszystkim
  9. Kinga123

    In vitro 2020

    Jeśli mogę coś doradzić, to myśl najpierw o sobie. Myślę że w razie jakbyś je chciała kiedyś oddać a będą zamrożone to też nie będzie problemu. A jeśli będzie to trudno. I trzymam kciuki za te iskierki nadziei dbaj o siebie
  10. Kinga123

    In vitro 2020

    Domi mam nadzieję że ruszą z opóźnieniem. Czarnamamba777 dużo wychodowalas tych jajeczek. Ja z pco mialam 13 komórek (i tyle pęcherzyków lekarz naliczył przy ostatniej kontroli). Terotecznie masz 39 komórek, ale to brzmi jeszcze o takiej liczbie nie słyszałam... To Twoja pierwsza stymulacja?
  11. Kinga123

    In vitro 2020

    Hej na transfer nie ma narkozy takze powinnas sie czuc duzo lepiej
  12. Kinga123

    In vitro 2020

    Przykro mi dużo siły do dalszej walki. Jeśli potrzebujesz odpocznij i wracaj do działania
  13. Kinga123

    In vitro 2020

    Zadzwoń, zawsze warto spróbować. Jak zadzwonisz będziesz spokojniejsza, niezależnie od efektu, próbowałaś
  14. Kinga123

    In vitro 2020

    Sory, ale czytam to i nie wierzę. Żeby w całej klinice nie było lekarza, który poprowadziłby w zastepstwie crio i ta propozycja, by rozregulowywać sobie organizm, bo lekarz ma urlop... Ja rozumiem że lekarz musi chodzić na urlopy, ale w takiej sytuacji powinien być inny lekarz, który przejmuje takich pacjentów na tydzień czy dwa. To pacjent się decyduje, czy chce czekać na swojego lekarza prowadzącego i kombinuje, czy chodzi do innego wraz z wstepnym planem dzialania od lekarza na urlopie. Ok może być ciężej z terminami wizyt itp. ale możliwość podejścia lub checku jak rosnie endometrium powinna być. U mnie było w podobnej sytuacji tak, że lekarze są połączeni w grupy i umawiałam się 2 razy do 2 innych lekarzy na monitoring. Ciekawi mnie jakie jest oficjalne stanowisko kliniki. Nie zapomnajmy, że kliniki to biznesy, ale bez klientów by nie istniały.
  15. Kinga123

    In vitro 2020

    Dzięki Dziewczyny
  16. Kinga123

    In vitro 2020

    Dzięki za pamięć. Tak jestem już w domku po transferze. Trzymajcie kciuki za wojowników A teraz to się rozpiszę. Zarodki mialam gorszej klasy b i c zamrożone w 2 dniu. Teraz je rozmrażaliśmy i hodowaliśmy do blastocysty. U mnie pco, słabe nasienie, obstawiona jestem z 12 lekami. Do dziś rana "nie" czekalam na tel z labo, bo to by znaczyło że chociaż 1 przetrwał. I wiecie co przetrwały oba, 1 to piękna wychodząca z otoczki blastocysta najwyższej klasy, drugi to blastocysta klasy b(nie wiem jakie sa klasy blastek ale niższa o 1 poziom). Także Dziewczyny mój przypadek pokazuje że zarodki gorszej klasy mogą się pięknie rozwinąć No i transfer to w ogole rollercoaster: najpierw dyskusja czy podać 2 zarodki między lekarzem a embriologiem, a potem wiecie jest transfer i check czy na "patyczku" co podaja zarodek on nie został. Zawsze myslalam że prawie zawsze tak jest że nie zostaje. I wiecie co... 1 został. podejście drugie juz tylko z 1 zarodkiem i co... Znowu został na patyczku. Dopiero za 3 razem został u mamy. I to ten piękny zarodek tak bardzo nie chciał znaleźć się w brzuszku. W labo Pani powiedziała, że miała 1 taki przypadek w życiu, była to blastka i była z niego ciąża także nastawiam się, że u mnie właśnie zaczyna się nowe życie A więc mam już 2 wojowników u siebie, zabieram ich na pyszne lody i trzymam za Was i za Nas kciuki
  17. Kinga123

    In vitro 2020

    Domi z narkozą to jest tak, że najpierw się stresujesz jak to będzie, trafiasz na stół a często sama wchodzisz na salę przebrana w tę ich fancy koszulkę, przygotowują Cię, mówią jak się ułożyć, zakładają wenflon (chyba ze założyli wczesniej), podpinają dziwne sprzęty co "pikają", anestezjolog przeważnie Cię zagaduje i w pewnym momencie podaje Ci w żyłę jakiś płyn albo przyklada maskę i myślisz sobie: kuźwa na pewno nie zasnę... Nie masz pojęcia kiedy zasnęłaś i budzisz się jakby ktoś Cię obudził w fazie rem i to tyle. Stres związany z narkozą okazuje sie zupełnie niepotrzebny trzymam kciukasy
  18. Kinga123

    In vitro 2020

    Dobra namieszałam bo to lek wdrozony dzisiaj, chodziło mi o eutyrox. Mówiłam że jest tego duzo... Sorki bo trochę namieszałam... Poprawię w wypowiedzi wczesniejszej jesli mi sie uda
  19. Kinga123

    In vitro 2020

    Kochana mam tego od groma zlecone od immunolog: acard, clexane, accofil, prograf, miovelia, jodid, parlodel. Dziś doszedł encotron bo moje tsh jest minimalnie za wysokie to probuje zbic. Do transferu bralam jeszcze q10, melatonina. Teraz już mam i luteine dopochwowo i estrofem dalej od początku cyklu. A z dawkowaniem to biore taka duża kartke i czytam i sie zsstanawiam czy nic nie pominelam taka historia że nie mogę się doliczyć ile tabsów dziennie biorę.
  20. Kinga123

    In vitro 2020

    Wszystkie byly mrożone w 2 dniu i zostały 3, teraz podajemy 2. Wcześniejsze 3 mialam transferowane pojedynczo i zawsze sie rozmrazaly i dzieliły. Byly podawane 3 dnia. Nigdy nic się nie ruszyło. U nas jest pco i słabe nasienie. To taki test, co się z nimi dzieje po 3 dniu. Jestesmy w trakcie 1 procedury, punkcja i imsi byla w lipcu 2019. I tak rozmrożą je w sobotę. Ja trzymam za nie kciuki, żeby odbył sie transfer, niech sobie śnieżynki radzą dzielnie. A czas pokaże to, co ten na górze zaplanował Trzymam kciuki
  21. Kinga123

    In vitro 2020

    Dziewczyny ja dziś 7dc bylam na kontroli przed crio i endo było 9mm. Tego sie nie spodziewałam, że już dziś zostanie wyznaczony transfer. We wtorek zabieram 2 mrozaczki, muszą pokonać jezcze dłuższą drogę, bo są z 2 dnia, a hodujemy je do blastek i podajemy. Jest pewne ryzyko, ale.. kto nie ryzykuje nie pije szampana. Mam obstawę leków i oceany pozytywnego myślenia
  22. Kinga123

    In vitro 2020

    Rapita jak sytuacja u Ciebie? Wszystko ok?
  23. Kinga123

    In vitro 2020

    To super że sie im tak szybko udało, a Ty tak pozytywnie zareagowałaś. To dla Twojej siostry też trudna, nowa ale i piękna przygoda, Ciociu Ludzie koło nas normalnie żyją, to my czasem mam wrażenie ze stajemy w miejscu, czekajac na cud. Całe to nasze in vitro to pasmo sukcesów i porażek. Heroiczna walka o coś co na nas czeka- takie maleńkie uśmiechnięte, które kiedyś powie mamo, tato. Niektórym przychodzi to łatwiej innym trudniej. W naszym przypadku droga jest czasem wyboista, bardzo długa lub krotsza, każda jest na swój sposób wyczerpujaca. ogranicza nas nasz cykl, pieniądze, partner, religia. Mimo to stajemy na jej początku, czasem zbaczamy, by wrócić z nową siłą i energią. Ja życzę Ci tej siły i pozytywnego myślenia we wrześniu. To będzie ten transfer ps. te nasze obecne i przyszłe dzieci, to nawet nie mają pojęcia, ile z nas forumowych ciotek za nich trzyma kciuki, uśmiecha się na wieści o pozytywnych betach, wizytach pęcherzykowych, serduszkowych. A one tak po prostu się rodzą, otulone wielką miłością
  24. Kinga123

    In vitro 2020

    Przykro mi... ciekawe jak to zinterpretuje lekarz.
  25. Kinga123

    In vitro 2020

    Rapita zaraz sobota, trzymam mocno kciuki
×