Kinga123
Zarejestrowani-
Zawartość
399 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kinga123
-
Sory, ale czytam to i nie wierzę. Żeby w całej klinice nie było lekarza, który poprowadziłby w zastepstwie crio i ta propozycja, by rozregulowywać sobie organizm, bo lekarz ma urlop... Ja rozumiem że lekarz musi chodzić na urlopy, ale w takiej sytuacji powinien być inny lekarz, który przejmuje takich pacjentów na tydzień czy dwa. To pacjent się decyduje, czy chce czekać na swojego lekarza prowadzącego i kombinuje, czy chodzi do innego wraz z wstepnym planem dzialania od lekarza na urlopie. Ok może być ciężej z terminami wizyt itp. ale możliwość podejścia lub checku jak rosnie endometrium powinna być. U mnie było w podobnej sytuacji tak, że lekarze są połączeni w grupy i umawiałam się 2 razy do 2 innych lekarzy na monitoring. Ciekawi mnie jakie jest oficjalne stanowisko kliniki. Nie zapomnajmy, że kliniki to biznesy, ale bez klientów by nie istniały.
-
Dzięki Dziewczyny
-
Dzięki za pamięć. Tak jestem już w domku po transferze. Trzymajcie kciuki za wojowników A teraz to się rozpiszę. Zarodki mialam gorszej klasy b i c zamrożone w 2 dniu. Teraz je rozmrażaliśmy i hodowaliśmy do blastocysty. U mnie pco, słabe nasienie, obstawiona jestem z 12 lekami. Do dziś rana "nie" czekalam na tel z labo, bo to by znaczyło że chociaż 1 przetrwał. I wiecie co przetrwały oba, 1 to piękna wychodząca z otoczki blastocysta najwyższej klasy, drugi to blastocysta klasy b(nie wiem jakie sa klasy blastek ale niższa o 1 poziom). Także Dziewczyny mój przypadek pokazuje że zarodki gorszej klasy mogą się pięknie rozwinąć No i transfer to w ogole rollercoaster: najpierw dyskusja czy podać 2 zarodki między lekarzem a embriologiem, a potem wiecie jest transfer i check czy na "patyczku" co podaja zarodek on nie został. Zawsze myslalam że prawie zawsze tak jest że nie zostaje. I wiecie co... 1 został. podejście drugie juz tylko z 1 zarodkiem i co... Znowu został na patyczku. Dopiero za 3 razem został u mamy. I to ten piękny zarodek tak bardzo nie chciał znaleźć się w brzuszku. W labo Pani powiedziała, że miała 1 taki przypadek w życiu, była to blastka i była z niego ciąża także nastawiam się, że u mnie właśnie zaczyna się nowe życie A więc mam już 2 wojowników u siebie, zabieram ich na pyszne lody i trzymam za Was i za Nas kciuki
-
Domi z narkozą to jest tak, że najpierw się stresujesz jak to będzie, trafiasz na stół a często sama wchodzisz na salę przebrana w tę ich fancy koszulkę, przygotowują Cię, mówią jak się ułożyć, zakładają wenflon (chyba ze założyli wczesniej), podpinają dziwne sprzęty co "pikają", anestezjolog przeważnie Cię zagaduje i w pewnym momencie podaje Ci w żyłę jakiś płyn albo przyklada maskę i myślisz sobie: kuźwa na pewno nie zasnę... Nie masz pojęcia kiedy zasnęłaś i budzisz się jakby ktoś Cię obudził w fazie rem i to tyle. Stres związany z narkozą okazuje sie zupełnie niepotrzebny trzymam kciukasy
-
Dobra namieszałam bo to lek wdrozony dzisiaj, chodziło mi o eutyrox. Mówiłam że jest tego duzo... Sorki bo trochę namieszałam... Poprawię w wypowiedzi wczesniejszej jesli mi sie uda
-
Kochana mam tego od groma zlecone od immunolog: acard, clexane, accofil, prograf, miovelia, jodid, parlodel. Dziś doszedł encotron bo moje tsh jest minimalnie za wysokie to probuje zbic. Do transferu bralam jeszcze q10, melatonina. Teraz już mam i luteine dopochwowo i estrofem dalej od początku cyklu. A z dawkowaniem to biore taka duża kartke i czytam i sie zsstanawiam czy nic nie pominelam taka historia że nie mogę się doliczyć ile tabsów dziennie biorę.
-
Wszystkie byly mrożone w 2 dniu i zostały 3, teraz podajemy 2. Wcześniejsze 3 mialam transferowane pojedynczo i zawsze sie rozmrazaly i dzieliły. Byly podawane 3 dnia. Nigdy nic się nie ruszyło. U nas jest pco i słabe nasienie. To taki test, co się z nimi dzieje po 3 dniu. Jestesmy w trakcie 1 procedury, punkcja i imsi byla w lipcu 2019. I tak rozmrożą je w sobotę. Ja trzymam za nie kciuki, żeby odbył sie transfer, niech sobie śnieżynki radzą dzielnie. A czas pokaże to, co ten na górze zaplanował Trzymam kciuki
-
Dziewczyny ja dziś 7dc bylam na kontroli przed crio i endo było 9mm. Tego sie nie spodziewałam, że już dziś zostanie wyznaczony transfer. We wtorek zabieram 2 mrozaczki, muszą pokonać jezcze dłuższą drogę, bo są z 2 dnia, a hodujemy je do blastek i podajemy. Jest pewne ryzyko, ale.. kto nie ryzykuje nie pije szampana. Mam obstawę leków i oceany pozytywnego myślenia
-
Rapita jak sytuacja u Ciebie? Wszystko ok?
-
To super że sie im tak szybko udało, a Ty tak pozytywnie zareagowałaś. To dla Twojej siostry też trudna, nowa ale i piękna przygoda, Ciociu Ludzie koło nas normalnie żyją, to my czasem mam wrażenie ze stajemy w miejscu, czekajac na cud. Całe to nasze in vitro to pasmo sukcesów i porażek. Heroiczna walka o coś co na nas czeka- takie maleńkie uśmiechnięte, które kiedyś powie mamo, tato. Niektórym przychodzi to łatwiej innym trudniej. W naszym przypadku droga jest czasem wyboista, bardzo długa lub krotsza, każda jest na swój sposób wyczerpujaca. ogranicza nas nasz cykl, pieniądze, partner, religia. Mimo to stajemy na jej początku, czasem zbaczamy, by wrócić z nową siłą i energią. Ja życzę Ci tej siły i pozytywnego myślenia we wrześniu. To będzie ten transfer ps. te nasze obecne i przyszłe dzieci, to nawet nie mają pojęcia, ile z nas forumowych ciotek za nich trzyma kciuki, uśmiecha się na wieści o pozytywnych betach, wizytach pęcherzykowych, serduszkowych. A one tak po prostu się rodzą, otulone wielką miłością
-
Przykro mi... ciekawe jak to zinterpretuje lekarz.
-
Rapita zaraz sobota, trzymam mocno kciuki
-
Ja bralam od 2 dnia cyklu niezależnie o jakiej porze dnia sie zaczął poprzedniego dnia. Więc wziełabym na Twoim miejscu jutro.
-
Tak wszystko ok, dziękuję. Nie ma żadnej ciąży, ale też żadnej torbielki. Zaczynam przygotowanie do crio wszystko się może zdarzyć, ale mała radość jest, że cos się rusza.
-
ja jeszcze przed wizyta, ale wlasnie zaczal mi sie okres powoli, ale idę sprawdzić czy wszystko ok. Rapita kciuki za bete poniedziałkową
-
Mam nadzieje ze to ciąża we wczesnym stadium trzymam kciukidawaj znać co tam. ja ide po poludniu, nie mam złudzeń robilam bete 2 dni temu wyszla bliska 0.
-
To widzisz mam tak samo jutro wizyta. Śmiesznie ale ja czuję że mam jakąś blokadę w psychice i to dlatego. Czekam na ten transfer od lutego, leki od immunolog, a tu psikus. Dzięki Rapita za tę wiadomość- dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna taka "dziwna"Trzymam kciuki by jutro się okazało, że u nas wszystko jest ok. Daj znać jak poszło u lekarza. Mrozaczki czekają na swoje Mamy z niecierpliwością
-
Oj Dziewczyny powiem Wam że moj organizm spłatał mi figla- jak zawsze okres co 35 dni dziś 42 dc i nic. Ciąża to to na pewno nie jest - sprawdzane. W czwartek ide do kliniki, pewnie dadzą coś na wywołanie. A potem przygotowanie do crio. Mam nadzieję że tylko nic tam się dziwnego nie dzieje... bo nigdy tak nie miałam. Eh to życie i nasze plany... Gratuluję pięknych bet, trzymam kciuki za nadchodzące transfery, punkcje i niespoźniajace się okresy (o ile na nie czekacie by zacząć przygotowania
-
To chyba zależy od lekarza jak widać lub może od długości cyklu choc ja mam długie. Mi kazał byc w 8, 9 dniu- jak kiedyś podchodziłam do crio na sztucznym to mi zawsze zwiększał dawkę estrofemu i bylam u niego z 2 razy co najmniej przed transferem, wiec zakladam ze teraz bedzie podobnie.
-
Ja tez czekam na przygotowanie do crio, a okres spoznia sie juz 3 dni, test robiony wyszedl negatywny. Pomimo pco na granicy mialam zawsze okres co 35 dni. Także trochę się rozregulowałam-> ale już się przyzwyczajam, że dużo rzeczy może pójść nie tak jak się bardzo chce. Na razie mam umówione ze 3 wizyty na ten 8 dzień cyklu, tylko poczatku cyklu nie widać
-
Hej ja np ogolnie mialam ok endo ale w cyklu po histeroskopii byly z nim cuda, zwiekszenie estrofemu spowodowalo plamienie. Czasem natura plata nam figle. I niby histeroskopia powinna pomóc by w kolejnym cyklu było latwiej. No nic zacisnąć zęby i trzymać kciuki by w kolejnym cyklu endo bylo ok. Mam nadzieję że to jednorazowy wybryk natury
-
Dzięki Dziewczyny, w takim układzie zacznę od 2 dc. U mnie estrofem zawsze kazal przyjmowac jak zwykłe tabletki.
-
Ja miałam 3 transfery i za każdym razem po 1 ze wg na dobre klasy. Teraz zostały 3 slabszej klasy 2-dniowe i teraz mamy rozmrozić wszystkie i hodować do blastocysty. Przy pierwszym lekarz na pewno obstawał u mnie przy 1. Zdawałam się zawsze na niego. I ja mam pytanko przy przygotowaniu do crio od którego dc brałyście estrofem? Nie zapisalam sobie i nie wiem czy zaczynac od pierwszego czy 2 dc...
-
Pytanko z ciekawości miałaś in vitro czy może icsi? Albo jeszcze coś innego
-
Ja przy wyniku prawie 13 i ok. 15 (badanie wykonywane z max tygodniowym odstępem) mialam brac leki 3 mce i przystępować do transferu. Korona troche pokrzyżował plany. zakladam ze u Ciebie zbicie to chwila bo prawidlowy poziom dla staraczek to max 8 chyba więc niewiele Ci brakuje.
