Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kinga123

Zarejestrowani
  • Zawartość

    399
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kinga123

  1. Kinga123

    In vitro 2020

    Mi zalecano szczepienia limfocytami, ale jeszcze ich nie robilam. Tez jestem ciekawa Waszych opinii. Ja na razie jestem po stymulacji i czekam na transfer - chciałam jeszcze spróbować raz bez szczepień z lekami od immunologa. Mamy problem z implementacją. Lekarz w moim przypadku najpierw zalecał leki, dopiero potem szczepienia. Pamietajcie żeby szczepienia robić po tym jak uzyskacie już mrozaczki.
  2. Kinga123

    In vitro 2020

    Trzymam kciuki trochę się naczekasz, ale na tłustą betę warto czekać ja szykuję się na transfer po nowym roku, we wtorek idę na podgląd endometrium i wtedy się może częściowo okaże co i jak
  3. Kinga123

    In vitro 2020

    Nie zgadniemy o co chodzi naszym macicom- czasem jakby żyją własnym życiem
  4. Kinga123

    In vitro 2020

    Navelina myślę że warto skonsultować się z lekarzem. Miałam inna historie p histeroskopii ale... Ja miałam histeroskopię (z usunieciem małego polipa) i w kolejnym cyklu przygotowując się do criotransferu na cyklu sztucznym zaczęłam plamić, dr mi zwiększył estrofem, nic to nie dało i tym sposobem miałam okres ok 15 dc, także myślę że skoro mi się rozregulowało to u Ciebie może być podobnie. Pewnie czasem tak się zdarza. Ja bym poczekala i jak będziesz dalej krwawić to bym zadzwonila do lekarza.
  5. Kinga123

    In vitro 2020

    Dziewczyny życzę nam wszystkim dużo wewnętrznego spokoju, mnóstwa zdrowia i nowego życia pod serduszkiem
  6. Kinga123

    In vitro 2020

    Kciuki by jutro wszystko się ułożyło
  7. Kinga123

    In vitro 2020

    Mialam przedostatni podwójny bo te 2 zarodki były hodowane do blastki i dlatego były 2. Większość zarodków miałam transferowanych w 3 dobie. Żebym to ja wiedziała dlaczego się nie udało... Ale histeroskopia ok, W immunologii nie wyszło nic strasznego, ale mialam rozchwiane cytokiny, za wysoka homocysteine i wysoką odporność stąd encorton. No i pierwsze 3 transfery były bez heparyny, acardu itd. Wierzę że to musi być dobry moment i ten zarodek
  8. Kinga123

    In vitro 2020

    Teraz będzie mój pierwszy transfer z 2 symulacji (w 1 procedurze miałam 4 pojedyncze transfery i 1 podwójny) i tu zdaje się na lekarza. Wstępnie mówiliśmy o 1 blastce. Mamy 5, myslalam o nacięciu otoczki, ale dr uznał że są rozprężone ładnie, że nie trzeba. Z tym ziołem to jeszcze dumam sobie Życzę dużo szaleństwa sylwestrowego i cudnych świąt z luźną głową
  9. Kinga123

    In vitro 2020

    Mam encorton (wieksza dawka niż dotychczas), heparyne, acard, ale to gdzieś od owulacji, wcześniej oczywiście estrofem, folian i pewnie lampka wina na lepsze endo może coś lekarz dorzuci jeszcze, bo to pierwszy transfer u innego lekarza. Ale badałam immunologie i taki mniej wiecej zestaw mi zaleciło 2 immunologów. Zastanawiam się czy nie wspomóc się jeszcze Bryophyllum... zawsze brałam też zapobiegawczo nospę. I zamierzam jeszcze sobie dać dużo wewnętrznego spokoju i morze pozytywnego myślenia trzymam kciuki za luty
  10. Kinga123

    In vitro 2020

    Dziewczyny dołączam do tych walczących (w sumie tu na forum jesteśmy albo walczące albo te wygrane) dziś byłam na kontroli pod koniec cyklu 'odpoczynku' po punkcji. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to transfer gdzieś na początku stycznia.
  11. Kinga123

    In vitro 2020

    Trzymam kciuki za przyrosty, za to że zarodeczek się późno zagnieździł i ruszy z kopyta
  12. Kinga123

    In vitro 2020

    Eh ciężki temat. Nie wiem co Ci doradzić, ale chyba powinnaś się umówić na spotkanie z embriologiem a najlepiej zebrać dokumentację z ich rozwoju. Pytanie ile miałaś komórek ile dojrzałych, jak wygląda sprawa z nasieniem, ale nawet ze słabym nasieniem dziewczyny mają blastki. Czasem jak jest problem z blastkami to podają zarodek np w 3 dobie, choć wiem że niektóre kliniki tego nie praktykują. Nie wiem w którą stronę bym poszła (u mnie problem z zagnieżdżeniem się zarodka) ale czasem dziewczyny pisały o zaplodnieniu połowy komórek komorkami dawcy. To podejście do AZ wydaje się dobrym pomysłem, ale to pytanie jakie macie do tego nastawienie. Niby tu dziewczyny sugerują, że od 3 dnia czynnik męski działa, pytanie co jest u Was problemem, ile macie lat itp. Bardzo bym chciała, by ktoś tu z forum, kto miał takie przejścia i sobie z nimi poradził Ci pomógł. Dużo siły
  13. Kinga123

    In vitro 2020

    Cześć Monia jesli chodzi o leki do crio to przewaznie jest to estrofem (do 20 pln, w zależności od dawkowania mozesz potrzebować max 3 - 4 opakowania, a potem wchodzi luteina i tu są różne formy lutinus, ultrogestan, luteina podjęzykowa, je zaczynasz brać jak już endometrium jest gotowe, max 5 dni przed transferem. Ceny zerknij sobie na necie, ale to bywa droższa zabawa. Dodatkowo jak masz jakieś inne zalecenia to dochodzą w zależności od indywidualnej sytuacji około transfsru heparyna, acard i inne,ale to sa indywidualne przypadki.
  14. Kinga123

    In vitro 2020

    Teraz u dr Zamory, wcześniej u dr Wojewódzkiego.
  15. Kinga123

    In vitro 2020

    Ja się leczę w Novum. Wizyty w miarę o czasie, lekarz to zależy na jakiego trafisz, ale to polecam poczytać o konkretnym lekarzu. Ja nigdy nie trafiłam na nikogo niemiłego. Leczę się tam już ponad 1,5 roku i nie mialam problemu by się umawiać do swojego lekarza prowadzągo podczas stymulacji czy przygotowując się do criotransferu (jedynie jak musialam byc w sobotę lub podczas jego urlopu byłam kierowana do innego lekarza). Trochę nie idą z duchem czasu od strony obsługi klienta, mam na myśli system który trzyma wyniki tylko 3 mce, brak Twojego koordynatora leczenia (który bywa w innych klinikach), jak coś potrzebujesz to dzwonisz do konsultanta, który Cie umawia na telefon od Twojego lekarza. Korzystałam tam z programu Warszawskiego jeśli Cie to także interesuje. Ja polecam, o dr Lewandowskim też slyszalam dobre opinie, ale... wizyty u dr są droższe, jeśli chciałabym transfer u dr musiałbym dopłacać chyba z 400 pln. Warto się wcześniej zorientować i w tym temacie.
  16. Kinga123

    In vitro 2020

    Wiesz ja mialam transferowane głównie 3 dniowe zarodki (z 1 procedury in vitro), mamy pco i czynnik męski. Na początku baliśmy się, że się nie rozwijaja do blastek bo to się uaktywnia ok 3dnia zarodka. Ale 2 zarodki rozmrozili i dotrwały do blastek. Teraz z 2 procedury mamy 5 blastek, dr na to na nalegał. Zmienilam lekarza w ramach kliniki i ten jest bardzo analityczny po drodze badaliśmy immunologie mam kir bx nie jest źle, rozjechane cytokiny, komorki nk z krwi ok, tsh i prolaktyna pod kontrolą od początku starań. Mam do transferu zestaw heparyne, acard, encorton, biorę foliany i jeszcze jeden lek dla osób po przeszczepie (w cyklu przed który działa nawet z 4 miesiące). Immunolog myslal jeszce o szczepieniach limfocytami męża, ale trochę się tego boję, więc na razie próbuje z lekami. Po drodze miałam hsg, histeroskopię. Teraz już nie szukam, raczej próbuje Jak coś chcesz dopytac szczegółowo to pisz czy tu czy na priv.
  17. Kinga123

    In vitro 2020

    Kochana rozumiem że zarodki były podawane jako blastki? Sama jestem przypadkiem 5 transferów i beta nie drgnęła nawet z lekami od immunolog i próbuje dalej...
  18. Kinga123

    In vitro 2020

    Kochana no stres, zawsze po podaniu zarodka sprawdzają pod mikroskopem czy nie został na tym czymś, na czym jest podawany. Wiem co mówię u mnie 1 zarodek został tak 2 razy i dopiero za 3 razem przetransferowali go bezpieczne do środka. Kciukasy
  19. Kinga123

    In vitro 2020

    Na pewno przetrwa rozmrażanie i zadomowi się na 9 mcy nie stresuj się tym w ogóle, bardzo rzadko się zdarza by zarodek nie przetrwał rozmrażania. Śledzę to forum cały rok i nie kojarzę by któraś z nas o tym pisała, więc ze statystyki to jak wygrać w lotka
  20. Kinga123

    In vitro 2020

    Miałaś pewnie 6 pęcherzyków, w pęcherzykach są komórki ale mogą być niedojrzałe - nie wiem czy pisząc o 5 nie masz na myśli komórek i ta 1 była niedojrzała. Być może pęcherzyk był trudno umiejscowiony i lekarz nie mógł go pobrać, mógł też pewnie być za mały, odstawać od reszty, ale nie wiem co się robi w takich sytuacjach. Jeśli go nie pobrano to pewnie może sie zamienić w torbiel, ja miałam raz bo mi nie pękł pecherzyk podczas cyklu, mam pco, i na usg była widoczna torbiel kolo 25dc, ale na początku następnego cyklu było już ok, sama się wchłonęła i dr mi mówiła że przeważnie się wchłaniają. Powiedz tylko o swoich dolegliwościach lekarzowi. Jajniki mogą kuć po punkcji, trochę przeszły, przeważnie produkuja 1 jajeczko, a Ty miałaś kumulację półroczna trzymam kciuki za jutro bedzie dobrze
  21. Kinga123

    In vitro 2020

    Hej ja mialam punkcję w sobotę i na wizycie po dr zadzwonił do embriologow i juz wiedzieli że z 21 pęcherzyków jest 9 dojrzałych komórek. Aletak szybko było chyba dlatego że było mało punkcji, potem miałam telefon w poniedziałek że zapłodniło się 8, a potem z racji że miałam odroczony transfer to zaprosili mnie 5 dnia po punkcji na zobaczenie maluchów (pokazali mi jakby filmiki z ich rozwoju co ciekawe przy 1 punkcji tego nie było, a ta sama klinika) i wtedy dowiedziałam się że mamy 4 blastki +1 ze znakiem zapytania. Jakoś byłam spokojna, mogłam pewnie dzwonić do kliniki, ale i tak nie mialam na to wpływu wiec nie widziałam w tym sensu i mam 5 blastek które na zimowisku jedzą właśnie na nartach
  22. Kinga123

    In vitro 2020

    Wszystkie ciotki forumowe trzymają kciuki za 3 małe szczęścia
  23. Kinga123

    In vitro 2020

    Hej mogłabyś napisać coś więcej o tym zastrzyku gcsf tu albo na priv.
×