Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Annn2020

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1108
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Annn2020

  1. U mnie to samo. I to z dnia na dzień coraz gorzej. Od dziecka nie cierpię mleka ale wczoraj się w końcu napiłam i poczułam się lepiej. Słyszałam (ale nie próbowałam) że pomagają jeszcze migdały imbir picie rumianku.
  2. Sama jakaś sobie zainstalowałam ale szału nie ma. Dużo ciekawsze informacje znajduje na stronach i to kilku. Aplikacje są dla mnie zbyt ubogie i właśnie nie ma wszystkiego w jednym miejscu. Niby mam ale zaglądam od wielkiego dzwonu. Zabawne było jednak dla mnie jak ktoś szukał jakiejś aplikacji mierzącej skurcze. Spojrzenie na zegarek chyba za trudne. Bawi mnie to właśnie dlatego że niektórzy potrzebują aplikacji nawet do tego żeby się wysikac
  3. Popieram. Nie powinien odbierać kobiecie prawa do badań. Jeśli zechce to usunie za granicą ale są kobiety które mimo wszystko chcą urodzić nawet jak dziecko nie ma szans na przezycie
  4. Też jestem w ciąży i boję się porodu samego w sobie to tu jeszcze sytuacja covidowa i wszystkie te przypadki i cały ten wyrok TK. Nie wiem czego się spodziewać. Mój ginekolog na szczęście zawsze kieruję na badania prenatalne czy przed ustawa czy po
  5. Może źle się wyraziłam ale nie wiem jak inaczej nazwać operacyjne usunięcie ciazy
  6. Informowano o dwóch dobach nie trzech. I podano jej leki żeby doszło do naturalnego poronienia. Dla mnie to by była tortura ale podobno poród naturalny martwych plodow/dzieci jest dużo bezpieczniejszy dla kobiety nic cc
  7. A to o tych wskazaniach nie słyszałam czy też nie doczytałam.
  8. To dokładnie tak jak my teraz. Też nie jesteśmy lekarzami tzn ja nie jestem a swoje zdanie wyraziłam. Przed chwilą czytałam opinie jakiegoś lekarza na ten temat i wg niego lekarze postspili prawidłowo. Tzn takie są procedury. Należało zostawić drugi płód. A po śmierci drugiego płodu ich usunięcie też nastąpiło w prawidłowy sposób.
  9. Tak po to jest tylko trzeba jasno określić co dokladnie oznacza to zagrożenie. Lekarze się boją ze to co dla nich może być tym zagrożeniem dla prokoratury może oznaczać już coś innego.
  10. Oczywiście że potrzeba. Ginekolog nie uśpi pacjentki przed zabiegiem a anestezjolog nie usunie płodu itd.
  11. No właśnie jeśli będzie jakieś odszkodowanie to zapłacimy wszyscy a karę powinna ponieść osoba odpowiedzialna za to co się stało.
  12. Nie podoba mi się nowa ustawa ale nie każde działanie lekarzy należy pod nią podciągać. A w tej sprawie jest moim zdaniem zbyt wiele niejasnosci jeszcze żeby stawiać wyroki
  13. Moja znajoma na początku ciąży dowiedziała sie że będzie mieć bliźniaki. Po pewnym czasie pierwszy płód obumarł i nie został usunięty. Drugi chłopiec urodził się cały i zdrowy w terminie. Dziś ma już z 9-10 lat także takie procedury to nic nowego.
  14. A dawaj co chcesz, w końcu to Twoje dziecko. Ale co się tak uparłaś na te kaszki? Wygrałaś roczny zapas czy co?
  15. Oprócz jajecznicy czy kanapki możesz próbować inne rzeczy np naleśniki, twarożek, warzywa itd może po prostu nie lubi pieczywa
  16. Biorę witaminy polecone przez lekarza. Co do nawadniania to pije normalnie jak przed ciąża czyli wtedy kiedy chce mi się pić.
  17. Annn2020

    Poród

    Oba rodzaje porodu mają swoje plusy i minusy. Jaki ten poród by nie był i tak się boję (co dziwne bo rodziłam już) ale cc chyba bardziej. Chyba właśnie przez te narzędzia. Jak sobie pomyślę że ktoś bierze nóż i mnie nacina to aż. Cóż tego nie przeskoczę niestety. W ciąży jestem i jakoś urodzić trzeba
  18. Annn2020

    Poród

    Jeśli chodzi o poród naturalny to trzeba słuchac położnej. Ona wie co robi. I skupić się na oddychaniu. Przy porodzie korzystałam z gazu, za bardzo mi co prawda nie pomógł ale skupiłam się na tych wdechach i trochę "zapomniałam" o bolu
  19. Annn2020

    Poród

    A powiedzcie mi jak to jest z tym cecarskim cięciem. Moja mała jeszcze się nie obrocila. Ma co prawda jeszcze trochę czasu ale ja juz panikuje. Najbardziej boję się podania znieczulenia, chociaż w sumie cięcia i wyjmowania dziecka też. Od zawsze boję się tych wszystkich narzędzi itd, nawet u stomatologa panikuje na widok, dźwięk, sprzetu. Co do skierowania to moja koleżanka miała skierowanie od lekarza prowadzącego a i tak w szpitalu kazali jej rodzic naturalnie. Ale jak dłuższy czas nie było postępu to wykonali cc
  20. Bardzo mi przykro. Naprawdę współczuję. Trzymaj sie
  21. Może istnieje jekis fizyczny problem który przeszkadza mu jeść stałe pokarmy. Córka znajomej ma półtora roku i je wszystko takie miękkie bardzo. A moja teraz dwulatka od samego początku nie przepadała za papkami. Lubi chrupiące rzeczy np jabłko marchew rzodkiewka papryka itd. Jak widać każde dziecko jest inne i na każde trzeba znaleźć swój własny sposób. Może dawaj mu w takim razie jakieś musy przeciery, zupy krem.?
  22. Ciężki przypadek rzeczywiście. Ja jedzenie przemycałam w formie zabawy, jakichś wierszyków, jedzenia za mamę tatę itp Od małego dziecko lubiło pomagać w kuchni więc czasem coś spróbowało w trakcie gotowania. Jak zaczęło w końcu jeść coś więcej to rozciągało się to w czasie. Jedna kanapka półtorej godziny. Zaczęło szybciej jeść w wieku 5-6lat. Pomógł kontakt i jedzenie posiłków z innymi dziećmi. Dzieci zjadły i pobiegły się bawić no i zaświtało w małej glowce zw szkoda marnowac tyle czasu przy stole. Pisalas że dziecko ma odruch wymiotny jak wyczuje jedzenie. W jakim sensie wyczuje?
  23. A pije jeszcze mleko? Moje dziecko lubi dużo rzeczy i czasem przez cały dzien coś wcina. Zdarzają się jednak takie dni (czasem nawet 3-4 z rzędu) że trudno je namówic na zjedzenie czegokolwiek. Zupa ble jogurt nie owoc nie pasuje kanapka też zła nawet czekolady nie skosztuje choć uwielbia. Wtedy pociesza mnie fakt że chociaż rano i wieczorem wypije butle ciepłego mleka z kaszka. I też nie wiem czym takie zmiany apetytu są związane. Starsze dziecko długo żyło na rosołku i parówkach bo tylko to lubiło.yeraz na szczęście je wszystko. Czy jest jakakolwiek potrawa która lubi twój maluch? Ma rodzeństwo chodzi do żłobka? Jecie wspólnie czy dziecko je samo?
×