Mój były mąż zarabia w granicach 20-25tys miesięcznie, płaci po 1 tys zł na dzieci w wieku 12 i 14 lat. Ukrywał dochody, zaniżał i robił cuda wianki aby najlepiej nic nie płacić bo jest 500+... Prócz alimentów do niczego się nie dokłada typu buty sezonowo, wycieczka dziecka itd nie uczestniczy aktywnie i systematycznie w wychowaniu dzieci, nie ma pojęcia o ich ocenach nigdy nie był w szkole i nie zalogował się na librusa. Czasami zabiera do siebie na weekend.
Uważam że 1tys na dziecko w takim wieku to nie jest przesadzona kwota...
Dzieci się dobrze uczą ale chodzą na korepetycje aby szlifować język obcy oraz raz w tygodniu matme, plus ich dodatkowe hobbistyczne zajęcia które łącznie wynoszą ok 800 zł miesięcznie. Reszta idzie na ubrania, jedzenie, coś tam odkładam im na kolonie (2x w roku) jakieś atrakcje i przyszłość.